POLONIA WARSZAWA

pomijacie coś Włochów... byli lepsi od naszpikowanej gwiazdami PLeague Anglii, a rzut wolny Pirlo z 90 minuty to coś kosmicznego,
zwycięstwa życzę tym, co chcą wygrać, i nie pomaga im sędzia, jestem ciekaw kolejnych meczy makaroniarzy i Holendrów,

Ja liczę po cichu na Belgię. Fajna paczka z nich. Zapewne za 2 lata mogą na Euro ostro namieszać.

Włochów może już za tydzień pyknąć spokojnie Urugwaj. Wcale bym się nie zdziwił gdyby południowoamerykański zespoł wygrał na „swoim” terenie.

adeekk1989 pisze:Ja liczę po cichu na Belgię. Fajna paczka z nich. Zapewne za 2 lata mogą na Euro ostro namieszać.

Za 2 lata i owszem. Teraz jeszcze nie. Casus Niemców z EURO. Młoda, fajna ekipa, ale bez doświadczenia.

elektryk pisze:

adeekk1989 pisze:Ja liczę po cichu na Belgię. Fajna paczka z nich. Zapewne za 2 lata mogą na Euro ostro namieszać.

Za 2 lata i owszem. Teraz jeszcze nie. Casus Niemców z EURO. Młoda, fajna ekipa, ale bez doświadczenia.

Owszem. Brakuje tam dwóch zawodników w polu ktorzy by to poukładali.

czarny_bolo pisze:Włochów może już za tydzień pyknąć spokojnie Urugwaj. Wcale bym się nie zdziwił gdyby południowoamerykański zespoł wygrał na „swoim” terenie.

oczywiście, może, tak jak mógł pyknąć Kostarykę,

Wypadek przy pracy z Kostaryka.
Na chwilę obecną kurs wygląda tak:

2,15
Włochy 3,05
Urugwaj 3,10

https://www.totolotek.pl/SportsBook.asp ... 0-%20Mecze
I raczej sobie postawię symboliczny hajs właśnie na ekipe z Ameryki Płd.

elektryk pisze:

El_Cycunio! pisze:

maciekl pisze:Mistrza zrobią niestety Niemcy.
Trzymam kciuki za Chorwatów i im tego mistrza życzę, ewentualnie trzykrotnym finalistom Holenrom.

Nie wiem czemu wszyscy tak upatrują mistrza w drużynie Niemiec, to dobra ekipa, ale wydaje mi się że nie zdobędą mistrza. Stawiam na Hiszpanie, obudzą się, lub Brazylijczyków, bo grają u siebie i co jak co sędziowie będą im pomagać

Niemcy- Portugalia 3-0 do przerwy. Już wiesz czemu są faworytami? Żeby nie było, że stawiam to jako pewnik, ale 2 lata temu przy EURO w Polsce pisałem, że w Brazylii będzie to dla mnie faworyt numer 1 do mistrzostwa.
Hiszpania jak wyjdzie z grupy to padnie przed ćwierćfinałami. Nie ma w nich błysku i chęci na ponowne zdobywanie laurów.

Chyba jednak przeceniłem ich umiejętności. Bez błysku i chęci nawet największe gwiazdy nie wygrają ZE ZMOBILIZOWANĄ DRUŻYNĄ. Mistrzowie czekają na urlopy. Co mieli już ugrać to ugrali. Czas na zmianę warty chyba. Nawet nie potrafią/nie chcą pozapierdalać na boisku.

Chile jest wspaniałe. Wściekłe psy. Poeci kontry. Patrzyłem na Copa America, było widać że rosną. Hiszpania jak Francja 4 lata temu, z tą różnicą że mają klasę. Muszą budować od nowa. Nie wpuścili świeżej krwi.

del Bosque - przykład trenera przywiązanego do nazwisk, który nie zauważył, że piłkarze się starzeją i wypalają, szczególnie po wielu sukcesach,
a przecież wiedział, po grze Barcelony, co się święci...
przespał ostatnie 2 lata,
i dobrze, wyleniałe, leniwe, syte kocury niech wracają do domu!

Ameryka Płd- Europa 5-1. Tylko Szwajcarzy wymęczyli zwycięstwo z przedstawicielem Ameryki Płd. Reszta w cymbał. Europa w odwrocie.
Jedyna nadzieja w Niemcach moich faworytach od zakończenia Euro 2012 w Polsce i na Ukrainie.

elektryk pisze:Ameryka Płd- Europa 5-1. Tylko Szwajcarzy wymęczyli zwycięstwo z przedstawicielem Ameryki Płd. Reszta w cymbał. Europa w odwrocie.
Jedyna nadzieja w Niemcach moich faworytach od zakończenia Euro 2012 w Polsce i na Ukrainie.

Jeszcze Francja ze słabym Hondurasem 3-0. Francji bym nie przekreślał, zobaczymy co dziś pokażą z Kostaryką, myślę że dadzą radę. Niemcy, Francja, Włosi, Holandia - dla mnie faworyci. Brazylia oczywiście. Chile, Meksyk - może im zabraknąć doświadczenia. Patrzę dziś z ciekawością na Włochów, liczę że dadzą radę. Włosi zawsze dobrze sobie radzą na turniejach. Spryciarze. No i ten Pirlo!

RyszardBogacz pisze:

elektryk pisze:Ameryka Płd- Europa 5-1. Tylko Szwajcarzy wymęczyli zwycięstwo z przedstawicielem Ameryki Płd. Reszta w cymbał. Europa w odwrocie.
Jedyna nadzieja w Niemcach moich faworytach od zakończenia Euro 2012 w Polsce i na Ukrainie.

Jeszcze Francja ze słabym Hondurasem 3-0. Francji bym nie przekreślał, zobaczymy co dziś pokażą z Kostaryką, myślę że dadzą radę. Niemcy, Francja, Włosi, Holandia - dla mnie faworyci. Brazylia oczywiście. Chile, Meksyk - może im zabraknąć doświadczenia. Patrzę dziś z ciekawością na Włochów, liczę że dadzą radę. Włosi zawsze dobrze sobie radzą na turniejach. Spryciarze. No i ten Pirlo!

Honduras kolego to nie Ameryka Płd , Poza tym dziś Francja gra ze Szwajcarią a nie Kostaryką (to inna grupa w ogóle). Jak się pije to się nie pisze

elektryk pisze:Ameryka Płd- Europa 5-1. Tylko Szwajcarzy wymęczyli zwycięstwo z przedstawicielem Ameryki Płd. Reszta w cymbał. Europa w odwrocie.
Jedyna nadzieja w Niemcach moich faworytach od zakończenia Euro 2012 w Polsce i na Ukrainie.

południowoamerykańskie gwiazdy i gwiazdki oszlifowane w Europie, wielu no-name'ów otrzaskanych w ligach europejskich, a do tego zapał i chęć do gry - wczoraj Urugwaj też szybciej biegał od Albionu, a gość, który dostał w łepetynę kolanem i zaraz rwał się na boisko zapadnie w pamięci; jesteśmy i pozostaniemy mekką piłkarską;

elektryk pisze:

RyszardBogacz pisze:

elektryk pisze:Ameryka Płd- Europa 5-1. Tylko Szwajcarzy wymęczyli zwycięstwo z przedstawicielem Ameryki Płd. Reszta w cymbał. Europa w odwrocie.
Jedyna nadzieja w Niemcach moich faworytach od zakończenia Euro 2012 w Polsce i na Ukrainie.

Jeszcze Francja ze słabym Hondurasem 3-0. Francji bym nie przekreślał, zobaczymy co dziś pokażą z Kostaryką, myślę że dadzą radę. Niemcy, Francja, Włosi, Holandia - dla mnie faworyci. Brazylia oczywiście. Chile, Meksyk - może im zabraknąć doświadczenia. Patrzę dziś z ciekawością na Włochów, liczę że dadzą radę. Włosi zawsze dobrze sobie radzą na turniejach. Spryciarze. No i ten Pirlo!

Honduras kolego to nie Ameryka Płd , Poza tym dziś Francja gra ze Szwajcarią a nie Kostaryką (to inna grupa w ogóle). Jak się pije to się nie pisze

Oj tam oj tam. Elektryk nie tylko spec od piłki ale także geografii Honduras piłkarsko to dla mnie tak samo Ameryka Południowa jak Kostaryka czy Meksyk, ciut na płn. od Kanału Panamskiego i Concacaf ale drobiazg. Nazwijmy to futbolem latynoskim. Tak oczywiście o Włochów z Kostaryką dziś i Szwajcarów z Francuzami, przestawiło mi się

Albo wypiłem za dużo piwa, albo mecz Francji ze Szwajcarią był po prostu fenomalnym widowiskiem.

hardypiknik pisze:Albo wypiłem za dużo piwa, albo mecz Francji ze Szwajcarią był po prostu fenomalnym widowiskiem.

Bo był fenomenalny!
Abstrahując do "chcenia czy niechcenia" Francuzów w II połowie - wyobraź sobie, jak wyglądałaby gra naszej reprezentacji, przy wyniku 0:5, z tak dysponowaną Francją?
Szwajcarzy strzelili dwie bramki, a mogli jeszcze dwie (Francuzi też, ale jak jesteśmy przy gdybaniu, odrobinie szczęścia i "pięknie futbolu", to ten mecz mógł się skończyć 6:2, 8:2 albo 5:4...)

To są świetne (piłkarsko) mistrzostwa!

Ghana prowadzi z Niemcami. Zgłupiałem już całkowicie i nie kumam tego co się dzieje na tych mistrzostwach. Jakbym się cofnął 40 lat wstecz gdzie padały gole za golem. SUPER!

i zremisowali, ale Ghana na własne życzenia straciła punkty. Mając takie kontry i nie strzelić bramki, to trzeba umieć.

destroyer pisze:i zremisowali, ale Ghana na własne życzenia straciła punkty. Mając takie kontry i nie strzelić bramki, to trzeba umieć.

A teraz sędzia okradł "moją" Bośnię z gola i zamiast 1-0 jest 0-1

elektryk pisze:

destroyer pisze:i zremisowali, ale Ghana na własne życzenia straciła punkty. Mając takie kontry i nie strzelić bramki, to trzeba umieć.

A teraz sędzia okradł "moją" Bośnię z gola i zamiast 1-0 jest 0-1

Ciężko się tę Bośnię oglądało, z Argentyną grali dużo ciekawiej. Wyglądało tak jakby nikt nie miał odwagi bramki wpakować. Ale Nigeria miała furę szczęścia, w szczególności w ost. akcji meczu. Nigeria pozytywne zaskoczenie po meczu z Iranem - tam to dopiero była padaka.

Niemcy mi dali do myślenia. Też upatrywałem w nich faworyta. Ale oni grają jednak strasznie konsekwentnie i schematycznie, nie wydaje mi się żeby jakoś reagowali na sytuację na boisku. Podobnie jak Hiszpanie i Włosi z Kostaryką. Grają swoje i albo wyjdzie albo nie. Jakby Ghana się uspokoiła to przegraliby. Najbardziej do tej pory podoba mi się Francja.

RyszardBogacz pisze:

elektryk pisze:

destroyer pisze:i zremisowali, ale Ghana na własne życzenia straciła punkty. Mając takie kontry i nie strzelić bramki, to trzeba umieć.

A teraz sędzia okradł "moją" Bośnię z gola i zamiast 1-0 jest 0-1

Ciężko się tę Bośnię oglądało, z Argentyną grali dużo ciekawiej. Wyglądało tak jakby nikt nie miał odwagi bramki wpakować. Ale Nigeria miała furę szczęścia, w szczególności w ost. akcji meczu. Nigeria pozytywne zaskoczenie po meczu z Iranem - tam to dopiero była padaka.

Niemcy mi dali do myślenia. Też upatrywałem w nich faworyta. Ale oni grają jednak strasznie konsekwentnie i schematycznie, nie wydaje mi się żeby jakoś reagowali na sytuację na boisku. Podobnie jak Hiszpanie i Włosi z Kostaryką. Grają swoje i albo wyjdzie albo nie. Jakby Ghana się uspokoiła to przegraliby. Najbardziej do tej pory podoba mi się Francja.

A ja coraz bardziej mam przed oczami MŚ w 90 roku gdzie Maradona z bramkarzem (nie pamiętam nazwiska) dopchnął pełzającą Argentynę do finału. Teraz to samo robi Messi.
Bośnię ciężko się oglądało, bo zostali oszukani przez sędziego. Zamiast prowadzić 1-0 i grać z kontry to sędzia skazał ich swoją decyzją na granie ataku pozycyjnego.

Goycoecha, jeden z moich pierwszych idoli, hehe. Niemcy na tym mundialu mieli epickie trykoty.

destroyer pisze:i zremisowali, ale Ghana na własne życzenia straciła punkty. Mając takie kontry i nie strzelić bramki, to trzeba umieć.

http://www.telegraph.co.uk/sport/footba ... d-Cup.html

tomoho pisze:

hardypiknik pisze:Albo wypiłem za dużo piwa, albo mecz Francji ze Szwajcarią był po prostu fenomalnym widowiskiem.

Bo był fenomenalny!
Abstrahując do "chcenia czy niechcenia" Francuzów w II połowie - wyobraź sobie, jak wyglądałaby gra naszej reprezentacji, przy wyniku 0:5, z tak dysponowaną Francją?
Szwajcarzy strzelili dwie bramki, a mogli jeszcze dwie (Francuzi też, ale jak jesteśmy przy gdybaniu, odrobinie szczęścia i "pięknie futbolu", to ten mecz mógł się skończyć 6:2, 8:2 albo 5:4...)

To są świetne (piłkarsko) mistrzostwa!

Ostatni raz nieuznaną bramkę z powodu wpadnięcia piłki do siatki 1 sekundę po gwizdku, to chyba w Tsubasie widziałem