W związku z wprowadzeniem certyfikatu SSL mogą wystąpić problemy z logowaniem na naszym forum. W większości przypadków zalecamy wyczyszczenie pamięci podręcznej (cache) przeglądarki i usunięcie "ciasteczek" w domenie wielkapolonia.pl. Instrukcje dla najpopularniejszych przeglądarek można znaleźć np. na stronie: https://pomoc.poczta.onet.pl/baza-wiedz ... egladarki/.
Dalsze informacje można znaleźć w tym temacie: viewtopic.php?f=16&t=16541&start=25#p687325
Dalsze informacje można znaleźć w tym temacie: viewtopic.php?f=16&t=16541&start=25#p687325
Wyniki druzyn, ktore lubimy
Moderatorzy: Bzyczek, Lechislaw, Vlad
-
- IFC POLONI@
- Posty: 1343
- Rejestracja: ndz sty 04, 2004 20:16
- Lokalizacja: Warszawa
-
- IFC POLONI@
- Posty: 4221
- Rejestracja: sob lis 01, 2003 2:21
- Lokalizacja: znad jeziora
- Kontakt:
Real Zaragoza 4-4 z Sevilla - to musiał być niezły meczyk.
moj kolega był ostatnio na meczu Zaragoza - Valencia - było...zimno bo tylko troche ponad 10 stopni (!) ale 20 000 ludków na 'kameralnym' stadionie Realu Z. było. Pół miasta ma karnety - drugie pół sępi od nich jak chorują
mam fotkę tego przyjaznego obiektu - zamieszcze wkrótce.
z nową Kamienną nie będziemy sie musiali bardzo wstydzić naszego Estadio. Tylko troszeńkę
moj kolega był ostatnio na meczu Zaragoza - Valencia - było...zimno bo tylko troche ponad 10 stopni (!) ale 20 000 ludków na 'kameralnym' stadionie Realu Z. było. Pół miasta ma karnety - drugie pół sępi od nich jak chorują
mam fotkę tego przyjaznego obiektu - zamieszcze wkrótce.
z nową Kamienną nie będziemy sie musiali bardzo wstydzić naszego Estadio. Tylko troszeńkę
-
- IFC POLONI@
- Posty: 2700
- Rejestracja: pn gru 01, 2003 23:37
- Lokalizacja: ZooPort
-
- IFC POLONI@
- Posty: 2700
- Rejestracja: pn gru 01, 2003 23:37
- Lokalizacja: ZooPort
http://www.arseblog.com/images/champs04.jpg
zapraszam do składania gratulacji w Sport w Polsce i na Świecie
zapraszam do składania gratulacji w Sport w Polsce i na Świecie
-
- IFC POLONI@
- Posty: 4221
- Rejestracja: sob lis 01, 2003 2:21
- Lokalizacja: znad jeziora
- Kontakt:
http://www.dfl-mohaa.dk/fcm-fcn.wmv <- polecam wszystkim ktorzy chca zobaczyć ligę duńską - a jest na co popatrzec - skojarzenia z Anglią mi sie nasuneły. Wszystko dzieje sie na świerzutkim (3 mecz) stadionie Czarnych Wilków, pod koniec widać kawałek oprawy (wielka sektorówka - flaga Egiptu - hołd dla kosmicznego strzelac Muhammeda Zidana i poza tym jest w ich i naszych barwach)
no i popatrzcie jak chłopaki tam grają...
zwracam tez uwage na fakt ze młyn Midtjylland siedzi sektor w sektro z przyjezdnymi - oczywiście bez buforów...
warto sciagnac te 40mega
no i popatrzcie jak chłopaki tam grają...
zwracam tez uwage na fakt ze młyn Midtjylland siedzi sektor w sektro z przyjezdnymi - oczywiście bez buforów...
warto sciagnac te 40mega
- Parazauroloff
- (P)ierwsza Drużyna
- Posty: 3633
- Rejestracja: ndz sty 25, 2004 9:03
- Lokalizacja: N 52'14'30 E 21'0"43
Jedoch wäre ich Dir vorzuschlagen: Bayern München ist auszukotzen.Parazauroloff pisze:TSV 1860 dostało trójkę od Hansy z Rostoku i lecą z ligi prawie na bank...Szkoda Lwów bo kto teraz będzie bronił przed zalewem "Legii-Bayernu" Monachium
Bayern Muenchen ist zum kotzen
(Obgleich die Art Deiner Aussage mag auch sein)
Viele Grüße.
-
- Posty: 863
- Rejestracja: śr kwie 28, 2004 16:00
Wiadomosc zostala skasowana.
Ostatnio zmieniony wt maja 25, 2004 17:27 przez Jorge Colmenares, łącznie zmieniany 1 raz.
Leicester City- Portsmouth FC 3:1 aczkolwiek..... "3:1 and you still go down":)
Greenock Morton FC- Stenhousemuir FC 1:4 - koniec snów o awansie chyba, Stenny już zdegradowane ,a sprawiło takie manto...
West Bromwich Albion- Nottingham Forest 0-2
Biorąc pod wspólny mianownik wydarzenia z tego weekendu- jedna wielka dupa. Tylko Forest się spisało, rychło w czas...
Greenock Morton FC- Stenhousemuir FC 1:4 - koniec snów o awansie chyba, Stenny już zdegradowane ,a sprawiło takie manto...
West Bromwich Albion- Nottingham Forest 0-2
Biorąc pod wspólny mianownik wydarzenia z tego weekendu- jedna wielka dupa. Tylko Forest się spisało, rychło w czas...
W łódzkiej V lidze w ostatni weekend padł wynik 15:0. Może nie aż takiego wyniku, ale można spodziewać się wysokiej wygranej Broni nad najsłabszą drużyną ligi.
Mecz odbywał się przy pięknej słonecznej pogodzie i oglądając mecz, można było się opalać.
Nie mieli zamiaru opalać się piłkarze, którzy od początku zabrali się do pracy. Już w pierwszej minucie pod bramką znalazł się Ławrecki, niestety ta kontra zakończyła się bez skutku.
Za chwilę okazję do strzelenie miała Zyrardowianka, po groźnej centrze z wolnego w 4 minucie.
Od 10 minuty mocniej zaatakowała Broń: najpierw z bliskiej odległości strzelał Ławrecki, za chwilę w indywidualnej akcji próbował szczęścia Grymuła. W 12 minucie Rosiński sfaulował jednego z piłkarzy Broni, za co otryzmał żółtą kartke. Wolnego wykonywał Grymuła, który z 40 metra zacentrował na pole karne w którym był tylko obrońca i bramkarz Zyrardowianki . Wtedy stało się coś , czego nikt się nie spodziawał- nie atakowany przez nikogo Gajewski piękną główką strzelił samobójcza bramke.
Za chwilę kolejna okazja do strzelenia bramki przez Broń- w 15 minucie dwójkowa akcja Grymuła –Ławrecki, zakonczona strzałem z bliskiej odległości tuż obok bramki.
W 16 minucie Zając dostaje żółtą kartkę ,a Żyrardowianka rusza do ataku. Zaczyna się gra „ akcja za akcję” i taka gra dominowała przez cały mecz. Jedni i drudzy łatwo dostawali się pod bramkę przeciwników- Broń, ponieważ górowała szybkością i warunkami fizycznymi, Zyrardowianka- ponieważ druga linia Broni grała dość bojaźliwie, właściwie „ piknikowo”, pozwalając przeciwnikom na podchodzenie do bramki. Od 22 minuty przez ponad pięć minut piłkarze z Żyrardowa nie schodzili z połowy Broni, oddając co chwilę strzały wybijane przez obrońców, bądź wyłapywane przez Wróbla.
Gdy wreszcie Broni udało się wydobyć z oblężenia i wyjść z akcją, w 30 minucie piłkarze z Żyrardowa wyprowadzili kontrę lewą stroną, obrona popełniła błąd, zostawiając czterech Zyrardowian w polu karnym, co zakończyło się strzeleniem gola przez Semeniuka.
Zyradowianka atakowała dalej, co Broń wykorzystywała kontrują. Kolejna bramka powinna paść w 36 minucie, kiedy po strzale z daleka, bramkarz wybił piłkę przed siebie, a stojący tuż przed polem bramkowym Trojanowski, bojąc się zagrania ręką przepuścił ją ,zamiast dobić do bramki. Za chwilę mocny strzał z wolnego z 40 metrów oddał Stępniewski. Do końca pierwsze połowy obie drużyny przeprowadziły jeszcze kilka akcji, bez skutku.
Druga połowę z animuszem rozpoczęli Zyrardowianie przeprowadzając dwie akcje, za chwilę ruszyła Broń szukając sposobu na strzelenie bramki w kontrach: 47 akcja Lawreckiego, 3 minuty później- znów Ławrecki sam na sam z bramkarzem 30 metrów od bramki. Za chwilę żółtą kartkę za symulowanie faulu otrzymał Grymuła. W 57 minucie kontra Zyrardowianki- strzał broni Wróbel, za chwilę dwie kontry Broni: najpierw Grymuła strzela broni bramkarz, za chwilę Kucharski strzela tuż nad bramką. Piłkarze z Radomia nacierają- za chwilę znów niecelnie strzela Ławrecki, dwa rzuty rożne i wciąż niecelne strzały. Mecz robi się bardzo szybki, obie drużyny atakują. Zyrardowanka gra bardzo ambitnie, do tego rozciąga grę i dobrymi podaniami podchodzi pod bramkę, w czym niezbyt przeszkadza druga linia.
Broń wyprowadza kontry – gra przede wszystkim środkiem boiska, gdzie próbuje uruchamiać kolegów Stępniewski. Niestety ci są nieskuteczni- w 79 minucie Grymuła nie trafia z 6 metrów do bramki w której leżał tylko bramkarz. Zyrardowianka odpowiada atakami- dwukrotnie Wróbel musiał bronić mocne strzały, także obrońcy musieli napracować się , by zażegnać niebezpieczeństwo.
W 86 minucie pada nie uznana przez sędziego bramka dla Broni ( spalony). Do samego końca meczu Zyrardowianka bardzo ambitnie starała się strzelić bramkę.
Broń powinna wywieść zwycięstwo, ale chyba byt pewnie podeszła do tego meczu. Żyrardowianka zagrała niesamowicie ambitnie i po prostu dobrze, a z tak grającą drużyną nawet jeśli jest to outsaider nie da się wygrać na stojąco, o czym powinna przed następnym meczem pamiętać druga linia zespołu z Radomia. Szkoda tych punktów, zwłaszcza, ze najgroźniejsi rywale wygrali swoje mecze. Njalepszy w drużynie broni był Stępniewski- próbujący twierać drogę do bramki kolegom.
Po meczu trener Jerzy Leszczyński powiedział dla strony internetowej Broni:
W tym meczu nie mieliśmy prawa stracić punktów, a o tym że nie wygraliśmy zdecydowały nie wykorzystane sytuacje, zwłaszcza dwie stuprocentowe akcje Grymuły w drugiej połowie, jak i 5-6 innych, które powinny zakończyć się golem. W pierwszej ołowie mecz ułożył się dobrze- szybko zdobyliśmy bramkę, niestety, poszła kontra, błąd naszej obrony i gol. Słabo grała druga linia w destrukcji, pozwalając na akcje pod nasza bramką, słaba była też skuteczność.
Zespół Żyrardowianki jest lepszy niż jesienią.
Szkoda tych straconych punktów- główni rywale znów zwiększyli przewagę, a coraz mniej meczy do rozegrania. Zobaczymy , co będzie po następnej kolejce- Warka, jedzie do Mszczonowa, Mazur do Pogoni, a my gramy u siebie ze Zrywem.
Na meczu obecnych było 10 kibiców Broni.Miejscowych ok.20 z 1 flagą
Mecz odbywał się przy pięknej słonecznej pogodzie i oglądając mecz, można było się opalać.
Nie mieli zamiaru opalać się piłkarze, którzy od początku zabrali się do pracy. Już w pierwszej minucie pod bramką znalazł się Ławrecki, niestety ta kontra zakończyła się bez skutku.
Za chwilę okazję do strzelenie miała Zyrardowianka, po groźnej centrze z wolnego w 4 minucie.
Od 10 minuty mocniej zaatakowała Broń: najpierw z bliskiej odległości strzelał Ławrecki, za chwilę w indywidualnej akcji próbował szczęścia Grymuła. W 12 minucie Rosiński sfaulował jednego z piłkarzy Broni, za co otryzmał żółtą kartke. Wolnego wykonywał Grymuła, który z 40 metra zacentrował na pole karne w którym był tylko obrońca i bramkarz Zyrardowianki . Wtedy stało się coś , czego nikt się nie spodziawał- nie atakowany przez nikogo Gajewski piękną główką strzelił samobójcza bramke.
Za chwilę kolejna okazja do strzelenia bramki przez Broń- w 15 minucie dwójkowa akcja Grymuła –Ławrecki, zakonczona strzałem z bliskiej odległości tuż obok bramki.
W 16 minucie Zając dostaje żółtą kartkę ,a Żyrardowianka rusza do ataku. Zaczyna się gra „ akcja za akcję” i taka gra dominowała przez cały mecz. Jedni i drudzy łatwo dostawali się pod bramkę przeciwników- Broń, ponieważ górowała szybkością i warunkami fizycznymi, Zyrardowianka- ponieważ druga linia Broni grała dość bojaźliwie, właściwie „ piknikowo”, pozwalając przeciwnikom na podchodzenie do bramki. Od 22 minuty przez ponad pięć minut piłkarze z Żyrardowa nie schodzili z połowy Broni, oddając co chwilę strzały wybijane przez obrońców, bądź wyłapywane przez Wróbla.
Gdy wreszcie Broni udało się wydobyć z oblężenia i wyjść z akcją, w 30 minucie piłkarze z Żyrardowa wyprowadzili kontrę lewą stroną, obrona popełniła błąd, zostawiając czterech Zyrardowian w polu karnym, co zakończyło się strzeleniem gola przez Semeniuka.
Zyradowianka atakowała dalej, co Broń wykorzystywała kontrują. Kolejna bramka powinna paść w 36 minucie, kiedy po strzale z daleka, bramkarz wybił piłkę przed siebie, a stojący tuż przed polem bramkowym Trojanowski, bojąc się zagrania ręką przepuścił ją ,zamiast dobić do bramki. Za chwilę mocny strzał z wolnego z 40 metrów oddał Stępniewski. Do końca pierwsze połowy obie drużyny przeprowadziły jeszcze kilka akcji, bez skutku.
Druga połowę z animuszem rozpoczęli Zyrardowianie przeprowadzając dwie akcje, za chwilę ruszyła Broń szukając sposobu na strzelenie bramki w kontrach: 47 akcja Lawreckiego, 3 minuty później- znów Ławrecki sam na sam z bramkarzem 30 metrów od bramki. Za chwilę żółtą kartkę za symulowanie faulu otrzymał Grymuła. W 57 minucie kontra Zyrardowianki- strzał broni Wróbel, za chwilę dwie kontry Broni: najpierw Grymuła strzela broni bramkarz, za chwilę Kucharski strzela tuż nad bramką. Piłkarze z Radomia nacierają- za chwilę znów niecelnie strzela Ławrecki, dwa rzuty rożne i wciąż niecelne strzały. Mecz robi się bardzo szybki, obie drużyny atakują. Zyrardowanka gra bardzo ambitnie, do tego rozciąga grę i dobrymi podaniami podchodzi pod bramkę, w czym niezbyt przeszkadza druga linia.
Broń wyprowadza kontry – gra przede wszystkim środkiem boiska, gdzie próbuje uruchamiać kolegów Stępniewski. Niestety ci są nieskuteczni- w 79 minucie Grymuła nie trafia z 6 metrów do bramki w której leżał tylko bramkarz. Zyrardowianka odpowiada atakami- dwukrotnie Wróbel musiał bronić mocne strzały, także obrońcy musieli napracować się , by zażegnać niebezpieczeństwo.
W 86 minucie pada nie uznana przez sędziego bramka dla Broni ( spalony). Do samego końca meczu Zyrardowianka bardzo ambitnie starała się strzelić bramkę.
Broń powinna wywieść zwycięstwo, ale chyba byt pewnie podeszła do tego meczu. Żyrardowianka zagrała niesamowicie ambitnie i po prostu dobrze, a z tak grającą drużyną nawet jeśli jest to outsaider nie da się wygrać na stojąco, o czym powinna przed następnym meczem pamiętać druga linia zespołu z Radomia. Szkoda tych punktów, zwłaszcza, ze najgroźniejsi rywale wygrali swoje mecze. Njalepszy w drużynie broni był Stępniewski- próbujący twierać drogę do bramki kolegom.
Po meczu trener Jerzy Leszczyński powiedział dla strony internetowej Broni:
W tym meczu nie mieliśmy prawa stracić punktów, a o tym że nie wygraliśmy zdecydowały nie wykorzystane sytuacje, zwłaszcza dwie stuprocentowe akcje Grymuły w drugiej połowie, jak i 5-6 innych, które powinny zakończyć się golem. W pierwszej ołowie mecz ułożył się dobrze- szybko zdobyliśmy bramkę, niestety, poszła kontra, błąd naszej obrony i gol. Słabo grała druga linia w destrukcji, pozwalając na akcje pod nasza bramką, słaba była też skuteczność.
Zespół Żyrardowianki jest lepszy niż jesienią.
Szkoda tych straconych punktów- główni rywale znów zwiększyli przewagę, a coraz mniej meczy do rozegrania. Zobaczymy , co będzie po następnej kolejce- Warka, jedzie do Mszczonowa, Mazur do Pogoni, a my gramy u siebie ze Zrywem.
Na meczu obecnych było 10 kibiców Broni.Miejscowych ok.20 z 1 flagą