POLONIA WARSZAWA

może warto coś dodać o najbliższych przeciwniczkach. Od meczu w Żyrardowie rozpoczęliśmy bieżący sezon, wygrywając 73:68 po dramatycznej końcówce. Nie należy więc spodziewać sie spacerku, mecz i tym razem może być zacięty. Choć zdecydowanie w zasięgu naszych zawodniczek. "Trójki" wygrały do tej pory dwa mecze (po jednym w domu i na wyjeździe), przegrywając pięć (dla przypomnienia: dotychczasowy bilans Polonii jest dodatni, 4:3). Masze najbliższe przeciwniczki wygrały u siebie z drugą drużyną Siedlec, a na wyjeździe w Łodzi z Widzewem. Ale warto zauważyć, że z niepokonanym jak dotąd zespołem SKS 12 przegrały na wyjeździe tylko 6 punktami.
Jak większość drużyn w II lidze skład mają bardzo młody - mówiąc obrazowo: najstarsza w składzie jest zaledwie kilka miesięcy starsza od Izy Błajdy (Małgorzata Jakóbczyk, urodzona 25.01.1996). Wybijającymi się zawodniczkami są skrzydłowa Marta Nitkiewicz (nr 19, 17 lat, 175 cm) oraz bardzo wysoka środkowa Anna Wińkowska (nr 10, 15 lat, 190 cm wzrostu).
Słowem mecz może być ciekawy, na pewno nie zabraknie ambicji zawodniczek obu drużyn. Warto zobaczyć.

W tym tygodniu dostaliśmy niespodziewany prezent - SKS przegrał oba rozgrywane w tym czasie mecze: z AZS-em UŁ (i to aż 30 punktami) i - co jest największą niespodzianką - u siebie wczoraj z Sokołowem! Dla nas to oznacza, że szanse na 2 miejsce znacznie wzrosły (bo, jak widać, AZS jest chyba całkowicie poza konkurencją). Tylko oczywiście trzeba wygrywać, wygrywać i jeszcze raz wygrywać

właśnie chciałem to napisać. Kluczowe mecze - z SKS 12 na (niedalekim) wyjeździe i z Huraganem u siebie. SKS 12 przegrał z Sokołowem po dogrywce! Aż żałuję, że nie oglądałem tego meczu.
U nas w hali dziś planowo - +25 z Żyrardowem, choć przegrana druga połowa momentami była denerwująca. iza Błajda 16 punktów, Kasia Dulnik 15, Olesiewicz i Lichomska po 9, Kolasińska 8

Profesor Ciekawski pisze:U nas w hali dziś planowo - +25 z Żyrardowem, choć przegrana druga połowa momentami była denerwująca.

Denerwująca to mało powiedziane - w 3. kwarcie naprawdę zacząłem się bać, czy one nas nie dogonią! I to w meczu, gdy po 1. połowie niektórzy nieśmiało wspominali o możliwości przekroczenia bariery 100 punktów. A - dla tych, którzy nie byli na meczu - graliśmy z zespołem, w którym większość zawodniczek to... 15-latki (najwięcej z rocznika 2000, a były też dziewczyny z 2001 r.!).
Ja nie z tych, którzy uważają, że gra na takim poziomie rozgrywek to wstyd dla Polonii, ale jednak to klub, który powinien grać jednak wyżej. Jest atmosfera (oprawa - ale nie da się zauważyć, że ludzi przychodzi trochę mniej (i to po tak długim "poście"!).
I dla zainteresowanych - zdjęcia Marcina: https://www.facebook.com/media/set/?set ... 3647587209, pomeczowa wypowiedź Izy Błajdy:

ależ ja jestem daleki od zachwytu postawą naszej drużyny w tym sezonie. Mimo bycia zupełnie-nie-specem-koszykarskim wydaje mi się, że widzę popełnione błędy czy raczej niedociągnięcia różnego rodzaju. Wytłumaczeniem są tylko letnie zawirowania organizacyjne i bardzo późne rozpoczęcie przygotowań (nie tylko sportowych ale i organizacyjnych).
Ciągle jest jednak szansa na nie-zmarnowanie tego sezonu (w sensie wyniku sportowego). Choć oczywiście trzeba grać lepiej niż drugą połowę wczoraj (a tak dokładniej to dobra gra trwała pierwsze 15 minut).
Bardzo mnie niepokoją przegrane drugie połowy/ ostatnie kwarty. Za dużo tego by był to przypadek. Chyba nawet trochę rozumiem skąd to się bierze. Ale moje rozumienie niewiele tu zmienia. Przecież z SKS 12, Huraganem, AZS UŁ prowadziliśmy lub remisowaliśmy do przerwy!

Rozumiem,że argument o wąskiej ławce powoli oddalamy? Ciekaw jestem Twojej opinii na temat przyczyn takiego a nie innego stanu rzeczy. Mecz na plus, wysoko wygrany. Punkty w tabeli się zgadzają.

PS. Co się dzieje z Anią Kolad-cień błyskawicy sprzed Świąt...

TytusPullo pisze:Rozumiem,że argument o wąskiej ławce powoli oddalamy? Ciekaw jestem Twojej opinii na temat przyczyn takiego a nie innego stanu rzeczy. Mecz na plus, wysoko wygrany. Punkty w tabeli się zgadzają.

PS. Co się dzieje z Anią Kolad-cień błyskawicy sprzed Świąt...

1. Chyba nie wyjawię całej swojej opinii publicznie. Choćby dlatego, że mogę nie mieć racji, nie chcę wprowadzać zamieszania.
2. Też się zastanawiałem nad Ania Kolad. Świetnie sobie radziła w meczach U-22, a w II lidze dużo gorzej. Pierwsze nasuwające się tłumaczenie to warunki fizyczne, które przeszkadzają w meczach seniorek. Ale to się kupy nie trzyma, bo w maczech II ligi gramy głównie z juniorkami. Nie wiem. Jakis blok psychiczny? Inna rola w zespole, która przeszkadza w pokazaniu wszystkich umiejętności? Nie mam pojęcia.

"Teraz przed naszymi zawodniczkami tydzień przerwy, po czym “daleki” (bo aż na drugą stronę ulicy Konwiktorskiej) wyjazd na mecz z SKS 12. Bądźcie z nami!"

Plany są by być! Wszyscy na derby!
Wygrana z SKS-em, wygrana z Huraganem, (o tych wygranych co powinny być formalnością nie wspominam), wyjście z drugiego miejsca - i ..... może być pięknie!

słyszałem plotkę, że mecz z SKS będzie przełożony. To środek ferii mazowieckich, a SKS to drużyna szkolna. Więc mobilizacja tak, ale także trzeba uważać na komunikaty

Chaotycznie po AZS UŁ. Może o plusach: obudzenie Agnieszki Lichomskiej. Na WZKosz nie ma jeszcze statystyk meczowych, nie wiem, ile zdobyła punktów, ale i tak widać było, że w końcu dziewczyna zagrała tak, jak od niej chyba od początku oczekiwano. Ogromnym plusem też piękne przebudzenie się dziewczyn w 3. kwarcie (choć ich miny w przerwie po 1. połowie nie zapowiadały, żeby były w stanie podjąć jeszcze walkę). Wiadomo - AZS przewyższa tę ligę o głowę, ale to 2. miejsce wcale nie jest takie nierealne.
O minusach może tylko dwa zdania: 1. niestety są w drużynie dziewczyny, które bardzo odstają (szczególnie, gdy gra się pod sporą presją); 2. tak mało ludzi na tak ważnym spotkaniu? Trochę wstyd .

Trochę wstyd tak mówić, ale ta akurat porażka trochę wkalkulowana w rozkład jazdy. Więc niewiele się stało (by nie powiedzieć nic się nie stało, bo tego akurat nie lubię). A teraz: TRENOWAĆ, WYGRYWAĆ i będzie OK.
Dziewczyny, resztę MUSICIE WYGRAĆ, resztę PROSZĘ WYGRAĆ.

Agnieszka Lichomska - 22 punkty. Brawo! Osiem trójek w drugiej połowie meczu to też fajny wynik.
Skuteczność rzutów za 1 - poniżej 50%. Trochę wstyd.
No i martwią braki kondycyjne. Wyraźnie widoczne w kolejnych meczach.
Porażka faktycznie wkalkulowana, ale przy lepszej koncentracji w rzutach za 1 i przy lepszej kondycji, mecz było do wygrania. Może przez zaskoczenie (rywalki wyglądały na oszołomione w trzeciej kwarcie), ale jednak był do wygrania.
A obszerniejsza relacja tu:
http://skkpolonia.pl/polonia-warszawa-a ... zasiegiem/

te trójki z końcówki to już bez obrony, efektowne wjazdy pod kosz też, wcześniej kiedy była szansa na dojście przeciwnika, kilka kiksów z pod samego kosza... Różnica duża i gdyby nie oszołomienie przeciwniczek w 3 kwarcie(może to efekt dopingu:)) to mogło się skończyć miazgą. Na pewno szacunek za walkę, mam wrażenie czasem, ze gdyby mogły to niektóre by gryzły

kozi pisze:te trójki z końcówki to już bez obrony, efektowne wjazdy pod kosz też, wcześniej kiedy była szansa na dojście przeciwnika, kilka kiksów z pod samego kosza... Różnica duża i gdyby nie oszołomienie przeciwniczek w 3 kwarcie(może to efekt dopingu:)) to mogło się skończyć miazgą. Na pewno szacunek za walkę, mam wrażenie czasem, ze gdyby mogły to niektóre by gryzły

może doping, choć postawiłbym na agresję naszych dziewczyn włącznie z trenerką , te walki w parterze niemal jak zapasy... widziałem wściekłość przeciwniczek, klęły pod nosem, niestety, niektóre nasze dziewczyny nie potrafiły zdobyć punktu stojąc tuż pod koszem, z osobistymi też jest bardzo różnie; poza jedną dziewczyny z AZS nie dominowały wzrostem, więc mogło być nieco lepiej, choć uczciwie oceniając miały więcej jakości;

nie wiem, jak finanse, może to wszystko na co nas obecnie stać, jeśli tak, to cieszmy się z 3 miejsca, za dwa tygodnie mecz z czerwoną latarnią to sobie odbijemy;

Miło się czyta (czy słucha) jak się wydaje szczerego wychwalania przez AZS atmosfery na sali. Na ich profilu na fb trafiła się też taka opinią - dorzucam, bo pewnie mało kto od nas tam zagląda.

Dawno temu, kiedy byłem młodym człowiekiem, jeździłem na wasze mecze z grupą kibiców ŁKS. Nie wiem, jak jest dzisiaj, jedno mogę powiedzieć: klub ma się w sercu, a nie na końcu języka. Dlatego mogę powiedzieć po tym, co zobaczyłem wczoraj: Polonia nigdy nie zginie pozdrawiam i życzę sukcesów

A przy okazji, bo nie udało mi się doczytać. Jak to jest w sytuacji, gdy klub ma dwie drużyny w rozgrywkach? Pewnie drugi zespół nie może awansować na ten sam poziom, na którym gra zespół pierwszy? A gdyby okazało się, że AZS utrzyma się w I lidze (zajmie miejsce w pierwszej ósemce i trafi do play-offów - w tej chwili jest 9.), to co z drugą drużyną (tą z II ligi)? Bierze w ogóle udział w meczach o awans do I ligi? Skoro i tak nie może awansować?

Powiem szczerze, że tak miłych ludzi, tak serdecznego przyjęcia jak na ich hali w Łodzi (nie licząc wyniku ) jeszcze nie spotkałem. Może i nie bez znaczenia być fakt, że I trener Jakub Musijowski to rodowity Warszawiak.

Przy okazji polecam kulisy powstania zespołu: http://azskosz.pl/aktualnosci/zajrzyjmy-za-kulisy-33

substancja pisze:Powiem szczerze, że tak miłych ludzi, tak serdecznego przyjęcia jak na ich hali w Łodzi (nie licząc wyniku ) jeszcze nie spotkałem.

W ogóle jako rasowy piknik bardzo lubię przyjazne relacje z drużynami z którymi rywalizujemy. To w rozgrywkach koszykarskich jest bardzo częste. Pamiętam jak jeździliśmy na wyjazdy w ekstraklasie mężczyzn do Inowrocławia, Jarosławia, Stalowej Woli, Sopotu i w przerwie ucinaliśmy przyjazne pogawędki w kibicami miejscowych. Oczywiście były wyjątki (Anwil, Hutnik dwa lata temu w rozgrywkach kobiet) no ale właśnie to były wyjątki

SKS 12 przegrał kolejny mecz, którego przegrać nie miał prawa. U siebie z Widzew II. Co tam się u nich dzieje?

Nie martw się-z nami zagrają normalnie...

Ciekawe,czy nasze wystąpią w pełnym składzie-praca, studia...?

Co z Anią Kolad?

Z tego co zrozumiałem, co mówiła Agnieszka Lichomska, Ania była na jakimś obozie. Studiuje na AWF, była przerwa międzysemestralna, więc pewnie jakiś obóz mieli

Mecz nie był specjalnie trudny, ale wynik rekorody: 112:28. Punktowała cała dwunastka dziewczyn. No i można było spotkać Paczkę! Naszych kibiców tym razem liczba jednocyfrowa (ale na palcach jednej ręki nie dałoby się zliczyć)

Niestety AZS Łódź jednak spada i bedzie walczył w barażach. Czyli trzeba zająć 2 miejsce,

nie do końca rozumiem. Spada czy będzie walczył w barażach? To nie to samo przecież

Z I ligi mogą spaść - zajmą 910 miejsce po rundzie zasadniczej.
To z II ligi będą starać się awansować - czyli zgłoszą sie do turnieju o awans do I ligii.

Gdyby zajęły np 8 miejsce gra w barażach nie byłaby im potrzebna,

Czyli jednak rywalki nie zgodziły się na przełożenie meczu na nieco bardziej dostępną godzinę? Jeśli tak, to bardzo miło z ich strony...