W związku z wprowadzeniem certyfikatu SSL mogą wystąpić problemy z logowaniem na naszym forum. W większości przypadków zalecamy wyczyszczenie pamięci podręcznej (cache) przeglądarki i usunięcie "ciasteczek" w domenie wielkapolonia.pl. Instrukcje dla najpopularniejszych przeglądarek można znaleźć np. na stronie: https://pomoc.poczta.onet.pl/baza-wiedz ... egladarki/.

Dalsze informacje można znaleźć w tym temacie: viewtopic.php?f=16&t=16541&start=25#p687325

Puchar Sześciu Narodów 2010

Wszystko co związane ze sportem w Polsce i na świecie, a co nie dotyczy Polonii

Moderatorzy: Bzyczek, Lechislaw, Vlad

sorenito
Posty: 367
Rejestracja: śr wrz 09, 2009 14:47
Lokalizacja: Warszawa - Kamionek
Kontakt:

Puchar Sześciu Narodów 2010

Post autor: sorenito » pn lut 08, 2010 10:48

W ostatni weekend odbyły się trzy pierwsze mecze tegorocznej edycji Pucharu Sześciu Narodów. Można powiedzieć - mistrzostwa Europy w rugby 15osobowym. :]

Krókie podsumowanie:

Obrońcy pucharu Irlandczycy pokonali na Croke Park w Dublinie Włochów 29 do 11. Reprezentacja Zielonej Wyspy nie miała większych problemów z pokonaniem najsłabszej (chyba) drużyny turnieju. Widoczna była znaczna przewaga w organizacji gry, formacja ataku przeważała przez całe spotkanie co zostało udokumentowane dwoma przyłożeniami i kilkoma celnie wykonanymi karnymi. Większe wyzwanie czeka na Irlandię za tydzień gdy zmierzą się w meczu na szczycie z Francją w Paryżu.

Hitowym meczem pierwszej kolejki był pojedynek Anglii z Walią. Nie sposób było okreslić faworyta. Walijczycy dominowali w rozgrywkach w 2008 roku, byli bardzo silni w poprzedniej edycji, wydawało się, że w tej edycji także mogą powalczyć o trofeum. Drużyna Anglii będąca jeszcze niedawno w lekkim kryzysie potrafiła jednak wygrać mecz na szczycie w setną rocznicę rozegrania pierwszego meczu na Twickenham (ponad 80 000 ludzi na stadionie) . Powrót Wilkinsona zaowocował jego 15 punktami, pewną grą w ataku i obronie całej formacji. Kluczową okazała się żółta kartka za głupi faul (podstawienie nogi) dla A-W Jonesa. 10 minut nieobecności poskutkowało 17 punktami dla Dumy Albionu. Walijczycy gonili ale nie udało im się wygrać z dobrze przygotowanymi Anglikami. Mecz stał na bardzo wysokim poziomie, do samego końca trwała walka o zwycięstwo. Dwa przyłożenia zaliczył Haskell - wybrarny na gracza meczu. Z ciekawostek - przyłożenie dla Walii zdobył Adam Jones - filar młyna.
Ostateczny wynik: Anglia 30:17 Walia

Niedzielny mecz to starcie pomiędzy Szkocją a Francją, zakończony zwycięstwem trójkolorowych 9:18. Francja mająca wielkie ambicje zagrała z pomysłem, konsekwetnie grała i w młynie (choć młyn Szkocji był chyba cięższy - Francuzi przeważali) i w ataku. Graczem meczu został wiązacz młyna francuskiego Imanola Harinordoquy, który był wszędzie - prowadził grę w ataku i skrzętnie bronił dostępu do własnego pola punktowego. Dwa przyłożenia zdobył wyglądający jak kwintesencja Francuza ;)) Mathieu Bastareaud.

Po pierwszej kolejce dalej moimi faworytami pozostają Irlandczycy, choć dopiero najbliższy mecz powie w jakiej są formie.
Zdobywcami drewnianej łyżki mogą okazać się Szkoci.

Rozwinięcie opisu i statystyki na:
http://www.rugby.info.pl/artykul_1999_p ... _1_kolejka
http://www.rbs6nations.com/en/home.php

sorenito
Posty: 367
Rejestracja: śr wrz 09, 2009 14:47
Lokalizacja: Warszawa - Kamionek
Kontakt:

Post autor: sorenito » śr lut 17, 2010 11:29

Za sobą mamy już drugą kolejkę Pucharu Sześciu Narodów. Walia podejmowała Szkocję, w najciekawiej zapowiadającym się spotkaniu Francja Irlandię, a Włochy Anglię.

W pierwszym spotkaniu Szkocja, która przegrała na otwarcie z Francją, zmierzyła się z triumfatorem z 2008 roku - Walią. Spotkanie zapowiadało się dość jednostronnie, jednak to Szkoci rozpoczęli spotkanie zdecydowanie lepiej. Dwa razy przyłożyli po ciekawych akcjach (szczególnie błyskotliwe było drugie przyłożenie - przekop na drugą stronę boiska, w pole punktowe, piłka złapana w locie po koźle przez Maxa Evansa). Walia potrafiła odpowiedzieć jedynie kopami karnymi. Drużyny schodziły na przerwę przy sensacyjnym wyniku - Walia przegrywała u siebie ze Szkotami 9 do 18! W przerwie szkoleniowiec Walijczyków zmienił łącznika młyna, co zdecydowanie przyspieszyło grę w ataku i ulepszyło organizację samej gry. Na początku drugiej połowy Szkoci zdobyli jeszcze trzy punkty z karnego, jednak dalsza część gry przebiegała pod dyktando Smoków. Szkoci cofnęli się zdecydowanie do defensywy, wyczekiwali na błędy Walijczyków (w pierwszej połowie była ich masa, w drugiej połowie gospodarze nie pozwalali sobie na taką nonszalancję). Bohaterem drugiej połowy był Shane Williams - filigranowy zawodnik (ok. 170 cm wzrostu), który dzięki swej szybkości otwierał drogę do przyłożeń swoim kolegom - Lee Byrnowi i Halfpenny'emu. W międzyczasie dropa zdobyli jeszcze Szkoci. 7 minut przed końcem żółtą kartę i 10 minut kary dostał Lawson, tuż przed końcem boisko opuścił także Godman - Jones pewnie wykorzystał karnego i był remis! Sędzia pozwolił jeszcze wznowić grę Walijczykom, a ci skrzętnie to wykorzystali. Po kilku przegrupowaniach piłka trafiła do Shane'a Williamsa, który przyłożył między słupy (podwyższył jeszcze Jones) i Walijczycy po wspaniałej, emocjonującej, końcówce pokonali Szkotów 31 do 24! To był najlepszy, jak do tej pory, mecz w tegorocznej edycji Six Nations Cup.

Drugie sobotnie spotkanie zapowiadane było jako starcie faworytów do zwycięstwa w całym Pucharze Sześciu Narodów. Jednak Irlandyczy nie podołali zadaniu. Zawody odbywały się pod dyktando Francuzów, którzy niemal przez cały mecz kontrolowali wynik. Gwiazdy reprezentacji Irlanii (może poza Brian O'Driscollem, który potrafiło poderwać drużynę do walki w drugiej połowie, co zaowocowało przyłożeniem Wallace'a) zawiodły. Ronan O'Gara zdecydowanie nie miał dnia. Graczem meczu został Parra, który wykonywał kawał dobrej roboty jako łącznik młyna francuskiego. Ostatecznie Francuzi wygrali z Irlandczykami 33 do 10 i wyrastają na głównych, obok Anglików, faworytów do zwycięstwa.

Starcia drużyny włoskiej z Anglikami nie oglądałem, zatem odnotuję jedynie, że Duma Albionu wygrała 17 do 12. Komentarze nie są zbyt przychylne dla Anglików. Weryfikacja ich formy nadejdzie 27 lutego, gdy na Twickenham zmierzą się z Irlandczykami (którzy, osobiście mam nadzieję, otrząsną się z marazmu).

Aktualna tabela:
1.Francja 2 2 0 0 51 19 4
2.Anglia 2 2 0 0 47 29 4
3.Irlandia 2 1 0 1 39 44 2
4.Walia 2 1 0 1 48 54 2
5.Szkocja 2 0 0 2 33 49 0
6.Włochy 2 0 0 2 23 46 0

Rozwinięcie opisu, składy, punkty na:
http://www.rugby.info.pl/artykul_2002_p ... _2_kolejka

sorenito
Posty: 367
Rejestracja: śr wrz 09, 2009 14:47
Lokalizacja: Warszawa - Kamionek
Kontakt:

Post autor: sorenito » śr lut 17, 2010 11:29

Kogoś w ogóle interesują te moje wywody?

AvantGarde
Posty: 10553
Rejestracja: wt lut 10, 2009 2:37

Post autor: AvantGarde » śr lut 17, 2010 11:43

hehehe
Ja je czytam. Jestem kompletnym laikiem, ale pomieszkując w Madrycie zaraził mnie tym pewien Francuz i muszę przyznać, że wspaniały sport i widowisko. Zaskoczyło mnie również to, ilu fanów gromadzi ten sport.
Szkoda że u nas słabo rozwinięty, w dodatku takie Jabole :wink: zamiast Rugby, grają w futbol amerykański, którego ja nie lubię, jak niemal każdego "ichniejszego" sportu.
Gra we Francji jeszcze ten wielki z brodą? Postrach innych drużyn.

sorenito
Posty: 367
Rejestracja: śr wrz 09, 2009 14:47
Lokalizacja: Warszawa - Kamionek
Kontakt:

Post autor: sorenito » śr lut 17, 2010 12:33

Pewnie o Chabala (Jaskiniowca) Ci chodzi.

Obrazek

Gra obecnie w Racing Metro (Paryż) w Top 14.
W Pucharze Sześciu Narodów nie występuje niestety z powodu kontuzji pleców. Francuzi i tak sobie radzą bez niego. :/

Faktycznie, jak się patrzy na te pełne stadiony (niemal 80 000 ludzi na Twickenham), a później idzie się na mecz AZSu z Juvenią Kraków gdzie 50 ludzi siedzi... Ale coś się powoli rusza - w ostatnią niedzielę w Gdyni otwarto Narodowy Stadion Rugby (gdzie Arka (także piłkarska prawdopodobnie) będzie grała), mecze na Konwiktorskiej też może trochę środowisko pobudzą...

AvantGarde
Posty: 10553
Rejestracja: wt lut 10, 2009 2:37

Post autor: AvantGarde » śr lut 17, 2010 12:41

oui oui o tego Pana mi chodzi.
Sorentino tylko canal + ??? Jakieś skróty na Eurosport czy gdzieś może wiesz czy są?

sorenito
Posty: 367
Rejestracja: śr wrz 09, 2009 14:47
Lokalizacja: Warszawa - Kamionek
Kontakt:

Post autor: sorenito » śr lut 17, 2010 12:46

Ja na Anal+ oglądam. Ale Highlights są dostępne oficjalnej:
http://www.rbs6nations.com/en/home.php
Na youtube też coś się znajdzie:

kapusta
Posty: 3617
Rejestracja: pt sie 06, 2004 11:23
Lokalizacja: czerwone zagłębie
Kontakt:

Post autor: kapusta » śr lut 17, 2010 23:45

pisz jak najwięcej o rugby bo to piękny sport. Chabal to fajnie wygląda pod koniec meczu jak jest upocony z tymi długimi kudłami. zresztą Francja ma chyba najlepszą ligę rugby. gdzieś to nawet pokazywali. tak jak puchar hajnekena

Krsta
Posty: 1528
Rejestracja: czw wrz 03, 2009 21:04
Lokalizacja: Gdzie Syrenka w herbie jest!

Post autor: Krsta » czw lut 18, 2010 0:01

Sorenito pozwól, że na chwilę porwę wątek i zrobię małego oftopa. Kilka razy oglądałem Puchar 6 Narodów jeszcze na Eurosporcie i jako sympatyk futbolu amerykańskiego mam proste pytanie. Jak jest z taktyką w meczach rugby? Ustawienie de facto jest jedno. Na mój gust wygrywają ci, którzy są szybsi, więksi i przy okazji celnie podają. Bieg, przepychanka, bieg, przepychanka, przyłożenie, kop i wszystko zaczyna się od nowa...

kapusta
Posty: 3617
Rejestracja: pt sie 06, 2004 11:23
Lokalizacja: czerwone zagłębie
Kontakt:

Post autor: kapusta » czw lut 18, 2010 0:06

krsta i to pisze fan sportu gdzie tylko masa się liczy? rugby jest o wiele bardziej finezyjne. wyjaśnie Tobie różnice na PW, ale później bo idę spać

Krsta
Posty: 1528
Rejestracja: czw wrz 03, 2009 21:04
Lokalizacja: Gdzie Syrenka w herbie jest!

Post autor: Krsta » czw lut 18, 2010 0:18

To co napisałeś to jest obiegową opinią o FA. Właśnie nie liczy się tylko i wyłącznie masa. Są pozycje, na których jest ona bardzo ważna, ale na innych liczy się precyzja, zwinność, szybkość, czytanie gry, technika, siła etc. W futbolu widzę te niuanse, w rugby ich nie dostrzegam. A chciałbym...

Żeby nie było, nie jest to post napinkowy. Mam dużo sympatii do rugby (reklamy Adidasa z reprezentacją Nowej Zelandii zrobiły swoje). Bądź co bądź jest to właśnie z rugby i piłki nożnej wywodzi się futbol amerykański (który w swoich początkach nazywał się rugby futbol).

sorenito
Posty: 367
Rejestracja: śr wrz 09, 2009 14:47
Lokalizacja: Warszawa - Kamionek
Kontakt:

Post autor: sorenito » czw lut 18, 2010 10:48

Krsta pisze:Sorenito pozwól, że na chwilę porwę wątek i zrobię małego oftopa. Kilka razy oglądałem Puchar 6 Narodów jeszcze na Eurosporcie i jako sympatyk futbolu amerykańskiego mam proste pytanie. Jak jest z taktyką w meczach rugby? Ustawienie de facto jest jedno. Na mój gust wygrywają ci, którzy są szybsi, więksi i przy okazji celnie podają. Bieg, przepychanka, bieg, przepychanka, przyłożenie, kop i wszystko zaczyna się od nowa...
O taktyce mozna pisać i pisać. Zasadnicza różnica między FA a rugby jest taka, że w FA masz ekipę ataku, obrony i formację specjalną. W rugby też są dwie formacje (młyna i ataku) ale występują na boisku jednocześnie - przyłożenie może zdobyć także filar młyna. W FA jest określona ilość przegrupowań, ilości prób itd. W rugby ilości są nieograniczone. W FA możesz atakować zawodnika bez piłki, w rugby to zabronione. FA - gra zatrzymywana gdy piłka na ziemi, w rugby gra idzie dalej. To są różnice w zasadach ale z tych różnic biorą sie różnice w taktyce. FA moim zdaniem jest sportem bardziej rwanym, z większą ilością przerw, więcej taktyki, rugby to gra bardziej płynna, szybsza i przez to (w mojej opiniii) atrakcyjniejsza.

Różnice w budowie zawodników na poszcególnych pozycjach widoczne są gołym okiem - młyn to w większości dobrze zbudowani, potężni faceci (w szczególności filary i druga linia młyna). Łącznicy młyna i ataku muszą dysponować wspaniałym przeglądem pola, to oni budują grę. Skrzydłowi są szybcy, środkowi ataku zwinni, obrońca zazwyczaj jest też głównym kopaczem.
Polecam obejrzeć kilka meczy (Puchar Sześciu Narodów jest doskonałą okazją) wraz z sensownym komentarzem. Zawiłości zasad i taktyki staną się proste.

Opis różnic można znaleźć na:
http://www.pzfa.pl/?go=futbolamerykanski&nr=155
Nie zgadzam się z końcową tezą artykułu - na przestrzeni ostatnich lat wprowadzono szereg zmian preferujących grę szybszą, więcej gry ręką itd. dzięki czemu rugby staje się coraz piękniejsze. :]

sorenito
Posty: 367
Rejestracja: śr wrz 09, 2009 14:47
Lokalizacja: Warszawa - Kamionek
Kontakt:

Post autor: sorenito » ndz lut 28, 2010 11:22

Piętek i sobota przyniosły kolejne rozstrzygnięcia w Pucharze Sześciu Narodów.

Wszystko układa się po myśli Francuzów, którzy przyjechali na Millenium Stadion, gdzie zmierzyli się z Walijczykami. Można powiedzieć, że wystarczyła pierwsza połowa, dwa przechwyty po błędach Smoków i przyłożenia Alexis Palissona i Francois Trinh-Duca aby mecz się rozstrzygnął. Na przerwę Francuzi schodzili z solidnym wynikiem 0 do 20 (w międzyczasie karne kopał Parra). Walijczycy w tej połowie odbijali się jak od ściany, obrona Francuzów zorganizowana była świetnie - czekali tylko na (zbyt liczne) błędy w ataku. Druga połowa przyniosła w końcu pierwsze punkty dla gospodarzy - w 46 i 50 minucie karne skutecznie kopał Jones, nadzieje kibiców Walii odżyły - przecież reprezentanci potrafili odrobić 17-punktową stratę do Anglików i 12-punktową do Szkotów! Francuzi zostali zdominowani przez uważniej grających Walijczyków, sensacja wisiała w powietrzu. Shane Williams w świetny sposób znalazł Halfpenny'ego, który w 62 minucie zdobył przyłożenie - przewaga Francuzów stopniała do 7 punktów! Dodatkowo Morgan Parra musiał zejść z boiska na 10 minut za nieprzepisowe zagranie. Niestety Walijczycy nie skorzystali ze tego prezentu, Michalak w 74 minucie zdobył 3 punkty z karnego odsuwając niebezpieczeństwo. Parra po powrocie z ławki dołożył trzy punkty z karnego, Walijczycy jednak nie złożyli broni - ponownie niesamowity Williams wziął sprawy w swoje ręce - przyłożył, podwyższył Jones po czym Francuzi wykopali piłkę w aut i zakończyli mecz. Walia - Francja 20-26.

Pierwszy sobotni mecz to starcie outsiderów tegorocznego Pucharu i kandydatów do zdobycia Drewnianej łyżki - Włochów ze Szkotami. Faworytami byli Szkoci (dobrze prezentowali się w poprzednich kojekach), choć Włosi wsparci siłą 20 000 gardeł i niewielką przegraną z Anglikami mogli mieć nadzieję na pozytywny wynik. Pierwsza połowa to gra na przekopy, dużo raków i niezbyt ciekawej gry. Punkty zdobywane były jedynie z karnych - 6 zdobył Bergamasco dla Włochów i 6 Parks i z takim wynikiem schodzono na przerwę. Druga połowa rozpoczęła się pomyślniej dla Azzurich - Bergamasco dołożył kolejne 3 punkty. Jednak w kolejnych minutach wyraźniej inicjatywę zaczęli przejmować Szkoci - zbliżali się do pola punktowego Włochów, pachniało przyłożeniem. Jednak cały czas szkolne błędy lub śliska piłka nie pozwalały na udokumentowanie przewagi. W 51 minucie Parks zmęczony brakiem progresu popisał się dropem. W 66 minucie Parks zrobył karnego wyprowadzając gości na pierwsze w tym meczu prowadzenie 12 do 9. Chyba podrażniło to reprezentantów Italii bo rzucili się do boju. Wprowadzony po przerwie Pablo Canavasio dwie minuty później zdobył jedyne w tym meczu przyłożenie, Mirco Bergamasco powyższył ustalając wynik spotkania. Ostatnie minuty to uważna gra Włochów w obronie i dowiezienie wyniku 16-12 do końca.
Wydaje się, że to Szkoci dostaną drewnianą łychę po zakończeniu turnieju.

O drugim wczorajszym spotkaniu, w którym Irlandczycy przy 80 000 kibiców na Twickenham w Londynie pokonali 20 do 16 Anglików napiszę wieczorem.

Czarnych Koszul Fan
Posty: 15944
Rejestracja: wt kwie 01, 2003 15:19

Post autor: Czarnych Koszul Fan » pt mar 12, 2010 17:51

Ja to nie kumam tego sportu. Wydaje mi się on bardzo nudny, te młyny są żenujące no ale mi się nie musi podobać. Od rugby wolę futbol amerykański oraz bardziej widowiskowy futbol australijski.

Pamiętam swego czasu była drużyna ubrana cała na czarno sławiąca się tańcem wojowniczym przed meczami :)

kapusta
Posty: 3617
Rejestracja: pt sie 06, 2004 11:23
Lokalizacja: czerwone zagłębie
Kontakt:

Post autor: kapusta » pt mar 12, 2010 20:56

all blacks i HAKA, taniec Maorysów. no o nich byś nie powiedział, że taka drużyna. na ustawce zmietli by większość polskich ekip w 15sek :twisted: . zawsze im kibicowałem i zawsze dawali ciała

Czarnych Koszul Fan
Posty: 15944
Rejestracja: wt kwie 01, 2003 15:19

Post autor: Czarnych Koszul Fan » pt mar 12, 2010 23:09

O to niespodzianka. Ja myślałem, że oni dobrzy byli w te rugby. Z tego co piszesz wynika, że dobry to mieli taniec.

kapusta
Posty: 3617
Rejestracja: pt sie 06, 2004 11:23
Lokalizacja: czerwone zagłębie
Kontakt:

Post autor: kapusta » sob mar 13, 2010 0:02

Czarnych Koszul Fan pisze:O to niespodzianka. Ja myślałem, że oni dobrzy byli w te rugby. Z tego co piszesz wynika, że dobry to mieli taniec.
są najlepsi, ale zawsze coś sknocą albo sędziowie zawalą. przed ostatnimi mistrzostwami we Francji był program francuskiej tv i padł tekst "który z faworytów zagra poniżej oczekiwań i rozczaruje? oczywiście nie mówimy o Nowej Zelandii, bo oni jak zwykle zawalą" :D ale w meczu z Francją błąd sędziego i ich zbytnia pewność siebie spowodowały, że odpadli w ćwierćfinale.

ODPOWIEDZ