Ligowa jesień w pigułce

[Masoh]

Wisła Kraków o osiem punktów przed Legią Warszawa na górze tabeli, a GKS Katowice za Lechem Poznań i Górnikiem Łęczna na dole - to najważniejsze fakty rundy jesiennej piłkarskiej ekstraklasy. Piłkarze wrócą na ligowe boiska 12 marca.

Sezon 2004/05 rozpoczął się 30 lipca w Lubinie. W spotkaniu dwóch beniaminków Zagłębie przegrało z wracającą do pierwsze ligi po 20 latach Cracovią Kraków 2:5.

Siedem bramek na inaugurację było zapowiedzią nie lada emocji dla lubińskich kibiców - w sumie w sześciu spotkaniach rundy jesiennej zobaczyli oni aż 29 goli. Piłkarze Zagłębia zafundowali swoim fanom wielką huśtawkę nastrojów - od 1:7 z Wisłą Kraków do 7:0 z GKS Katowice.

Już w pierwszej kolejce strzelecką formę błysnęli Tomasz Frankowski i Maciej Żurawski z Wisły Kraków. W spotkaniu z Górnikiem Łęczna zdobyli po dwie bramki, a w całej rundzie trafili do siatki, odpowiednio 19 i 13 razy. Żaden inny zespół, oprócz Wisły, nie zdobył w sumie tylu goli w całej rundzie, co duet snajperów "Białej Gwiazdy".

W drugiej kolejce sześć goli oglądali kibice w Poznaniu - Lech pokonał Wisłę Płock 4:2. Było to drugie z rzędu zwycięstwo "Kolejorza". W pozostałych 11 meczach podopieczni trenera Czesława Michniewicza wygrali... jeszcze tylko raz.

21 sierpnia pierwsze spotkanie przed własną publicznością rozegrała Polonia Warszawa. Pokonała Górnika Łęczna 1:0, ale mecz ten sympatycy "Czarnych Koszul" zapamiętają na długo - na stadionie została oddana do użytku nowa kryta trybuna z - dla uczczenia daty powstania klubu - 1911 krzesełkami.

Dzień później ciekawie było na innym warszawskim stadionie - oburzeni podwyżką cen biletów kibice Legii tuż przed rozpoczęciem meczu z Zagłębiem Lubin w geście protestu gremialnie opuścili trybuny. Wrócili na nie po dziesięciu minutach, jednak nie dopingowali swych pupili.

W Pogoni Szczecin w 3. kolejce zadebiutował urugwajski napastnik Claudio Milar. Zdobył gola, a szczecinianie wygrali z Lechem Poznań 3:1. 13 listopada - w meczu z Cracovią (1:1) - debiutował w Pogoni rodak Milara - Cesar Fernando Silvera i ... również zdobył gola.

W 5. serii spotkań jedno z dwóch jesiennych zwycięstw odniósł GKS Katowice, który pokonał Górnika Łęczna 4:0. Trener gości Bogusław Kaczmarek powiedział po meczu: "Do przerwy jeszcze przypominaliśmy drużynę. Potem jednak niektórzy z moich zawodników chodzili, a nie biegali, prezentując totalny brak odpowiedzialności. Mecz można przegrać, ale trzeba zachować trochę godności".

Jednym z głównych bohaterów 5. kolejki był gdański arbiter Tomasz Cwalina. Sędzia prowadził mecz Wisły Płock z Polonią Warszawa (4:1), a postronni obserwatorzy uznali, że swoimi decyzjami skrzywdził zespół ze stolicy. Został zawieszony na cztery mecze, a działacze "Czarnych Koszul" rozważali nawet skierowanie sprawy do prokuratury.

Tomasz Cwalina wrócił na ligowe boiska w 10. kolejce. Prowadził mecz Groclinu Grodzisk Wlkp. z Górnikiem Zabrze (3:1), a bramkarz gości Piotr Lech ze złości ... niemal zaczął go dusić. Zabrzanie obarczyli arbitra winą za porażkę, a Lech został zawieszony przez PZPN na cztery mecze.

W 6. kolejce szóstego meczu z rzędu nie przegrał Górnik Zabrze, lecz... w kolejnych sześciu podopieczni Czecha Wernera Liczki nie zdobyli choćby punktu.

Tydzień później Wisła Kraków rozgromiła w Lubinie Zagłębie 7:1. Chorwacki trener gospodarzy Drażen Besek przyznał: "Zagraliśmy z najlepszą drużyną w Polsce. Tak gra Wisła. Zobaczyliśmy, że to najbardziej profesjonalny zespół. Najlepsza piłka w kraju".

Na uwagę zasługuje gest sędziego Zbigniewa Marczyka, który błędnymi decyzjami przyczynił się do porażki Górnika Łęczna z Wisłą w Płocku 0:3. Arbiter wysłał do Łęcznej faks z przeprosinami. Za swoje decyzje przeprosił później też Jacek Granat, który prowadził mecz Górnika Łęczna z Lechem (2:0). W końcu pełniący obowiązki szefa wydziału sędziowskiego PZPN Janusz Hańderek zabronił arbitrom podobnych gestów.

W 8. kolejce po raz pierwszy od 20 lat odbyły się pierwszoligowe derby Krakowa - Wisła zremisowała z Cracovią 0:0. To ostatnia, i jedna z dwóch w sumie, strata punktów przez mistrzów Polski w rundzie jesiennej.

W Poznaniu Lech zremisował z Legią 1:1, a na ławce trenerskiej warszawian zabrakło zwolnionego dwa dni wcześniej Dariusza Kubickiego. Miał go zastąpić Czech Josef Chovanec, ale do końca rundy zespołem kierował kontuzjowany piłkarz Jacek Zieliński.

9. kolejka to debiuty trenerskie Czecha Bohumila Panika w Pogoni Szczecin (zastąpił Bogusława Baniaka) i Mieczysława Broniszewskiego w GKS Katowice (zajął miejsce Wojciecha Boreckiego). Debiuty jakże inne - Pogoń pokonała Górnika Łęczna 2:1, a "Gieksa" przegrała w Lubinie z Zagłębiem 0:7. Szkoleniowiec katowiczan po meczu powiedział: "Teraz sami widzicie czemu doszło do zmiany trenera. Boisko pokazało, że to był ostatni dzwonek".

29 października spotkały się w Krakowie dwie teoretycznie najmocniejsze polskie drużyny - Wisła bez większych kłopotów pokonała Legię Warszawa 2:0. Na pociechę został gościom fakt, że w rundzie jesiennej tylko im, oprócz Cracovii, gola nie strzelił Tomasz Frankowski.

Tydzień później Legia zaczęła wychodzić z kryzysu - w derbach stolicy wygrała z Polonią 4:1. Pierwszego gola dla zwycięzców zdobył najmłodszy w ich składzie, a w dodatku pochodzący z Warszawy, Marcin Smoliński.

W innych derbach, Wielkopolski, w Poznaniu Lech zremisował z Groclinem 2:2. Przed tym spotkaniem na trening poznaniaków przyszła liczna grupa kibiców, którzy mobilizowali ich do lepszej postawy na boisku, m.in. groźbami.

12. kolejka przyniosła drugi jesienią hat-trick Tomasza Frankowskiego. Najlepszy strzelec ligi trzykrotnie pokonał bramkarza Lecha Poznań w ciągu 12 minut.

W ostatniej serii spotkań doszło do meczu na szczycie - Wisła Kraków pojechała do Grodziska Wlkp. i udowodniła kto rządzi polską ligą. Wygrała z Groclinem 4:2, a po dwie bramki zdobyli Frankowski i Żurawski.