Alarm bombowy na Realu
: pn gru 13, 2004 1:02
W 87. minucie spotkania Realu Madryt z Realem Sociedad San Sebastian sędzia Lizondo Cortes nakazał piłkarzom ewakuację do szatni. Kibice natychmiast opuścili trybuny. Spowodowała to informacja o podłożeniu bomby na stadionie
Anonimowy mężczyzna poinformował o zagrożeniu organizatorów meczu w rozmowie telefonicznej.
W ciągu kilku minut stadion Santiago Bernabeu opustoszał. Kibice błyskawicznie opuścili trybuny. W ciągu niespełna 5 minut 80 tysięcy widzów wyszło ze stadionu.
Według madryckiego klubu, baskijska gazeta "Gara" otrzymała ostrzeżenie, że o 21.00 wybuchnie ukryta na stadionie bomba. Eksplozja jednak nie nastąpiła.
Po kilkudziesięciu minutach służby porządkowe poinformowały o opanowaniu sytuacji.
Według mediów w północnej części stadionu policjanci znaleźli podejrzaną torbę. Nie wiadomo, czy znajdował się w niej celowo podłożony ładunek wybuchowy, czy też pozostawił ją jeden z kibiców w pośpiechu opuszczający trybunę.
Ostrzeżenie o podłożeniu bomby potraktowano poważnie, bowiem to właśnie do gazety "Gara" separatystyczna organizacja ETA przesyłała ostrzeżenia o eksplozjach, do których doszło ostatnio w kilku miastach w Hiszpanii.
Do momentu przerwania meczu utrzymywał się wynik 1:1. Gola dla "Królewskich" zdobył w 42. minucie Ronaldo, zaś wyrównał w 73. Nihat Kahveci.
Spotkanie nie zostanie dokończone i wynik 1:1 zostanie uznany za końcowy. Liderem Primera Division pozostaje Barcelona, która o 10 punktów wyprzedza Valencię i o 11 Real.
Stadion Realu już raz był celem ataku ETA. 1 maja 2002 roku, podczas meczu Realu z Barceloną w Lidze Mistrzów, na jednej z okolicznych ulic doszło do eksplozji samochodu-pułapki, w wyniku której lekkich obrażeń doznało 17 osób.
Wiadomość z onet.pl
Wszędzie się znajdą tacy którzy chcą pomieszać polityke ze sportem...kompletnie mając w d...niewinnych ludzi!!!
Anonimowy mężczyzna poinformował o zagrożeniu organizatorów meczu w rozmowie telefonicznej.
W ciągu kilku minut stadion Santiago Bernabeu opustoszał. Kibice błyskawicznie opuścili trybuny. W ciągu niespełna 5 minut 80 tysięcy widzów wyszło ze stadionu.
Według madryckiego klubu, baskijska gazeta "Gara" otrzymała ostrzeżenie, że o 21.00 wybuchnie ukryta na stadionie bomba. Eksplozja jednak nie nastąpiła.
Po kilkudziesięciu minutach służby porządkowe poinformowały o opanowaniu sytuacji.
Według mediów w północnej części stadionu policjanci znaleźli podejrzaną torbę. Nie wiadomo, czy znajdował się w niej celowo podłożony ładunek wybuchowy, czy też pozostawił ją jeden z kibiców w pośpiechu opuszczający trybunę.
Ostrzeżenie o podłożeniu bomby potraktowano poważnie, bowiem to właśnie do gazety "Gara" separatystyczna organizacja ETA przesyłała ostrzeżenia o eksplozjach, do których doszło ostatnio w kilku miastach w Hiszpanii.
Do momentu przerwania meczu utrzymywał się wynik 1:1. Gola dla "Królewskich" zdobył w 42. minucie Ronaldo, zaś wyrównał w 73. Nihat Kahveci.
Spotkanie nie zostanie dokończone i wynik 1:1 zostanie uznany za końcowy. Liderem Primera Division pozostaje Barcelona, która o 10 punktów wyprzedza Valencię i o 11 Real.
Stadion Realu już raz był celem ataku ETA. 1 maja 2002 roku, podczas meczu Realu z Barceloną w Lidze Mistrzów, na jednej z okolicznych ulic doszło do eksplozji samochodu-pułapki, w wyniku której lekkich obrażeń doznało 17 osób.
Wiadomość z onet.pl
Wszędzie się znajdą tacy którzy chcą pomieszać polityke ze sportem...kompletnie mając w d...niewinnych ludzi!!!