W związku z wprowadzeniem certyfikatu SSL mogą wystąpić problemy z logowaniem na naszym forum. W większości przypadków zalecamy wyczyszczenie pamięci podręcznej (cache) przeglądarki i usunięcie "ciasteczek" w domenie wielkapolonia.pl. Instrukcje dla najpopularniejszych przeglądarek można znaleźć np. na stronie: https://pomoc.poczta.onet.pl/baza-wiedz ... egladarki/.
Dalsze informacje można znaleźć w tym temacie: viewtopic.php?f=16&t=16541&start=25#p687325
Dalsze informacje można znaleźć w tym temacie: viewtopic.php?f=16&t=16541&start=25#p687325
PREMIERSHIP i okolice
Moderatorzy: Bzyczek, Lechislaw, Vlad
Bylem na tym meczu i rzeczywiscie troche sie dzialo przed w trakcie i po, ale tez cala historia zostala mocno wyolbrzymiona i ubarwiona przez dziennikarzy.
Bylo troche rzucania czym popadnie jakies przepychanki, koles oberwal kose przed, a nie po meczu i Jasiu (bez obrazy oczywiscie nie chce tu niczego wytykac) twoj filmik to drugi wjazd na murawe w miedzy czasie byly ze 2 mniejsze szarpaniny z ochrona i policja z czego 1 urosla do rangi niewiadomo jakiej awantury.. to na stadionie, pod stadionem ganianki i napinka trwala juz jakos przed 6.. takze do tego czasu juz troche sie dzialo a i dzialo sie tez i po
Up The Hammers!
Bylo troche rzucania czym popadnie jakies przepychanki, koles oberwal kose przed, a nie po meczu i Jasiu (bez obrazy oczywiscie nie chce tu niczego wytykac) twoj filmik to drugi wjazd na murawe w miedzy czasie byly ze 2 mniejsze szarpaniny z ochrona i policja z czego 1 urosla do rangi niewiadomo jakiej awantury.. to na stadionie, pod stadionem ganianki i napinka trwala juz jakos przed 6.. takze do tego czasu juz troche sie dzialo a i dzialo sie tez i po
Up The Hammers!
Ostatnio zmieniony czw sie 27, 2009 0:58 przez jacek_hc, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 510
- Rejestracja: śr sie 16, 2006 16:18
W Anglii numerem jeden jest dla mnie Manchester United, za potężną tradycję, wspaniałą pracę z młodzieżą (Hughes, Giggs, Beckham, Scholes, Butt, Neville, O'Shea, Brown, Fletcher), za wyniki sportowe, nieustępliwośc na boisku, za widowiskowe mecze i walkę do końca, za utrzymywanie się na topie przez lata i za mądrośc jego menedżera (blisko cwierc wieku związanego z jednym klubem).
Najbardziej nie lubiłem tam zawsze Arsenalu - to największy syf, zupełnie nie-angielski klub. Liverpool, nie przepadam, ale szanuję, za tradycje. Chelsea - kiedyś dażyłem sympatią, za czasów menedżera Viallego, obecnie nie przepadam, jako za rywalami United, ale szanuję, za to, że mają kilku reprezentantów Anglii w składzie.
Numerem dwa w Anglii - FC United of Manchester - klub kibiców Manchesteru United, którzy w proteście przeciwko działaniom nowego właściciela, założyli własną drużynę - startowali w 2005 roku, od zera, czyli od X ligi, obecnie są w VII, a ostatnio dotarli do przedsionka pierwszej rundy Pucharu Anglii, gdzie niestety zakończyli swoją tegoroczną przygodę z najstarszymi rozgrywkami świata. Wielka, wspaniała inicjatywa, godna docenienia.
West Ham United - obojetni, ale byłem raz na Upton Park na meczu i wrażenie pozostało dobre.
Najbardziej nie lubiłem tam zawsze Arsenalu - to największy syf, zupełnie nie-angielski klub. Liverpool, nie przepadam, ale szanuję, za tradycje. Chelsea - kiedyś dażyłem sympatią, za czasów menedżera Viallego, obecnie nie przepadam, jako za rywalami United, ale szanuję, za to, że mają kilku reprezentantów Anglii w składzie.
Numerem dwa w Anglii - FC United of Manchester - klub kibiców Manchesteru United, którzy w proteście przeciwko działaniom nowego właściciela, założyli własną drużynę - startowali w 2005 roku, od zera, czyli od X ligi, obecnie są w VII, a ostatnio dotarli do przedsionka pierwszej rundy Pucharu Anglii, gdzie niestety zakończyli swoją tegoroczną przygodę z najstarszymi rozgrywkami świata. Wielka, wspaniała inicjatywa, godna docenienia.
West Ham United - obojetni, ale byłem raz na Upton Park na meczu i wrażenie pozostało dobre.
Ostatnio zmieniony sob lis 28, 2009 0:19 przez PoloniaOle, łącznie zmieniany 1 raz.
tak? a możesz mnie oświecić jaki to klub? W Manchesterze tylko City!!PoloniaOle pisze:W Anglii numerem jeden jest dla mnie Manchester United, za potężną tradycję, wspaniałą pracę z młodzieżą (Hughes, Giggs, Beckham, Scholes, Butt, Neville, O'Shea, Brown, Fletcher), za wyniki sportowe, nieustępliwośc na boisku, za widowiskowe mecze i walkę do końca, za utrzymywanie się na topie przez lata i za mądrośc jego menedżera (blisko cwierc wieku związanego z jednym klubem).
Najbardziej nie lubiłem tam zawsze Arsenalu - to największy syf, zupełnie nie-angielski klub. Liverpool, nie przepadam, ale szanuję, za tradycje. Chelsea - kiedyś dażyłem sympatią, za czasów menedżera Viallego, obecnie nie przepadam, jako za rywalami United, ale szanuję, za to, że mają kilku reprezentantów Anglii w składzie.
Numerem dwa w Anglii - FC United of Manchester - klub kibiców Manchesteru United, którzy w proteście przeciwko działaniom nowego właściciela, założyli własną drużynę - startowali w 2005 roku, od zera, czyli od X ligi, obecnie są w VII, a ostatnio dotarli do przedsionka pierwszej rundy Pucharu Anglii, gdzie niestety zakończyli swoją tegoroczną przygodę z najstarszymi rozgrywkami świata. Wielka, wspaniała inicjatywa, godna docenienia.[/code]
-
- Posty: 510
- Rejestracja: śr sie 16, 2006 16:18
szczególnie na QPR gdzie jest bezwzględny zakaz wstawania. Co do Arsenalu, kibice u siebie a na wyjeździe to dwie rożne bajki, np. w ostatnim meczu zagłuszyli cały wielki Anfield.Decik pisze:Arsenal cisnie Chelsea jeśli chodzi o kibicowanie;) Nieźle....wiadomo że najlepszy klimaty jest tam gdzie pakolsko-azjatyckie chłopaczki nie mają sie czymś podniecać.......
Millwal, WHU, Wibledon, QPR itp itd
-
- (P)ierwsza Drużyna
- Posty: 2134
- Rejestracja: wt maja 06, 2003 10:21
-
- Posty: 510
- Rejestracja: śr sie 16, 2006 16:18
Nie zgadzam się z Piotrkiem. Byłem na kilku meczach w Anglii i niczego takiego nie zaobserwowałem. Kibice gości są zazwyczaj dobrze słyszalni po bramce dla ich drużyny, lub kiedy nadchodzi koniec meczu, a zespół przyjezdnych prowadzi, gospodarze są przygaszeni i zaczyna się świętowanie w sektorach rywali. Kiedy np. na Old Trafford jest 75 tysięcy widzów (zawsze jest tyle lub trochę więcej, chyba, że to Puchar Ligi), a na trybuny dla gości może tam wejśc maksymalnie 4-5 tysięcy widzów, goście nie przekrzyczą gospodarzy. Mrówka nigdy nie przewróci słonia, choc bajek o takim wydarzeniu opowiedziano już mnóstwo. Wiele zależy jednak od wydarzeń na boisku. Anglicy zaliczani są do najbardziej głośnych i rozśpiewanych fanów i rzadko jest na ich stadionach głucho.
A poza tym, oni nie przywiązują tak dużej wagi do tego, co dzieje się na trybunach. Wolą boisko.
A poza tym, oni nie przywiązują tak dużej wagi do tego, co dzieje się na trybunach. Wolą boisko.
- DEADLY SIN
- Posty: 9798
- Rejestracja: pt lip 30, 2004 13:21
A ja się nie zgodzę. Jeżeli mówimy o Wyspach w szerszym kontekście, to byłem na wielu meczach Celticu i wiem też jak jest na Ibrox. Generalnie na trybunach panuje niesamowity piknik - w przypadku Celtic Park tylko sektor 111 jest zawsze rozśpiewany, gdzie rządzi ekpia znana jako 'Green Brigade'. Byłem też na dwóch wyjazdach Celticu i muszę powieć, że gospodarze głównie milczeli, a Celtic to bezsprzecznie najlepsza ekipa wyjazdowa w Szkocji.PoloniaOle pisze:Nie zgadzam się z Piotrkiem. Byłem na kilku meczach w Anglii i niczego takiego nie zaobserwowałem. Kibice gości są zazwyczaj dobrze słyszalni po bramce dla ich drużyny, lub kiedy nadchodzi koniec meczu, a zespół przyjezdnych prowadzi, gospodarze są przygaszeni i zaczyna się świętowanie w sektorach rywali. Kiedy np. na Old Trafford jest 75 tysięcy widzów (zawsze jest tyle lub trochę więcej, chyba, że to Puchar Ligi), a na trybuny dla gości może tam wejśc maksymalnie 4-5 tysięcy widzów, goście nie przekrzyczą gospodarzy. Mrówka nigdy nie przewróci słonia, choc bajek o takim wydarzeniu opowiedziano już mnóstwo. Wiele zależy jednak od wydarzeń na boisku. Anglicy zaliczani są do najbardziej głośnych i rozśpiewanych fanów i rzadko jest na ich stadionach głucho.
A poza tym, oni nie przywiązują tak dużej wagi do tego, co dzieje się na trybunach. Wolą boisko.
Owszem, gospodarze potrafią być głośni, ale tylko wtedy kiedy zawodnik ich drużyny spartoli setkę, strzeli gola lub przeciwnik kopnie panu Bogu w okno, wtedy wszyscy zarzucają słynne 'eeeeeeej!'.
Na Celtic Park jest masa bufetów, ludzie głównie siedzą i wcinają hot dogi. Kiedyś kiedy stanąłem jakiś dzieciak zaczął mnie szturchać żebym usiadł. A jak nie trafi się dzieciak, to steward Cię posadzi. Jeśli stoisz na schodach, to też Cię posadzi. Co kraj to obaczaj. Dlatego będąc na Parkhead głównie stoję z gośćmi z Green Brigade, chociaż ideologicznie nie moja bajka. Oni mają swoistą autonomię (stoją w kącie sektora przez cały mecz i nikt ich nie posadzi, ale z drugiej strony towarzyszy im także większa asysta stewardów). Stare przyzwyczajenie z K6, nie potrafię siedzieć i nie śpiewać.
Chociaż muszę przyznać jedno - śpiewają wszyscy, kiedy leci pieśń z taśmy: 'You'll never walk alone', 'Let the people sing', 'Hail hail, the Celts are here', najczęściej na chwilę przed wejściem piłkarzy lub drugą połową. Po gwizdku wszyscy siad na dupę, co jest nieco irytujące. Chociaż czasem niektórzy dupę poderwą, szczególnie kiedy chłopaki z Green Brigade zarzucą 'Soldier's song', czyli hymn Irlandii.
-
- Posty: 510
- Rejestracja: śr sie 16, 2006 16:18
Nie ma co porównywac Celtiku do angielskiej sceny, bo zaangażowanie "irlandzkich Szkotów" i ich siła dopingu przebija wszystkich Wyspiarzy w dół na południe. Trzeba cenic kibiców Celtów za ich markę. Do Glasgow jeszcze nie dotarłem, ale byc może uda mi się kiedyś obejrzec na żywo Old Firm Derby i krzyknąc "The Celts Are Here", bo to przesympatyczni ludzie, którzy zawsze pokażą Ci swoją klasę. Wyobraźcie sobie, że Polonia dysponuje taką siłą sportową, jak oni, że gra przynajmniej co drugi sezon w Lidze Mistrzów, że ma taki stadion. Przy całym potencjale kibiców Czarnych Koszul, separacji od brudnych spraw, gdzie każdy wie, kto jest kim i ma swój rozum, bylibyśmy drugim Celtikiem. Bo szybko przylgnęłoby do Polonii mnóstwo nowych ludzi.
Pierwszy raz w życiu piłem z kibicami Celtiku we Francji podczas wakacji. Gratulowali mi zwycięstwa Polonii z Dinamem Bukareszt (4:3), którego wynik śledziliśmy na "czerwonym pasku" w tamtejszym Eurosporcie. Szacunek!
Pierwszy raz w życiu piłem z kibicami Celtiku we Francji podczas wakacji. Gratulowali mi zwycięstwa Polonii z Dinamem Bukareszt (4:3), którego wynik śledziliśmy na "czerwonym pasku" w tamtejszym Eurosporcie. Szacunek!
- DEADLY SIN
- Posty: 9798
- Rejestracja: pt lip 30, 2004 13:21
Heh, jest tylko jeden mały problem - musisz być posiadaczem karnetu, żeby zobaczyć Old Firm na Parkhead (wtedy sektor Rengersów jest powiększany o ilość miejsc, w których zasiadają kupujący bilety), tak samo gdybyś chciał pojechać na Ibrox (wtedy działa loteria, w której losowani są chętni spośród posiadaczy karnetów). Chyba, że kupisz sobie bilet VIP z cateringiem za 250 funtów. Chociaż z drugiej strony znam historie, że ludzie kupowali bilety na sektor Celticu zaraz przed meczem na wyjeździe do Ibrox (trudno, żeby nie zdarzyło się kilka-kilkanaście osób z kilku tysięcy, którzy nie mogli pójść). Mimo wszystko karnet znacznie ułatwia sprawę. Kawał grosza, ale w przeliczeniu na ilość meczy (karnet na cały sezon) i bonusy (możliwość wyjazdów na szkockie stadiony, gdzie nie-posiadacze karnetów nie mogą pojechać, zniżki na bilety Champions League/LE i inne profity) + 2 mecze z Rangersami na Parkhead = bezcenne. 300 - 400 funtów w porównaniu z Premiership to nienajgorzej.PoloniaOle pisze:ale byc może uda mi się kiedyś obejrzec na żywo Old Firm Derby i krzyknąc "The Celts Are Here"
Na wyjazdach panuje jedność w sektorze i doping jest niesamowity. Natomiast wyjazd na finał p. UEFA do Sewilli w 2003 był bodajże największym wyjazdem klubowym w historii - bez ekscesów, pełna kulturka (nie to co Rangersi w Manchesterze przeciwko Zenitowi).
Azjaci?? Gdzie Ty na Chelsea widzisz Azjatów?? Azjaci raczej nie wywieszaliby flag Union Jack czy flag Anglii?? Jeśli chodzi o największą liczbę emigratów to przoduje Arsenal i Tottenham.Decik pisze:Arsenal cisnie Chelsea jeśli chodzi o kibicowanie;) Nieźle....wiadomo że najlepszy klimaty jest tam gdzie pakolsko-azjatyckie chłopaczki nie mają sie czymś podniecać.......
Millwal, WHU, Wibledon, QPR itp itd
czajak pisze:Azjaci?? Gdzie Ty na Chelsea widzisz Azjatów?? Azjaci raczej nie wywieszaliby flag Union Jack czy flag Anglii?? Jeśli chodzi o największą liczbę emigratów to przoduje Arsenal i Tottenham.Decik pisze:Arsenal cisnie Chelsea jeśli chodzi o kibicowanie;) Nieźle....wiadomo że najlepszy klimaty jest tam gdzie pakolsko-azjatyckie chłopaczki nie mają sie czymś podniecać.......
Millwal, WHU, Wibledon, QPR itp itd
???? skąd ten info???
- DEADLY SIN
- Posty: 9798
- Rejestracja: pt lip 30, 2004 13:21