W związku z wprowadzeniem certyfikatu SSL mogą wystąpić problemy z logowaniem na naszym forum. W większości przypadków zalecamy wyczyszczenie pamięci podręcznej (cache) przeglądarki i usunięcie "ciasteczek" w domenie wielkapolonia.pl. Instrukcje dla najpopularniejszych przeglądarek można znaleźć np. na stronie: https://pomoc.poczta.onet.pl/baza-wiedz ... egladarki/.
czajak pisze:Hmmm... Mówiłeś, że większość szkockich sędziów to kibice Rangersów? Nawej jeżeli w Szkocji zajmują pierwsze miejsce, to w UK muszą ustąpić, bo tu zdecydowanie przoduje Liverpool:
czajak pisze:Hmmm... Mówiłeś, że większość szkockich sędziów to kibice Rangersów? Nawej jeżeli w Szkocji zajmują pierwsze miejsce, to w UK muszą ustąpić, bo tu zdecydowanie przoduje Liverpool:
Człowieku, ja Ci proponuję jedno - kawy se zaparz, umyj twarz, wyjdź na dwór, zrób cokolwiek, tylko OGARNIJ SIĘ. Wyjdzie Ci to na zdrowie, gwarantuję.
Hę?? Koleś, lepiej Ty się ogarnij, bo ja w przeciwieństwie do Ciebie nie atakuję kibica tej samej drużyny za zagraniczne sympatie... Domyślam się, że kibicujesz Liverpoolowi nie na żarty, bo zdarza mi się przeglądać forum polskich Scouserów (Czy to Ty masz Smolarka w sygnaturce?)
Uprzedzę kolejny atak: Nie, nie jestem kibicem sukcesu, który przyszedł za kasą Abramowicza. Kibicowałem Chelsea wcześniej. Wizytę na Stamford Bridge zaliczyłem. Historia to nie same trofea, niestety kibice Liverpoolu zdają się o tym zapominać. Liczą się też inne sprawy takie jak: Charakter i niezłomność kibiców (na trybunach wielu weteranów), wiele wielkich piłkarskich osobowości itd.
PS: Jeśli chodzi o YNWA to również jestem bardzo ciekawy. Miałem okazję spotkać kiedyś starego chuligana The Blues (ex Headhunter), który opowiadał o tym jak to się kiedyś na wyjazdach śpiewało YNWA.
OK, ujmę to w ten sposób. Może i faktycznie moja reakcja byłą ciut zbyt gwałtowna - naczytałem się sporo naprawdę bezsensownych wpisów na różnorakich forach internetowych i niektóre teorie zawarte w nich były naprawdę z kosmosu wzięte. Dodając poprzednie (nawet i w żartach, nie wiem) spinki mogłem napisać co napisałem. Bywa i tak.
Natomiast daleki jestem od, jak to napisałeś, ataków kibica tej samej drużyny za zagraniczne sympatie. Wolność wyboru - lekko mówiąc trąca mnie czy ktoś jest za Man United, Chelsea, City, Bringhton & Hove Albion itp. Tym bardziej nie zamierzam nikogo negować za jego preferencje. Tak więc atakować Cię nie zamierzam, bo nawet i jeśli byś był kibicem sukcesu - miałbym to gdzieś.
Tak więc pozdrawiam i mam nadzieję, że widzimy się na derbach za niecałe trzy tygodnie
PS. I nie, to nie ja jestem tą osobą, którą nadmieniłeś na tamtym forum.
Tu się akurat zgodzę... Myślę, że to jednak za wcześnie, aby oceniać Torresa. Zagrał tylko 2 mecze... Chelsea nie ma w tej chwili siły rażenia, Drogba kompletnie bez formy, Torres potrzebuje czasu... Jedyny plus to Luiz i Cech...
Easygoin' pisze:Btw. Deadly Sin, co z tymi materiałami odnośnie YNWA, miałeś mi je na priva podrzucić Jestem ich naprawdę ciekawy, czekam.
Jak już mówiłem, miałem parę źródeł na komputerze (głównie jakieś skany gazet z Internetu, wypowiedzi), ale obawiam się że mogło to przepaść (prawdopodobnie jest to na starym dysku który zostawiłem w Polsce). Dlatego też napisałem, że 'może kiedyś do tego wrócę', a cała sprawa dotyczyła dyskusji z fanem Liverpoolu lata temu.
Podsumowując - sądzę, że Celtic mógł być pierwszy, ale pewności nie mam. Jest to ciężko rozstrzygnąć z tego powodu, że nie wiem czy ktoś zapisał dokładny dzień, kiedy jedni bądź drudzy fani mogli zacząć ją śpiewać. A zwłaszcza jednemu autorowi artykułu który wrzuciłeś zarzuciłem lekki brak obiektywizmu, miałem wrażenie jakby był nastawiony nieprzychylnie wobec Glasgow i mieszkańców miasta.
AvantGarde pisze:To ja jako tylko i wyłącznie turysta, postaram się podsumować dyskusję Celtic -Rangers, jednym stwierdzeniem
, W NAJMNIEJSZYM STOPNIU NIE PRZENOŚCIE TEGO NA POLSKIE REALIA!!!
Jadąc na północ Szkocji, o czym kiedyś pisałem turystycznie, odwiedziłem stadion Celticu, zakupiłem pamiątki i w tychże pamiątkach ( koszulka + plecak w biało-zielone pasy, taka torba wiązana) pojechałem sobie pod stadion Rangersów.
Reakcji zero wśród wszystkich "chodzących na około", prócz spojrzeń typu "stuknij się w łeb".
Jedyny zgrzyt miałem dalej na północy Szkocji, gdzie kilku podciętych Szkotów, których mineliśmy wchodząc na Ben Nevisa, coś tam mruknęło dla żartów, było ich 3 więcej, ale i tak nasza szybka reakcja i zbiegnięcie w dół z okrzykiem
U have a problem, mate?
no no no, no problem.
Rozkminki kibicowskie polecam z przymrużeniem oka.
No jasne, z tym swobodnym zrobieniem sobie fotki w koszulce Celticu na Ibrox pisałem z przymrużeniem oka.
A w regionie Highlands mam wrażenie mieszkają zupełnie inni ludzie niż w centralnej części. To Glasgow, Edynburg, czy w ogóle miejscowości w środkowym pasie słynną z nożowników i innych nieprzyjemnych akcji. Oczywiście żartuję, na północy nie byłem zbyt często, ale nikt, jeśli kiedykolwiek się to zdarzyło, nie spojrzał się na mnie krzywo kiedy powiedziałem że jestem Polakiem - spotykałem się raczej z dużo serdecznością. Pamiętam jak kiedyś wybrałem się na zorganizowaną wycieczkę z Inverness do Loch Ness (bus + statek) i jeden ze szkockich przewodników powiedział mi, że jego ojciec poznał podczas drugiej WŚ polskiego pilota, który nauczył go rdzennego języka szkockiego - Gaelic (!!!). Niesamowita historia. Także Ci 'podcięci Szkoci', AvantGarde, raczej nic by wam nie zrobili, trochę za bardzo wzięliście to na serio.
Podsumowując - rzeczywiście, masz rację, takie rozkminki trzeba naprawdę traktować z przymrużeniem oka. Bo gdyby rzeczywiście wierzyć w dosyć błędny podział - że Celtic to tylko katolicy i lewica, a Rangersi to protestanci i prawica - to układ 'sił' czy nasze pojęcie o tych klubach byłyby naprawdę wypaczone. W samym Glasgow (czy zachodniej Szkocji) katolików może być 15, maks 20 procent (chociaż, jak mówiłem, nie miałem okazji jeszcze poznać w Szkocji katolika kibicującego RRC), natomiast mogę śmiało powiedzieć, że ludzi o lewicowych poglądach jest ponad 90% - taki Sosnowiec trochę, tylko na większą skalę. Jeśli nie wiecie o czym mówię, to zapoznajcie się z Red Clydeside, epoka która pozostawiła po sobie wielką spuściznę w świadomości Szkotów + polityka wewnętrzna M. Thatcher, która jest wręcz znienawidzona w Szkocji. I żeby już skończyć polityczną rozkminkę to owszem - radykałowie po jednej i drugiej stronie będą się zdarzać - Green Brigade budzi duże kontrowersje wśród wielu kibiców na Parkhead ze swoim zamiłowaniem do Che (a jak mówiłem, od powstania grupy po raz pierwszy widziałem el comendante w towarzystwie herbu Celticu, czyli od 2006) - mam wobec nich, mówiąc delikatnie, mieszane uczucia - ale bardzo cenię ich odpolitycznioną działalność, humorystyczne transparenty i oprawy, dzięki nim doping na Parkhead jest naprawdę żywy. To oni, zaraz po ultrasach Aberdeen (pionierach w tym ruchu w UK, którzy jednak ostatnio się osłabili) wprowadzili kontynentalne standardy w ruchu kibicowskim na Parkhead, prowadzą ciągły doping na własnym stadionie (co jest wręcz niespotykane w UK, bo najlepszy doping jest tylko na wyjazdach), i ostro walczą z obowiązkowym siadaniem na krzesełkach, od wielu lat dopingując na stojąco. A ostatnia oprawa na Ibrox naprawdę robiła wrażenie - pirotechnika, konfetti i baloniki: A do politycznych czy religijnych aspektów trzeba podchodzić w ten sposób, że to jest w dużej mierze chęć zrobienia drugim na złość - przecież cała 'ideologia' stojąca ze Celticiem czy Rangersami dotyczy konfliktu w Ulsterze. A rzeczywistość często jest taka, że moim zdaniem niektórzy protestanci kibicujący Celticowi czują się nieswojo śpiewając (lub słysząc) 'God bless the Pope', podczas wielu na Ibrox może mieć te same uczucia podczas 'God save the queen'.
sidhe pisze:Kurna, nie ma prawicowych katolików? Bo czuję się rozdarty
Haha. Niestety, takie są 'zachodnie realia', ludzie którzy nigdy nie doświadczyli codziennego życia pod czerwoną władzą (i dotyczy to nie tylko Szkocji, ale wielu miejsc w zachodniej Europie). Mogę Cię jednak uspokoić - Green Brigade to tylko jedna z wielu CSC (Celtic Supporters Club) na Parkhead, jedyna reprezentująca takie poglądy, natomiast znam osobiście niektórych chłopaków i mogę Ci śmiało powiedzieć, że do Livorno im bardzo daleko. A z rzekomą prawicowością RFC też byłbym ostrożny (patrz wyżej).
EDIT: Z resztą oglądałem kiedyś dokument o Red Clydeside, i powiem Ci że robotnicy protestanccy (prezbiteriańscy) idealnie wpisują się w robotniczo-lewicowy charakter tej epoki. Otóż pamiętam wypowiedź jednego profesora historii Szkocji, który powiedział, że szkocki prezbiterianizm opiera się na codziennej pracy i pamięta jak jego ojciec szedł do fabryki (czy do stoczni, nie pamiętam) w dzień Bożego Narodzenia. Jak już mówiłem, ta epoka wciąż żyje w świadomości Szkotów.
Ostatnio zmieniony wt lut 15, 2011 14:34 przez DEADLY SIN, łącznie zmieniany 1 raz.
Jeszcze o stosunkach Brytyjsko-Irlandzkich:
Podczas rozmowy z wyżej wymienionym kibicem Chelsea padły z jego ust takie słowa: "When I was at school, our English teacher used to play the guitar and sing Irish rebel songs. It wasn't very wise in the 70s" To było bodajże przed zamachami bombowymi IRA w Londynie i North Surrey.
czajak pisze:Jeszcze o stosunkach Brytyjsko-Irlandzkich:
Podczas rozmowy z wyżej wymienionym kibicem Chelsea padły z jego ust takie słowa: "When I was at school, our English teacher used to play the guitar and sing Irish rebel songs. It wasn't very wise in the 70s" To było bodajże przed zamachami bombowymi IRA w Londynie i North Surrey.
No co Ty, DEADLY SIN ja KOCHAM SZKOCJĘ i SZKOTÓW!!!
Szkoci i Gruzini, a to cała akcja z Szkotami, to też tak na luzie z naszej strony, ale wiesz... mamy złe nawyki
Wiem, że offtopuje dalej, ale po pierwsze Szkocja jest bajecznie piękna, polecam każdemu. Sam też wcześniej lubiłem wygrzewać dupsko w Chorwacji, Grecji czy Hiszpanii, jednak po zwiedzeniu Szkocji i Walii, mogę śmiało polecić każdemu całe wyspy, jako miejsce kolejnej wycieczki. Jest cudnie.
Po drugie jedna z najpiękniejszych dla mnie chwil w życiu, to jak jadąc właśnie na północ Szkocji na Skye, nad Loch Garry ( w punkcie, z którego to jezioro, wygląda jak zarys Szkocji http://www.scotland-flavour.co.uk/pictu ... _F0195.jpg )
wysiedliśmy z samochodu, gdzie na kobzie Szkot (inny niż na zdjęciu) grał hymn Szkocji, pięknie niosący się po okolicznych wzgórzach, po czym gdy zobaczył moją koszulkę z orłem na piersi, zagrał hymn Polski
Autentycznie Panowie, dla takich chwil warto żyć
W momencie, gdy to piszę pojawiają się łzy wzruszenia. Odśpiewaliśmy hymn w miejscu przepięknym, które dla zwykłego śmiertelnika jest już dobrym zadupiem, w pozytywnym sensie i zwyczajnie się popłakałem.
Żeby nie było, wyprawa dla Polaka droga i wcale mu nic hasju nie wrzuciliśmy wcześniej, zresztą Niemcom, którzy odjeżdzali jakoś Uber Allesa nie zagrał
POLSKI HYMN GRANY NA KOBZIE W TAK PIĘKNYM MIEJSCU!
Rozumiecie?!
Nawej jeżeli w Szkocji zajmują pierwsze miejsce, to w UK muszą ustąpić, bo tu zdecydowanie przoduje Liverpool:
Jestem ich naprawdę ciekawy, czekam. 
