Wyniki druzyn, ktore lubimy

[Czarnych Koszul Fan]

Boca Juniors-River Plate 2-0 a początek był dobry a potem kilka minut i po meczu

[Lineker]

Nie od dziś wiadomo, że na Legii sympatię są w kierunku Celticu, dowód mecz przed paru laty , Rangers-Ałania Władykaukaz...
Co do potęgi United, zbudował ją Ferguson, ManU, owszem mieli okres cudownych dzieci Busbiego, puchar mistrzów, a potem dlugo, długo nic...dopiero era Fergusona to odmieniła.

[DEADLY SIN]

Nie od dziś wiadomo, że na Legii sympatię są w kierunku Celticu, dowód mecz przed paru laty , Rangers-Ałania Władykaukaz...

Rozumiem, że kibice Polonii powinni zrobić na przekór i kibicować Rangersom? Przypominam, że to my mieliśmy łączony szalik z Celticiem oraz... St. Pauli.

[Lineker]

Nie od dziś wiadomo, że na Legii sympatię są w kierunku Celticu, dowód mecz przed paru laty , Rangers-Ałania Władykaukaz...

Rozumiem, że kibice Polonii powinni zrobić na przekór i kibicować Rangersom? Przypominam, że to my mieliśmy łączony szalik z Celticiem oraz... St. Pauli.

odnośnie tej "sympatii" legionistów do Rangers ...


http://archiwum.legialive.pl/photos07j/ ... 1_f109.jpg

[DEADLY SIN]

Nie od dziś wiadomo, że na Legii sympatię są w kierunku Celticu, dowód mecz przed paru laty , Rangers-Ałania Władykaukaz...

Rozumiem, że kibice Polonii powinni zrobić na przekór i kibicować Rangersom? Przypominam, że to my mieliśmy łączony szalik z Celticiem oraz... St. Pauli.

odnośnie tej "sympatii" legionistów do Rangers ...


http://archiwum.legialive.pl/photos07j/ ... 1_f109.jpg

W takim razie kibicom Polonii nie pozostaje nic innego jak stworzenie warszawskiego RSC.

[PoloniaOle]

Lineker, masz sporo racji, United są drużyną teraźniejszości, drużyną Fergusona, ale jednak z potężnymi tradycjami. Oczywiście, nie zaprzeczę, że to, co się teraz dzieje na Old Trafford jest nie do porównania z poprzednimi osiągnięciami. Wiem, że mój tekst zabrzmiał nieco prowokacyjnie United pierwsze sukcesy święcili w 1908 i 1911 roku (mistrzostwa) i w 1909 roku (Puchar Anglii).



Tak wyglądał przejazd odkrytym "autobusem" MU tamtych czasów . Potem przyszły lata chude, na pierwszy plan wysunął się choćby Arsenal i jego pięć tytułów mistrzowskich w latach 30. (żeby nie było, że nie znam historii). Każdy znajdzie coś, czym zareklamuje dany klub. Kibice Arsenalu nie będą mieli żadnego problemu z tym, żeby przedstawić swój jako giganta z tradycjami. Kurtuazja

Ale nie zgodzę się, że lata 70. i 80. (post Busby) były takie mizerne. Doherty potrafił wygrać Puchar w 1977, a Atkinson powtórzyć to osiągnięcie w '83 i '85 (to, że Liverpool i Everton były wtedy nie do ruszenia to inna bajka). Są to łączniki pewnej ery.

Padł tu głos, że United jest klubem robotniczym. Każdy angielski klub wywodzi się z tych środowisk. Manchester United powstał jako piłkarska drużyna zakładowa dla pracowników dworca Victoria i kolei hrabstw York i Lanca po to, żeby odciągnąć ich od alkoholu. Pierwszy herb mieli taki:



Arsenal (dla przykładu) powstawał jako klub pracowników przemysłu zbrojeniowego itd., itd.

A co do Celtiku i upodobań dzieci kukurydzy z Łazienkowskiej - oni zawsze przyklejają się do tych, którzy aktualnie są na topie. W Celticu grało już kilku legionistów (chociażby Dariusz W., o "Dziekanpale" i Borubarze nie wspomnę), to się będą przyznawać, ale głowy za to, czy przeciętny fan Celtiku kojarzy, co to jest Legia nie dam. Pamiętam zbiórkę na finał Pucharu Ligi na K6 w 2000 roku, jak jako licealny małolat przyszedłem z kostką z napisami "Man United" "Andy Cole" itp. i też musiałem się mierzyć ze stereotypami, bo niektórzy z naszych kibiców patrzyli na to i szeptali do siebie coś w stylu "legionista przyszedł". Teraz legioniści przyklejają się do Barcelony, bo aktualnie są na topie.

Celtic trzeba lubić, chyba inaczej się nie da. Ci to dopiero mają tradycję, jak oni jeszcze w XIX wieku sięgnęli po cztery mistrzostwa, że nie wspomnę o późniejszych latach, Lizbońskich Lwach etc. etc. A korzenie też kojarzone z biedotą uliczną. Dla mnie przeciętny kibic Celtiku to normalny typ, który chodzi z żoną na mecze i ma niebanalny dowcip, a typowy fan Rangers to opasły dresiarz, który rozbija szyby na ulicy (dopóki nie natknie na opór). Taki mam w głowie stereotyp, troszeczkę na Wyspach widziałem, nie jestem alfą i omegą. Polecam weryfikować sympatie, ale nie chcę się mądrzyć, bo znowu ktoś mnie zaatakuje, więc potraktujcie tę opinię luźno, jako subiektywną.

[Lineker]

ależ oczywiście, że United to klub z ogromnymi tradycjami i wcale temu nie zaprzeczam. Jednak to co dał temu klubowi Ferguson jest wprost niesamowite.
Wraz z początkiem lat 90 jednymi z bardziej utytułowanych klubów angielskich były Liverpool rzecz jasna i właśnie wspomniany Arsenal Jednak właśnie od lat 90 ManU systematycznie idzie w górę.
Co do korzeni klubowych, jedno co cenie w UK to to, że tam każdy klub w mniejszy lub większy sposób sam pracował na swoja wielkość, nie było żadnych Franco, komunistycznego nadania kogo wpierać...
Arsenal powstał we wschodnim Londynie, w Woolwich przy fabryce broni. Jako ciekawostkę podam, że jednym z założycieli był Szkot o nazwisku Danskin, którego korzenie sięgają..Gdańska.

[DEADLY SIN]

Celtic trzeba lubić, chyba inaczej się nie da. Ci to dopiero mają tradycję, jak oni jeszcze w XIX wieku sięgnęli po cztery mistrzostwa, że nie wspomnę o późniejszych latach, Lizbońskich Lwach etc. etc. A korzenie też kojarzone z biedotą uliczną. Dla mnie przeciętny kibic Celtiku to normalny typ, który chodzi z żoną na mecze i ma niebanalny dowcip, a typowy fan Rangers to opasły dresiarz, który rozbija szyby na ulicy (dopóki nie natknie na opór). Taki mam w głowie stereotyp, troszeczkę na Wyspach widziałem, nie jestem alfą i omegą. Polecam weryfikować sympatie, ale nie chcę się mądrzyć, bo znowu ktoś mnie zaatakuje, więc potraktujcie tę opinię luźno, jako subiektywną.

Celtic to taki 'underdog' - są mniej utytułowaną drużyną w Szkocji, ale może się pochwalić wieloma wiernymi kibicami na całym świecie.

Odnośnie kibiców - wydarzenia ostatnich lat są najlepszą ilustracją dlaczego PoloniaOle ma rację. Finał Pucharu UEFA z 2003 roku - Celtic przegrał, ale mimo to fani the Bhoys pokazali klasę, dzielnie przyjęli porażkę 'na klatę', za co zostali docenieni m.in. przez UEFA. Rangersi przegrali finał w 2008 roku i zdemolowali Manchester. A w ostatnią niedzielę właśnie, o czym pisałem na poprzedniej stronie, kibice Celticu bawili się świetnie pomimo świadomości przegranego mistrzostwa. Zaś fani Rangers udali się na fetę na Ibrox, gdzie aresztowano 47 fanów i doszło do dwóch ataków z nożem w roli głównej.

Jak już pisałem, po jednej i drugiej stronie znajdziemy radykałów. Wszyscy fani Celticu od kilku tygodni bardziej niż kiedykolwiek stoją murem za Neilem Lennonem. Światełkiem w tunelu jest dzisiejszy apel Lennona o zaprzestanie tzw. 'sectarian singing' - miał tu na myśli pieśni o IRA w wykonaniu niektórych. Jest nadzieja, że tak szybko jak te pieśni pojawiły się na Celtic Park (a właściwie zostały odświeżone przez Green Brigade), tak szybko znikną. Rangersi też już nie śpiewają ostatnio 'Billy Boys' czy 'Why Don't You Go Home', ale tylko dlatego że wisi nad nimi zakaz stadionowy ze strony UEFA.

Co do korzeni klubowych, jedno co cenie w UK to to, że tam każdy klub w mniejszy lub większy sposób sam pracował na swoja wielkość, nie było żadnych Franco, komunistycznego nadania kogo wpierać...

Nie wypada się nie zgodzić.

[PoloniaOle]

Co do korzeni klubowych, jedno co cenie w UK to to, że tam każdy klub w mniejszy lub większy sposób sam pracował na swoja wielkość, nie było żadnych Franco, komunistycznego nadania kogo wpierać...

Ale dzisiaj są Abramowicz i Mansour. I się pojawiają kwiatuszki, których być nie powinno, bo zamiast ciężkiej pracy, są "komunistyczne" manewry "wschodniej" myśli ekonomicznej. Dlatego trzeba kibicować albo Arsenalowi, albo United (albo West Ham , też szanuję). Jakie miasto, region, kto woli. Ja wolę północy-zachód, bo stamtąd nawet wpław możesz dotrzeć do Dublina, a ja kocham irlandzkie piwo

[czajak]

A ja kibicuję Chelsea i dobrze mi z tym. Nie przyszedłem razem z rzeszą fanów za kaską Abramowicza, tylko poprzez obserwację wyrobiłem własną opinię i dlatego na Wyspach sympatyzuję z RFC i CFC. Jeśli chodzi o kibiców sukcesu to... proszę Was nie ogólniajmy. Znam kilka przypadków fanek fryzury Fernando Torresa, które usłyszały o nim po transferze do Liverpoolu i zaczeły kibicować The Reds, a teraz im głupio przestać. Co do transferów Torresa i Asha... Czy ci piłkarze kiedykolwiek deklarowali swoją dożywotnią przynależność do Liverpoolu i Arsenalu? NIE! Tak samo ja mogę teraz nazwać zdrajcą Joe Cole'a (a pamiętam jak całował herb) bo w Liverpoolu mu płacą 10 tysi wiecej jak w Chelsea. Od Manchesteru, kibice sukcesu odchodzą ze względu na nieudany zeszły sezon i odejście C.Ronaldo. A wszystkim którzy mówią, ze Chelsea to klub bez historii, radzę trochę poczytać o ruchu kibicowskim i charakterze klubu. Historia to nie tylko trofea.

[PoloniaOle]

Oczywiście, wszystko jest w jak najlepszym porządku. Tylko taki Harry Redknapp mozolnie budujący zespół i wynajdujący talenty nie może grać w LM, bo ktoś ma szersze, "nadane" możliwości.

Historia klubów piłkarskich to tylko trofea, albo nieustanne dążenie do ich zdobywania. Nic więcej. Możesz występować w siódmej lidze, jak FC United, ale śnisz tylko o sukcesie. I nawet jeśli zostajesz w niej na czwarty rok, nie przestajesz. Bez "nominowanych" typu CWKS, GTS, Chelsea, City, czy Real przynajmniej niektórym byłoby łatwiej.

[czajak]

Harry Redknapp? Sorry, ale Chelsea jest bardziej utytułowanym klubem niż Tottenham. W latach 90-tych Chelsea miała w swoim składzie takich piłkarzy jak Zola, Wise, Hughes, Viali czy Deshampes. Rzadko byli jednak w centrum uwagi, bo mass media nie interesowały się angielskim footballem, no może było trochę słychać jak w 1998 zdobyli PZP i Superpuchar Europy. Przyjście Abramowicza nastąpiło tak naprawdę w najgorszym z możliwych momentów, bo w 2003, kiedy liga angielska się wyrównała i nie liczyły już się tylko Arsenal i United. Wtedy automatycznie przyszło zainteresowanie mediów i się zaczęła nagonka. A gdybym tak zapytał tych ludzi o powód przyjścia Romka... No tu już się zaczynają schody...

[Destro]

Oczywiście, wszystko jest w jak najlepszym porządku. Tylko taki Harry Redknapp mozolnie budujący zespół i wynajdujący talenty nie może grać w LM, bo ktoś ma szersze, "nadane" możliwości.

Historia klubów piłkarskich to tylko trofea, albo nieustanne dążenie do ich zdobywania. Nic więcej. Możesz występować w siódmej lidze, jak FC United, ale śnisz tylko o sukcesie. I nawet jeśli zostajesz w niej na czwarty rok, nie przestajesz. Bez "nominowanych" typu CWKS, GTS, Chelsea, City, czy Real przynajmniej niektórym byłoby łatwiej.

Z całym szacunkiem ale sądzę, że trochę mitologizujesz. Niby w jaki sposób nominowany jest Manchester City ? W jaki Chelsea ? Rozumiem, że chodzi Ci o bogatych sponsorów ... Otóż zdaj sobie sprawę, że Twoje ManU nie jest biednym klubem i również ma za sobą potężnych sponsorów i wielkie pieniądze. Wiedz również, że były lata kiedy to Chelsea czy też wspomniane przez Ciebie City było w kiepskiej sytuacji finansowej. Staraj się spojrzeć na sprawę trochę szerzej. Jeżeli zaś chodzi o Real Madryt to oczywiście był on w pewien sposób wspomagany za czasów rządów Generała Francesco Franco. Jednak jeśli już jesteśmy w tym temacie to warto wspomnieć, iż początkowo to lokalny rywal Realu, drużyna Atletico była faworyzowana. Warto również mieć świadomość, że Real bardzo ucierpiał podczas wojny domowej w Hiszpanii, klub musiało opuścić wielu jego członków, a sam stadion został zamieniony w więzienie. Dodam, ze w tym czasie Madryt zajmowali republikanie (jak zapewne wiesz z republikanami kojarzona była, nie bez przyczyny, FC Barcelona). Również i po wojnie kiedy to Real był "wspomagany" przez rząd zdarzały się sytuacje takie jak ta:

"Świetna passa Realu Madryt w Pucharze Klubowych Mistrzów Europy dobiegła końca w następnym sezonie – już w drugiej rundzie (czyli 1/8 finału) klub został wyeliminowany przez FC Barcelona (2:2 w Madrycie, 2:1 dla gospodarzy w Barcelonie)[57]. Rezultat ten wzbudził kontrowersje, gdyż w pierwszym meczu angielski sędzia Arthur Ellis, ten sam, który sędziował finał w 1956, podyktował wątpliwego karnego dla Barcelony (na bramkę zamienił go Luis Suárez), zaś w drugim jego rodak, Reg Leafe, nie uznał aż czterech goli zdobytych przez Real Madryt na Camp Nou[58]. Barcelona ostatecznie doszła do finału, gdzie stosunkiem 3:2 pokonała ją SL Benfica[57]."

Cytat zaczerpnięty z Wikipedii, ale mam nadzieję, że nie sprowadzisz tego co piszę do "czytania Wikipedii" jak to uczyniłeś w jednej ze swoich poprzednich wypowiedzi. Chyba zgodzisz się ze mną, że trochę inaczej wygląda ta tematyka kiedy wejdzie się w nią nieco głębiej i spojrzy na kontekst sytuacji.

[PoloniaOle]

Trudno powiedzieć o Chelsea, że jest klubem bez historii, bo taką oczywiście posiada, ale nie można powiedzieć, że przed Abramowiczem była bardziej utytułowana od Tottenhamu, bo nie była. Spurs do większej liczby osiągnięć w kraju dokładali jeszcze sukcesy w UEFA, czego CFC nie uświadczyli do wspomnianego 1998. Naturalną koleją rzeczy jest, że jeden klub ustępuje lepszemu, ale na tę lepszość trzeba (powinno się) zapracować, jak United, który potrójną koronę w '99 wygrał wychowankami (Beckham, Giggs, Butt, Neville). Porozmawiaj sobie z obecnymi tu fanami Arsenalu, czy podoba im się to, że pojawił się bogaty gość z kasą i zaburzył porządek sportowego układu sił szastając pieniędzmi na lewo i prawo. A może gdyby nie obecność Chelsea, pomysł Wengera z kształtowaniem małolatów na klasowych piłkarzy wypalałaby do dziś (United nie zawsze wszystko się udaje). Pamiętam jak kiedyś ściągnął z Paryża takiego małolata jak mu tam było Anelka. W PSG się na nim nie poznali, a Wenger dał mu wszystko na starym Highbury i wypromował. Dzieciak potem zwariował, zakochał się w Madrycie i odszedł, to przyszedł młody Henry. Wolę jak to się w ten sposób odbywa. Przykładów w Arsenalu jest więcej - w Chelsea takich nie ma, bo każdy kto tam przychodził, był przygotowanym grajkiem, nie licząc wychowanka Terrego.

A co do bogatego United. W całym tym luksusie jest umiar i pewien geniusz. Tam przychodzi dzieciak z Meksyku, który kosztował naprawdę niewiele więcej, niż Sobiech Józefa i wygrał Fergusonowi mistrzostwo i wprowadził klub do finału Ligi Mistrzów. Romana stać natomiast na zawodnika za Ł50m, a efekty to dalej nie muszę nic pisać.

[Destro]

Chyba nie rozumiesz o czym ja mówię, albo może ja źle formułuję swe myśli. Wydawało mi się, że przedmiotem dyskusji jest kwestia faworyzowania poszczególnych klubów piłkarskich. Ty teraz piszesz o zupełnie innej kwestii, którą jest polityka i sposób prowadzenia klubu. Jednakże nie wiem jak się ma jedno z drugim. Wedle mojej opinii nijak. Oczywiście, jedni wolą bazować na wychowankach i tą drogą budować swoją potęgę (wspomniany przez Ciebie Arsenal, czy słynny Ajax) inni natomiast skupiają się głównie na sprowadzaniu do klubu, czasem za duże pieniądze (o ile je mają), zawodników już ukształtowanych. Czy coś takiego można nazwać faworyzowaniem ? Śmiem wątpić. To po prostu inna polityka i tyle.

"Porozmawiaj sobie z obecnymi tu fanami Arsenalu, czy podoba im się to, że pojawił się bogaty gość z kasą i zaburzył porządek sportowego układu sił szastając pieniędzmi na lewo i prawo."

Tego w ogóle nie rozumiem. Co fani Arenalu (do których i moja skromna osoba się zalicza) mają do prowadzenia Chelsea bądź Manchesteru City ? Rozumiem, że wedle Twojej opinii kluby winny być prowadzone tak by innym klubom nie zagrażała ich polityka bo może ona zaburzyć porządek sportowego układu sił. Wybacz ale to jest dla mnie kompletnie niezrozumiałe. To tak jakbyś zarzucał Polonii osobę Wojciechowskiego. Nota bene jeśli była już mowa o Arsenalu i Wengerze to muszę Ci powiedzieć, że bardzo mi się podoba sposób w jaki prowadzi on Kanonierów, oraz klubowa polityka. Przypomina mi to niegdysiejszą słynną szkółkę Ajaksu. Natomiast jeśli co do ostatniej części Twojej wypowiedzi dotyczącej Manchesteru United to powiem tak, jak się ma takich fachowców i takie warunki to się je wykorzystuje. Jednak nie przesadzałbym z tym, że to był dzieciak znikąd, kupiony za psie pieniądze i wygrał Fergusonowi mistrzostwo Anglii przy okazji wprowadzając zespół do finału Ligi Mistrzów. Takich dzieciaków obserwuje się setki, sprowadza dziesiątki i czasem wyjdzie z nich zawodnik światowej klasy, ponadto na sukces zespołu pracuje cały zespół wraz ze sztabem ludzi. Sądzę, że trochę mitologizujesz.

[czajak]

Spurs do większej liczby osiągnięć w kraju dokładali jeszcze sukcesy w UEFA, czego CFC nie uświadczyli do wspomnianego 1998.

Puchar Zobywców Pucharów 1971 po pokonaniu w finale Realu Madryt

Przykładów w Arsenalu jest więcej - w Chelsea takich nie ma, bo każdy kto tam przychodził, był przygotowanym grajkiem, nie licząc wychowanka Terrego.

Chelsea nigdy nie była drugim Realem Madryt. Nie kupowała graczy z kosmosu. Byli piłkarze, którzy byli solidnymi firmami (vide Drogba, Carvalho, Ferreira), ale też tacy którzy wypromowali się właśnie dzięki Chelsea (Bholarouz, Duff, Robben, Essien, Obi Mikel czy choćby Ivanovic). Jedyni zawodnicy z nazwiskami to był Szewczenko, który okazał się kompletnym niewypałem (aczkolwiek wręcz ubóstwiam jego trafienie z Tottenhamem) i Ballack, który znakomite występy przeplatał z beznadziejnymi. Co do Torresa to bym jeszcze nie osądzał. Przyszedł w połowie sezonu, z marszu zaczął treningi z zespołem i zadebiutował w meczu przeciwko swojemu bylemu klubowi. Większość piłkarzy ma ponad 2 miesiące okresu przygotowawczego na to, zeby zgrac sie z druzyna...

[PoloniaOle]

Wiadomo, każdy będzie przeciągał linę na swoją stronę. Ja w kwestii, o której jest mowa od początku wyrażam się jasno - wolę w Anglii United od całej reszty, bo jest uosobieniem pewnych idei. To normalne, że skoro ktoś swoje sympatie będzie kierował w inną stronę, też będzie przedstawiał swoje racje.

A co do opinii, że Chelsea nie jest drugim Realem to się zgadzam. Chelsea nie ma nawet w cieniu Realu. Jeżeli miałeś na myśli, że nie naśladuje obecnych działań transferowych (nieudolnych, zaznaczę, bo efekt na szczęście żaden) to nie skomentuję. To śmieszne. Na szczęście nie smutne, bo gdzie indziej fetują mistrza.

Koniec dyskusji z mojej strony. Tu wyniki miały być przedstawiane.

[czajak]

Pierwsze ruchy transferowe Romana i Mourinho to byli właśnie Drogba, Carvalho i Ferreira. Solidni zawodnicy na skale europejską, a nie jakieś super hiper mega gwiazdy typu C.Ronaldo czy Kaka. Czy ktokolwiek myślał, że taki anonimowy Ivanovic, móglby w ciągu 2 lat wypchnąć ze składu Bosingwe i stać się jednym z najlepszych prawych obrońców świata? Podejrzewam, ze tylko niepoprawni optymisci. Essien kiedy miał 17 lat był przymierzany do Legii i Zagłębia Lubin, ale się nie przyjął. Dziś - czołówka defensywnych pomocników na świecie. Robben - wypromowany przez Chelsea, zmarnowany przez Real, odbudowany w Bayernie. W najnowszej historii Realu brak takich zawodników, no może z wyjątkiem Sergio Ramosa.

[DEADLY SIN]

Spurs do większej liczby osiągnięć w kraju dokładali jeszcze sukcesy w UEFA, czego CFC nie uświadczyli do wspomnianego 1998.

Puchar Zobywców Pucharów 1971 po pokonaniu w finale Realu Madryt

Proszę Cię, PZP ma nawet Aberdeen (też po finale z Realem Madryt) i Glasgow Rangers.

Tu wyniki miały być przedstawiane.

I tego się trzymajmy.

[Lineker]

co do Chelsea...był to przez lata klub lokalny, zachodniego Londynu, owszem mieli sporo sympatyków ale nigdy nie zaliczali się do potęg angielskiej piłki, jak mają się ich legendy w porównaniu do legend United, L'pool, Spurs czy Arsenalu? Owszem zaraz ktoś powie Zola, Wise...ale co co za legendy? ...a gdzie lata 70, 80?....nie na darmo dziś śpiewają na wielu stadionach w UK , Chelsea ,Shit club, no history!
Owszem, druga połowa lat 90, przyjście Gullita, Vialliego, Zoli w jakiś tam sposób odmieniło ten klub ale to Romek stworzył potęgę Chelsea w kilka sezonów na która dajmy na to Arsenal musiał pracować lat 125...

[czajak]

70-te - ten Pan: http://pl.wikipedia.org/wiki/Peter_Osgood

Dodałbym jeszcze wspólną legendę Chelsea i Spurs - Jimmy Greaves

"We've got some memories, albeit from the seventies
When Ossie and co. restored our pride"

Jezeli zas chodzi o Zolę to przyznasz, ze nie kazdy pilkarz potrafil strzelac tak spektakularne gole jak on.





Kwestia kibiców Liverpoolu mających bzika na ptk swojej historii: Transparenty "Yanks out, Dubai in" tylko pokazaly, ze sa najwiekszymi hipokrytami Wysp. No chyba, ze uwazaja, ze maja zabezpieczenie w postaci historii wiec teraz na luzie mogą otworzyc drzwi Arabom. Pogratulowac!

[Lineker]

tak sądziłem, że będzie Osgood bo w końcu to jego pomnik stoi przed Stamford Bridge....ok, ale jak się ma jego osoba do B.Charlotna, G.Besta, K.Daglisha, I.Rusha, G. Linekera ( ) Charlie Georga, Liama Bradego czy I.Wrighta?

[czajak]

Osgood jest przykladem prawdziwej legendy, której więź z klubem byla silniejsza niz jest u zwyklych szarych zawodników. A to, ze strzelil mniej goli od wyzej wymienionych to juz inna bajka. Są jeszcze Ron Harris i Peter Bonetti - IMO jeden z najlepszych bramkarzy w historii wyspiarskiego footballu.

[DEADLY SIN]

Finał Pucharu Szkocji

Motherwell - CELTIC 0-3

[kapusta]

PSŻ Poznań - START Gniezno 42-48
wyjazd kiepski ,trochę ponad 500 osób