Zbyniu pisze:
Kiedyś lubiłem ogladać siostry Tlałki, potem "przerzuciłem" się na facetów - ale tylko w przenośni

- Marc Girardelli, czy obecnie Herminator, któremu w pewnym czasie życzyłem przede wszystkim powrotu do zdrowia. (...) Nie lubię w tym sporcie nadętych buców, z wątpliwymi normami moralnymi, takiego np. Bode Millera.
A ja pamietam jeden wystep Andrzeja Bachledy.... seniora

- był transmitowany w tv (ale nie pamietam, jakie to były zawody). A. Bachleda-Curuś to był rzeczywiscie kawał zawodnika. Kilka lat temu były zawody alpejczyków-weteranów i - po jjakichś przeliczeniach ze względu na różnice wiekowe - okazało sie, że Bachleda wygrał ze Stenmarkiem
Dlatego ja kibicuję tym... najstarszym
Obok Tlałek był jeszcze Szafrański(?), czyli chyba ten, który teraz czasami komentuje dla Eurosportu. Pomyslec, ze kiedys człowiek narzekał, że ten chłopak nie łapie sie do 10.
jako ciekawostke powiem jeszce, że Bachleda senior napisał w latach 80. bardzo fajna książkę "Taki szary śnieg". ja znalazłem ja przypadkowo w stercie książek sprzedawanych "z 50% bonifikatą". Było to chyba pod koniec lat 80. Zupełny przypadek. Okazało się, że książka była wydana z zaznaczeniem cięć cenzury

. A sprawy opisywała bardzo fajne. Zaczynała sie od historii, gdy polska ekipę wycofano z jakiejś imprezy (MŚ?), ze względu na solidarność z ekipą NRD (nie pamietam juz o co chodziło). I okazało się, że wszystkie przygotowania zawodników jak psu w dupe poszły... To było na starcie kariery Bachledy. Troche szkoda, że syn nie kontynuuje dzieła ojca
