W związku z wprowadzeniem certyfikatu SSL mogą wystąpić problemy z logowaniem na naszym forum. W większości przypadków zalecamy wyczyszczenie pamięci podręcznej (cache) przeglądarki i usunięcie "ciasteczek" w domenie wielkapolonia.pl. Instrukcje dla najpopularniejszych przeglądarek można znaleźć np. na stronie: https://pomoc.poczta.onet.pl/baza-wiedz ... egladarki/.
Dalsze informacje można znaleźć w tym temacie: viewtopic.php?f=16&t=16541&start=25#p687325
Dalsze informacje można znaleźć w tym temacie: viewtopic.php?f=16&t=16541&start=25#p687325
Koszykowka w Polonii upada
Moderatorzy: AvantGarde, Piotr WW
Koszykowka w Polonii upada
Dochodza mnie sluchy ze druzyna koszkarzy przezywa bardzo powazny kryzys finansowy i moze niebawem zniknac z mapy koszykarskiej.Czy tak musi byc?.Czy sitwa urzedasow rzadzacych Warszawa dlugo bedzie brala lapowki za cokolwiek zwiazanego ze sportem w stolicy.To wstyd ze dwumilionowe miasto ma jedna druzyne w ekstraklasie nie ma hali z prawdziwego zdarzenia, a z klubu uciekaja zawodnicy bo nie ma pieniedzy i perspektyw.
-
michalkord
- Posty: 2353
- Rejestracja: pn lut 09, 2004 17:02
- Lokalizacja: Wilanów
Czarny tu nie chodzi o frekfencje ,bo tak rozumujac pilkarzy w Polonii nie powinno byc juz od lat(sprawdzilem frekfencje ostatnich 5 meczy koszykarzy i pilkarzy i na koszykowce byla prawie 2 razy wieksza),chodzi o zainteresowanie wladz miasta sportem.Stolica 40 milionowego Panstwa z 2 milionowa ludnoscia nie posiada stadionu na chocby 20 tys. ,hali na 6 tys i basenu 50 metrowego z trybunami.
Stolica nic nie posiada bo władze maja wszystko gdzieś 
a co do kosza, to zainteresowanie nim jak i całą resztą sportu w sensie kibicowania = przychodzenia na mecze jest raczej średnie w Warszawie,
fakt na AWF i na Kole był prawie zawsze full, ale to małe hale,
czyli realnie przychodziło po 1000 - 2000 osób
raz czy dwa na Torwarze było po 4-5 tys ludzi
a co do kosza, to zainteresowanie nim jak i całą resztą sportu w sensie kibicowania = przychodzenia na mecze jest raczej średnie w Warszawie,
fakt na AWF i na Kole był prawie zawsze full, ale to małe hale,
czyli realnie przychodziło po 1000 - 2000 osób
raz czy dwa na Torwarze było po 4-5 tys ludzi
Wlasnie chodzi o frekwencje. Patrzac na statystyki nie dojdziesz do meritum problemu.Orientuje sie troche jak jest na koszu.Nie bierzesz pod uwage ze duza czesc biletow na mecze kosza to bezplatne wejsciowki, wejsciowki vip, bilety z gazet itd .Frekwencja na 5 ostatnich meczach kosza byla duzo mniejsza od pilki.Tytus pisze:Czarny tu nie chodzi o frekfencje ,bo tak rozumujac pilkarzy w Polonii nie powinno byc juz od lat(sprawdzilem frekfencje ostatnich 5 meczy koszykarzy i pilkarzy i na koszykowce byla prawie 2 razy wieksza),chodzi o zainteresowanie wladz miasta sportem.Stolica 40 milionowego Panstwa z 2 milionowa ludnoscia nie posiada stadionu na chocby 20 tys. ,hali na 6 tys i basenu 50 metrowego z trybunami.
Nikt nie bedzie pompowal kasy na cos co sie cieszy malym zainteresowaniem ludzi.
Miasto moze pompowac kase w metro, nowe dworce kolejowe.
Ewemtulanie w boiska do gry , baseny itd.
Nie oplaca mu sie wywalania kilku baniek - koszykowka okolo 4 baniek zeby byc w I lidze tylko po to zeby kilkadziesiat osob mialo frajde obejrzec mecz kosza.
Potrzebny jest sponor ktory ma pomysl i zajawke na sport.
Byl nim Warbud i pan Popiolek ale do czasu .
-
MICHAL KSP
- Posty: 1212
- Rejestracja: śr lip 09, 2003 2:18
- Lokalizacja: WARSZAWA
Największym problemem koszykówki jest brak prawdziwego obiektu koszykarskiego w Warszawie.
O frekwencje nie ma co się obawiać: majętni ludzi e z forsą chcętnie chodziliibyna mecze koszykówki w dobrym otoczeniu.
Wielka Polonia robiła badania publiczności koszykarskiej i wyszły rewelacyjnie...
Co do polityków: Kochalski nawet nie chciał słuchać o tym, że na Konwiktorskiej można postawić halę widowiskową. Człowiek-minimalista bez marzeń.
Niech mi nikt ne wciska, że to "takie miasto".
Obok mojego osiedla stała przez 10 lat zabita dechami stara hala, którą domorośli handlowcy próbowali przerabiać na centrum handlowe. W końcu przyszedł niemiecki inwestor, wpuścł walec, wybudował ładne hale, wstawił ładne oświetlone regałyi sprzedaje tam od 10 lat przez 24 h na dobę.
Ktoś kto mówi "tak już jest" utknął w przeszłości, a przyszłość rozwijają marzyciele.
O frekwencje nie ma co się obawiać: majętni ludzi e z forsą chcętnie chodziliibyna mecze koszykówki w dobrym otoczeniu.
Wielka Polonia robiła badania publiczności koszykarskiej i wyszły rewelacyjnie...
Co do polityków: Kochalski nawet nie chciał słuchać o tym, że na Konwiktorskiej można postawić halę widowiskową. Człowiek-minimalista bez marzeń.
Niech mi nikt ne wciska, że to "takie miasto".
Obok mojego osiedla stała przez 10 lat zabita dechami stara hala, którą domorośli handlowcy próbowali przerabiać na centrum handlowe. W końcu przyszedł niemiecki inwestor, wpuścł walec, wybudował ładne hale, wstawił ładne oświetlone regałyi sprzedaje tam od 10 lat przez 24 h na dobę.
Ktoś kto mówi "tak już jest" utknął w przeszłości, a przyszłość rozwijają marzyciele.
Mała poprawka: Kochalski nie jest żadnym politykiem, tylko urzędasem bez wyobraźni i dobrej woli. Politykiem to był Lech Kaczyński i bądź co bądź trochę dla sportu (czytaj: Polonii) zrobił.MICHAL KSP pisze:Największym problemem koszykówki jest brak prawdziwego obiektu koszykarskiego w Warszawie.
O frekwencje nie ma co się obawiać: majętni ludzi e z forsą chcętnie chodziliibyna mecze koszykówki w dobrym otoczeniu.
Wielka Polonia robiła badania publiczności koszykarskiej i wyszły rewelacyjnie...
Co do polityków: Kochalski nawet nie chciał słuchać o tym, że na Konwiktorskiej można postawić halę widowiskową. Człowiek-minimalista bez marzeń.
Niech mi nikt ne wciska, że to "takie miasto".
Obok mojego osiedla stała przez 10 lat zabita dechami stara hala, którą domorośli handlowcy próbowali przerabiać na centrum handlowe. W końcu przyszedł niemiecki inwestor, wpuścł walec, wybudował ładne hale, wstawił ładne oświetlone regałyi sprzedaje tam od 10 lat przez 24 h na dobę.
Ktoś kto mówi "tak już jest" utknął w przeszłości, a przyszłość rozwijają marzyciele.
W wielu koszykarskich klubach coraz więcej nerwowości. Lipiec się rozpoczął, a stabilnego budżetu ani widu, ani słychu. Gdyby rozgrywki Dominet Basket Ligi rozpoczynały się jutro, przystąpiłoby do nich ledwie sześć klubów, które mają podpisane umowy ze sponsorami strategicznymi: Prokom Trefl Sopot, Anwil Włocławek, Polpak Świecie, Energa-Czarni Słupsk, Polpharma Starogard Gd. i Sokołów-Znicz Jarosław.
Znów mocarzem będzie Prokom (ok. 7 mln dolarów), który potwierdza to kolejnymi ruchami transferowymi: zatrudnił 31-letniego tureckiego środkowego Huseyina Besoka (212 cm), który w ostatnim sezonie był czołowym zawodnikiem mistrza Francji - Le Mans (ponad 12 pkt i 6 zbiórek w meczu). A to z pewnością nie koniec hitów tego lata w wykonaniu mistrzów Polski.
Coś się dzieje, ale...
Drugą grupę drużyn stanowią te, w których coś się dzieje, ale... nic nie zostało wyjaśnione. Należy do nich przede wszystkim Śląsk Wrocław, który pozyskał aż na 3 lata trenera Andreja Urlepa, ale z drugiej strony wbrew zapowiedziom nie sfinalizował do końca czerwca umowy ze sponsorem (nieoficjalnie wiadomo, że ma nim być firma telekomunikacyjna Dialog SA). Na dodatek, zrezygnował z udziału w Pucharze Europy FIBA.
W Sportową Spółkę Akcyjną przekształcił się AZS Koszalin, ale nawet nie zatrudnił jeszcze trenera. Kandydatami są Arkadiusz Koniecki i Tomasz Herkt, jednak decyzja nie zapadnie wcześniej niż 6 lipca. Cisza panuje w Tarnowie i Ostrowie, ale z pewnością tamtejsze zespoły spełnią przynajmniej minimalne wymagania, by w lidze wystartować. Unia nadal pod wodzą Ryszarda Żmudy, a Stal - Andrzeja Kowalczyka.
Grupa niepewnych
Trzecia grupa to aż pięć klubów (z 15 uprawnionych obecnie do ekstralasy), które mogą w niej nie wystartować. Listę otwiera Polonia Warszawa, która już w ubiegłym sezonie straciła sponsora strategicznego. Na razie nic się nie zmieniło i kolejne rozgrywki stoją pod dużym znakiem zapytania. Trenera ma Kotwica Kołobrzeg (Mariusz Karol), ale też ma problemy z przekształceniem się w SSA. Nie wiadomo bowiem, kto będzie drugim - obok miasta - akcjonariuszem. A to oznacza oczywiście brak sponsora i bezpiecznego budżetu.
Bardzo trudna sytuacja jest w Zgorzelcu, który jeszcze do niedawna był jednym z najbogatszych klubów w Polsce. Brak sukcesu, a także zmiany właścicielskie w firmie sponsorującej zespół (BOT - holding górniczo-energetyczny) spowodowały, że nie ma w tej chwili jakiejkowiek decyzji, dotyczącej przyszłości koszykówki. Termin przesuwano już dwukrotnie. A na 14 lipca planowane jest Walne Zebranie Członków, które ma zadecydować o przekształceniu w SSA...
Pieniędzy szuka Kager Gdynia, drugi obok Sokoła beniaminek, ale na razie bezskutecznie. Niestety, poważne problemy ma również Astoria Bydgoszcz, która nie spłaciła jeszcze długów z poprzedniego sezonu, nie przekształciła się w SSA i nie ma na razie sponsora. Ma za to Radę Patronacką złożoną z polityków i biznesmenów. Czekamy więc na efekty ich działania. Podobno do połowy lipca długi mają być spłacone, co umożliwi negocjacje przede wszystkim z trenerem Jerzym Chudeuszem na temat nowej umowy.
Co rada uradzi?
Być może zapanowała tylko cisza przed burzą i z konkretami kluby czekają tylko na decyzje Rady Nadzorczej, dotyczące limitu Polaków i obcokrajowców w zespołach. Mają one zapaść jutro, a dzisiaj wieczorem w Warszawie dojdzie do spotkania szefa PLK Janusza Wierzbowskiego z szefem Prokomu Ryszardem Krauze. Biznesmen chce kupić około 40 procent udziałów w spółce zarządzającej ligą.
Na razie nie wiadomo zatem, ile klubów w ogóle będzie stać na grę w kolejnym sezonie Dominet Basket Ligi, czy Wisła Kraków spełni wymogi, by wykupić za 500 tys. zł "dziką kartę". Wiadomo jedynie, że rozgrywki rozpoczną się tradycyjnie w połowie października, a więc najpóźniej pod koniec tego miesiąca trzeba rozpocząć przygotowania.
Tomasz Froehlke
www.probasket.pl
Znów mocarzem będzie Prokom (ok. 7 mln dolarów), który potwierdza to kolejnymi ruchami transferowymi: zatrudnił 31-letniego tureckiego środkowego Huseyina Besoka (212 cm), który w ostatnim sezonie był czołowym zawodnikiem mistrza Francji - Le Mans (ponad 12 pkt i 6 zbiórek w meczu). A to z pewnością nie koniec hitów tego lata w wykonaniu mistrzów Polski.
Coś się dzieje, ale...
Drugą grupę drużyn stanowią te, w których coś się dzieje, ale... nic nie zostało wyjaśnione. Należy do nich przede wszystkim Śląsk Wrocław, który pozyskał aż na 3 lata trenera Andreja Urlepa, ale z drugiej strony wbrew zapowiedziom nie sfinalizował do końca czerwca umowy ze sponsorem (nieoficjalnie wiadomo, że ma nim być firma telekomunikacyjna Dialog SA). Na dodatek, zrezygnował z udziału w Pucharze Europy FIBA.
W Sportową Spółkę Akcyjną przekształcił się AZS Koszalin, ale nawet nie zatrudnił jeszcze trenera. Kandydatami są Arkadiusz Koniecki i Tomasz Herkt, jednak decyzja nie zapadnie wcześniej niż 6 lipca. Cisza panuje w Tarnowie i Ostrowie, ale z pewnością tamtejsze zespoły spełnią przynajmniej minimalne wymagania, by w lidze wystartować. Unia nadal pod wodzą Ryszarda Żmudy, a Stal - Andrzeja Kowalczyka.
Grupa niepewnych
Trzecia grupa to aż pięć klubów (z 15 uprawnionych obecnie do ekstralasy), które mogą w niej nie wystartować. Listę otwiera Polonia Warszawa, która już w ubiegłym sezonie straciła sponsora strategicznego. Na razie nic się nie zmieniło i kolejne rozgrywki stoją pod dużym znakiem zapytania. Trenera ma Kotwica Kołobrzeg (Mariusz Karol), ale też ma problemy z przekształceniem się w SSA. Nie wiadomo bowiem, kto będzie drugim - obok miasta - akcjonariuszem. A to oznacza oczywiście brak sponsora i bezpiecznego budżetu.
Bardzo trudna sytuacja jest w Zgorzelcu, który jeszcze do niedawna był jednym z najbogatszych klubów w Polsce. Brak sukcesu, a także zmiany właścicielskie w firmie sponsorującej zespół (BOT - holding górniczo-energetyczny) spowodowały, że nie ma w tej chwili jakiejkowiek decyzji, dotyczącej przyszłości koszykówki. Termin przesuwano już dwukrotnie. A na 14 lipca planowane jest Walne Zebranie Członków, które ma zadecydować o przekształceniu w SSA...
Pieniędzy szuka Kager Gdynia, drugi obok Sokoła beniaminek, ale na razie bezskutecznie. Niestety, poważne problemy ma również Astoria Bydgoszcz, która nie spłaciła jeszcze długów z poprzedniego sezonu, nie przekształciła się w SSA i nie ma na razie sponsora. Ma za to Radę Patronacką złożoną z polityków i biznesmenów. Czekamy więc na efekty ich działania. Podobno do połowy lipca długi mają być spłacone, co umożliwi negocjacje przede wszystkim z trenerem Jerzym Chudeuszem na temat nowej umowy.
Co rada uradzi?
Być może zapanowała tylko cisza przed burzą i z konkretami kluby czekają tylko na decyzje Rady Nadzorczej, dotyczące limitu Polaków i obcokrajowców w zespołach. Mają one zapaść jutro, a dzisiaj wieczorem w Warszawie dojdzie do spotkania szefa PLK Janusza Wierzbowskiego z szefem Prokomu Ryszardem Krauze. Biznesmen chce kupić około 40 procent udziałów w spółce zarządzającej ligą.
Na razie nie wiadomo zatem, ile klubów w ogóle będzie stać na grę w kolejnym sezonie Dominet Basket Ligi, czy Wisła Kraków spełni wymogi, by wykupić za 500 tys. zł "dziką kartę". Wiadomo jedynie, że rozgrywki rozpoczną się tradycyjnie w połowie października, a więc najpóźniej pod koniec tego miesiąca trzeba rozpocząć przygotowania.
Tomasz Froehlke
www.probasket.pl
-
MICHAL KSP
- Posty: 1212
- Rejestracja: śr lip 09, 2003 2:18
- Lokalizacja: WARSZAWA
A co to za klub Polonia SPEC?
Ponieważ jednak nazywają się podobnie do Polonii Warszawa wklejam:
http://sport.gazeta.pl/sport/1,65025,3498240.html
Polonia SPEC szuka pieniędzy
Paweł Czosnowski deklaruje, że chce dalej prowadzić koszykarzy Polonii, ale problemem są długi. - Uzgodniłem z prezesem umowę na przyszły sezon, ale wszystko jest uzależnione od uregulowania tych spraw - mówi.
Kluczowe decyzje dla przyszłości warszawskiego klubu zapadną w ratuszu. Polonia może liczyć na wsparcie z miejskiej kasy, ale wciąż nie wiadomo, jaka to ma być suma. - Mam wstępnie zaplanowany budżet na przyszły sezon, potrzebuję tylko płynności finansowej, żeby pozbyć się zadłużenia - mówił po zakończeniu sezonu prezes warszawskiego klubu Wojciech Kozak. Teraz z prezesem Polonii ciężko się skontaktować, bo nie odbiera telefonów. - Prezesa widziałem jakieś dwa tygodnie temu. Wiem, że chodzi, szuka sponsorów. Ale kluczowe będą decyzje miasta, bo od tego zależy, czy będzie silniejsza, czy słabsza drużyna. Ja będę się starał, żeby zespół nie był wirtualny, ale musimy wyjść na prostą z długów. Mamy umowę z SPEC-em, myślę, że znajdą się jeszcze inni sponsorzy i wystartujemy w lidze - mówi Czosnowski.
W ostatnich tygodniach pojawiły się plotki, że nowym trenerem Polonii miałby zostać były trener Noteci i AZS Piotr Baran. - Trener Baran pracuje głównie poza sezonem - ucina te spekulacje Czosnowski, który ma swoją koncepcje budowy zespołu. - Chciałbym budować tę drużynę od podstaw i wziąć za nią odpowiedzialność. Przeprowadziłem już pewne sondażowe rozmowy i ewentualnych kandydatów podzieliłbym na trzy grupy - tych, którzy już gdzieś podpisali, tych, którzy byliby skłonni grać u nas, ale jak się wszystko wyprostuje, i tych, którzy są skłonni grać od zaraz. Ale ja czekam, aż sytuacja się wyjaśni, i wtedy jestem w stanie w tydzień zbudować zespół. A kiedy coś ma się ruszyć? Słyszałem, że pod koniec lipca - zapowiada Czosnowski, który na razie czeka cierpliwie na rozwój sytuacji. - Mam kilka ofert z niższych lig, ale nie chciałbym się nigdzie przeprowadzać - dodaje.
Ważne kontrakty z Polonią mają Michał Przybylski, Tomasz Ochońko (gra z kadrą juniorów na mistrzostwach Europy Dywizji B), Tomasz Pisarczyk i Marcin Dutkiewicz. Ten ostatni był niedawno na obozie dla kandydatów do gry w AZS Koszalin. - Nie wiem, po co tam pojechał, ale bardzo chciał pojechać, więc wyraziłem na to zgodę - komentuje Czosnowski. Mimo ważnej umowy w przyszłym sezonie nie zobaczymy raczej w Warszawie Krzysztofa Roszyka. - Złożyłem wniosek o wcześniejsze rozwiązanie kontraktu z powodu zadłużenia - przyznaje obrońca, który razem z Łukaszem Koszarkiem (też odchodzi, najprawdopodobniej do Turowa Zgorzelec) jest na zgrupowaniu kadry w Spale. Z pozostałych koszykarzy największe szanse są na powrót Leszka Karwowskiego - Leszek byłby wstępnie zainteresowany, ale on na pewno ma sporo propozycji. Może czekać tydzień, dwa, ale nie miesiąc. Poza tym to też uzależnione jest od spłaty długów - przyznaje Czosnowski.
Ponieważ jednak nazywają się podobnie do Polonii Warszawa wklejam:
http://sport.gazeta.pl/sport/1,65025,3498240.html
Polonia SPEC szuka pieniędzy
Paweł Czosnowski deklaruje, że chce dalej prowadzić koszykarzy Polonii, ale problemem są długi. - Uzgodniłem z prezesem umowę na przyszły sezon, ale wszystko jest uzależnione od uregulowania tych spraw - mówi.
Kluczowe decyzje dla przyszłości warszawskiego klubu zapadną w ratuszu. Polonia może liczyć na wsparcie z miejskiej kasy, ale wciąż nie wiadomo, jaka to ma być suma. - Mam wstępnie zaplanowany budżet na przyszły sezon, potrzebuję tylko płynności finansowej, żeby pozbyć się zadłużenia - mówił po zakończeniu sezonu prezes warszawskiego klubu Wojciech Kozak. Teraz z prezesem Polonii ciężko się skontaktować, bo nie odbiera telefonów. - Prezesa widziałem jakieś dwa tygodnie temu. Wiem, że chodzi, szuka sponsorów. Ale kluczowe będą decyzje miasta, bo od tego zależy, czy będzie silniejsza, czy słabsza drużyna. Ja będę się starał, żeby zespół nie był wirtualny, ale musimy wyjść na prostą z długów. Mamy umowę z SPEC-em, myślę, że znajdą się jeszcze inni sponsorzy i wystartujemy w lidze - mówi Czosnowski.
W ostatnich tygodniach pojawiły się plotki, że nowym trenerem Polonii miałby zostać były trener Noteci i AZS Piotr Baran. - Trener Baran pracuje głównie poza sezonem - ucina te spekulacje Czosnowski, który ma swoją koncepcje budowy zespołu. - Chciałbym budować tę drużynę od podstaw i wziąć za nią odpowiedzialność. Przeprowadziłem już pewne sondażowe rozmowy i ewentualnych kandydatów podzieliłbym na trzy grupy - tych, którzy już gdzieś podpisali, tych, którzy byliby skłonni grać u nas, ale jak się wszystko wyprostuje, i tych, którzy są skłonni grać od zaraz. Ale ja czekam, aż sytuacja się wyjaśni, i wtedy jestem w stanie w tydzień zbudować zespół. A kiedy coś ma się ruszyć? Słyszałem, że pod koniec lipca - zapowiada Czosnowski, który na razie czeka cierpliwie na rozwój sytuacji. - Mam kilka ofert z niższych lig, ale nie chciałbym się nigdzie przeprowadzać - dodaje.
Ważne kontrakty z Polonią mają Michał Przybylski, Tomasz Ochońko (gra z kadrą juniorów na mistrzostwach Europy Dywizji B), Tomasz Pisarczyk i Marcin Dutkiewicz. Ten ostatni był niedawno na obozie dla kandydatów do gry w AZS Koszalin. - Nie wiem, po co tam pojechał, ale bardzo chciał pojechać, więc wyraziłem na to zgodę - komentuje Czosnowski. Mimo ważnej umowy w przyszłym sezonie nie zobaczymy raczej w Warszawie Krzysztofa Roszyka. - Złożyłem wniosek o wcześniejsze rozwiązanie kontraktu z powodu zadłużenia - przyznaje obrońca, który razem z Łukaszem Koszarkiem (też odchodzi, najprawdopodobniej do Turowa Zgorzelec) jest na zgrupowaniu kadry w Spale. Z pozostałych koszykarzy największe szanse są na powrót Leszka Karwowskiego - Leszek byłby wstępnie zainteresowany, ale on na pewno ma sporo propozycji. Może czekać tydzień, dwa, ale nie miesiąc. Poza tym to też uzależnione jest od spłaty długów - przyznaje Czosnowski.
-
El Torrero
- Posty: 1546
- Rejestracja: wt kwie 01, 2003 10:51
- Lokalizacja: z daleka
realna rzeczywistosc moze byc niestety jeszcz gorsza: http://www.e-basket.pl/?news=33585.... w grupie A drugiej ligi widzimy dziwny twor - Polonia 2011 Warszawa....
Bałem się, że będzie gorzej.
Czasami trzeba wycofać się na z góry upatrzone pozycje. Już tow. Lenin nauczał: "Dwa kroki do przodu, krok w tył".
Smutne tylko, że po latach gry obu drużyn (piłka i kosz) na najwyższym poziomie rozgrywek tak osłabła nasza pozycja sportowa. Przypomina mi to lata 80., gdy piłkarze i koszykarze też spotykali się na poziomie II ligi. Często tylko koszykarki grały w najwyższej lidze - wówczas I. No, ale trzeba wierzyć, że to tylko przejściowy kryzys obu dyscyplin w Polonii.
Czasami trzeba wycofać się na z góry upatrzone pozycje. Już tow. Lenin nauczał: "Dwa kroki do przodu, krok w tył".
Smutne tylko, że po latach gry obu drużyn (piłka i kosz) na najwyższym poziomie rozgrywek tak osłabła nasza pozycja sportowa. Przypomina mi to lata 80., gdy piłkarze i koszykarze też spotykali się na poziomie II ligi. Często tylko koszykarki grały w najwyższej lidze - wówczas I. No, ale trzeba wierzyć, że to tylko przejściowy kryzys obu dyscyplin w Polonii.
-
El Torrero
- Posty: 1546
- Rejestracja: wt kwie 01, 2003 10:51
- Lokalizacja: z daleka
nie wiem czy dobrze rozumiem, ale wygląda na to że :
1. pan Popiołek i pan Jeklin, założyli nowy klub ( spółkę )
2. załatwili sobie miejsce w I lidze ( de facto drugiej ) na zasadzie " dzikiej " karty
3. nie dogadali się z p. Kozakiem i starą spółką ( albo nie próbowali się dogadać )
zgadza się, tak ?
Pytanie czy ten nowy klub będzie współpracował z KS Polonia ?
( lub z MKS Polonia )
1. pan Popiołek i pan Jeklin, założyli nowy klub ( spółkę )
2. załatwili sobie miejsce w I lidze ( de facto drugiej ) na zasadzie " dzikiej " karty
3. nie dogadali się z p. Kozakiem i starą spółką ( albo nie próbowali się dogadać )
zgadza się, tak ?
Pytanie czy ten nowy klub będzie współpracował z KS Polonia ?
( lub z MKS Polonia )
Wszystko sie wyjasni z rozpoczeciem sezonu zapewneEl Torrero pisze:nie wiem czy dobrze rozumiem, ale wygląda na to że :
1. pan Popiołek i pan Jeklin, założyli nowy klub ( spółkę )
2. załatwili sobie miejsce w I lidze ( de facto drugiej ) na zasadzie " dzikiej " karty
3. nie dogadali się z p. Kozakiem i starą spółką ( albo nie próbowali się dogadać )
zgadza się, tak ?
Pytanie czy ten nowy klub będzie współpracował z KS Polonia ?
( lub z MKS Polonia )
Czyżby Polonia 2011 Warszawa miała stać się nową Polonią Warszawa?
Stołeczny klub od dłuższego czasu boryka się z problemami finansowymi, prezes jest niedostępny dla mediów, zaś jedyne informacje z życia klubu pochodzą od samych zawodników. Tymczasem wśród zespołów, którym przyznane zostały "dzikie karty" można odnaleźć zarejestrowaną przez Jarosława Popiołka fundację Polonia 2011. Popiołek, obecnie szef Mostostalu Warszawa, to były prezes głównego sponsora Polonii Warszawa, firmy Warbud. Czyżby Polonia 2011 miałaby być nowym klubem w Warszawie, w którym pracowałaby była gwiazda "Czarnych Koszul" Walter Jeklin i były prezes Polonii Jarosław Popiołek?
ebasket.pl
Stołeczny klub od dłuższego czasu boryka się z problemami finansowymi, prezes jest niedostępny dla mediów, zaś jedyne informacje z życia klubu pochodzą od samych zawodników. Tymczasem wśród zespołów, którym przyznane zostały "dzikie karty" można odnaleźć zarejestrowaną przez Jarosława Popiołka fundację Polonia 2011. Popiołek, obecnie szef Mostostalu Warszawa, to były prezes głównego sponsora Polonii Warszawa, firmy Warbud. Czyżby Polonia 2011 miałaby być nowym klubem w Warszawie, w którym pracowałaby była gwiazda "Czarnych Koszul" Walter Jeklin i były prezes Polonii Jarosław Popiołek?
ebasket.pl