W związku z wprowadzeniem certyfikatu SSL mogą wystąpić problemy z logowaniem na naszym forum. W większości przypadków zalecamy wyczyszczenie pamięci podręcznej (cache) przeglądarki i usunięcie "ciasteczek" w domenie wielkapolonia.pl. Instrukcje dla najpopularniejszych przeglądarek można znaleźć np. na stronie: https://pomoc.poczta.onet.pl/baza-wiedz ... egladarki/.
Dalsze informacje można znaleźć w tym temacie: viewtopic.php?f=16&t=16541&start=25#p687325
Dalsze informacje można znaleźć w tym temacie: viewtopic.php?f=16&t=16541&start=25#p687325
Mistrzostwa Świata
Moderatorzy: Bzyczek, Lechislaw, Vlad
Wdowiec ukręcił bicz z gówna zwanego Legią, to prawda. Ale już w Płocku gówno nie dało się uformować... W Widzewie, co było, to nie pamiętam, ale też o jakichś porywających sukcesach nie słyszałem. W Kielcach za to wyszło. Czyli raz gościowi idzie, a raz nie. Historii z Polonią nie liczę, bo tam połowę sezonu zrobił mu Engel.
Lićka to raczej napewno nie zostanie, tak samo jak Wdowczyk... obydwaj mają ważne kontrakty.
Kasperczak już prędzej, ale on z kolei cały czas nie może się pogodzić z Wisłą.
Ja się boję bardziej już Stefana Majewskiego, który będzie bez pracy albo jakiegoś leśnego dziadka w stylu Janasa (paru weteranów polskiej myśli trenerskiej by się jeszcze znalazło).
Kasperczak już prędzej, ale on z kolei cały czas nie może się pogodzić z Wisłą.
Ja się boję bardziej już Stefana Majewskiego, który będzie bez pracy albo jakiegoś leśnego dziadka w stylu Janasa (paru weteranów polskiej myśli trenerskiej by się jeszcze znalazło).
-
- Posty: 942
- Rejestracja: pt kwie 01, 2005 18:10
- Lokalizacja: z tunelu czasoprzestrzennego
dlatego Lićka odpada, bo to musi być nasza rodzima myśl, przecież jest nowoczesna i wogle, mamy swietnych trenerów - powiedział nie tak dawno Apostel
a w temacie - kapitalnie kopacze z tych Ghańczyków, kapitalni. I do tego sedzia, zupełny kretyn, nie podyktował -w mojej opinii- ewidentnych karniaków dla nich i byłaby wieeeelka niespodzianka, Włosi jak zwykle nie zasłużyli na taki wynik jaki mieli. Szkoda.
a w temacie - kapitalnie kopacze z tych Ghańczyków, kapitalni. I do tego sedzia, zupełny kretyn, nie podyktował -w mojej opinii- ewidentnych karniaków dla nich i byłaby wieeeelka niespodzianka, Włosi jak zwykle nie zasłużyli na taki wynik jaki mieli. Szkoda.
1.
Prezentujecie niewłaściwe podejście, jeśli chodzi o wybór nowego selekcjonera.
Trzeba postępować tak, jak "działacze" w PZPN. Zacznijcie od stworzenia listy pięciu misiów, którzy się do tego zupełnie nie nadają, nikogo nie potrafią wyszkolić, nic osiągnąć, ale za to mają trenerskie papiery (i to koniecznie wystawione w Polsce).
Wtedy jest 99 proc. szans, że na tej liście znajdzie się nowy selekcjoner wybrany przez PZPN.
2.
Nie będę się wdawał w dyskusje historyczne, bo za dużo pisania, ale jeden przykład podam: Oglądałeś finał Euro 2000 - Włochy przeciwko Francji? Kto miał wtedy farta?
Nie lubisz Włochów to trudno, twoja sprawa. Oni zawsze najchętniej grają na wynik 1:0, bo dla nich najbardziej liczą się 3 punkty (ewentualnie awans). I rozumiem, że wielu kibicom się to nie podoba.
Ale nie pisz, że Ghana zasłużyła na coś więcej niż honorowa porażka, bo byłoby to śmieszne. Oprócz wybiegania piłkarze muszą mieć też technikę i boiskową inteligencję. A tego Ghańczykom brakuje jak mało której drużynie na mundialu.
Taki Essien nie może przez cały mecz trafić w światło bramki i mimo to co chwila wali z dystansu piłką w trybuny, marnując wysiłek całej drużyny. Dlaczego? Bo nie ma innego pomysłu na wykończenie akcji i zwyczajnie boi się włoskich obrońców. A z kolei taki Kouffour przed własną bramką podaje piłkę napastnikowi Azzurrich... I to ma być dobra drużyna? Poza siłą fizyczną i walecznością Ghańczycy nie prezentują nic.
Włosi obnażyli wszystkie ich braki, jak doświadczony bokser, który spokojnie punktuje rozjuszonego juniora.
Prezentujecie niewłaściwe podejście, jeśli chodzi o wybór nowego selekcjonera.
Trzeba postępować tak, jak "działacze" w PZPN. Zacznijcie od stworzenia listy pięciu misiów, którzy się do tego zupełnie nie nadają, nikogo nie potrafią wyszkolić, nic osiągnąć, ale za to mają trenerskie papiery (i to koniecznie wystawione w Polsce).
Wtedy jest 99 proc. szans, że na tej liście znajdzie się nowy selekcjoner wybrany przez PZPN.
2.
El Sisiorro napisał:
Włosi jak zwykle nie zasłużyli na taki wynik jaki mieli. Szkoda.
Nie będę się wdawał w dyskusje historyczne, bo za dużo pisania, ale jeden przykład podam: Oglądałeś finał Euro 2000 - Włochy przeciwko Francji? Kto miał wtedy farta?
Nie lubisz Włochów to trudno, twoja sprawa. Oni zawsze najchętniej grają na wynik 1:0, bo dla nich najbardziej liczą się 3 punkty (ewentualnie awans). I rozumiem, że wielu kibicom się to nie podoba.
Ale nie pisz, że Ghana zasłużyła na coś więcej niż honorowa porażka, bo byłoby to śmieszne. Oprócz wybiegania piłkarze muszą mieć też technikę i boiskową inteligencję. A tego Ghańczykom brakuje jak mało której drużynie na mundialu.
Taki Essien nie może przez cały mecz trafić w światło bramki i mimo to co chwila wali z dystansu piłką w trybuny, marnując wysiłek całej drużyny. Dlaczego? Bo nie ma innego pomysłu na wykończenie akcji i zwyczajnie boi się włoskich obrońców. A z kolei taki Kouffour przed własną bramką podaje piłkę napastnikowi Azzurrich... I to ma być dobra drużyna? Poza siłą fizyczną i walecznością Ghańczycy nie prezentują nic.
Włosi obnażyli wszystkie ich braki, jak doświadczony bokser, który spokojnie punktuje rozjuszonego juniora.
Ostatnio zmieniony wt cze 13, 2006 9:48 przez NESSUNO, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 942
- Rejestracja: pt kwie 01, 2005 18:10
- Lokalizacja: z tunelu czasoprzestrzennego
eeeee tam, słabość Włochów to akurat obnażył Appiah bodajże, ale przy stanie 0-1 sedzia karniaka nie podytkował ewidentnego. Przy 1-1 już tak cudna ta włoska gra by nie była, tylko by sie mówiło o wielkiej niespodziance. I nie pisz, że Ghanczycy techniki nie mają, no kurde...
Wspomniany finał też oglądałem i nie rozumiem o co Ci chodzi - makaroniarze zostali skrzywdzeni w Korei i tam na pewno na chama ich sędzia ograł. A grają ładnie, ale z reguły kibicuję teoretycznie słabszym, więc w meczu BRA-ITA bede za Włochami a wczoraj byłem za Ghaną,
Wspomniany finał też oglądałem i nie rozumiem o co Ci chodzi - makaroniarze zostali skrzywdzeni w Korei i tam na pewno na chama ich sędzia ograł. A grają ładnie, ale z reguły kibicuję teoretycznie słabszym, więc w meczu BRA-ITA bede za Włochami a wczoraj byłem za Ghaną,
Nie ma w ogóle sensu napinać się tymi pierwszymi meczami. Lepsi grają na "aby nie przegrać", ew wygrać 1:0. 2:0 to tylko wtedy, jak im poda przeciwnik, jak wczoraj. Dla takich Włochów mundial zacznie się za tydzień. Angole to samo, dzisiaj Brazylia też pewnie wyjdzie na mecz prosto z dyskoteki. Tylko Czesi się nakręcili, ale im się wydaje, że są słabi, bo od 44 lat na mundialu nie osiągnęli NIC, a od 16 nie grali w ogóle, więc mają inną optykę. I przez to pewnie znowu nie osiągną NIC, niestety... Silni oszczędzają siły.
Dla mnie to nie był ewidentny karny. Ale nawet gdyby sędzia skrzywdził Ghańczyków w tej akcji, to nie zapominaj, że Włosi od momentu objęcia prowadzenia wyraźnie się oszczędzali. Jestem pewien, że gdyby musieli, to by zaatakowali tak jak w 1. połowie, gdy Ghana miała sporo szczęścia, że nie straciła trzech bramek. Innymi słowy: to nie słabość tylko wyrachowanie. Włosi starali się tylko tyle, ile musieli. Ani odrobiny więcej. W końcu przed nimi jeszcze 6 meczów.El Sisiorro pisze:eeeee tam, słabość Włochów to akurat obnażył Appiah bodajże, ale przy stanie 0-1 sedzia karniaka nie podytkował ewidentnego. Przy 1-1 już tak cudna ta włoska gra by nie była, tylko by sie mówiło o wielkiej niespodziance.
Tak, pokazali tę technikę. Przy strzałach na bramkę i w pojedynkach jeden na jeden z obrońcami najbardziej. Aż mi dech zapierało z wrażenia.El Sisiorro pisze: I nie pisz, że Ghanczycy techniki nie mają, no kurde...
Chodzi mi o to, że nie zawsze Włosi mają szczęście, albo wsparcie sędziów. Na ostatnich imprezach - począwszy od mistrzostw świata w 1990 roku, przez 1994, Euro 2000 albo mundial 2002 - albo mieli pecha i przegrywali w karnych albo krzywdzili ich sędziowie.El Sisiorro pisze:Wspomniany finał też oglądałem i nie rozumiem o co Ci chodzi - makaroniarze zostali skrzywdzeni w Korei i tam na pewno na chama ich sędzia ograł. A grają ładnie, ale z reguły kibicuję teoretycznie słabszym, więc w meczu BRA-ITA bede za Włochami a wczoraj byłem za Ghaną,
No to chyba oglądałeś inny mecz. Włosi się oszczędzali w II połowie i nie grali tak jak w I? Moim zdaniem to w I połowie lekką przewagę miała Ghana - choć raczej skłaniałbym się do jej oceny jako wyrównanego spotkania. Z tym oszczędzaniem się Włochów to chyba lekko przesadzasz. A poza tym karny był i czy Włosi strzeliliby bramkę przy 1-1 to trochę takie gadanie "co by było gdyby".
To oczywiście mój punkt widzenia, choć szanuję Twoje poglądy, ale się z nimi nie zgadzam.
Pozdrowionka
To oczywiście mój punkt widzenia, choć szanuję Twoje poglądy, ale się z nimi nie zgadzam.
Pozdrowionka
Wynik świadczy o tym, kto był lepszy. A jeśli chodzi o oszczędzanie się - zobaczymy, jak to będzie dalej. Na pewno jednak po strzeleniu bramki Włosi nie forsowali tempa.Zbyniu pisze:Moim zdaniem to w I połowie lekką przewagę miała Ghana - choć raczej skłaniałbym się do jej oceny jako wyrównanego spotkania. Z tym oszczędzaniem się Włochów to chyba lekko przesadzasz.
Właśnie uprawiasz "gdybanie", bo przecież karnego nie było. Sędzia przecież go nie podyktował. A gdyby podyktował, to Essien by nie trafił w bramkę. A gdyby jakimś cudem trafił, to Buffon by obronił... Można tak długo. Tyle, że nie ma po co, bo żadnego karnego nie było.Zbyniu pisze: A poza tym karny był i czy Włosi strzeliliby bramkę przy 1-1 to trochę takie gadanie "co by było gdyby".
dokładnie. Włosi mistrzeNESSUNO pisze:Włosi starali się tylko tyle, ile musieli. Ani odrobiny więcej. W końcu przed nimi jeszcze 6 meczów.
natomiast bardzo mnie intryguje, która z moich dwóch ulubionych europejskich drużych wpadnie w 1/8 na Brazylię.. Włosi jeszcze mają szanse ich przejść, ale Czesi wątpię. a nawet jak którzyś przejdą, to taki mecz może troszkę sił zabrać.
no i to takie jedno jedyne zastrzeżenie do tych włosko-czeskich medali
E, tam gadanie Masz swoje racje, a ja swoje. A pewnie jak zwykle racja jest pośrodku Z jednym musisz się zgodzić - nasze wypowiedzi są subiektywne. Bowiem ja nie lubię Wlochów, a Ty zapewne wprost odwrotnie.NESSUNO pisze:Wynik świadczy o tym, kto był lepszy. A jeśli chodzi o oszczędzanie się - zobaczymy, jak to będzie dalej. Na pewno jednak po strzeleniu bramki Włosi nie forsowali tempa.Zbyniu pisze:Moim zdaniem to w I połowie lekką przewagę miała Ghana - choć raczej skłaniałbym się do jej oceny jako wyrównanego spotkania. Z tym oszczędzaniem się Włochów to chyba lekko przesadzasz.Właśnie uprawiasz "gdybanie", bo przecież karnego nie było. Sędzia przecież go nie podyktował. A gdyby podyktował, to Essien by nie trafił w bramkę. A gdyby jakimś cudem trafił, to Buffon by obronił... Można tak długo. Tyle, że nie ma po co, bo żadnego karnego nie było.Zbyniu pisze: A poza tym karny był i czy Włosi strzeliliby bramkę przy 1-1 to trochę takie gadanie "co by było gdyby".
Ja bym tylko chciał pogdybać po jutrzejszym meczu w podobnym tonie - "nie było karnego dla Niemców bo sędzia nie podyktował", albo "wynik świadczy, że Polacy byli lepsi" .
Czego wszystkim polskim kibicom i sobie życzę.
Pozdrowionka
Mnie tam wszystko jedno, która z drużyn przejdzie Brazylię, ale któraś przejdzie. Na 99%. Już parę takich mundiali widziałem, kiedy Brazyliczycy przymierzali sobie złote medale jeszcze przed kolejnym meczem. I zawsze wtedy ktoś ich bzykał. Natomiast złoto zdobywali tylko wtedy, kiedy nie byli GŁÓWNYM faworytem (bo jakimś tam są zawsze). No więc teraz znowu mamy WIELKĄ BRAZYLIĘ przed mundialem. Jak zwykle GÓWNO z tego wyjdzie. Piszę to 13 czerwca, jakby co, PRZED pierwszym, zwycięskim meczem Wielkiej Brazylii.
Rozszyfrowałeś mnie. Tak to już jest, że zawsze kibicuje Włochom... Oraz Włochom Ameryki Południowej, czyli Argentynie.Zbyniu pisze:Z jednym musisz się zgodzić - nasze wypowiedzi są subiektywne. Bowiem ja nie lubię Wlochów, a Ty zapewne wprost odwrotnie.
Choć gdyby mundial wygrali Czesi też byłoby nieźle.
Niestety, obawiam się, że może być to dzielenie skóry na żywym niedźwiedziu. Zobaczymy, w jakiej formie jest Ronaldinho i spółka, a dopiero wtedy będzie można coś mówić o szansach innych drużyn na mistrzostwo. Niestety, ale Brazylia ma dziś (i zresztą od wielu lat - w ostatnich 3 mistrzostwa zawsze grała w finale) taki potencjał, że musiałaby wybitnie nie trafić z formą albo mieć dużego pecha, żeby gdzieś przegrać po drodze.
Kiedyś Lineker powiedział słynne zdanie o zwycięstwach Niemców. Ale to już nieprawda. Dziś tę rolę pełnią Brazylijczycy. A Niemcy, jak ktoś sprawdził, w XXI wieku nie wygrały jeszcze żadnego meczu z wysoko notowanym rywalem. Nawet w Korei i Japonii byli wicemistrzami głównie dlatego, że mieli przeciętnych rywali. A w finale z Brazylią dali ciała.
Jeśli moja teoria się sprawdzi, to Brazylia będzie wygrywać i wszyscy będą coraz bardziej pewni, że zdobędą złoto. Brazylia przegra natychmiast, jak tylko jej piłkarze też uwierzą w to na 100% - a przy okazji trafią na drużynę, która przed nimi się nie zesra na wstępie (Holandia? Włochy? Argentyna?). Właśnie patrzę, jak ich cisną Chorwaci. Swoją drogą - cudownie jest być wreszcie PRZECIWKO Ronaldinho. Normalnie muszę mu kibicować, bo nie lubię Realu... brrrr! Ale wiocha!
-
- Posty: 942
- Rejestracja: pt kwie 01, 2005 18:10
- Lokalizacja: z tunelu czasoprzestrzennego
Dokładnie to samo pomyślałem, patrząc na grę Francuzów. W obronie są nieporadni i to cud, że nie stracili żadnej bramki. Niby idą do przodu, ale większość akcji grają przez Zidane'a, który jest bez formy i na ogół nie potrafi dograć piłki. A nawet jak dogra, to atak jest wprost beznadziejny (te strzały Henry'ego to już naprawdę poziom juniorski).Michu pisze:No ale w koncu jest druzyna na poziomie Polski a mianowicie Zabojady...Grali taki piach, ze patrzec sie nie dalo...
W sumie: brak pomysłu, brak szybkości, sporo szczęścia w obronie. Trochę mi to przypominało walenie Polaków głową w mur Ekwadoru, tyle że nam nie udało się zagrać na zero z tyłu.
KASPERCZAK powinien zostac trenerem reprezentacji z wielu powodow.Po pierwsze prowadzil wiele reprezentacji na swiecie(z sukcesami), po drugie pracowal w kilku klubach na swiecie(przewaznie z sukcesami) zna polska lige ,polskich zawodnikow i jest nieprzekupny ,zna jezyki i znaja go na swiecie, a na dodatek byl znacznie lepszym pilkarzem niz Janas i wreszcie nie jara szlugow
-
- Posty: 1546
- Rejestracja: wt kwie 01, 2003 10:51
- Lokalizacja: z daleka