Hallo, tu helikopter!
W sobotę 9 stycznia w warszawskim Hotelu Centrum Novotel primo votto Forum startują Indywidualne Mistrzostwa Polski. I Kobiet i Mężczyzn, obie imprezy w nowej, wymyślonej przez nowe władze PZSzach formule.
Dawno, dawno temu grano turnieje finałowe systemem "każdy z każdym" i ograniczano liczbę finalistów do 12, czasem 14 max 16 uczestników.
Jeszcze bardziej dawno temu grano tzw. tempem mając 2,5 godz na wykonanie 40 posunięć dla każdego zawodnika. W przypadku braku rozstrzygnięcia (częsty przypadek) partię odkładano i dogrywano w dniu dogrywek tempem 1 godz./16posunięć. Aby wygrać taki turniej wystarczało tzw. +4 ewent. +5 (wynik 50% - np. same remisy to +0 a każda "połówka" ponad te 50% to tzw. "+"). Takie turnieje porafiły trwać i 3 tygodnie a Mistrzowie nie musieli się w każdej partii napinać na maxa.
Ale dobre życie - jak wiemy z licznych doświadczeń - zawsze się kiedyś kończy.
Mistrzostwa szachistów rozegrane będą "szwajcarem". Gdzieś tu wcześniej tłumaczyłem o co going. W skrócie: jeśli chcesz być wysoko musisz być gladiatorem a w końcowych rundach mordercą.
Tempo gry 1,5h/40pos +30 min na zakonczenie i 30 sek. inkrement powoduje, że w czasie gdy pijesz 3 browca są już rozstrzygniecia.
Mistrzostwa szachistek zaś rozegrane zostaną hiperexperymentalnym systemem pucharowym.
Hotel Forum gościł już Indywidualne Mistrzostwa Polski w czasach dinozaurów i - choć pamięć ma skłonność do upiększeń dni minionych - były to świetne medialnie i sportowo zawody. Sam pamiętam rozgrywane pod koniec 70-tych w sali od ul. Nowogrodzkiej zawody zakonczone dogrywką, w której kibicujący obecnie z więzienia na Białołęce genialny Polonista Adaś Kuligowski ograł reprezenujacego nieistniejący już Maraton Warszawa Olka Sznapika.
I Ty, Polonisto powinieneś tam być, byś - gdy Adaś już wyjdzie - mógł mu opowiedzieć jak to po 30 latach wygladało.
