W związku z wprowadzeniem certyfikatu SSL mogą wystąpić problemy z logowaniem na naszym forum. W większości przypadków zalecamy wyczyszczenie pamięci podręcznej (cache) przeglądarki i usunięcie "ciasteczek" w domenie wielkapolonia.pl. Instrukcje dla najpopularniejszych przeglądarek można znaleźć np. na stronie: https://pomoc.poczta.onet.pl/baza-wiedz ... egladarki/.
Dalsze informacje można znaleźć w tym temacie: viewtopic.php?f=16&t=16541&start=25#p687325
Dalsze informacje można znaleźć w tym temacie: viewtopic.php?f=16&t=16541&start=25#p687325
Tiozzo pobił Michalczewskiego
Moderatorzy: Bzyczek, Lechislaw, Vlad
-
- Posty: 2396
- Rejestracja: pn lut 09, 2004 17:02
- Lokalizacja: Warszawa - Wilanów
Tiozzo pobił Michalczewskiego
Tiozzo pobił Michalczewskiego
Dariusz Michalczewski nie odzyskał tytułu mistrza Świata. W sobotę wieczorem w Hamburgu przegrał przez techniczny nokaut z Francuzem Fabricem Tiozzo. Niewykluczone, że "Tygrys" zakończy karierę.
Polak zaczął walkę niemrawo. Rywal go zaskoczył - Tiozzo był bardziej zwinny, szybciej poruszał się w ringu i częściej trafiał. "Tygrys" był usztywniony, nie mógł narzucić swojego stylu walki. Przegrał trzy pierwsze rundy, ale z minuty na minutę walczył lepiej.
W czwartej rundzie Polak zaczął walczyć lepiej. W pewnym momencie Michalczewski zasypał Francuza gradem ciosów, ale Tiozzo potrafił się potem zrewanżować. "Tygrys" przyspieszył, ale nie na tyle aby wyraźnie przeważać nad rywalem.
W piątej rundzie przewagę miał znowu Tiozzo - na jeden cios Polaka odpowiadał od razu kilkoma. "Tygrys" walczył źle, niepewnie, nie potrafił powstrzymać natarć przeciwnika.
W szóstej rundzie nadszedł koniec Michalczewskiego - w połowie Polak otrzymał serię mocnych ciosów i padł na deski. Sędzia przerwał walkę. Po wznowieniu "Tygrys" dostał po raz kolejny i sam się odwrócił dając do zrozumienia, że nie chce już walczyć.
We francuskim obozie zapanowała ogromna radość. Tiozzo obronił tytuł w wadze półciężkiej organizacji WBA. Wygrał zasłużenie - był dojrzalszy, spokojniejszy i kontrolował pojedynek.
Po walce Michalczewski zjawił się w studiu TVN. - Gdzie drwa rąbią tam wióry lecą. Tym razem trafiło na mnie. Tiazzo skończył to elegancko - mówił polski pieściarz, którego rozbita twarz kontrastowała z białą koszula i jasnym garniturem. Zapytany czy to już koniec jego kariery odpowiedział: - Zastanowię się, nie chciałbym teraz odpowiadać, składać deklaracji. Prześpię się z tym kilka nocy.
Michalczewski mówił też: - Myślę że, mały Darek z Gdańska, przyczynił się przez lata kariery by stosunki polsko-niemieckie były coraz lepsze.
Moim zdaniem Darek powinien skończyć już karierę. Szkoda by było, żeby rozmieniał swoją karierę na drobne. Mimo tej porażki WIELKI SZACUNEK ODE MNIE DLA DARKA.
Dariusz Michalczewski nie odzyskał tytułu mistrza Świata. W sobotę wieczorem w Hamburgu przegrał przez techniczny nokaut z Francuzem Fabricem Tiozzo. Niewykluczone, że "Tygrys" zakończy karierę.
Polak zaczął walkę niemrawo. Rywal go zaskoczył - Tiozzo był bardziej zwinny, szybciej poruszał się w ringu i częściej trafiał. "Tygrys" był usztywniony, nie mógł narzucić swojego stylu walki. Przegrał trzy pierwsze rundy, ale z minuty na minutę walczył lepiej.
W czwartej rundzie Polak zaczął walczyć lepiej. W pewnym momencie Michalczewski zasypał Francuza gradem ciosów, ale Tiozzo potrafił się potem zrewanżować. "Tygrys" przyspieszył, ale nie na tyle aby wyraźnie przeważać nad rywalem.
W piątej rundzie przewagę miał znowu Tiozzo - na jeden cios Polaka odpowiadał od razu kilkoma. "Tygrys" walczył źle, niepewnie, nie potrafił powstrzymać natarć przeciwnika.
W szóstej rundzie nadszedł koniec Michalczewskiego - w połowie Polak otrzymał serię mocnych ciosów i padł na deski. Sędzia przerwał walkę. Po wznowieniu "Tygrys" dostał po raz kolejny i sam się odwrócił dając do zrozumienia, że nie chce już walczyć.
We francuskim obozie zapanowała ogromna radość. Tiozzo obronił tytuł w wadze półciężkiej organizacji WBA. Wygrał zasłużenie - był dojrzalszy, spokojniejszy i kontrolował pojedynek.
Po walce Michalczewski zjawił się w studiu TVN. - Gdzie drwa rąbią tam wióry lecą. Tym razem trafiło na mnie. Tiazzo skończył to elegancko - mówił polski pieściarz, którego rozbita twarz kontrastowała z białą koszula i jasnym garniturem. Zapytany czy to już koniec jego kariery odpowiedział: - Zastanowię się, nie chciałbym teraz odpowiadać, składać deklaracji. Prześpię się z tym kilka nocy.
Michalczewski mówił też: - Myślę że, mały Darek z Gdańska, przyczynił się przez lata kariery by stosunki polsko-niemieckie były coraz lepsze.
Moim zdaniem Darek powinien skończyć już karierę. Szkoda by było, żeby rozmieniał swoją karierę na drobne. Mimo tej porażki WIELKI SZACUNEK ODE MNIE DLA DARKA.
-
- IFC POLONI@
- Posty: 2700
- Rejestracja: pn gru 01, 2003 23:37
- Lokalizacja: ZooPort
Nawet nie macie pojęcia jak się cieszę !!!
Ten frajer sprzedawczyk, volksdeutch Michalczewska i jego rozkwaszona facjata - to było piękne.
Jak na kogoś kto ze wzruszeniem niegdyś przed walkami nucił pod nosem hymn niemiecki i tak długo pociągnął nietknięty. A to co zobaczyłem wczoraj było poprostu piękne.
Francuz i tak był zaelegancki.
Powinien mu tą szwabską sprzedajną mordę jeszcze bardziej rozkwasić i byłoby cudownie. Michalczewski sp^%$^$%^aj do reichu bo taki z Ciebie polak jak z tygrysa tiger.
Ten frajer sprzedawczyk, volksdeutch Michalczewska i jego rozkwaszona facjata - to było piękne.
Jak na kogoś kto ze wzruszeniem niegdyś przed walkami nucił pod nosem hymn niemiecki i tak długo pociągnął nietknięty. A to co zobaczyłem wczoraj było poprostu piękne.
Francuz i tak był zaelegancki.
Powinien mu tą szwabską sprzedajną mordę jeszcze bardziej rozkwasić i byłoby cudownie. Michalczewski sp^%$^$%^aj do reichu bo taki z Ciebie polak jak z tygrysa tiger.
Nie mogę się z Tobą zgodzić, choć sam nie przepadam za Michalczewskim to uważam, że twoja ocena jest bardzo nie sprawiedliwa i krzywdząca. Napewno ważny jest patriotyzm poszanowanie barw narodowych i przywiązanie do ojczyzny, ale Michalczewski jak wielu Polaków w tamtym okresie uciekł z Polski w poszukiwaniu lepszego życia. Czy za złe masz mu to, że je znalazł, że zdobył sławę pieniądze ogólny szacunek? Znalazł to wszystko w Niemczech, więc niejako miał dług wobec tego kraju, bo to ten kraj stworzył mu warunki do rozwoju i tego, co osiągnął i napewno nie przekreślą tego dwie przegrane walki.
Dlatego pisząc słowa o tym, że sprzedał Polskę krzywdzisz nie tylko Michalczewskiego, ale wielu ludzi, którzy w latach 70 i 80 opuszczali nasz kraj w celu szukania lepszego życia. Czy ci Ludzie też sprzedali Polskę, dlatego że mieli odwagę wyjechać, zostawić wszystko zaczynać od zera? Często nawet nie żegnali się z rodzinami, aby nie wzbudzać podejrzeń ówczesnego aparatu bezpieczeństwa. Sam znam ludzi, którzy wyjeżdżali na wycieczkę trzydniową do NRD z jedną walizką i zostawali na stałe. Dlatego nie możemy mówić, o Michalczewskim że sprzedał swoją ojczyznę, bo miał odwagę i siłę zbudować swoją potęgę w obcym kraju.
A co do samej walki, Michalczewski zaprezentował się dużo gorzej od Francuza był wolniejszy stracił swój główny atut, jakim był podwójny lewy prosty. Właściwie najbardziej udana była 3 runda, w której Tiger dominował dość wyraźnie. W walce tej nasz bokser nie popisał się również gardą gdyż dochodziło bardzo dużo prostych zadawanych przez Francuza. Nokaut to już klasyka uderzenie w żuchwę zaburzenie ucha środkowego zachwianie pracy błędnika, co wyraźnie widać było, jak ugieły się nogi pod polskim pięściarzem, następnie dwa w żuchwę, które dopełniły formalności eliminując całkowicie Darka z walki. No cóż bywa i tak, że się przegrywa nawet sam Muhammad Ali zakończył karierę dwoma porażkami, które pozostawiły na jego zdrowiu potworne ślady, ale ludzie pamiętają go za wszystkie zwycięstwa, jakie odnosił i gdy minie gorycz porażki Michalczewskiego też będziemy pamiętać jako niepokonanego polskiego boksera.
Dlatego pisząc słowa o tym, że sprzedał Polskę krzywdzisz nie tylko Michalczewskiego, ale wielu ludzi, którzy w latach 70 i 80 opuszczali nasz kraj w celu szukania lepszego życia. Czy ci Ludzie też sprzedali Polskę, dlatego że mieli odwagę wyjechać, zostawić wszystko zaczynać od zera? Często nawet nie żegnali się z rodzinami, aby nie wzbudzać podejrzeń ówczesnego aparatu bezpieczeństwa. Sam znam ludzi, którzy wyjeżdżali na wycieczkę trzydniową do NRD z jedną walizką i zostawali na stałe. Dlatego nie możemy mówić, o Michalczewskim że sprzedał swoją ojczyznę, bo miał odwagę i siłę zbudować swoją potęgę w obcym kraju.
A co do samej walki, Michalczewski zaprezentował się dużo gorzej od Francuza był wolniejszy stracił swój główny atut, jakim był podwójny lewy prosty. Właściwie najbardziej udana była 3 runda, w której Tiger dominował dość wyraźnie. W walce tej nasz bokser nie popisał się również gardą gdyż dochodziło bardzo dużo prostych zadawanych przez Francuza. Nokaut to już klasyka uderzenie w żuchwę zaburzenie ucha środkowego zachwianie pracy błędnika, co wyraźnie widać było, jak ugieły się nogi pod polskim pięściarzem, następnie dwa w żuchwę, które dopełniły formalności eliminując całkowicie Darka z walki. No cóż bywa i tak, że się przegrywa nawet sam Muhammad Ali zakończył karierę dwoma porażkami, które pozostawiły na jego zdrowiu potworne ślady, ale ludzie pamiętają go za wszystkie zwycięstwa, jakie odnosił i gdy minie gorycz porażki Michalczewskiego też będziemy pamiętać jako niepokonanego polskiego boksera.
-
- IFC POLONI@
- Posty: 2700
- Rejestracja: pn gru 01, 2003 23:37
- Lokalizacja: ZooPort
nie Yannick tu chodzi o coś więcej. Rozumiem, że było ciężko, rozumiem że uciekł srututut pęczek drutu. Inni też uciekali. Ale czy można spłacać "dług" jak to nazwałeś, śpiewając hymn niemiecki i walcząc pod niemiecką flagą ?? Dlaczego nie walczył jako Polak ?? A jak zaczęły mu się interesy nie układać w niemczech, to uciekł z reichu do polszy. I zarabia na naiwności polaczków. Nagle sie nawrócił i zaczął boksować jako polak. Dla mnie jest śmieciem i nie oceniam tu innych co pouciekali za lepszym życiem, tylko ten jeden konkretny przypadek sprzedania dupy Yannick. A żeby było miło powklejam kilka fotek:














A czy idąc tym tropem kibice w Nigerii nie powiedzą tego samego o Olisadebe? A może powiemy to o papieżu? W końcu występuje jako przedstawiciel Watykanu a nie Polski.
Napewno przywiązanie do barw narodowych jest bardzo ważne i należy podkreślać swoją narodowość, ale gdy kraj, z którego się pochodzi nie jest w stanie stworzyć warunków do godnego życia, natomiast kraj, w którym osiadł go wypromował ma wręcz obowiązek odwdzięczyć mu się w jak najlepszy sposób. W tym wypadku poprzez reprezentowanie barw narodowych Niemiec.
Napewno przywiązanie do barw narodowych jest bardzo ważne i należy podkreślać swoją narodowość, ale gdy kraj, z którego się pochodzi nie jest w stanie stworzyć warunków do godnego życia, natomiast kraj, w którym osiadł go wypromował ma wręcz obowiązek odwdzięczyć mu się w jak najlepszy sposób. W tym wypadku poprzez reprezentowanie barw narodowych Niemiec.
- Oiolosse
- Posty: 4121
- Rejestracja: sob maja 31, 2003 23:13
- Lokalizacja: Bielany | Marymont | Ruda
- Kontakt:
jazzy menciu animal pisze:A jak zaczęły mu się interesy nie układać w niemczech, to uciekł z reichu do polszy.

Zycze Ci, zebys nigdy nie musial wyjezdzac z Polski. A jesli sie to nie uda i osiagniesz sukces na zachodzie: nie uciekaj do polszy.
Jazzy menciu animal, wielki patrioto, litosci... Pamietaj, ze latwo obrazac kogos z kim nigdy nie miales okazji porozmawiac. Latwo wydawac osad na podstawie TV i prasy. Ciekaw jestem jeszcze Twojej opinii o Radzinskim.
Szkoda gadac... Zawisc? Zazdrosc? Chec poczucia sie lepszym? Gdybys krytykowal, ok. Ale Ty bawisz sie w Urbana. A to, jak sam wiesz jest obrzydliwe.
-
- IFC POLONI@
- Posty: 2700
- Rejestracja: pn gru 01, 2003 23:37
- Lokalizacja: ZooPort
mój stosunek do niemców jest wyjątkowo negatywny. Zdania o Michalczewskim nie zmienię i bardzo się cieszę, że dostał lanie.
Niczego mu nie zazdroszczę Oio.
Porównanie do Urbana... hmm... słabe raczej. Więcej się można było po Tobie spodziewać ale cóż. Wybaczę.
Szkoda klawiatury na jednego volksdeutcha. Nigdy nie pomyślę o nim dobrze...
Niczego mu nie zazdroszczę Oio.
Porównanie do Urbana... hmm... słabe raczej. Więcej się można było po Tobie spodziewać ale cóż. Wybaczę.
Szkoda klawiatury na jednego volksdeutcha. Nigdy nie pomyślę o nim dobrze...
Odbiegnę trochę od tematu.
Po raz kolejny na forum pojawia się twierdzenie nie lubię, nienawidzę Niemców i tak się zastanawiam skąd bierze się to negatywne nastawienie. Staram się zrozumieć, ale nie mogę. Czy powodem są dwie wojny, czy może obozy koncentracyjne? Tylko czy tego dokonywał cały naród niemiecki czy dlatego że znalazło się kilku odszczepieńców ma tak długo pokutować całe społeczeństwo? Oczywiście powiecie nikt z twojej rodziny nie zginął z rąk Niemca w czasie wojny! Otóż zginął mój pradziadek porucznik AK, ale nigdy jego synowie nie pałali nienawiścią do narodu niemieckiego wręcz przeciwnie wspominali żołnierzy niemieckich dość dobrze jako ludzi, którzy dzielili się z polskimi dziećmi jedzeniem i słodyczami. Tak się składa, że mój dziadek mieszkał w domu, który zniszczyła bomba w czasie nalotów, ale w Warszawie mało rodzin było takich, które nie straciły w tym czasie bliskich i dachu nad głową. Pomimo takich wspomnień z dzieciństwa nigdy nie powiedział złego słowa na Niemca wręcz przeciwnie uważał ich za dobry naród. Więc ten argument do mnie nie przemawia. Równie dobrze to nasi sąsiedzi mogą powiedzieć, że Polacy to jest naród, który powinien być nienawidzony przez świat. Co mówią Czesi o Polakach za Morawy, co mówią Ukraińcy za nasze "akcje" na ich ziemiach, a co mówią Żydzi za naszych rodaków, którzy należeli do obozowych komand? Dlatego nie można budować więzi do na rodu na podstawie dokonań marginesu, ale na podstawie społeczeństwa, które tworzy naród i które zawsze pozostanie takie samo mimo zmieniającej się władzy
Po raz kolejny na forum pojawia się twierdzenie nie lubię, nienawidzę Niemców i tak się zastanawiam skąd bierze się to negatywne nastawienie. Staram się zrozumieć, ale nie mogę. Czy powodem są dwie wojny, czy może obozy koncentracyjne? Tylko czy tego dokonywał cały naród niemiecki czy dlatego że znalazło się kilku odszczepieńców ma tak długo pokutować całe społeczeństwo? Oczywiście powiecie nikt z twojej rodziny nie zginął z rąk Niemca w czasie wojny! Otóż zginął mój pradziadek porucznik AK, ale nigdy jego synowie nie pałali nienawiścią do narodu niemieckiego wręcz przeciwnie wspominali żołnierzy niemieckich dość dobrze jako ludzi, którzy dzielili się z polskimi dziećmi jedzeniem i słodyczami. Tak się składa, że mój dziadek mieszkał w domu, który zniszczyła bomba w czasie nalotów, ale w Warszawie mało rodzin było takich, które nie straciły w tym czasie bliskich i dachu nad głową. Pomimo takich wspomnień z dzieciństwa nigdy nie powiedział złego słowa na Niemca wręcz przeciwnie uważał ich za dobry naród. Więc ten argument do mnie nie przemawia. Równie dobrze to nasi sąsiedzi mogą powiedzieć, że Polacy to jest naród, który powinien być nienawidzony przez świat. Co mówią Czesi o Polakach za Morawy, co mówią Ukraińcy za nasze "akcje" na ich ziemiach, a co mówią Żydzi za naszych rodaków, którzy należeli do obozowych komand? Dlatego nie można budować więzi do na rodu na podstawie dokonań marginesu, ale na podstawie społeczeństwa, które tworzy naród i które zawsze pozostanie takie samo mimo zmieniającej się władzy
-
- IFC POLONI@
- Posty: 2700
- Rejestracja: pn gru 01, 2003 23:37
- Lokalizacja: ZooPort
Yannick pisze:Dlatego nie można budować więzi do na rodu na podstawie dokonań marginesu, ale na podstawie społeczeństwa, które tworzy naród i które zawsze pozostanie takie samo mimo zmieniającej się władzy
właśnie dlatego mój stosunek do niemców jest negatywny Yannick

offtop nadaje się wogóle na osobny temat myślę i głębszą analizę.
ja napisze tylko od siebie ze michalczewski wypadl niesamowicie slabo, jak tylko wszedl do ringu to bylo widac ze chyba zle przepracowal okres przygotowan do walki, wygladal na chudszego i slabszego niz zwykle, nie wiem czym to spowodowane bylo. francuz tego dnia byl po prostu lepszy a michalczewski dal sie pobic i chyba czas najwyzszy sie wycofac bo jak ma dalej takie lanie zbierac od nich to zniszczy to wszystko co do tej pory udalo mu sie osiagnac, cala swoja historie...
szkoda tygrysa;/
szkoda tygrysa;/
- DZIADEKKSP
- Posty: 1304
- Rejestracja: ndz paź 12, 2003 15:26
- Lokalizacja: W-wa
Michalczewski walczyl bardzo slabo , nie pracowal w ogóle nogami podchodzil za blisko Francuza i czekal az tamten mu obije mordę . Jedynie czwarta runda to w miare dobra postawa tygrysa. Nawet jak by nie padl na deski w szostej to z pewnoscia przegral by na punkty
Ja też troche rozumiem Mencia ( jak to sie odmienia
) Prywatnie nic do Niemcow nie mam , o wiele bardziej nie lubie Francuzow 
Ja też troche rozumiem Mencia ( jak to sie odmienia


Niemcy też ludzie, ja często mówię, że nienawidzę ruskich, ale mam na myśli raczej państwo natomiast, co mi są winni jego obywatele. Jeśli chodzi o Michalczewskiego to wybrał taka drogę, jaka wybrał, postąpił w myśl zasady – patriotyzmem żołądka nie napełnisz- i ja tego nie komentuje. Gdyby tego nie zrobił, może by siedział w Gdańsku na zasiłku i pił alpagi w bramach. Jest kojarzony z Polską, to chłopak z Gdańska i szkoda mi, że przegrał. Jest to tym bardziej smutne, że się chyba po tym nie podniesie, to chyba koniec jego boksowania. Wole go osobiście niż tego barana Andrzejka G, który skompromitował Polskę spieprzając z ringu, i gdyby nie znajomości plus list żelazny Kwaśniewskiego trafiłby by za kratki. Michalczewskiemu jakoś nikt nie pomagał, nie zasłaniał się wojskowymi CWKS, którzy jeszcze za komuny młodemu Gołocie, gdy narozrabiał załatwili, że nie trafił do pierdla.
-
- Posty: 2396
- Rejestracja: pn lut 09, 2004 17:02
- Lokalizacja: Warszawa - Wilanów
-
- IFC POLONI@
- Posty: 2700
- Rejestracja: pn gru 01, 2003 23:37
- Lokalizacja: ZooPort
przepraszam.michalkord pisze:Pool ranisz mnie pisząc tak o Michalczewskim...
Przepraszam wszystkich, których uraziłem swoim słowem. Faktycznei trochę mnie poniosło i nie powinienem używać co poniektórych słów. Może nie mam racji i się mylę.
Nie wiem.
Ale i tak się ucieszyłem z jego porażki al walkę oglądałem z czystą satysfakcją.
Trzy dni po nokaucie w starciu z Fabrice Tiozzo już wiadomo, że era Dariusza Michalczewskiego dobiegła końca. Nie ma jeszcze oficjalnej informacji o zakończeniu przez "Tygrysa" kariery, ale jeden z niemieckich dzienników już wie, że tak się stanie.
Michalczewski chce po zakończeniu kariery zostać dyrektorem sportowym bokserskiej grupy Universum.
"To pociągające zadanie. Sport potrzebuje takich typów jak ja" - powiedział Michalczewski.
http://sport.onet.pl/1061169,wiadomosci.html
Michalczewski chce po zakończeniu kariery zostać dyrektorem sportowym bokserskiej grupy Universum.
"To pociągające zadanie. Sport potrzebuje takich typów jak ja" - powiedział Michalczewski.
http://sport.onet.pl/1061169,wiadomosci.html
-
- (P)ierwsza Drużyna
- Posty: 821
- Rejestracja: wt kwie 01, 2003 9:05
Pool, Jak dla mnie zdecydowanie przesadzasz, przeraża mnie twoje zadowolenie z "obitego tego pyska" - czyżbyś nawet żałował że sam tego nie mogłeś zrobić ?
Ja widze Michalczewskiego jako człowieka która bardzo dużo uczciwie osiągnął w życiu - nie lejąc na ulicy po pyskach i nie kradnąc.
Widzę go jako osobę która nie jest zadufana w sobie, która stara się pomagać innym i która może być przykładem dla wielu ludzi - a z autorytami w Polsce ogólnie jest cienko.
Pieprze sprawy z flagami i hymnami - gdybym wtedy miał taki wybór jak on - też bym wyjechał.
pzdr
MRSCO
Ja widze Michalczewskiego jako człowieka która bardzo dużo uczciwie osiągnął w życiu - nie lejąc na ulicy po pyskach i nie kradnąc.
Widzę go jako osobę która nie jest zadufana w sobie, która stara się pomagać innym i która może być przykładem dla wielu ludzi - a z autorytami w Polsce ogólnie jest cienko.
Pieprze sprawy z flagami i hymnami - gdybym wtedy miał taki wybór jak on - też bym wyjechał.
pzdr
MRSCO