Włoska piłka, czyli afera goni aferę
: pt sie 19, 2005 19:04
Italia bije brawo
Nie oglądając się na prokuraturę i sądy, Włoska Federacja Piłkarska podejmuje odważne decyzje w sprawach korupcyjnych.
Kilka klubów zdegradowano z różnych lig. Groźba procesów sądowych i odszkodowań nie zmniejszyła determinacji piłkarskich władz.
Za korupcję i oszustwa Genoa została definitywnie zdegradowana z pierwszej do trzeciej ligi, Torino z pierwszej do drugiej, a Perugia i Salernitana z drugiej do trzeciej. Te ostatnie trzy kluby dopuszczono do rozgrywek tylko dlatego, że zmienili się właściciele, prezesi i zarządy, czyli wszystko.
Decyzje te związek piłkarski (FIGC) podjął mimo wyroku sądu w Genui, który rozpatrując odwołanie klubu Genoa, nakazał wstrzymanie się z publikacją kalendarza rozgrywek serii A, B i C, czyli zawieszenie wszelkich decyzji dyscyplinarnych. Co więcej, Bologna i Napoli odwołały się do Trybunału Stanu, który jeszcze nie wydał decyzji. Wszystkie trzy kluby grożą włóczeniem związku po wszelkich możliwych sądach, z trybunałem w Luksemburgu włącznie.
Jednak władze piłkarskie, wychodząc z założenia autonomiczności decyzji sądów sportowych, odważnie postawiły na swoim, choć naprawdę nie wiadomo, czym się te awantury skończą. Po prostu związek, ryzykując przegranie spraw o milionowe odszkodowania, wydał wojnę oszustom i zwolennikom załatwiania spraw w sądzie zamiast na boisku. Takiej sytuacji Włochy nie pamiętają. Związek ruszył do ataku z marszu, bez wahania, bez powoływania komisji i chowania głowy w piasek. Cała Italia (oprócz Genui) bije brawo nielubianemu tu prezesowi Franco Carraro.
Oto krótka lista włoskich afer:
GENOA:
prezes Enrico Preziosi (dostał 5 lat dyskwalifikacji), by awansować z pierwszego miejsca do Serie A, dmuchając na zimne, kupił ostatni mecz sezonu z Venezią za 250 tysięcy euro. Działacza Venezii (też 5 lat dyskwalifikacji) przyłapano wychodzącego z tą sumą z fabryki Preziosiego. Policja wpadła na trop afery, podsłuchując rozmowy telefoniczne. Preziosi twierdzi, że kupował za gotówkę jednego z graczy Venezii (regulamin FIGC tego zabrania). W walizeczce z pieniędzmi był kontrakt. Poza tym Preziosi kwestionuje legalność podsłuchu i może sprawę w sądzie wygrać.
BOLOGNA:
spadła do Serie B na boisku. Twierdzi, że powinna grać w Serie A, bo pozostająca tam Reggina nie zapłaciła podatków, czyli nie spełniła warunków zapisu do rozgrywek. Innego zdania jest komisja kontrolna związku. Bologna podaje związek do sądu.
NAPOLI: były klub Maradony przegrał baraż o awans do Serie B, ale chce awansować w miejsce Pescary lub Vicenzy, które rzekomo również zalegają z podatkami. Napoli zaskarżyło związek do Trybunału Stanu.
PERUGIA:
przegrała baraż o wejście do Serie A. Prezes Luciano Gaucci, chyba największy oryginał wśród futbolowych prezesów, zażądał awansu w miejsce Genoi. Inaczej nie będzie w stanie spłacić podatków ani wypłacić zaległych pieniędzy graczom. W rezultacie Perugia, już z nowym prezesem i właścicielem, zagra w Serie C. Gaucci też skarży związek.
TORINO:
awansowało do Serie A. Zalegało jednak fiskusowi 38 milionów euro (sic!). Zapisując się do rozgrywek Serie A i w negocjacjach o rozłożenie podatków na raty klub przedstawił sfałszowane gwarancje finansowe. Degradację do Serie B, połączoną z koniecznością zmiany właściciela, przyjęto jednak bez szemrania (decyzji związku nie kwestionowała też Salernitana, za długi zdegradowana z Serie B do Serie C1).
PIOTR KOWALCZUK z Rzymu [/i]
Nie oglądając się na prokuraturę i sądy, Włoska Federacja Piłkarska podejmuje odważne decyzje w sprawach korupcyjnych.
Kilka klubów zdegradowano z różnych lig. Groźba procesów sądowych i odszkodowań nie zmniejszyła determinacji piłkarskich władz.
Za korupcję i oszustwa Genoa została definitywnie zdegradowana z pierwszej do trzeciej ligi, Torino z pierwszej do drugiej, a Perugia i Salernitana z drugiej do trzeciej. Te ostatnie trzy kluby dopuszczono do rozgrywek tylko dlatego, że zmienili się właściciele, prezesi i zarządy, czyli wszystko.
Decyzje te związek piłkarski (FIGC) podjął mimo wyroku sądu w Genui, który rozpatrując odwołanie klubu Genoa, nakazał wstrzymanie się z publikacją kalendarza rozgrywek serii A, B i C, czyli zawieszenie wszelkich decyzji dyscyplinarnych. Co więcej, Bologna i Napoli odwołały się do Trybunału Stanu, który jeszcze nie wydał decyzji. Wszystkie trzy kluby grożą włóczeniem związku po wszelkich możliwych sądach, z trybunałem w Luksemburgu włącznie.
Jednak władze piłkarskie, wychodząc z założenia autonomiczności decyzji sądów sportowych, odważnie postawiły na swoim, choć naprawdę nie wiadomo, czym się te awantury skończą. Po prostu związek, ryzykując przegranie spraw o milionowe odszkodowania, wydał wojnę oszustom i zwolennikom załatwiania spraw w sądzie zamiast na boisku. Takiej sytuacji Włochy nie pamiętają. Związek ruszył do ataku z marszu, bez wahania, bez powoływania komisji i chowania głowy w piasek. Cała Italia (oprócz Genui) bije brawo nielubianemu tu prezesowi Franco Carraro.
Oto krótka lista włoskich afer:
GENOA:
prezes Enrico Preziosi (dostał 5 lat dyskwalifikacji), by awansować z pierwszego miejsca do Serie A, dmuchając na zimne, kupił ostatni mecz sezonu z Venezią za 250 tysięcy euro. Działacza Venezii (też 5 lat dyskwalifikacji) przyłapano wychodzącego z tą sumą z fabryki Preziosiego. Policja wpadła na trop afery, podsłuchując rozmowy telefoniczne. Preziosi twierdzi, że kupował za gotówkę jednego z graczy Venezii (regulamin FIGC tego zabrania). W walizeczce z pieniędzmi był kontrakt. Poza tym Preziosi kwestionuje legalność podsłuchu i może sprawę w sądzie wygrać.
BOLOGNA:
spadła do Serie B na boisku. Twierdzi, że powinna grać w Serie A, bo pozostająca tam Reggina nie zapłaciła podatków, czyli nie spełniła warunków zapisu do rozgrywek. Innego zdania jest komisja kontrolna związku. Bologna podaje związek do sądu.
NAPOLI: były klub Maradony przegrał baraż o awans do Serie B, ale chce awansować w miejsce Pescary lub Vicenzy, które rzekomo również zalegają z podatkami. Napoli zaskarżyło związek do Trybunału Stanu.
PERUGIA:
przegrała baraż o wejście do Serie A. Prezes Luciano Gaucci, chyba największy oryginał wśród futbolowych prezesów, zażądał awansu w miejsce Genoi. Inaczej nie będzie w stanie spłacić podatków ani wypłacić zaległych pieniędzy graczom. W rezultacie Perugia, już z nowym prezesem i właścicielem, zagra w Serie C. Gaucci też skarży związek.
TORINO:
awansowało do Serie A. Zalegało jednak fiskusowi 38 milionów euro (sic!). Zapisując się do rozgrywek Serie A i w negocjacjach o rozłożenie podatków na raty klub przedstawił sfałszowane gwarancje finansowe. Degradację do Serie B, połączoną z koniecznością zmiany właściciela, przyjęto jednak bez szemrania (decyzji związku nie kwestionowała też Salernitana, za długi zdegradowana z Serie B do Serie C1).
PIOTR KOWALCZUK z Rzymu [/i]