POLONIA WARSZAWA

Żeby tylko jeszcze WOSiR wietrzył halę przed meczem, bo od osób które były wcześniej słyszałem że po otwarciu trybun duchota na hali była potworna. A i parkiet wyglądał na średnio czysty. Profesorze przy okazji, ile płacimy za najem naszej hali?

nie wiem czy mi wolno mówic o konkretnych sumach. Ale płacimy najniższą stawkę jaką ma prawo dać nam kierownik obiektu. Nadzwyczajna (większa) zniżka wymagałaby decyzji Prezydenta. Dodam jeszcze, że na razie radzimy sobie bez wsparcia miasta, ale jest bardzo realna szansa, że w ciągu najbliższych kilku tygodni dostaniemy wsparcie finansowe tak z Biura Sportu jak i z Dzielnicy Śródmieście.

Wszyscy na kosza!!! Ostatni mecz był niesamowity, doping dla dziewczyn to czysta przyjemność. Będzie coraz lepiej, już czekam na niedzielę, do zobaczenia na ostatnim balkonie

Węgorz pisze:Wszyscy na kosza!!! Ostatni mecz był niesamowity, doping dla dziewczyn to czysta przyjemność. Będzie coraz lepiej, już czekam na niedzielę, do zobaczenia na ostatnim balkonie

Ale to nie najbliższa niedziela, tylko za tydzień. Żebyś niepotrzebnie nie czekal na balkonie cały tydzień
Jutro o 14:30 dziewczyny grają w Olsztynie. Ja niestety nie jadę, mam nadzieję, że to jedyny mój opuszczony mecz

Wiadoma sprawa dzięki i do zobaczenia za tydzień!

No i proszę bardzo. Tak jak pisałem po meczu z AZS UW będzie coraz lepiej. Tydzień temu wygrana, a teraz minimalna przegrana w Olsztynie. W zasadzie można powiedzieć że mimo przegranej jest to kolejny dobry wynik.

Z tego co widze to nie bylo dwoch najlepszych dziewczyn z poprzedniego meczu.
Malaszewska i Gawryszewska Jakas choroba czy co ?

były, były. Mala zdobyła 19 punktów, a Kurczak 9.
W niedzielę musi byc zwycięstwo! Drużyny z którymi dotychczas graliśmy (poza UMCS) to zdecydowany czub tabeli, a przegrywaliśmy na wyjazdach).
Mecz po różnych dziwnych i tajemniczych perturbacjach organizacyjnych jest ostatecznie o 17:30.
Zapraszamy! Także do kupowania cegiełek. Cegiełki sprzedane na meczu z UMCS pozwoliły nam na sfinansowanie 40% kosztów dnia meczowego!

Czyli 1200 zł. pozwoliłoby sfinansować dzień meczowy. Ja osobiście postanowiłem kupować cegiełki po 20 zł. Gdyby każdy kupił cegiełkę nawet po 10 zł. to na pewno ok. 1000 zł. by się zebrało. A 10 zł. to chyba mniej niż paczka papierosów (nie wiem ile kosztują bo nie palę) lub niewiele więcej niż chmielowy napitek w lokalu.

Byłem dziś na treningu i dziewczyny już nie mogą się doczekać niedzielnego meczu. Mówię poważnie - poprzednia środa i doping na meczu z Lublinem sprawił, że one myślą o sobie, swojej grze i Polonii kompletnie inaczej. Osobiście liczę na pełne trybuny o 17:30 w niedzielę i ryk 250 gardeł (więcej chyba nie wejdzie). Już mi nawet szkoda tych dziewczyn z Gdyni...

czy na koszu dziewczyn jest wyznaczony gniazdowy?

@kwachu: koszty dnia meczowego to trochę więcej, nie zawsze zresztą tyle samo. Zalezy m.in. od tego skąd są sędziowie (zwraca się koszty przejazdów). W sumie sędziowie, statystycy, wynajem hali to ok. 1600 zł. Czasem trochę mniej czasem trochę więcej. Ostatnio zebraliśmy w cegiełkach 510 zł, czyli trochę mniej niż mówiłem - ok. 30%.

KRG pisze:czy na koszu dziewczyn jest wyznaczony gniazdowy?

Nie, ale prowadzimy rozmowy . A poza tym tydzień temu był gniazdowy samozwanczy i dał radę 100%.

nawet kilku gniazdowych było. Albo inaczej: gniazdowy rotacyjny.
Tym razem już na 100% mają być wpinki do odebrania. No i podejmiemy powtórna próbę zrobienia zdjęcia zbiorowego z kibicami po meczu. Szczerze mówiąc po poprzednim meczu z jednej strony euforia po zwycięstwie, a z drugiej nerwy związane z trema organizacji meczu po raz pierwszy spowodowały, że o tym zdjęciu wszyscy zapomnieliśmy.

Profesor Ciekawski pisze:nawet kilku gniazdowych było. Albo inaczej: gniazdowy rotacyjny.
Tym razem już na 100% mają być wpinki do odebrania. No i podejmiemy powtórna próbę zrobienia zdjęcia zbiorowego z kibicami po meczu. Szczerze mówiąc po poprzednim meczu z jednej strony euforia po zwycięstwie, a z drugiej nerwy związane z trema organizacji meczu po raz pierwszy spowodowały, że o tym zdjęciu wszyscy zapomnieliśmy.

Ale teraz mamy już event managera plus własne odbycie, więc progres powinien być widoczny. No i rozmowy z charyzmatycznym gniazdowym chyba się powiodly więc jest dobrze.

KRG pisze:czy na koszu dziewczyn jest wyznaczony gniazdowy?

A po co Ci to wiedzieć? Przyjdź to się przekonasz...

Kiedyś profesor robił za gniazdowego jak opierdalaliśmy Anwil i inne takie na Kole;)

Decik pisze:Kiedyś profesor robił za gniazdowego jak opierdalaliśmy Anwil i inne takie na Kole;)

Profesor to i dziś potrafi zarzucić

Nie od parady jest profesorem nie?

będzie trzeba to zarzucę, 15.10 od czasu do czasu zarzucałem. Ale ogólnie gniazdowy był rotacyjny i wychodziło to całkiem nieźle.
Kasia dziś na treningu skarżyła się, że za głośno mówię. A jak mam mówić, skoro czasem trzeba coś zrzucić? Szeptem mam zarzucać?
W najbliższą niedzielę na ogół będzie jednak zarzucał kto inny, z tego co mi wiadomo

Na duży plus małe flagi, mogłyby się pojawić także i w niedzielę. Do zobaczenia!

Węgorz pisze:Na duży plus małe flagi, mogłyby się pojawić także i w niedzielę. Do zobaczenia!

Temat młyna i dopingu ogólnie jest rozwojowy. Nie wiem kto machajki zorganizował poprzednio ale uprasza się o powtórkę. Gniazdowy ma być pro, ale i profesor niech będzie w gotowości . Generalnie - już się nie mogę doczekać.

machajki ja przywiozłem, pochodziły z demobilu po Ś.P. Radzie Puchaczy. Teraz ma je chyba w domu Rafał wraz z bebnem, mam nadzieje, że przywiezie. Rafał, zagladasz tu czasem na forum?
Rada Puchaczy miała też ładną i całkiem nową sektorówke w polonijnych barwach i z Puchaczem wrysowanym, ale niestety gdzieś zaginęła w akcji. Będę jeszcze poszukiwał.

Jedna prośba

W związku z tym że komuś się poprzednio ze dwa razy wyrwała "lurwa", przypominam że jest to koszykówka żeńska i nie wypada lurwować.

ja jestem delikatny jak panienka i czasem za mój sprzeciw przeciw bluzgom na trybunach jestem wręcz wyśmiewany. Mimo to uważam, że na poprzednim meczu było super - głośny, ale kulturalny doping! Jedno "lurwa" na mecz, w emocjach, jest dla mnie zrozumiałe i nie robię z tego tragedii (co nie znaczy, że zachęcam). Byleśmy utrzymali ten poziom! (mam na myśli poziom kultury, bo poziom decybeli warto by zwiększyć).
Środowisko koszykówki warszawskiej, a zwłaszcza damskiej, jest dośc małe. Warto więc podkreślic, że po ostatnim meczu było o nas w tym środowisku dość głośno. Różni ludzie przy róznych okazjach zgłaszali się do Kasi Dulnik z gratulacjami i uznaniem tak fajnej atmosfery na meczu. A Kasia mi powiedziała, że jej marzeniem jest doprowadzenie do sytuacji, by dziewczyny z Warszawy i okolic grające w kosza, miały ochotę grać właśnie u nas, by to był ich pierwszy wybór. My - kibice - możemy się do tego przyczynić.