W związku z wprowadzeniem certyfikatu SSL mogą wystąpić problemy z logowaniem na naszym forum. W większości przypadków zalecamy wyczyszczenie pamięci podręcznej (cache) przeglądarki i usunięcie "ciasteczek" w domenie wielkapolonia.pl. Instrukcje dla najpopularniejszych przeglądarek można znaleźć np. na stronie: https://pomoc.poczta.onet.pl/baza-wiedz ... egladarki/.
Dalsze informacje można znaleźć w tym temacie: viewtopic.php?f=16&t=16541&start=25#p687325
Dalsze informacje można znaleźć w tym temacie: viewtopic.php?f=16&t=16541&start=25#p687325
Mistrzostwa Europy (eliminacje)
Moderatorzy: Bzyczek, Lechislaw, Vlad
-
- Posty: 942
- Rejestracja: pt kwie 01, 2005 18:10
- Lokalizacja: z tunelu czasoprzestrzennego
-
- (P)ierwsza Drużyna
- Posty: 2134
- Rejestracja: wt maja 06, 2003 10:21
-
- (P)ierwsza Drużyna
- Posty: 2134
- Rejestracja: wt maja 06, 2003 10:21
No i fajnie że przegrała. Zdecydowanie wolę "naszych" Chorwatów od burackich Angoli.tommy pisze:ale Anglia przegrała nawet te 2:1 w Chorzowie nie poprawiaja mi humoru.....
Do boju Chrwacka!
A Polacy dziś pokazali serce i ducha. Nerwy, nerwy - ale jak miło to się ogląda
Smolarki katami Portugalii.
Pamietacie wywiad z Włodzimierzem w jednej z pierwszych "Polonii Ole" ???
-
- (P)ierwsza Drużyna
- Posty: 2134
- Rejestracja: wt maja 06, 2003 10:21
wali mi to
poprostu bedac Polakiem nie wyobrzam sobie by gowe zaprzataly mi jakiekolwiek inne wyniki. tak jak gra Polonia to jebie mi czy wygral Ruch Chorzow
pozdro
poprostu bedac Polakiem nie wyobrzam sobie by gowe zaprzataly mi jakiekolwiek inne wyniki. tak jak gra Polonia to jebie mi czy wygral Ruch Chorzow
pozdro
Ostatnio zmieniony śr paź 11, 2006 23:34 przez Piotrek_Ursynow, łącznie zmieniany 1 raz.
Robinson prawie jak bramkarz .
A co do naszych to may w końcu bocznych obrońców co nie oddychają rękawami po kilku przebieżkach od własnego pola karnego do połowy boiska. Brawo Golański brawo Bronowicki. Bąk dobrze, ale znowu piłka go minęła. Całe szczęście,że Ronaldo się nie zabrał. Całe szczęscie,że do pomocy ma Radomskiego a nie drewnianego Jopa. Lewy mnie zaskoczył strasznie . Nie grzał się, grał spokojniutko i z głową. Z boku Błaszczykowski zajebiście z lewej Ebi przekozacko. Maciek Ż znowu miał pecha, ale rozgrywał ekstra. No i Grzegorz R. Bardzo dobre zawody przekreślił podaniem do nikogo...Coś niebywałego,żeby spierdolić taką okazję
A co do naszych to may w końcu bocznych obrońców co nie oddychają rękawami po kilku przebieżkach od własnego pola karnego do połowy boiska. Brawo Golański brawo Bronowicki. Bąk dobrze, ale znowu piłka go minęła. Całe szczęście,że Ronaldo się nie zabrał. Całe szczęscie,że do pomocy ma Radomskiego a nie drewnianego Jopa. Lewy mnie zaskoczył strasznie . Nie grzał się, grał spokojniutko i z głową. Z boku Błaszczykowski zajebiście z lewej Ebi przekozacko. Maciek Ż znowu miał pecha, ale rozgrywał ekstra. No i Grzegorz R. Bardzo dobre zawody przekreślił podaniem do nikogo...Coś niebywałego,żeby spierdolić taką okazję
Kurde, jak ten, za przeproszeniem, "Bronowicki" założył siatę Simao, a potem nim jakoś tak po brazylijsku mieszał, to normalnie oczy przecierałem! Co to się wczoraj wydarzyło?! Oni nie tylko wygrali, ONI BYLI LEPSI!!! Ciekawe, kiedy powtórzą taki wyskok (oby faktycznie nie w 2030). No bo jak chcą awansować, to muszą powtarzać do znudzenia, niestety...
Swoją drogą, jako stary dziad, pamiętam sytuację DOKŁADNIE ODWROTNĄ. Jesień'82, eliminacje do ME - i odwrotnie niż wczoraj - trzecia drużyna świata, Polska, jedzie do Portugalii ogolić frajerów. I jak wygląda mecz? Ano, szybkie 2:0 dla Portugalii i honorowa bramka dla nas bodaj też w ostatniej minucie (Król, ale nie ten pijak). Portugalia wygrała potem tę grupę. Hm...
Swoją drogą, jako stary dziad, pamiętam sytuację DOKŁADNIE ODWROTNĄ. Jesień'82, eliminacje do ME - i odwrotnie niż wczoraj - trzecia drużyna świata, Polska, jedzie do Portugalii ogolić frajerów. I jak wygląda mecz? Ano, szybkie 2:0 dla Portugalii i honorowa bramka dla nas bodaj też w ostatniej minucie (Król, ale nie ten pijak). Portugalia wygrała potem tę grupę. Hm...
Paulin do Belgii wybierają się dwie fury ....polonistów,więc może się spotkamy???
Co do meczu to po pierwsze brdzo fajnie ,że wygrali,po drugie bardzo dobrze ,ze wreszcie w jakimś stylu po bardzo dobrej grze,po trzecie żeby nie zdobyli pewności jak za Engela i nie zbierali batów od kelnerów,po czwarte dla mnie objawieniem Bronowicki-drugi mecz w reprezentacji,a wszystko mu wychodziło,rajdy,kiwanie strzały,podania,bardzo dobrze trzy z dwoma!!!!
Co do meczu to po pierwsze brdzo fajnie ,że wygrali,po drugie bardzo dobrze ,ze wreszcie w jakimś stylu po bardzo dobrej grze,po trzecie żeby nie zdobyli pewności jak za Engela i nie zbierali batów od kelnerów,po czwarte dla mnie objawieniem Bronowicki-drugi mecz w reprezentacji,a wszystko mu wychodziło,rajdy,kiwanie strzały,podania,bardzo dobrze trzy z dwoma!!!!
Ponieważ już prawie wszystko napisaliście o meczu i grze Polaków (łobuzy ) to ja dodam od siebie - REWELACJA. Też trochę już naoglądałem się meczy Polaków i przyznam szczerze, że nie pamiętam tak dobrego spotkania w wykonaniu naszych. Wcześniej to chyba tak dobrze ich grających widziałem w Hiszpanii w 82, ale to były przecież czasy innej piłki. Jeżeli to nie jest tylko "wypadek przy pracy" to można śmiało powiedzieć, że to czego nam brakowało przez ostatnie 20 lat to był... trener. Leo odwala kawał naprawdę dobrej roboty. Przy kilku kontuzjach w kadrze - z tego co miał przygotował naprawdę świetną pakę. A tyle się mówiło, że mamy równie dobrych "krajowych" - a prawdę mówiąc to wielkie g... mamy nie trenerów (poza kilka wyjatkami). A mam nadzieję, że to dopiero początek efektów pracy Leo. Nie pamietam naszych zawodników grających takim pressingiem i właściwie przy każdej okazji wyprzedzających Portugalczyków przy dojściu do piłki. Trochę niedosyt pozostał, bo jakby było 5-1 to też Portugalia nie mogłaby mieć pretensji. No może 5-2 Zaskoczyli mnie całkowicie Bronowicki (super! dobrze, że nie gra tak w Legii ), Lewandowski (szok) i Zurawski, który był prawdziwym reżyserem gry i zagrał moim zdaniem rewelacyjnie, a pozostała część zespołu tak samo dobrze. O Ebim nie wspominam, bo to chyba jest oczywiste - w końcu "siła tradycji"
Pozdrowionka
Pozdrowionka
ja powiem więcej - dla mnie najlepszy w tym meczu był LeonZbyniu pisze: Jeżeli to nie jest tylko "wypadek przy pracy" to można śmiało powiedzieć, że to czego nam brakowało przez ostatnie 20 lat to był... trener. Leo odwala kawał naprawdę dobrej roboty. Przy kilku kontuzjach w kadrze - z tego co miał przygotował naprawdę świetną pakę. A tyle się mówiło, że mamy równie dobrych "krajowych" - a prawdę mówiąc to wielkie g... mamy nie trenerów (poza kilka wyjatkami). A mam nadzieję, że to dopiero początek efektów pracy Leo.
mam o tyle satysfakcję, że Leon jako trener spodobał mi sie już podczas MŚ, gdy ogladałem mecz Trynidadu i Tobago. Pomyslałem sobie wtedy: "Żeby chociaz taki Leon zastapił tego beznadziejnego Janasa".
Co Ty, on tylko zerknął, żeby sprawdzić, która kamera go bierze, żeby wiedzieć, który profil ustawić do strzału! Mogę przysiąc, że jeszcze w mgnieniu oka poprawił grzywkę!zwierzak pisze:Jesli cos jeszcze dodac, to swietnie wygladalo jak przy drugiej bramce Ebi jeszcze spojrzal na liniowego, czy przypadkiem nie podniosl choragiewki.
Jardel, nie wybrzydzaj! Twoi przegrali i marudzisz!
A tak poważnie to teraz czekamy na zwycięstwo w meczu o punkty z jakąś prawdziwą potęgą. Już tylko to nam zostało. Na to czekamy bodaj od sierpnia,82 (3:2 w Alicante z Francją), a tak naprawdę to raczej chyba od jesieni'79 i 2:0 z Holandią w Chorzowie. No bo Francja w roku 82 to chyba jeszcze nie była taka znowu potęga. Dopiero stali na progu. Byli w tej fazie, jak dzisiaj Portugalia (mniej więcej).
Fanom potęgi portugalskiej przypomnę tylko, że Polska była 7 razy na mundialu, a Portugalia 4...
Roboczo przyjmuję założenie, że Wielkich Potęg jest (dzisiaj) 7
1.Brazylia
2.Włochy
3.Argentyna
4.Niemcy
5.Francja
6.Holandia
7.Anglia
W poczekalni są
8.Urugwaj
9.Hiszpania
Piętro niżej telepią się zasię
10.Czechy
11.Portugalia
12.Szwecja
13.Dania
I jeszcze, przez szacunek dla historii:
(-).Węgry (bez numerka "14", no bo jak się przegrywa już nawet z Maltą...)
Oczywiście tak to sobie wymyśliłem roboczo, może o kimś zapomniałem. Można się czepiać, czemu potęgą jest Holandia (0 tytułów mistrza), a w poczekalni dwukrotny mistrz Urugwaj - etc. Nie wiem, wymyśliłem se to "na nosa", jako kompilację dawnej chwały i obecnej klasy.
Z Holandią było chyba 4:1?Obelix pisze: od jesieni'79 i 2:0 z Holandią w Chorzowie. No bo Francja w roku 82 to chyba jeszcze nie była taka znowu potęga. Dopiero stali na progu. Byli w tej fazie, jak dzisiaj Portugalia (mniej więcej).
Mimo wszystko wyzej cenie obecne zwyciestwo niz to z '82 z Francją. Odniosłem wtedy wrażenie, ze Francja była mocno "wypalona" po przegranej walce o finał.
Portugalia w latach 80-tych to nie była tak silna drużyna jak teraz. Francja też wtedy niewiele znaczyła. O ile pamietam to w meczy z nami nie grał Platini - bo nie chciało mu się "o pietruszkę". Przecież Niemców mieli wtedy "na widelcu".
A i my, gdyby nie załatwiona przez Włochów "żółta kartka" dla Bońka w meczy z Sowietami (za nic - za zbyt wolno ustawiający sie mur) to moglibysmy się z Żabojadami spotkac w FINALE!
Ale to wszystko gadanie. Wczoraj przed meczem chciałem tylko, zeby nasi zagrali ładnie. I zagrali... super W takim stylu niech se wygrywają z kim chcą...
Z drugiej strony dośc już kompleksów. Szkoci opykali Francuzów, Anglików Chorwaci, my Portugalczyków. Jak powalczą to wygrają!
A i my, gdyby nie załatwiona przez Włochów "żółta kartka" dla Bońka w meczy z Sowietami (za nic - za zbyt wolno ustawiający sie mur) to moglibysmy się z Żabojadami spotkac w FINALE!
Ale to wszystko gadanie. Wczoraj przed meczem chciałem tylko, zeby nasi zagrali ładnie. I zagrali... super W takim stylu niech se wygrywają z kim chcą...
Z drugiej strony dośc już kompleksów. Szkoci opykali Francuzów, Anglików Chorwaci, my Portugalczyków. Jak powalczą to wygrają!
suligus pisze:Portugalia w latach 80-tych to nie była tak silna drużyna jak teraz. Francja też wtedy niewiele znaczyła. O ile pamietam to w meczy z nami nie grał Platini - bo nie chciało mu się "o pietruszkę". Przecież Niemców mieli wtedy "na widelcu".
A i my, gdyby nie załatwiona przez Włochów "żółta kartka" dla Bońka w meczy z Sowietami (za nic - za zbyt wolno ustawiający sie mur) to moglibysmy się z Żabojadami spotkac w FINALE!
1. Boniek dostał tę "murową żółtą" w 1 meczu z Włochami. Fakt, że za nic.
2. Z Bońkiem czy bez Bońka - w półfinale z Włochami było ZERO szans. Przekonała się o tym Brazylia. Przekonali się Niemcy.
3. Z resztą się zgadzam.
E tam - sam wygrał mecz z Belgią (z Ruskimi nie wolno było) to i z niewielka pomocą by opykał Włochów. A Belgowie wówczas to nie byli jak dziś (w meczu otwarcia wygrali z Argentyną - obrońcami MŚ, a cztery lata później grali w "małym finale")!Obelix pisze:2. Z Bońkiem czy bez Bońka - w półfinale z Włochami było ZERO szans. Przekonała się o tym Brazylia. Przekonali się Niemcy.
.
Co do żółtej murowej - coś mi się nie wydaje że w pierwszym meczu. Ja pamiętam że dostał z Ruskimi za nic. Nasi próbowali się wtedy odwoływać (oczywiście bezskutecznie). A za nic to była chyba "murowa"....
Dodajmy, że w 82 roku w półfinałach MŚ zagrały jedynie drużyny europejskie. Niemcy, Francja, Włochy i Polska. Potem zawsze w pierwszej czwórce były drużyny z różnych kontynentów, aż do 2006... Skład czwórki podobny - ale zamiast Polski - Portugalia...Swoją drogą, jako stary dziad, pamiętam sytuację DOKŁADNIE ODWROTNĄ. Jesień'82, eliminacje do ME - i odwrotnie niż wczoraj - trzecia drużyna świata, Polska, jedzie do Portugalii ogolić frajerów. I jak wygląda mecz? Ano, szybkie 2:0 dla Portugalii i honorowa bramka dla nas bodaj też w ostatniej minucie (Król, ale nie ten pijak). Portugalia wygrała potem tę grupę. Hm...
Ciekawe...
Po pierwsze Boniek nie opykał Belgów sam, tylko w parze z Latą. 2 z tych 3 goli podawał Gregor, a poza tym wykonał nieprawdopodobną po prostu robotę w polu. Harował za czterech, jak maratończyk - żeby Zibi mógł błyszczeć. Oczywiście nikt (poza mną i Bońkiem) o tym nie pamięta, bo Boniek miał hattrika i to przyćmiło inne wspomnienia. Tak samo mało kto pamięta, że w tym meczu grali głównie Belgowie, a nasi strzelali gole.
Po drugie - Włosi opykali nas w tak niebywale łatwy sposób, że każdy rozsądny człek widział, że gdyby w tym meczu wystąpili Boniek i Szarmach to też by było 2:0, jeno by się makaroniarze musieli trochę więcej spocić - i wtedy w finale wygrali by pewnie tylko 2:1. No ale my patrzymy na ten mecz patriotycznie. Realistycznie - NIKT WTEDY NIE MÓGŁ POWSTRZYMAĆ WŁOCHÓW. Socrates i Zico nie dali rady, Rummenigge i Breitner też, Maradona i Pasarella tudzież. Boniek z Szarmachem? Bez przesady...
Po trzecie: kartka za mur 100% pierwszy mecz z Włochami. Druga była za faul na Bałtaczy. Uwierz, Suligus, starcy już tak mają. NIe pamiętam, gdzie położyłem sztuczną szczękę, ale pamiętam, który z Niemców, w której minucie i w jakiej sytuacji pierwszy dotknął piłkę w finale WM'74...
Po drugie - Włosi opykali nas w tak niebywale łatwy sposób, że każdy rozsądny człek widział, że gdyby w tym meczu wystąpili Boniek i Szarmach to też by było 2:0, jeno by się makaroniarze musieli trochę więcej spocić - i wtedy w finale wygrali by pewnie tylko 2:1. No ale my patrzymy na ten mecz patriotycznie. Realistycznie - NIKT WTEDY NIE MÓGŁ POWSTRZYMAĆ WŁOCHÓW. Socrates i Zico nie dali rady, Rummenigge i Breitner też, Maradona i Pasarella tudzież. Boniek z Szarmachem? Bez przesady...
Po trzecie: kartka za mur 100% pierwszy mecz z Włochami. Druga była za faul na Bałtaczy. Uwierz, Suligus, starcy już tak mają. NIe pamiętam, gdzie położyłem sztuczną szczękę, ale pamiętam, który z Niemców, w której minucie i w jakiej sytuacji pierwszy dotknął piłkę w finale WM'74...