Baraże o II ligę
: pn cze 20, 2005 7:06
Po pierwszych meczach barażowych o drugą ligę pewny swego może być tylko Ruch Chorzów. Po meczu w Bytomiu ochroniarze pobili bramkarza Szczakowianki, po spotkaniu w Janikowie do szpitala trafili kibice Piasta.
Polonia Bytom, przed laty solidny ligowiec, dwukrotny mistrz Polski (1954 i 62) teraz klepie biedę (kibice składają się na premie dla piłkarzy) i liczy, że po wygraniu ze Szczakowianką Jaworzno odmieni swój los.
I po pierwszym meczu bytomianie są bliżej celu. Ambitna gra i pomysłowy, 34- letni rozgrywający Jacek Trzeciak - to wystarczyło na ospałego drugoligowca.
Niestety, spotkanie w Bytomiu zakończyło się skandalem. Służby ochroniarskie pobiły Tomasza Rogalę, bramkarza Szczakowianki, który chciał podziękować fanom z Jaworzna za doping. Zawodnik przełożył rękę przez ogrodzenie, by pożegnać się z kibicami, i w tym momencie został uderzony w dłonie pałką. Zaskoczony Rogala próbował tłumaczyć, że jest piłkarzem Szczakowianki, ale ochroniarze przewrócili go na ziemię i boleśnie pobili. Zawodnik trafił do szpitala.
- Dostałem przez plecy tak, że z trudem ruszam lewą ręką, boli mnie pod łopatką. Mam też problemy z oddychaniem. Bili mnie ochroniarze, to nie była policja. Dobrze wiedzieli, kogo biją, byłem w stroju bramkarza, na rękach miałem rękawice. Zaraz po meczu pojechałem do szpitala - tłumaczy piłkarz.
Poturbowani zostali też szalikowcy Szczakowianki, którzy zapowiedzieli, że w poniedziałek dokonają obdukcji w szpitalu w Jaworznie. Działacze i kibice Szczakowianki zapowiadają, że skierują sprawę do prokuratury.
Unia Janikowo, z którą nie chciał grać w barażach żaden drugoligowiec, potwierdziła, że jest niezwykle wymagającym rywalem. Po 22 minutach i dwóch bramkach Serba Branko Rasicia - ten sam, który przed trzema laty został potwierdzony niezgodnie z przepisami do gry w Szczakowiance - Piast, żegnał się już z drugą ligą. Miejscowych kibiców nieco uciszył jednak Piotr Uss, który strzałem głową przywrócił Gliwicom nadzieję, że w rewanżu uda się odrobić straty.
Niestety, kto myślał, że w Janikowie obędzie się bez chuligańskich burd, był w błędzie. Pod koniec pierwszej połowy starli się pseudokibice obu klubów. Ochrona nie zdołała zapobiec bójce, w wyniku której dwóch kibiców z Gliwic trafiło do szpitala - stan jednego z nich jest ciężki.
Ruch Chorzów, 14-krotny mistrz Polski, pewnie poradził sobie z amatorskim Zniczem Pruszków. Dwie bramki strzelił niezawodny Mariusz Śrutwa, który mimo 34 lat nadal jest najskuteczniejszym napastnikiem "niebieskich". Mariusz Klimek, właściciel firmy odzieżowej Reporter i główny sponsor klubu, widzi w Śrutwie przyszłego prezesa klubu, ale jeżeli ten nadal nie będzie miał konkurencji, w ataku Ruchu będzie to prezes grający.
Bez goli zakończyło się spotkanie w Gorzycach, które jest rewanżem za ubiegłoroczną rywalizację o prawo gry w drugiej lidze między Tłokami i Radomiakiem
Rok temu górą był trzecioligowy Radomiak, który także i teraz przed rewanżem na własnym boisku ma więcej szans.
UNIA JANIKOWO - PIAST GLIWICE 2:1 (2:1): Rasić (13., 22.) - Uss (43.). Sędziował: Mirosław Ryszka (Warszawa). Widzów: 4 tys.
TŁOKI GORZYCE - RADOMIAK 0:0. Sędziował: Tomasz Pacuda (Częstochowa). Widzów: 1,5 tys.
POLONIA BYTOM - SZCZAKOWIANKA JAWORZNO 1:0 (1:0): Trzeciak (31.). Sędziował: Leszek Gawron (Rzeszów). Widzów: 4 tys.
ZNICZ PRUSZKÓW - RUCH CHORZÓW 2:4 (1:3): Wawrzyńczok (12., 44.) Śrutwa (20., 49.) - Chifon (45.), Pulkowski (65.)
Sędziował: Jarosław Żyro (Bydgoszcz). Widzów: 1,5 tys.
Rewanże w środę.
Polonia Bytom, przed laty solidny ligowiec, dwukrotny mistrz Polski (1954 i 62) teraz klepie biedę (kibice składają się na premie dla piłkarzy) i liczy, że po wygraniu ze Szczakowianką Jaworzno odmieni swój los.
I po pierwszym meczu bytomianie są bliżej celu. Ambitna gra i pomysłowy, 34- letni rozgrywający Jacek Trzeciak - to wystarczyło na ospałego drugoligowca.
Niestety, spotkanie w Bytomiu zakończyło się skandalem. Służby ochroniarskie pobiły Tomasza Rogalę, bramkarza Szczakowianki, który chciał podziękować fanom z Jaworzna za doping. Zawodnik przełożył rękę przez ogrodzenie, by pożegnać się z kibicami, i w tym momencie został uderzony w dłonie pałką. Zaskoczony Rogala próbował tłumaczyć, że jest piłkarzem Szczakowianki, ale ochroniarze przewrócili go na ziemię i boleśnie pobili. Zawodnik trafił do szpitala.
- Dostałem przez plecy tak, że z trudem ruszam lewą ręką, boli mnie pod łopatką. Mam też problemy z oddychaniem. Bili mnie ochroniarze, to nie była policja. Dobrze wiedzieli, kogo biją, byłem w stroju bramkarza, na rękach miałem rękawice. Zaraz po meczu pojechałem do szpitala - tłumaczy piłkarz.
Poturbowani zostali też szalikowcy Szczakowianki, którzy zapowiedzieli, że w poniedziałek dokonają obdukcji w szpitalu w Jaworznie. Działacze i kibice Szczakowianki zapowiadają, że skierują sprawę do prokuratury.
Unia Janikowo, z którą nie chciał grać w barażach żaden drugoligowiec, potwierdziła, że jest niezwykle wymagającym rywalem. Po 22 minutach i dwóch bramkach Serba Branko Rasicia - ten sam, który przed trzema laty został potwierdzony niezgodnie z przepisami do gry w Szczakowiance - Piast, żegnał się już z drugą ligą. Miejscowych kibiców nieco uciszył jednak Piotr Uss, który strzałem głową przywrócił Gliwicom nadzieję, że w rewanżu uda się odrobić straty.
Niestety, kto myślał, że w Janikowie obędzie się bez chuligańskich burd, był w błędzie. Pod koniec pierwszej połowy starli się pseudokibice obu klubów. Ochrona nie zdołała zapobiec bójce, w wyniku której dwóch kibiców z Gliwic trafiło do szpitala - stan jednego z nich jest ciężki.
Ruch Chorzów, 14-krotny mistrz Polski, pewnie poradził sobie z amatorskim Zniczem Pruszków. Dwie bramki strzelił niezawodny Mariusz Śrutwa, który mimo 34 lat nadal jest najskuteczniejszym napastnikiem "niebieskich". Mariusz Klimek, właściciel firmy odzieżowej Reporter i główny sponsor klubu, widzi w Śrutwie przyszłego prezesa klubu, ale jeżeli ten nadal nie będzie miał konkurencji, w ataku Ruchu będzie to prezes grający.
Bez goli zakończyło się spotkanie w Gorzycach, które jest rewanżem za ubiegłoroczną rywalizację o prawo gry w drugiej lidze między Tłokami i Radomiakiem
Rok temu górą był trzecioligowy Radomiak, który także i teraz przed rewanżem na własnym boisku ma więcej szans.
UNIA JANIKOWO - PIAST GLIWICE 2:1 (2:1): Rasić (13., 22.) - Uss (43.). Sędziował: Mirosław Ryszka (Warszawa). Widzów: 4 tys.
TŁOKI GORZYCE - RADOMIAK 0:0. Sędziował: Tomasz Pacuda (Częstochowa). Widzów: 1,5 tys.
POLONIA BYTOM - SZCZAKOWIANKA JAWORZNO 1:0 (1:0): Trzeciak (31.). Sędziował: Leszek Gawron (Rzeszów). Widzów: 4 tys.
ZNICZ PRUSZKÓW - RUCH CHORZÓW 2:4 (1:3): Wawrzyńczok (12., 44.) Śrutwa (20., 49.) - Chifon (45.), Pulkowski (65.)
Sędziował: Jarosław Żyro (Bydgoszcz). Widzów: 1,5 tys.
Rewanże w środę.