Bijatyka piłkarzy na meczu Gwardia - Unia
: ndz lis 07, 2004 16:49
Bijatyka piłkarzy na meczu Gwardia - Unia
Do prawdziwego skandalu doszło dziś w Warszawie podczas trzecioligowego meczu pomiędzy Gwardią a Unią Skierniewice.
W 65. minucie spotkania, przy stanie 0-1, prowadząca zawody Iwona Małek-Wybraniec z Lublina pokazała czerwony kartonik zawodnikowi gospodarzy Sebastianowi Rymbiewskiemu, który uderzył przeciwnika bez piłki.
Schodząc z boiska, piłkarz Gwardii znokautował prowokującego go zawodnika gości, a gdy zbliżał się do ławki rezerwowych Unii, na boisko wbiegł trener skierniewiczan, Piotr Kupka i ruszył w jego stronę, po czym został powalony kopnięciem w klatkę piersiową. Wywiązała się regularna bijatyka pomiędzy zawodnikami obu drużyn, w której dotkliwie ucierpiał rezerwowy napastnik gości, Piotr Bajdziak, odwieziony do szpitala z rozbitym nosem i głową.
Pani sędzia nie zakończyła spotkania ani nie ukarała bijących się czerwonymi kartkami. Mecz został wznowiony po pięciominutowej przerwie, a jego wynik nie uległ zmianie. 26-letni Sebastian Rymbiewski, czołowy snajper grupy pierwszej III ligi, tym postępkiem najprawdopodobniej przekreślił swoją dalszą karierę.
I LOVE THIS GAME 
Do prawdziwego skandalu doszło dziś w Warszawie podczas trzecioligowego meczu pomiędzy Gwardią a Unią Skierniewice.
W 65. minucie spotkania, przy stanie 0-1, prowadząca zawody Iwona Małek-Wybraniec z Lublina pokazała czerwony kartonik zawodnikowi gospodarzy Sebastianowi Rymbiewskiemu, który uderzył przeciwnika bez piłki.
Schodząc z boiska, piłkarz Gwardii znokautował prowokującego go zawodnika gości, a gdy zbliżał się do ławki rezerwowych Unii, na boisko wbiegł trener skierniewiczan, Piotr Kupka i ruszył w jego stronę, po czym został powalony kopnięciem w klatkę piersiową. Wywiązała się regularna bijatyka pomiędzy zawodnikami obu drużyn, w której dotkliwie ucierpiał rezerwowy napastnik gości, Piotr Bajdziak, odwieziony do szpitala z rozbitym nosem i głową.
Pani sędzia nie zakończyła spotkania ani nie ukarała bijących się czerwonymi kartkami. Mecz został wznowiony po pięciominutowej przerwie, a jego wynik nie uległ zmianie. 26-letni Sebastian Rymbiewski, czołowy snajper grupy pierwszej III ligi, tym postępkiem najprawdopodobniej przekreślił swoją dalszą karierę.

