Jeśli chodzi o stronę sportową, to o ile pierwszy mecz z UW rozbudził we mnie spore nadzieje, to pozostałe dwa sprowadziły mnie na ziemię,
tudzież parkiet
Daleka droga przed nami, przynajmniej na ten moment. Fajnie, że pojawiły się wzmocnienia na newralgicznych pozycjach podkoszowej i rozgrywającej - zarówno Anna Kuncewicz Dąbek jak i Zuza Wrzesień zaprezentowały się momentami bardzo solidnie. Ola Kaja też wygląda obiecująco, ale gra zrywami - oczekiwałabym, że częściej będzie na siebie grała ciężar gry. Nasze młode zawodniczki czyli Natalia Rozińska czy Dagmara Urbańczyk sprawiały wrażenie przestraszonych faktem pojawienia się na placu gry- więcej wiary w siebie, w Gdyni szesnastoletnia Zuzanna Kulińska grała bez kompleksów...i to momentami jak
Skuteczność była na dobrym poziomie chyba tylko w pierwszym meczu, w kolejnych dwóch niestety zabrakło kogoś kto zagwarantowałby spokojny i celny rzut z dystansu (momenty miała Ilona Płaczkiewicz, choć z kolei Jej zdarzyły się nieco nonszalanckie zagrania w meczu z UW). Dużo też było niecelnych podań, przytrafiało się gubienie krycia i dublowanie pozycji- mam nadzieję, że to ulegnie poprawie wraz ze zgraniem.
Mam nadzieję, że kadra 15 osób istotnie wystarczy na granie II ligi, U22 oraz ligi akademickiej. Oby omijały nas kontuzje, niekorzystne grafiki w pracy i inne plagi egipskie :
Jeśli chodzi o Trenera, to niepotrzebnie chyba traci sporą część przerwy na żądanie na rozkładanie krzesła
A tak na poważnie, to na konferencji brzmiał rozsądnie, także uzasadniając decyzje kadrowe i przedstawiając nowe zawodniczki.
To czym się powinniśmy niestety powoli martwić, to chyba też frekwencja na trybunach i liczba osób zaangażowanych w organizację meczu.
Ja wiem, że turniej towarzyski, sobota i niedziela rano itd...
Ale i tak widać wyraźnie tendencję spadkową i o to powinniśmy się także zatroszczyć - nie wiem do końca jak...
Podziękowania dla Organizatorów za zapewnienie obsady na wysokim poziomie sportowym oraz całej oprawy (prezentacja, mini konferencja itd).
Ukłony jak zwykle dla Człowieka-Orkiestry, czyli Marcina P.