
W związku z wprowadzeniem certyfikatu SSL mogą wystąpić problemy z logowaniem na naszym forum. W większości przypadków zalecamy wyczyszczenie pamięci podręcznej (cache) przeglądarki i usunięcie "ciasteczek" w domenie wielkapolonia.pl. Instrukcje dla najpopularniejszych przeglądarek można znaleźć np. na stronie: https://pomoc.poczta.onet.pl/baza-wiedz ... egladarki/.
Dalsze informacje można znaleźć w tym temacie: viewtopic.php?f=16&t=16541&start=25#p687325
Dalsze informacje można znaleźć w tym temacie: viewtopic.php?f=16&t=16541&start=25#p687325
Polska - Anglia
Moderatorzy: Bzyczek, Lechislaw, Vlad
i co z tego ze anglicy do ogrania byli jak nie mial ich kto ograc!!!! moze rasiak bez formy, moze kosowski co grzeje lawe w kaiserslautern, moze lewandowski(co on robi w tej kadrze po raz kolejny pytam??), cudowni zmiennicy typu kukielka co sie w wisle nie miesci w skladzie, niedzielan bez formy, gorawski w kadrze niewidoczny zupelnie, glowacki przy pierwszym golu zachowal sie jak dziecko... eh szkoda pisac i nawet remisu pieprzonego nie mamy 

kosowski jak na zawodnika "grzejącego" klubową ławę zagrał przyzwoicie, natomiast niedzielan i gorawski zagrali za krótko by oceniać ich tak zdecydowanie (co do rasiaka - jego gra to zupełna porażka).Luk pisze:i co z tego ze anglicy do ogrania byli jak nie mial ich kto ograc!!!! moze rasiak bez formy, moze kosowski co grzeje lawe w kaiserslautern, moze lewandowski(co on robi w tej kadrze po raz kolejny pytam??), cudowni zmiennicy typu kukielka co sie w wisle nie miesci w skladzie, niedzielan bez formy, gorawski w kadrze niewidoczny zupelnie, glowacki przy pierwszym golu zachowal sie jak dziecko... eh szkoda pisac i nawet remisu pieprzonego nie mamy
błędem janasa było ustawienie żurawia za rasiakiem (wejście żurawia do środka od razu przyniosło efekt).
reasumując - szkoda punktów.

No i po meczu. Na usta nie ciśnie się nic innego jak tylko powiedzieć a nie mówiłem. Znowu przegraliśmy i optymiści powiedzą, “ale walczyliśmy pokazaliśmy angielskim lwom pazur" niestety znowu przegraliśmy jak przez ostatnie 31 lat nie potrafiliśmy pokonać Anglików ktoś powie przecież to Anglia kolebka football'u ja powiem to tylko Anglia jeden z wielu krajów, w którym gra się w piłkę tak jak i u nas jak w Grecji, Czechach, dlaczego te kraje tak podobne do naszego zwłaszcza Czechy potrafią zostawić po sobie ślad w annałach piłkarskich. Do póki w polskiej piłce będą tasować się ci sami ludzie tak długo będziemy już nie tylko stać w miejscu, ale się cofać w rzemiośle piłkarskim. Dlatego tacy panowie jak Janas, Piechniczek, Strejlau, Boniek, Tomaszewski, Listkiewicz, Wójcik itp. powinni albo sobie znaleźć inne zajęcie albo udać się na emeryturę i zwolnić miejsce dla młodych ludzi głodnych sukcesu sportowego znających się na powierzonych zadaniach a nie obejmujących stanowiska tylko i wyłącznie poprzez znajomości i układy. Czas zrobić miejsce profesjonalistom, którzy będą konsekwentnie dążyć do powierzonych celów a nie spoczywać na laurach sprzed 20-30 lat.
Skoro przez te 30 lat nie pomagają wymiany pokoleniowe wśród zawodników ani roszady na stanowisku selekcjonera należy poszukać głębiej przyczyny kiedyś mówiono, że wszystkiemu jest winien śp. Marian Dziurowicz, ale jego już nie ma i nie ma poprawy ani perspektyw na poprawę, dlatego należy dokonać głębokich zmian zaczynając od kształcenia trenerów managerów sportowych a reszta tj. zdolna młodzież obiekty sportowe przyjdzie samo pojawią się pieniądze. Można powiedzieć jak to nic nie osiągnęliśmy była poprawa i graliśmy po 16 latach na MŚ w 2002r, ale to był szczyt możliwości, jaki z tych ludzi mógł wycisnąć Jurek Engel nikt inny by tego nie potrafił. Dlatego też uważam, że ta reprezentacja nic nie osiągnie jak i następna najbliższego sukcesu możemy się spodziewać dopiero za jakieś 10-15 lat pod warunkiem wyedukowania odpowiednich ludzi i dopuszczenia ich do zarządzania naszą ligową i reprezentacyjną piłką
Skoro przez te 30 lat nie pomagają wymiany pokoleniowe wśród zawodników ani roszady na stanowisku selekcjonera należy poszukać głębiej przyczyny kiedyś mówiono, że wszystkiemu jest winien śp. Marian Dziurowicz, ale jego już nie ma i nie ma poprawy ani perspektyw na poprawę, dlatego należy dokonać głębokich zmian zaczynając od kształcenia trenerów managerów sportowych a reszta tj. zdolna młodzież obiekty sportowe przyjdzie samo pojawią się pieniądze. Można powiedzieć jak to nic nie osiągnęliśmy była poprawa i graliśmy po 16 latach na MŚ w 2002r, ale to był szczyt możliwości, jaki z tych ludzi mógł wycisnąć Jurek Engel nikt inny by tego nie potrafił. Dlatego też uważam, że ta reprezentacja nic nie osiągnie jak i następna najbliższego sukcesu możemy się spodziewać dopiero za jakieś 10-15 lat pod warunkiem wyedukowania odpowiednich ludzi i dopuszczenia ich do zarządzania naszą ligową i reprezentacyjną piłką
- Parazauroloff
- (P)ierwsza Drużyna
- Posty: 3633
- Rejestracja: ndz sty 25, 2004 9:03
- Lokalizacja: N 52'14'30 E 21'0"43
Nie pamiętam meczu Polski z tak słaba drużyną Albionu. Szczególnie w obronie nasi przeciwnicy prezentowali poziom śmieszny jak na drużynę narodową. Mimo to zdobyć punktów się nie udało. Myślę, że pdw. dlatego, że nie liczyli na to sami zawodnicy. Tu na forum najwięcej krytycznych uwag spadło na Rasiaka. Rasiak grał w tym meczu na skutek kartki Włodarczyka. Janas mógł wstawić zamiast niego Niedzielana ale nie jestem przekonany czy to by więcej wniosło. Ktoś pisał, że Żurawski powinien grać z przodu. Problem wg. mnie polega na tym, że Żurawski nie może jednocześnie grać z przodu i w środku (mimo, że próbował
). Nie widziałem wczoraj w drugiej lini zawodnika (oprócz Żurawskiego) zdolnego sensownie podać, przetrzymać piłkę i wygrac 1x1. Krzynówek marnował sie na prawej stronie, po Kosowskim widać braki w praktycznej grze choć wypadł przyzwoicie, Lewandowski to walczak i przecinak do wąziutkiego zastosowania.
Największą porażką wieczoru była wg. mnie gra Mili. Sebastian zachowywał się na boisku tak jakby w tunelu łączącym szatnie z płytą boiska dostał przedwczesnego wytrysku i póżniej wstydził się grać w mokrych spodenkach. Powinien zejść za to co wyczyniał już po 30 min. ale Janas nie miał nikogo na jego miejsce więc żenada trwała godzinę.
Najlepiej zagraliśmy w obronie, choć Głowacki przy obu bramkach pokazał wyrażnie ile mu brakuje do klasowych zawodników grajacych na stoperze. Mimo wszystkich mankamentów w grze naszej drużyny uważam, że widać po niej pewną koncepcję trenerską i elementy własnego, wykorzystującego własne przewagi stylu gry. Uważam też że Janas powinien pozostać na stanowisku bo porażka z Anglią wynika pdw. z ogromnej różnicy w piłkarskim potencjale obu krajów. Nowy trener nie zmieni tej różnicy.

Największą porażką wieczoru była wg. mnie gra Mili. Sebastian zachowywał się na boisku tak jakby w tunelu łączącym szatnie z płytą boiska dostał przedwczesnego wytrysku i póżniej wstydził się grać w mokrych spodenkach. Powinien zejść za to co wyczyniał już po 30 min. ale Janas nie miał nikogo na jego miejsce więc żenada trwała godzinę.
Najlepiej zagraliśmy w obronie, choć Głowacki przy obu bramkach pokazał wyrażnie ile mu brakuje do klasowych zawodników grajacych na stoperze. Mimo wszystkich mankamentów w grze naszej drużyny uważam, że widać po niej pewną koncepcję trenerską i elementy własnego, wykorzystującego własne przewagi stylu gry. Uważam też że Janas powinien pozostać na stanowisku bo porażka z Anglią wynika pdw. z ogromnej różnicy w piłkarskim potencjale obu krajów. Nowy trener nie zmieni tej różnicy.
Hehehe właśnie Ci udowodnili, że są cieciami. Dodaj jeszcze drewnianego Rasiaka, zastraszonego kaczorka Milę i całkowiecie skołowanych Głowackiego, Kukiełke i Lewandowskiego, polej to Janas-owym sosem i wyjdzie Ci to co widziałeś.donigorro pisze:a co takiego złego jest w Kosowskim, Baszczyńskim i tej wymienionej przez Ciebie reszcie ??? Pokaż lepszych na ich pozycjach, udowodnij, że są cieciami !
Obraz nędzy i rozpaczy. I połowa to szukanie piłki między własnymi nogami i potworny paraliż kończyn dolnych, brak pomysłu na jakąkolwiek grę, brak strzałów, zdecydowania w wejściach na pole karne Anglików. II połowa - poczatek - nareszcie grają !!!

I te buńczuczne zapowiedzi przed meczem i pompowana przez prasę atmosfera:
"Na szczęście nie ma tego rudego Scholesa"
"Magiczna mikstura kadry Janasa"
"Zagramy z Anglią słabą jak nigdy!"
"Prasa na Wyspach: Anglia zeszła na niziny strachu"
Analogia do przedmeczowych wydarzeń przed pmiętnym Wembley ?
Owszem. Wtedy Anglicy dostali łupnia i nie pojechali na MŚ, teraz my dostaliśmy i też nie pojedziemy.
Tylko tam po meczu objechano i piłkarzy i trenera a u nas co ?
U nas to:
"Żurawski: To był dziwny mecz"
"Jestem rozczarowany postawą kibiców"
"Niedzielan: Anglicy mieli więcej szczęścia"
"Mila: Wszyscy jechali na wślizgu"
"Głowacki: Brak mi słów"
"Bąk: Chyba jednak powinniśmy wygrać!"
i kuriozum - "Dudek: Chyba nie zawiedliśmy"
Doping fatalny, gorszy niż na naszym największym pikniku.
Polska piłka nożna stacza się po równi pochyłej jak cały polski sport. Kwiatki na tym klepisku w osobach Korzeniowskiego, Jędrzejczak czy Wisły Kraków to za mało aby mysleć o budowaniu czegokolwiek.
PZPN - Prezes Zabija Piłkę Nożną. Zabija skutecznie. Zerowe dotacje na infrastrukturę piłkarską, szkolenie dzieci i młodzieży, łapówy i brudna ekstraklasa to wszystko co daje PZPN w zamian za haracz, jaki muszą płacić jej kluby. Mecze przy zielonym stoliku, parasole ochronne, dziwne układy to wszystko sprawia, że zamiast iść w górę spadamy w dół. A jak kluby spadają to na pewno leci i Reprezentacja.
A dowodem wczorajszy mecz.
-
- Posty: 756
- Rejestracja: czw mar 25, 2004 9:33
- Lokalizacja: Wiadoma rzecz - Stolica
Kosowski - w drugiej połowie zagrał ekstra.
Żurawski - zdecydowanie najlepszy.
Bąk - zagrał dobry mecz.
Krzynówek - fatalna I połowa. Potem lepiej.
Dudek - jak to Dudek.
Rząsa - prawa strona Angoli nam prawie nie zagrażała.
Żewłakow - zbyt często się mylił. Mało wychodził. Prawie brak dobrych podań.
Lewandowski - dobry w odbiorze, ale kiepski z niego piłkarz
Rasiak - material na szafę gdańską.
Głowacki - Żal chłopaka, ale obie bramki jego - zawalił mecz
Mila - Czy to nie był czasami jego lamusowaty brak bliźniak?!
Publiczność - dno! Zrozumiałem wreszcie, że trąbki naprawdę mogą zniszczyć widowisko. I te gwizdy w 60. minucie - co to za kibice?!
Janas - stara dobra polska szkoła trenerska - zero podań z klepki, zero kombinacji, zero podań prostopadłych. Najważniejsza ambicja i walka o zwycięski remis. Ale czego oczekiwać od kolesia, który wiele zawdzięcza konsultacjom z przedpotopowym Piechniczkiem.
Żurawski - zdecydowanie najlepszy.
Bąk - zagrał dobry mecz.
Krzynówek - fatalna I połowa. Potem lepiej.
Dudek - jak to Dudek.
Rząsa - prawa strona Angoli nam prawie nie zagrażała.
Żewłakow - zbyt często się mylił. Mało wychodził. Prawie brak dobrych podań.
Lewandowski - dobry w odbiorze, ale kiepski z niego piłkarz
Rasiak - material na szafę gdańską.
Głowacki - Żal chłopaka, ale obie bramki jego - zawalił mecz
Mila - Czy to nie był czasami jego lamusowaty brak bliźniak?!
Publiczność - dno! Zrozumiałem wreszcie, że trąbki naprawdę mogą zniszczyć widowisko. I te gwizdy w 60. minucie - co to za kibice?!
Janas - stara dobra polska szkoła trenerska - zero podań z klepki, zero kombinacji, zero podań prostopadłych. Najważniejsza ambicja i walka o zwycięski remis. Ale czego oczekiwać od kolesia, który wiele zawdzięcza konsultacjom z przedpotopowym Piechniczkiem.
Widzę, że wszyscy oceniacie piłkarzy, ale nie dziwię się, bo tak jest najłatwiej, bo oni są ostatnim ogniwem, które jest widoczne dla kibica, ale odpowiedzmy sobie poważnie na pytania: czy to ich wina, że są tacy słabi? Czy oni są winni tego, że trenują na klepisku a nie na porządnej murawie? Czy to ich wina, że nie ma odpowiednich fachowców, którzy by ich ukształtowali piłkarsko w początkowej fazie ich rozwoju, a może to oni są winni temu, że w polskim sporcie nikt nie przykłada wagi do szkolenia młodzieży, że w-f w szkole polega na tym "macie piłkę i sobie idźcie pograć"? Odpowiadam to nie ich wina to wina systemu. Systemu, który zniszczył w ludziach zapał do sportu do osiągania sukcesów tu już nikt nie dąży do lepszego wszyscy gniją i pogrążają się w marazmie rzeczywistości wszędzie decydują układy i kontakty, które zabijają sportowego ducha i rywalizację w zawodnikach i zaangażowanie wśród managerów sportowych młodego pokolenia, którzy może kiedyś mieli chęci, zapał do uzdrowienia sytuacji, ale to wszystko pękło jak bańka mydlana.
Jeszcze raz powtarzam to nie ich wina, że zostali skażeni to pseudo działacze zniszczyli w nich ambicję do zmian poddali się aklimatyzacji i ulegli wpływom
Dlatego czas na zmiany czas na rewolucję jak długo można patrzeć na zagładę nie tylko polskiej piłki nożnej, ale też całego polskiego sportu!
Jeszcze raz powtarzam to nie ich wina, że zostali skażeni to pseudo działacze zniszczyli w nich ambicję do zmian poddali się aklimatyzacji i ulegli wpływom
Dlatego czas na zmiany czas na rewolucję jak długo można patrzeć na zagładę nie tylko polskiej piłki nożnej, ale też całego polskiego sportu!
-
- IFC POLONI@
- Posty: 2700
- Rejestracja: pn gru 01, 2003 23:37
- Lokalizacja: ZooPort
"to nie prawda, że warunki na zgrupowaniu były złe, i że dach przeciekał, gdyż prawie wogóle nie padało..."
Michał nie ma co ich usprawiedliwiać na siłe.
Można równie dobrze napisać, że to nie ich wina, że wogóle istnieją a jednak są i grają w piłkę. Momentami wczoraj nawet całkiem ciekawie i po raz pierwszy od dawna, poczułem coś na kształt sympatii do tej reprezentacji ale jak sobie przypomnę niektóre buńczuczne wypowioedzi naszych piłkarzy przed tym meczem i skonfrontuję je z wynikiem to robi mi się gorzko na sercu i tyle. I nie ma co ich usprawiedliwiwać.
HOWGH
Michał nie ma co ich usprawiedliwiać na siłe.
Można równie dobrze napisać, że to nie ich wina, że wogóle istnieją a jednak są i grają w piłkę. Momentami wczoraj nawet całkiem ciekawie i po raz pierwszy od dawna, poczułem coś na kształt sympatii do tej reprezentacji ale jak sobie przypomnę niektóre buńczuczne wypowioedzi naszych piłkarzy przed tym meczem i skonfrontuję je z wynikiem to robi mi się gorzko na sercu i tyle. I nie ma co ich usprawiedliwiwać.
HOWGH



Hmmm chyba w koncówce tego postu pisałem coś w tym temacie ale generalnie masz oczywiście racje.Yannick pisze:Widzę, że wszyscy oceniacie piłkarzy, .................. Jeszcze raz powtarzam to nie ich wina, że zostali skażeni to pseudo działacze zniszczyli w nich ambicję do zmian poddali się aklimatyzacji i ulegli wpływom
Dlatego czas na zmiany czas na rewolucję jak długo można patrzeć na zagładę nie tylko polskiej piłki nożnej, ale też całego polskiego sportu!

Niestety Polacy po raz kolejny udowodnili że są za mocni na słabych i za słabi na mocnych. Taka europejska szarzyzna w stylu Słowenii, Norwegii, Ukrainy, Finlandii itp. Anglia była wyjątkowo słaba, obrona angielska robiła sporo błędów, rzecz w tym że my robiliśmy ich jeszcze więcej. Koncepcja gry w pierwszej połowie pana Janasa była zadziwiająca. Czemu Krzynówek pierwsze pół godziny grał na prawej???? Gdy przeszedł na lewą ogrywał jak dziecko Carraghera (którego nomen omen bardzo lubię) i tylko po jego akcjach powstawało zagrożenie. Dlaczego po stracie bramki nadal kazał zostawać bocznym obrońcom, w efekcie nie było szans na skuteczną akcję ze względu na bardzo małą liczbę zawodników w ofensywie? Co do poszczególnych zawodników niestety kilku z nich się zupełnie spaliło psychicznie (Mila, Żewłakow i Głowacki), Rasiak, Kukiełka i Niedzielan za to pokazali że pożytku nie ma z nich żadnego. Bardzo dobry mecz zagrali Bąk z Rząsą, zrywy mieli Krzynówek i Kosowski. Żuraw jako jedyny zagrał cały mecz świetnie. No i jeszcze został Lewandowski, który wygrał bardzo dużo główek i generalnie spełnił swoje zadania. To on zainicjował akcję po której padła bramka dla nas. Narzekanie na niego po akurat tym meczu jest dla mnie więc zupełnie niezrozumiałe. Poza tym pokażcie mi lepszego defensywnego pomocnika...
Czego więc brakowało. Dwóch rzeczy:
1. DOPINGU - tragedia, "kibice" pokazali że są z drużyną tylko na dobre, nie jesteśmy Brazylią, która potrafi rozpykać 5 podaniami każdą obronę. 80 minuta, przegrywamy jedną bramką a na trybunach cisza przerywany jedynie odgłosem trąbek. Austriacy doprowadzili do remisu również dlatego że nawet przy stanie 0:2 doping nie ustawał! Kolejny raz Śląsk pokazał że nie jest godny organizowania takiego meczu.
2. LIDERA - takiego Igora, który potrafiłby wrzasnąć na młodszych i swoim zaangażowaniem dać przykład reszcie. Niestety Janas tego nie potrafi, a Bąk jest kapitanem tylko z opaski...
Wnioski: Polska reprezentacja znowu poznała swoje miejsce w szeregu i raczej w najbliższym czasie nic tego nie zmieni. Nawet nowy trener - powoła 2-3 nowych zawodników ale nic nie poradzi na to że w Serie A, Primera Division czy Premiership nie gra żaden Polak. Musimy wygrawać z drużynami swojej klasy i wtedy przy korzystnym ukłądzie dostaniemy się do ME. Ale na więcej nie ma co liczyć...
Czego więc brakowało. Dwóch rzeczy:
1. DOPINGU - tragedia, "kibice" pokazali że są z drużyną tylko na dobre, nie jesteśmy Brazylią, która potrafi rozpykać 5 podaniami każdą obronę. 80 minuta, przegrywamy jedną bramką a na trybunach cisza przerywany jedynie odgłosem trąbek. Austriacy doprowadzili do remisu również dlatego że nawet przy stanie 0:2 doping nie ustawał! Kolejny raz Śląsk pokazał że nie jest godny organizowania takiego meczu.
2. LIDERA - takiego Igora, który potrafiłby wrzasnąć na młodszych i swoim zaangażowaniem dać przykład reszcie. Niestety Janas tego nie potrafi, a Bąk jest kapitanem tylko z opaski...
Wnioski: Polska reprezentacja znowu poznała swoje miejsce w szeregu i raczej w najbliższym czasie nic tego nie zmieni. Nawet nowy trener - powoła 2-3 nowych zawodników ale nic nie poradzi na to że w Serie A, Primera Division czy Premiership nie gra żaden Polak. Musimy wygrawać z drużynami swojej klasy i wtedy przy korzystnym ukłądzie dostaniemy się do ME. Ale na więcej nie ma co liczyć...
- DEADLY SIN
- Posty: 10137
- Rejestracja: pt lip 30, 2004 13:21
heh, chłopaki z osiedla Saint Patrick's (skąd stukam) pocieszali mnie, ale cóż nasi zagrali dobrą końcówkę I polowy i II połowę.
A najbardziej irytowało mnie zachowanie Mili! No qva, co to? Tylko niech
nie mówią, że jest młody, niedoświadczony i czuł tremę przed Anglikami!
Ten jego "strzał" pod koniec I połowy to istna tragedia! No, cóż,
ale o I miejsce nasi powalczą!
(niepoprawny optymista)
A najbardziej irytowało mnie zachowanie Mili! No qva, co to? Tylko niech
nie mówią, że jest młody, niedoświadczony i czuł tremę przed Anglikami!
Ten jego "strzał" pod koniec I połowy to istna tragedia! No, cóż,
ale o I miejsce nasi powalczą!

Może oczekiwałeś tego, że będą się licytować z dzinnikarzami ile Anglia im strzeli bramek i ogólnie przyłączą się do "Kółka namolnego defetyzmu", ale według mnie pomimo tego, że przegrali ten mecz, to jednak zrobili to czego powinniśmy od nich oczekiwać: zagrali dobry mecz i nawiązali walkę z silniejszym rywalem na tyle, że bardziej jesteśmy rozczarowani brakiem wygranej niż samą przegraną, która była bardziej wynikiem błędów, niż rzeczywistym wykładnikiem tego co się działo na boisku.pool pisze: Ale jak sobie przypomnę niektóre buńczuczne wypowioedzi naszych piłkarzy przed tym meczem i skonfrontuję je z wynikiem to robi mi się gorzko na sercu i tyle.
Angielscy kibice sie bawili.Dwóch angielskich pseudokibiców zatrzymała policja po środowym meczu Polska-Anglia na Stadionie Śląskim w Chorzowie. W czasie spotkania angielscy chuligani wyrwali z sektora kilkadziesiąt krzesełek, które poleciały w kierunku polskich kibiców.
Do krótkiej awantury doszło na początku drugiej połowy spotkania. Porządek szybko przywrócili ochroniarze i policja. Dzięki stadionowemu systemowi monitoringu udało się zidentyfikować, a potem zatrzymać dwóch chuliganów.
"To mężczyźni w wieku 32 i 40 lat, którzy do wyjaśnienia zostali umieszczeni w policyjnym areszcie" - powiedział w czwartek PAP komisarz Piotr Bieniak z zespołu prasowego śląskiej policji.
Polscy policjanci zatrzymali Anglików dzięki współpracy z policją brytyjską, która także przyjechała do Chorzowa na mecz.
"Według zapewnień brytyjskich funkcjonariuszy, wszyscy kibice z Wysp, którzy naruszyli porządek w czasie meczu, po powrocie do kraju muszą liczyć się z konsekwencjami prawnymi stosowanymi wobec pseuokibiców na angielskich stadionach. Dzisiaj po ich przesłuchaniu zostaną podjęte decyzje co do ich dalszego losu" - dodał kom. Bieniak.
Jeszcze przed meczem kilkudziesięciu kibiców angielskich zdemolowało autobus komunikacji miejskiej, którym przyjechali na stadion z centrum Katowic. W pojeździe wybili kilka szyb i kloszy oświetlenia, pocięli siedzenia i zniszczyli mechanizm otwierania drzwi. Straty wyceniono na około sześć tysięcy złotych. Chuligani uciekli