POLONIA WARSZAWA

Na 4 dni przed wybuchem II wojny światowej, polska reprezentacja piłkarska rozegrała mecz z jedną z najlepszych wówczas reprezentacji piłkarskich na świecie - Węgrami.
Polska zwyciężyła 4- 2 (2-2)
To była prawdopodobnie ostatnia 'sportowa radość' w wolnej Polsce.

Czy ktoś potrafi przytoczyć skład tamtej drużyny?
Zawodnicy jakich klubów reprezentowali Polskę w tym meczu?

Mecz odbył się w Warszawie na stadionie Wojska Polskiego na Łazienkowskiej. Tydzień później zaplanowane było spotkanie z Bułgarią... niestety, nigdy nie doszło ono do skutku.

MICHAL KSP pisze:Czy ktoś potrafi przytoczyć skład tamtej drużyny?

27.08.1939 Warszawa, Polska - Węgry 4:2 (1:2)
towarzyski
Sędziował: Esko K. Pekonen (Finlandia)
Widzów: 25000
Bramki:
0:1 Gyula Zsengeller 14 min.
0:2 Sandor Adam 30 min.
1:2 Ernest Wilimowski 33 min.
2:2 Ernest Wilimowski 64 min.
3:2 Leonard Piątek 72 min. (karny)
4:2 Ernest Wilimowski 75 min.

Polska
Krzyk - Szczepaniak (k), Giemsa - Góra, Jabłoński, Dytko - Jaźnicki (31 Baran), Cebula, Wilimowski, Cyganek

Węgry
Sziklai - Kiss, Biro - Szalay, Turay (k), Dudas - Adam, Sarosi, Zsengeller, Toldi, Gyetvai

Kapitanem tamtej reprezentacji był W. Szczepaniak z Polonii Warszawa. Z Polonii był jeszcze H. Jaźnicki (i chyba ktos jeszcze, ale niestety nie wiem )

Paw3l3k pisze: 3:2 Leonard Piątek 72 min. (karny)

Polska
Krzyk - Szczepaniak (k), Giemsa - Góra, Jabłoński, Dytko - Jaźnicki (31 Baran), Cebula, Wilimowski, Cyganek

Piątka zgubiłeś w składzie.
Swoją dorgą to fajnie musiały wyglądać mecze przy taktyce 2-3-5.

Węgrzy grali wówczas systemem z trzema obrońcami!

MICHAL KSP pisze:Węgrzy grali wówczas systemem z trzema obrońcami!

My też się uczyliśmy tego nowoczesnego systemu.

"W lipcu sprowadzono do Polski sławnego piłkarza londyńskiego Arsenalu, Szkota Aleksa Jamesa. Przez sześć tygodni, do 11 sierpnia, uczył polskich graczy angielskiego systemu gry z trzema obrońcami. "

Bardzo fajny tekst na temat tego meczu:

http://serwisy.gazeta.pl/edukacja/1,51816,3578696.html

Ciekawy artykuł m.in. o Erneście Wilimowskim, po wojnie wymazanym z historii polskiej piłki nożnej
Piłkarze. Z białym orłem, z czarnym orłem
http://www.nto.pl/apps/pbcs.dll/article ... /598426797

2-3-5 . W tamtych czasach chyba wszyscy atakowali i wszyscy bronili, takie orlikowe granie .

pacman pisze:2-3-5 . W tamtych czasach chyba wszyscy atakowali i wszyscy bronili, takie orlikowe granie .

To było też nasze ustawienie w słynnym meczu z Brazylią (5-6). Ciężko było mieć pretensje do naszego kapitana, że tak marnie kierował obroną. że straciliśmy aż 6 bramek.

KSP ++ pisze:

pacman pisze:2-3-5 . W tamtych czasach chyba wszyscy atakowali i wszyscy bronili, takie orlikowe granie .

To było też nasze ustawienie w słynnym meczu z Brazylią (5-6). Ciężko było mieć pretensje do naszego kapitana, że tak marnie kierował obroną. że straciliśmy aż 6 bramek.

To co powiesz o Kanarkach, które nigdy nie straciły tyle bramek w jednym meczu? O tytułowym jak i przytaczanym przez Ciebie meczach mówił pewien zielony podczas spotkania w Tarabuku "O Warszawie przy kawie- mecz futbolowe", gdzie mówił o "wspaniałych piłkarzach" podając min. nazwiska Erwina Nyca i Władysława Szczepaniaka, lecz z "obiektywnych" przyczyn nie podał ich przynależności klubowej. Za to dostawał niemal orgazmu jak mówił w późniejszej części swego "wykładu" o Kaziu...

kubik pisze:

MICHAL KSP pisze:Węgrzy grali wówczas systemem z trzema obrońcami!

My też się uczyliśmy tego nowoczesnego systemu.

To o czym piszesz, to tzw. system "WM"

prosta, ale dobrze wyjaśniająca stronka
http://historiafutbolu.fm.interia.pl/taktyka.htm