POLONIA WARSZAWA

Co za horror. Jak Sebowie odskoczyli na kilka bramek myślałem, że już po meczu.

PoloniaWilno pisze:Co za horror. Jak Sebowie odskoczyli na kilka bramek myślałem, że już po meczu.

Miałem to samo.
A w końcówce emocje porównywalne z Polska-Norwegia w 2009 i Polska-Dania w 2007.
Nienawidzę tych thrillerów.

Teraz by zająć pierwsze miesce w grupie Serbia musi wygrać jedną brmką ze Słowenią a my dziesięcioma z Koreą

PoloniaWilno pisze:Co za horror. Jak Sebowie odskoczyli na kilka bramek myślałem, że już po meczu.

Od pamiętnego meczu Polska-Norwegia przykuwam się do fotela nawet jak przegrywamy trzema bramkami 2 minuty do końca. Od zeszłorocznego Polska-Szwecja - (9-20) 28-28 (czy jakoś tak?) przykuwam się i przywiązuję do telewizora. Wczoraj się bałem, bo strasznie nie lubię jak nasi gonią te trzy bramki - zbliżają się na jedną, remis.... a za chwilę biją nam pięć.
Ależ to jest piękny sport!

O mało wczoraj zawału nie dostałem

Najebanyyyy oooooo, od rana w pracy, oooooo. Najebany oooooo, Serbia k...., Polska gol

Najpierw Wegry, potem Dania

Coś mi mówi, że z Wegrami damy radę a z Duńzykami hooror jak z Serbią

Z Dunczykami pewnie bedzie horror jak za Wenty na ME, oby tez zwycieski!

Chyba na MŚ w 2007.

Chodzilo mi o ten mecz

No tak, polfinalu Mistrzostw Swiata 2007 masz prawo nie pamietac.

Węgry to nie Arabia Saudyjska, a widzę, że niektórzy już przyklepali wygraną. W styczniowy meczu Polska-Węgry padł remis przypominam.
A Szmal broni jak Przyroś w tych mistrzostwach i głównie rzuty odprowadza wzrokiem.

Za to Wichary broni świetnie.

Myślę, że Węgrów pokonoamy dwoma bramkami

PoloniaWilno pisze:Za to Wichary broni świetnie.

Myślę, że Węgrów pokonoamy dwoma bramkami

Świetnie na tle Szmala. To fakt. Ale na tle bramkarza Serbii, Słowenii nie wspominając o Danii i Niemiec (tych dwóch widziałem w tym turnieju) to powiedziałbym, że tak sobie.

Za półtorej godziny mecz z Węgrami. Wasze prognozy?

26:24 dla nas

Czy ja mam wrażenie czy tylko my z tych liczących się drużyn tak frajersko tracimy piłkę podając ją w linie lub robiąc masę błędów kroków ?

Czarnych Koszul Fan pisze:Czy ja mam wrażenie czy tylko my z tych liczących się drużyn tak frajersko tracimy piłkę podając ją w linie lub robiąc masę błędów kroków ?

Do tego dodaj, problemy z wykorzystaniem gry w przewadze i rzuty karne.

Sami fundujemy sobie te horrory.

Tego Kubisztala to powinni do Polonii wziąć by strzelał karne. Wpasowałby się idealnie. Na środku Madziarzy mają wieże i Shrek nie pograł. A skrzydeł to my nawet za Wenty nie mieliśmy. Koniec marzeń, bo pomysłów na grę brak, a Szmal mimo, że ciut lepiej niż we wcześniejszych meczach to i tak broni jak Przyroś i głównie wzrokiem odprowadza piłki...

Panowie szczerze to czego się spodziewaliście ? To nigdy nie była dobra drużyna, czasem coś ugrali ale to dzięki geniuszowi Szmala. W ataku to zawsze była mizeria. Kilka razu zdarzyły się wielkie mecze Bieleckiego ot cała tajemnica. Bijemy tych słabych ale od tych dobrych to jesteśmy 2 długości.

Trochę przesadziłeś chłopie. Wicemistrza świata czy inne medale na dużych imprezach samym Szmalem byś nie wygrał. Fakt, że bramkarz to połowa sukcesu, ale swoje trzeba było w ataku umieć coś ugrać. Dopóki na skrzydle szalał Jurasik to jeszcze jakoś to wyglądało, a teraz skrzydła to poziom 2 ligi światowej. No i wiecznie chaotyczny Jaszka w porównaniu z Tkaczykiem. Brrr. I jeszcze wykonawca karnych rodem z K6 chyba...

Dobra więc podsumuje to z perspektywy osoby, która dobrych parę lat ten sport trenowała:

Nie zgodzę się jeżeli chodzi o skrzydłowych. Owszem Orzech poza golem z Serbią nic wielkiego nie pokazał, natomiast Wiśniewski jak najbardziej na plus. co miał to rzucił, do tego tyrał w obronie. Sam akcji rozegrać sobie nie mógł, do tego związać obronę itd.
B. Jurecki zagrał rewelacyjny turniej, ale zagrał go kosztem skrzydeł. Nie porównujmy w ogóle ile piłek pchaliśmy czasami totalnie idiotycznie na koło, a ile akcji rozgrywaliśmy skrzydłami to by wyszły raczej skrajne liczby.

Totalna pomyłka to dowołanie M.Lijewskiego. Pełen szacun za to czego dokonał dotychczas, ale w turnieju poza podaniem do Orzecha z Serbią to jest niestety totalna bieda, nie rozumiem po co go trzymali tyle na parkiecie.

O tej wieży na kole w ogóle się nie wypowiadał bo obecnie to dziecko we mgle, nie mówiąc już o głupkowato wyglądającym Grabarczyku, który mam wrażenie że czasami nie wie gdzie jest, a na tle tego co pokazali dziś obrońcy węgierscy to już porażka totalna. Kubisztal też zawiódł, spodziewałem się więcej po zawodniku wiecznie pomijanym przez Wentę, ze na ambicji pokaże trochę więcej.

Na plus Wiśniewski, Wichary, B. Jurecki i niestety tyle.
Neutralnie Karol, K. Lijewski, Dzidziuś, Szmal.
Reszta słabo albo bardzo słabo między innymi powyżej opisani.

Podsumowując stworzyliśmy w kraju 1 potęgę VIVE i jednego lepszego średniaka Wisłę. Owszem fajnie, że coś tam działają w LM, ale odbije Nam się to jeszcze większą czkawką niż obecnie. Kluby, które w Polsce grają w sezonie może ze 4 ważne mecze,a reszta to LM nie będą nigdy wyciągać maksymalnego potencjału z zawodnika. I większość, która wróciła z Niemiec to już nie to Ci sami zawodnicy co wcześniej. Dzisiejszy mecz wskazał Nam miejsce w szeregu, z którego szybko nie zrobimy kroku naprzód.
Pozdrawiam.

Ja byłem optymistą bo wierzyć trzeba ale coś było na rzeczy już wcześniej. W Uwarzam Rze tuż przed mistrostwami ukazał się duży artykuł o nasze kadrze. Artykuł o tyle dobry, że zamiast przemyśleń pismaka mieliśmy wiele wypowiedzi kadrowiczów.
I tak wyszło z niego, że wzięli się z nikąd. Takie złote pokolenie jak Małysz czy Kowalczyk. Jednak się starzeją to jeśli nie ostatnia to przedostatnia ich impreza a następców odnych nie widać. Mimo dwch medali ktoś nie wykorzystał boomu na ręczną i nie mamy w zasadzie szkolenia młodzieży a bez tego to cięzko myśleć już nie o medalach a o samej kwalifikacji.