Moderatorzy: AvantGarde, Piotr WW
najlepszy doping to był na konwiktorskiej i może ze dwa razy na torwarze, młyn "rady puchaczy" przekrzyczą nawet dzieci z przedszkola...
właśnie te mecze miałem na myśli (choć na Kole też przypominam sobie niezłe momenty - prawda, że raczej momenty niż całe mecze). Cóż, masz rację. Jedyne co mogę to robić jak najlepszy użytek ze swojego podstarzałego gardła... i liczyć, że będzie lepiej niż ostatnio
Szkoda ze wielu osobom nie chce sie ruszyc tylka i wola ogladac telewizje niz pomoc druzynie, w szczegolnosci w zime kiedy nie graja pilkarze i kosz o jedyna okazja zeby podopingowac Polonie.Ooo, to ja się tutaj ujmę za Billem (może dlatego, że też jestem stary, też mam nadwagę, a na dodatek wykorzystuję przy grze w kosza te same "walory"kozi pisze:liczysz na szybę? dlaczego? lubisz grubasów, którzy ledwo biegają? jest żałosny, a talent miał wielki, dla mnie jego obecośc w Polonii to żart, chyba że twój tekst też był żartem, którego nie zrozumiałem.
). Wiem, że jest zapasiony i wolny, ale pamiętam też mecz sprzed kilku miesięcy, kiedy wchodząc z ławki zdobył chyba z kilkanaście punktów i miał sporo zbiórek, walcząc z młodszymi, wyższymi i oczywiście skoczniejszymi przeciwnikami. I wystarczy, że Billu przyczyni się do zwycięstwa raz na jakiś czas, a na pewno jego obecność w Polonii nie będzie żartem. A że kiedyś miał wielki talent i go nie wykorzystał, to już zupełnie inna historia...
