Profesor Ciekawski pisze: ↑wt lis 07, 2017 12:03
cóż, ja też mam fakty na poparcie swoich opinii, ale na pewno nie będę ich przytaczał na forum. Zakończmy tę dyskusję Kamilu
Żeby nie pozostać gołosłownym - z moich informacji wynika, że obraz przedstawiał się, prawdopodobnie, tak: późną wiosną/latem 2015 MKS znalazł się w bardzo kłopotliwej (nawet jak na swoje warunki) sytuacji. I wówczas rzeczywiście rozważano nawiązanie jakiejś współpracy, nawet miały toczyć się w tej sprawie jakieś wstępne rozmowy. Przy czym, pomimo oporów wiadomo kogo, w MKS-ie miały być osoby skłonne do pójścia na jakiś kompromis. Jednakże, na dość wstępnym etapie, osoby związane z dzisiejszym KK zdecydowały się po prostu zgłosić drużynę do II ligi i nie podejmować dalszych rozmów z MKS-em, nawet z jego koncyliacyjnymi przedstawicielami. Efekt był taki, że w sezonie 2015/16 w II lidze, oprócz MKS Polonia Warszawa, pojawiło się również KK Warszawa.
Taka decyzja była jednak ze sportowego i organizacyjnego punktu widzenia racjonalna - KK Warszawa dostało swobodę w działaniu, mogło nawiązać bardzo korzystną ze swojego punktu widzenia współpracę z Gimem 92 na Ursynowie. Działając jako Polonia - byliby w znacznym stopniu skazani na łaskę i niełaskę MKS-u. W sumie w tym tonie wypowiadał się Kierlewicz - jak swego czasu pisywałem do TVN Warszawa, chciałem napisać o tym mały artykulik (o tym rozłamie i istnieniu dwóch niezależnych klubów), trener powiedział, że "chcieliśmy sami spróbować czegoś nowego" (tekst nie przeszedł, bo nie spodobał się wydawy
). W sumie, jeśli mamy się doszukiwać analogii, to mi to bardziej przypomina sytuację z 2010 roku, kiedy Fundacja Polonia 2011 zdecydowała o wzmocnieniu AZS Politechniki, kosztem drużyny Polonii 2011 (wtedy padły te słynne słowa o "nieprzyjęciu się brandu Polonii").
Jedyne co mnie dziwi, to dość powszechne traktowanie KK Warszawa jako bytu niemalże polonijnego. A przecież ta nie stała się Polonią (albo podmiotem bardziej nawiązującym, choćby w jakimś symbolicznym stopniu - przez nazwę, herb, etc.) z własnej woli. O nim można powiedzieć, że jest postpolonią (na nieco mniejszą skalę postpolonią jest Legia, którą tworzyły, bądź tworzą, osoby niegdyś związane z Polonią).
dada6 pisze: ↑wt lis 07, 2017 12:25
Szkoda, że kończycie, bo fajnie się czyta Waszą rozmowę
. Ja Kamila też próbowałem trochę przekonać (na TT), że przynajmniej początkowo na pewno był pomysł gry pod szyldem polonijnym (choćby poruszana tu na forum kwestia udostępnionego klubowi herbu Polonii). A inna sprawa, że później to odpuszczono - na ile rzeczywiście był to wynik tego, co robił MKS, na ile powody były inne, tego nie wiem. Na pewno pozbycie się "polonijnego balastu" trochę klubowi dało, ale też oznaczało zerwanie więzi z kibicami Polonii. Bo jak bywam na Hawajskiej to często sobie wyobrażam, jak fajniej by te mecze wyglądały, gdyby był tu zorganizowany doping.
Z herbem sprawa wygląda jeszcze trochę inaczej, bo KK Warszawa miało być w jakiś sposób autoryzowane przez Wielką Polonię (wtedy Marek Popiołek był członkiem zarządu stowarzyszenia, chyba nawet w randze wiceprezesa). Ale ostatecznie z tego zrezygnowano, co w sumie jest kolejną przesłanką pokazującą, że klub postanowił iść własną, niezależną od Polonii drogą.