W związku z wprowadzeniem certyfikatu SSL mogą wystąpić problemy z logowaniem na naszym forum. W większości przypadków zalecamy wyczyszczenie pamięci podręcznej (cache) przeglądarki i usunięcie "ciasteczek" w domenie wielkapolonia.pl. Instrukcje dla najpopularniejszych przeglądarek można znaleźć np. na stronie: https://pomoc.poczta.onet.pl/baza-wiedz ... egladarki/.
Dalsze informacje można znaleźć w tym temacie: viewtopic.php?f=16&t=16541&start=25#p687325
Dalsze informacje można znaleźć w tym temacie: viewtopic.php?f=16&t=16541&start=25#p687325
Mistrzostwa Świata
Moderatorzy: Bzyczek, Lechislaw, Vlad
Wstyd mi składam samokrytykę Następnym razem jak napisze coś na forum bardziej się zastanowię. W trakcie oglądania meczu Niemcy – Argentyna moja sympatia przeniosła się na Argentyńczyków z racji chamskiego zachowania niemieckiej publiczności (gwizdy i rzucanie przedmiotami w znoszonego bramkarza Argentyny) i do tego gospodarskie sędziowanie. Ręki w polu karnym chyba nie widział nawet Niemiecki realizator, bo nie było powtórki Teraz Włosi nic nie grając prowadzą z Ukrainą. Pewnie z Niemcami przerżną. Jedyna nadzieja w Brazylii i Anglii.
Oby tylko jutro te wygrały. O ile jeszcze jednak porażkę Anglii jestem w stanie przeżyć to ewentualnej porażki Brazylii, a właściwie to triumfu żabojadów nie dopuszczam
Oby tylko jutro te wygrały. O ile jeszcze jednak porażkę Anglii jestem w stanie przeżyć to ewentualnej porażki Brazylii, a właściwie to triumfu żabojadów nie dopuszczam
Mnie też maksymalnie wku...iła postawa sędziów w meczu Niemcy-Argentyna, jak też wieśniackie zachowanie niemieckich kibiców.
A z drugiej strony - to już jest chyba taka norma. Bardzo rzadko zdarza się, żeby gospodarz mundialu nie dotarł przynajmniej do półfinału. Za mojej pamięci było tak na MŚ'86 w Meksyku i MŚ'94 w USA. Skoro Niemcy wyłożyli dużą kasę na organizację imprezy, to muszą mieć dużo radości...
Zacząłem się nawet rozpaczliwie zastanawiać, kto może pokonać Niemców. Na pewno Włosi nie są bez szans w półfinale. Mają przecież Buffona w bramce i klasowych graczy w polu, jak Zambrotta, Pirlo, czy Totti.
A z drugiej połówki? Chyba tylko Brazylia (wiadomo dlaczego) i... Francja, która z meczu na mecz gra lepiej. Jeśli żabojady przejdą Brazylię, to już trudniejszego przeciwnika mieć na tym mundialu nie będą...
Anglia jakoś mnie nie przekonuje - męczyła się Paragwajem, męczyła się też niemiłosiernie z Ekwadorem, który Niemcy rozkleplali, jak chcieli. No a Portugalia zagrałaby pewnie z Niemcami tak samo, jak z Grekami pod wodzą Rehhagela.
A z drugiej strony - to już jest chyba taka norma. Bardzo rzadko zdarza się, żeby gospodarz mundialu nie dotarł przynajmniej do półfinału. Za mojej pamięci było tak na MŚ'86 w Meksyku i MŚ'94 w USA. Skoro Niemcy wyłożyli dużą kasę na organizację imprezy, to muszą mieć dużo radości...
Zacząłem się nawet rozpaczliwie zastanawiać, kto może pokonać Niemców. Na pewno Włosi nie są bez szans w półfinale. Mają przecież Buffona w bramce i klasowych graczy w polu, jak Zambrotta, Pirlo, czy Totti.
A z drugiej połówki? Chyba tylko Brazylia (wiadomo dlaczego) i... Francja, która z meczu na mecz gra lepiej. Jeśli żabojady przejdą Brazylię, to już trudniejszego przeciwnika mieć na tym mundialu nie będą...
Anglia jakoś mnie nie przekonuje - męczyła się Paragwajem, męczyła się też niemiłosiernie z Ekwadorem, który Niemcy rozkleplali, jak chcieli. No a Portugalia zagrałaby pewnie z Niemcami tak samo, jak z Grekami pod wodzą Rehhagela.
-
- Posty: 942
- Rejestracja: pt kwie 01, 2005 18:10
- Lokalizacja: z tunelu czasoprzestrzennego
ależ Lwie, ja tylko żarcik taki zasunąłem, bo Lahm brzmi jak Lama a Ballack jest NRDowcem. Wiadomo, ze to jakas cholerna zbieranina a nie Niemcy, ale przez to może nawet nie lubie (lubimy?...) ich troche mniej, bo nawet nie graja po niemiecku - poza dzisiejszym zachowawczym graniem.lew pisze:No widzisz...El Sisiorro pisze:zgadza sie - Philip Lama jest Tybetanczykiem a Misza Balack pochodzi z Gorlitz na Białorusilew pisze:Jacy Niemcy ? Ilu niemcow do tej pory strzelilo bramki ?
A do tego Klose to syn Hitlera i Braun, Podolski jedyny syn Libentropa, Nueville nieslubne dziecko Goringa, Nowotny to potomek Himmlera. Natomiast Odonkor i Asamoah wywodza sie w prostej lini od Heydricha
Nasmiewam sie z nich po cichutku i tak niepoprawnie politycznie, ze nie tak wyobrazali sobie reprezentacje zolnierze wermachtu... yhym... znaczy sie chcialem powiedziec - starsi kibice niemieccy
He, he, nie podoba się Wam niska zawartość niemieckości w Niemcach? No to zaprawdę powiadam Wam: jazda dopiero się szykuje! Rok czy dwa lata temu Eurosport puszczał jakiś śmieszny turniej reprezentacji DZIECIĘCYCH. Grały 10-letnie łebki w narodowych barwach. Grali też Niemcy. W 1 jedenastce były może dwa nazwiska typu Schmitt, czy Hitler. Reszta to same Oliveiry, Jesenicie, Kowalscy, M'BongoBongo, Jawarahalaralemi, Al-Jazziry, Hyung-Pengi, Winnetou, Długie Pióra, Siedzące Byki, Chuckwebuckwe i Kałmanawardze. Już na mundialu 2018 zatęsknicie do nordyckich aryjczyków typu Klose...
-
- IFC POLONI@
- Posty: 2700
- Rejestracja: pn gru 01, 2003 23:37
- Lokalizacja: ZooPort
Jestem pod wrażeniem. Francja gra z meczu na mecz coraz lepiej...
Nie wiem, czy Francuzi poradzą sobie z Brazylią i w sumie nie mam w tym meczu swego faworyta, bo obie drużyny lubię, ale w I połowie Zidane i spółka sprawiali jednak lepsze wrażenie niż "kanarki".
Czyżby hasłem na dziś miało być "Allez les Bleus, le jour de gloire est arrivé"???
Nie wiem, czy Francuzi poradzą sobie z Brazylią i w sumie nie mam w tym meczu swego faworyta, bo obie drużyny lubię, ale w I połowie Zidane i spółka sprawiali jednak lepsze wrażenie niż "kanarki".
Czyżby hasłem na dziś miało być "Allez les Bleus, le jour de gloire est arrivé"???
-
- Posty: 1061
- Rejestracja: pn paź 04, 2004 20:56
- Lokalizacja: PP
Wraz z odpadnięciem Brazylii i Anglii dla mnie mundial się skończył Francji nie znoszę i życzę im zawsze jak najgorzej, ale nie wierze by ktoś był w stanie ją pokonać, dziś grali znakomicie. Jedyna nadzieja w Italii, ale po tym, co pokazuje na tych mistrzostwach nie wierzę w to by mogła zdobyć mistrza świata.
Przesadzacie. Według mnie warto spojrzeć na to z innej strony. Prawie wszyscy reprezentanci Niemiec na codzień mieszkają w Niemczech, grają tam w piłkę mają tam rodziny i ogólnie są przywiązani do tego kraju.El Sisiorro pisze:ależ Lwie, ja tylko żarcik taki zasunąłem, bo Lahm brzmi jak Lama a Ballack jest NRDowcem. Wiadomo, ze to jakas cholerna zbieranina a nie Niemcy, ale przez to może nawet nie lubie (lubimy?...) ich troche mniej, bo nawet nie graja po niemiecku - poza dzisiejszym zachowawczym graniem.lew pisze:No widzisz...El Sisiorro pisze:zgadza sie - Philip Lama jest Tybetanczykiem a Misza Balack pochodzi z Gorlitz na Białorusilew pisze:Jacy Niemcy ? Ilu niemcow do tej pory strzelilo bramki ?
A do tego Klose to syn Hitlera i Braun, Podolski jedyny syn Libentropa, Nueville nieslubne dziecko Goringa, Nowotny to potomek Himmlera. Natomiast Odonkor i Asamoah wywodza sie w prostej lini od Heydricha
Nasmiewam sie z nich po cichutku i tak niepoprawnie politycznie, ze nie tak wyobrazali sobie reprezentacje zolnierze wermachtu... yhym... znaczy sie chcialem powiedziec - starsi kibice niemieccy
Według mnie Niemcy są jedną z niewielu reprezentacji, które na mundialu reprezentują SWÓJ kraj. To się według mnie najbardziej liczy w ocenie czyjegoś przywiązania do danego kraju, a nie genetyka czy jakiś cholerny Lebensborn.
A teraz mniej poważnie.
Duma Polski... Lukas Podolski
Cóż, czy komuś się to podoba, czy nie czasy "aryjskich Niemców", "nordyckich Szwedów" itp. nieodwołalnie się skończyły. Nasilenie imigracji do Europy Zachodniej, jakie następowało od lat 60-70. musi przekładać się na piłkę nożną. Dziś większość państw starej UE to kraje wieloetniczne i reprezentacje też takie będą.
Zwłaszcza, że dla wielu ubogich i słabo wykształconych imigrantów sport to jedyna okazja, żeby się wybić. Zastanawialiście się, dlaczego w reprezentacji Brazylii grają prawie sami czarni albo mulaci? Bo biali zostają aktorami, adwokatami, lekarzami albo politykami... Czarny Brazylijczyk, jak chce być bogaty i sławny, to kopię piłkę. Oczywiście gwiazdami zostają nieliczni, ale to już inna historia... W Europie, choćby we Francji, jest podobnie. Uwielbiany dziś przez Francuzów Zizou to najlepszy przykład takiej kariery - od biednego algierskiego chłopaka z przedmieść Marsylii do bohatera narodowego.
Osobiście dziwi mnie konserwatyzm FIFA, która zabrania gry dla kilku reprezentacji. Przy dzisiejszej mobilności ludzi to wygląda dość śmiesznie. W wielu innych dyscyplinach sportu zmiana barw narodowych nie jest problemem, a FIFA akurat mnoży przeszkody. Moim zdaniem wystarczyłyby jakieś symboliczne ograniczenia - np. że zawodnik, który przejdzie do innej reprezentacji przez pół roku czy rok nie może grać w meczach międzypaństwowych. Absolutne wykluczanie zmian jest bez sensu. Taki Klose czy Podolski mogliby zostać w Polsce prezydentem, premierem albo nawet trenerem reprezentacji, a nie mogą już zagrać w dla Polski jako piłkarze. Dla mnie to jest głupie,
Zwłaszcza, że dla wielu ubogich i słabo wykształconych imigrantów sport to jedyna okazja, żeby się wybić. Zastanawialiście się, dlaczego w reprezentacji Brazylii grają prawie sami czarni albo mulaci? Bo biali zostają aktorami, adwokatami, lekarzami albo politykami... Czarny Brazylijczyk, jak chce być bogaty i sławny, to kopię piłkę. Oczywiście gwiazdami zostają nieliczni, ale to już inna historia... W Europie, choćby we Francji, jest podobnie. Uwielbiany dziś przez Francuzów Zizou to najlepszy przykład takiej kariery - od biednego algierskiego chłopaka z przedmieść Marsylii do bohatera narodowego.
Osobiście dziwi mnie konserwatyzm FIFA, która zabrania gry dla kilku reprezentacji. Przy dzisiejszej mobilności ludzi to wygląda dość śmiesznie. W wielu innych dyscyplinach sportu zmiana barw narodowych nie jest problemem, a FIFA akurat mnoży przeszkody. Moim zdaniem wystarczyłyby jakieś symboliczne ograniczenia - np. że zawodnik, który przejdzie do innej reprezentacji przez pół roku czy rok nie może grać w meczach międzypaństwowych. Absolutne wykluczanie zmian jest bez sensu. Taki Klose czy Podolski mogliby zostać w Polsce prezydentem, premierem albo nawet trenerem reprezentacji, a nie mogą już zagrać w dla Polski jako piłkarze. Dla mnie to jest głupie,
Allez Zizou! Grał po prostu fenomenalnie, kiwał Brazylijczyków jak w Tsubasie Ci z kolei zagrali po prostu beznadziejnie, co aż dziwne zważywszy, że 3 razy z rzędu dochodzili do finału, więc w konsekwencji pierwszy raz od 1982 roku nie ma drużyn z Ameryki Pd. w półfinałach. A France zagrały po prostu świetnie taktycznie i wyglądało to tak, jakby mieli po prostu w głębokim poważaniu, że grają właśnie z mistrzem świata Brazylia
Z 4 półfinałowych bramkarzy Lehman, Ricardo, Buffon, Barthez relatywnie najsłabszy jest chyba ten ostatni, ale za to jaką ma przed sobą obronę! Choć niestety Włosi i Portugalczycy też niekiepską...
Statystycznie: Buffon 21 razy obronił strzał na bramkę, Ricardo - 20, Lehman -9, Barthez -8
No i nie wiem, czemu nazywano mecz Niemcy-Argentyna przedwczesnym finałem; była to taka padaka jak prawie cały ten turniej.
Może jeszcze trochę przedwcześnie na to, ale na tych mistrzostwach prawie nie ma pięknych, dramatycznych meczy (wyjątek Argentyna-WKS, Hiszpania-Francja, Czechy-Ghana, Włochy-USA), strzelają BARDZO mało goli, nie ma żandego czarnego konia, no i przede wszystkim te mistrzostwa kojarzą mi się z olbrzymim boiskowym chamstwem. Chociażby wczoraj Rooney miażdżący Portugalczykowi jajka korkami, a potem popychający rywala. Jak wszystkim wiadomo Portugalczycy to też niezłe mendy, ale czegoś takiego to już dawno nie widziałem Wymieniając dalej: bójka po meczu Niemcy-Argentyna, ciągnięcie za włosy przez Croucha obrońcy Trynidadu, mecz Portugalia-Holandia, gra Włochów (#*$# De Rossi) itp. itd.
Generalnie: słabe mistrzostwa i oby z tej czwórki wygrała Francja, bo już moji faworyci dawno odpadli. Przynajmniej Zizou gra super.
Z 4 półfinałowych bramkarzy Lehman, Ricardo, Buffon, Barthez relatywnie najsłabszy jest chyba ten ostatni, ale za to jaką ma przed sobą obronę! Choć niestety Włosi i Portugalczycy też niekiepską...
Statystycznie: Buffon 21 razy obronił strzał na bramkę, Ricardo - 20, Lehman -9, Barthez -8
No i nie wiem, czemu nazywano mecz Niemcy-Argentyna przedwczesnym finałem; była to taka padaka jak prawie cały ten turniej.
Może jeszcze trochę przedwcześnie na to, ale na tych mistrzostwach prawie nie ma pięknych, dramatycznych meczy (wyjątek Argentyna-WKS, Hiszpania-Francja, Czechy-Ghana, Włochy-USA), strzelają BARDZO mało goli, nie ma żandego czarnego konia, no i przede wszystkim te mistrzostwa kojarzą mi się z olbrzymim boiskowym chamstwem. Chociażby wczoraj Rooney miażdżący Portugalczykowi jajka korkami, a potem popychający rywala. Jak wszystkim wiadomo Portugalczycy to też niezłe mendy, ale czegoś takiego to już dawno nie widziałem Wymieniając dalej: bójka po meczu Niemcy-Argentyna, ciągnięcie za włosy przez Croucha obrońcy Trynidadu, mecz Portugalia-Holandia, gra Włochów (#*$# De Rossi) itp. itd.
Generalnie: słabe mistrzostwa i oby z tej czwórki wygrała Francja, bo już moji faworyci dawno odpadli. Przynajmniej Zizou gra super.
Ostatnio zmieniony ndz lip 02, 2006 13:28 przez Peter, łącznie zmieniany 2 razy.
Czyżby powrót do tradycji z WM'74? Faktycznie, wtedy srebro zdobyliśmyJardel pisze:Mamy w półfinałach trzy drużyny z Europy i jedną Francę z Afryki, zaś jeśli chodzi o medale to wicemistrz dostaje pozłacany, trzecia drużyna srebrny, a czwarta brązowy o ile się nie mylę
A co do tych 3 drużyn z Europy: Niemcy to faktycznie europejska drużyna pełną gębą, tyle różnych narodowości naraz A ile u Portugalczyków gra piłkarzy z byłych kolonii, bo nie wiem?