W związku z wprowadzeniem certyfikatu SSL mogą wystąpić problemy z logowaniem na naszym forum. W większości przypadków zalecamy wyczyszczenie pamięci podręcznej (cache) przeglądarki i usunięcie "ciasteczek" w domenie wielkapolonia.pl. Instrukcje dla najpopularniejszych przeglądarek można znaleźć np. na stronie: https://pomoc.poczta.onet.pl/baza-wiedz ... egladarki/.
Dalsze informacje można znaleźć w tym temacie: viewtopic.php?f=16&t=16541&start=25#p687325
Dalsze informacje można znaleźć w tym temacie: viewtopic.php?f=16&t=16541&start=25#p687325
Polska pilka nożna wg Jana Tomaszewskiego
Moderatorzy: Bzyczek, Lechislaw, Vlad
Polska pilka nożna wg Jana Tomaszewskiego
Bardzo dobry tekst Tomaszewskiego, rodzaj alfabetu:
http://sport.onet.pl/tylko-w-onet-pl/g- ... omosc.html
jako próbka tekst o Lacie i Listkieiczu
L jak Lato Grzegorz
Największa kompromitacja polskiego futbolu. Powiedziałem to w studiu TVN w dniu, kiedy były wybory. Oczywiście zaraz mnie wyśmiano. "A co on pieprzy na swojego kolegę?". I tutaj paru idiotów się pomyliło. Bo nigdy nie mówiłem o moim koledze z boiska. Dzięki któremu kwitłem, bo on strzelał gole. Oczy każdemu wyrwę, kto powie coś na Grzegorza Lato-piłkarza. Natomiast ja Grzegorza Latę tyle znam, że z całym przekonaniem mogę powiedzieć o nim jedno – prymityw. I na początku wszyscy mnie za to wyśmiali, a tydzień później pani Monika Olejnik, którą szanuję i pozdrawiam, publicznie powiedziała, że prezes PZPN-u jest prostakiem. Ba! "Gazeta Wyborcza" napisała swego czasu, że tego człowieka wstyd puścić wśród ludzi. Ryba śmierdzi od głowy i Lato kompromituje naszą piłkę.
Zaproponowałbym jedną rzecz. W czerwcu, kiedy będziemy współgospodarzami mistrzostw Europy i trzeba będzie przyjmować ludzi, niech Grzegorz zamknie się w swoim Mielcu i płaćmy mu podwójną pensję. Byle tylko nas nie kompromitował. Nawet Copperfield nie zrobiłby z niego inteligenta. Olejnik poznała się na nim po dwudziestu minutach, ja znam go trzydzieści lat. Ten człowiek to porażka.
M jak "Misio", czyli "Listek"
Różnica między Listkiewiczem a Latą jest jak porównanie wodospadu Niagara ze spłuczką klozetową. "Misiu" zna sześć języków, Lato - trzy . Dwa od butów, jeden swój, który i tak trzeba jeszcze tłumaczyć na polski. Sprawa następna. Michał jako prezes związku brał wszystko na siebie. Ja jako Szef Komisji Etyki zarzuciłem mu publicznie: "Michał, przestań k... wyjeżdżać do FIFA – UEFA, bo jesteś tam wtorek – piątek, a w międzyczasie myszy harcują". Myszy. Ale w prasie ciągle mówiło się "a ten piep... Listkiewicz". Potem ci koledzy, którzy kręcili lody wypięli się na niego. Lato, Olkowicz, cała reszta. I Kręcina miał rację mówiąc o nim "węgorz". Bo Michał lawirował. Był ciągle w rozjazdach, oni robili jakieś afery, on wracał i brał wszystko na siebie. A proszę zauważyć. Czy w tej chwili afery PZPN-u utożsamia się z Latą? Nie.
Kolejna sprawa. Mamy szansę, żeby któryś z Polaków był w Komitecie Wykonawczym UEFA. To jest najwyższa władza. Surkis jest tam i to on nam załatwił Euro. Mamy podobną szansę i kto tam idzie? Lato! Już pomijam jego kompromitujące zachowanie, bo sam na siebie głosował. W biuletynie UEFA zaprezentował się, że będzie szedł śladami papieża. Co jak co, ale każdy logicznie myślący człowiek nie może pisać o religii w prezentacji do antyreligijnej, antypolitycznej organizacji. Jak Turcy mają się do tego odnieść? I dlatego Lato dostał dwa głosy, w tym jeden swój. A przecież mamy Listkiewicza i Bońka. I czemu ich nie wybieramy? Nie wiem, jak to określić. To już nie głupota. To sabotaż. Jestem przekonany, że któryś z nich trafiłby do Komitetu. Lato sam sobie strzelił w kolano. Prostak.
http://sport.onet.pl/tylko-w-onet-pl/g- ... omosc.html
jako próbka tekst o Lacie i Listkieiczu
L jak Lato Grzegorz
Największa kompromitacja polskiego futbolu. Powiedziałem to w studiu TVN w dniu, kiedy były wybory. Oczywiście zaraz mnie wyśmiano. "A co on pieprzy na swojego kolegę?". I tutaj paru idiotów się pomyliło. Bo nigdy nie mówiłem o moim koledze z boiska. Dzięki któremu kwitłem, bo on strzelał gole. Oczy każdemu wyrwę, kto powie coś na Grzegorza Lato-piłkarza. Natomiast ja Grzegorza Latę tyle znam, że z całym przekonaniem mogę powiedzieć o nim jedno – prymityw. I na początku wszyscy mnie za to wyśmiali, a tydzień później pani Monika Olejnik, którą szanuję i pozdrawiam, publicznie powiedziała, że prezes PZPN-u jest prostakiem. Ba! "Gazeta Wyborcza" napisała swego czasu, że tego człowieka wstyd puścić wśród ludzi. Ryba śmierdzi od głowy i Lato kompromituje naszą piłkę.
Zaproponowałbym jedną rzecz. W czerwcu, kiedy będziemy współgospodarzami mistrzostw Europy i trzeba będzie przyjmować ludzi, niech Grzegorz zamknie się w swoim Mielcu i płaćmy mu podwójną pensję. Byle tylko nas nie kompromitował. Nawet Copperfield nie zrobiłby z niego inteligenta. Olejnik poznała się na nim po dwudziestu minutach, ja znam go trzydzieści lat. Ten człowiek to porażka.
M jak "Misio", czyli "Listek"
Różnica między Listkiewiczem a Latą jest jak porównanie wodospadu Niagara ze spłuczką klozetową. "Misiu" zna sześć języków, Lato - trzy . Dwa od butów, jeden swój, który i tak trzeba jeszcze tłumaczyć na polski. Sprawa następna. Michał jako prezes związku brał wszystko na siebie. Ja jako Szef Komisji Etyki zarzuciłem mu publicznie: "Michał, przestań k... wyjeżdżać do FIFA – UEFA, bo jesteś tam wtorek – piątek, a w międzyczasie myszy harcują". Myszy. Ale w prasie ciągle mówiło się "a ten piep... Listkiewicz". Potem ci koledzy, którzy kręcili lody wypięli się na niego. Lato, Olkowicz, cała reszta. I Kręcina miał rację mówiąc o nim "węgorz". Bo Michał lawirował. Był ciągle w rozjazdach, oni robili jakieś afery, on wracał i brał wszystko na siebie. A proszę zauważyć. Czy w tej chwili afery PZPN-u utożsamia się z Latą? Nie.
Kolejna sprawa. Mamy szansę, żeby któryś z Polaków był w Komitecie Wykonawczym UEFA. To jest najwyższa władza. Surkis jest tam i to on nam załatwił Euro. Mamy podobną szansę i kto tam idzie? Lato! Już pomijam jego kompromitujące zachowanie, bo sam na siebie głosował. W biuletynie UEFA zaprezentował się, że będzie szedł śladami papieża. Co jak co, ale każdy logicznie myślący człowiek nie może pisać o religii w prezentacji do antyreligijnej, antypolitycznej organizacji. Jak Turcy mają się do tego odnieść? I dlatego Lato dostał dwa głosy, w tym jeden swój. A przecież mamy Listkiewicza i Bońka. I czemu ich nie wybieramy? Nie wiem, jak to określić. To już nie głupota. To sabotaż. Jestem przekonany, że któryś z nich trafiłby do Komitetu. Lato sam sobie strzelił w kolano. Prostak.
Re: Polska pilka nożna wg Jana Tomaszewskiego
Pan Jan będzie kandydował do Sejmu z listy PiS-u. Jeśli zostanie ministrem sportu to zrobi porządek w PZPN-ie - tak zapowiada.
Re: Polska pilka nożna wg Jana Tomaszewskiego
A Wyborczą bardzo boli, że Tomaszewski startuje z PiSu:
http://www.sport.pl/euro2012/1,109071,1 ... &startsz=x
Ale mam nadzieję, że rozniesie ten cały PZPN.
http://www.sport.pl/euro2012/1,109071,1 ... &startsz=x
Ale mam nadzieję, że rozniesie ten cały PZPN.
Re: Polska pilka nożna wg Jana Tomaszewskiego
A ja modlę się żeby go nie wybrali.
Re: Polska pilka nożna wg Jana Tomaszewskiego
Dostał się. Jego plany na najbliższą przyszłość:
http://www.weszlo.com/news/8078-Jan_Tom ... _przytupem
http://www.weszlo.com/news/8078-Jan_Tom ... _przytupem
Re: Polska pilka nożna wg Jana Tomaszewskiego
A jak zapewne bolało to telewizję, którą zrobiła z niego celebrytę czyli TVN?Marv pisze:A Wyborczą bardzo boli, że Tomaszewski startuje z PiSu
Gość jest niedowartościowany i zazdrość go zżera, że to nie on dorwał się do kasy i władzy w PZPN. Jemu w światopoglądzie się nie mieści, że nikt mu nie zaproponował intratnego stanowiska w PZPN. A taki Boniek (kiedyś), Lato, Majewski itp. czyli byli piłkarze jak i on - jak najbardziej. A to przecież on "zatrzymał Anglię", a nie oni!!! Zawiść i zazdrość nic więcej. Ot i cała tajemnica jego "walki" z PZPN.
To teraz się dowartościował.
-
- Posty: 15944
- Rejestracja: wt kwie 01, 2003 15:19
Re: Polska pilka nożna wg Jana Tomaszewskiego
Panowie pytanie do starszych kibiców. Czy ten cały Tomaszewski to rzeczywiście był dobry bramkarz? W zasadzie znany jest tylko z jednego meczu a i podczas niego obiektywnie to strzelali przeważnie w niego więc nie sposób aby tego nie bronił. Szukałem informacji o jego karierze bo mnie irytuje swoimi mądrościami i ta kariera zagraniczna to jakoś marnie wygląda. Tu jednak nie przekreślam bo inne czasy były. Więc po prostu pytam był to wybitny bramkarz czy człowiek 1 meczu? Ja niestety nie pamiętam
Re: Polska pilka nożna wg Jana Tomaszewskiego
Oglądałem mecz z Anglią. Oglądałem mecze MŚ w 74 roku. Moim zdaniem Tomaszewski był tak dobrym piłkarzem jak Smuda trenerem. Więcej szczęścia niż rozumu. Ktoś powie, że obronił 2 karne na MŚ. To prawda, ale stare piłkarskie porzekadło mówi, że nie ma karnych obronionych. Są tylko źle strzelane. Technicznie surowy strasznie. Taki odbijacz piłek. W dzisiejszych czasach z takimi umiejętnościami nie wyszedłby wyżej niż obecna 2 liga.
-
- Posty: 15944
- Rejestracja: wt kwie 01, 2003 15:19
Re: Polska pilka nożna wg Jana Tomaszewskiego
Takie samo miałem wrażenie oglądając powtórki meczu z Wembley. A może ktoś pamięta jak się spisywał w meczach ligowych?