Grają Koszykarze Polonii

[K@mil]

Może kiedyś SKK podejmie się i tego wyzwania.

Najpierw MKS musiałby abdykować. Dopóki koszem rządzi tam Budyń szansa na współpracę jest bardzo mała, a robić coś metodą dublowania - to już przerabialiśmy

Profesorze, zważywszy na okoliczności, polemizowałbym . Ta o której wspominasz, czyli Polonia Azbud Warszawa vs Polonia 2011 (dziś AZS UW KK Warszawa) miała miejsce wtedy, gdy oba podmioty były względnie silne, z solidnym zapleczem młodzieżowym, no i przede wszystkim grały w Ekstraklasie.

Dziś MKS prowadzi jedną z najgorszych drużyn seniorskich w Polsce (ostatnie dwa mecze, to chyba porażki ponad 40-ma punktami?), ma zadłużenie stanowiące niemal całość przychodów sekcji, a spółka prowadząca dawny klub ekstraklasowy ma bodaj 2 miliony nieuregulowanych zobowiązań.

To tak na marginesie

Mimo to podtrzmyuję swoje zdania

Doceniam merytoryczną odpowiedź .

Po pierwsze- zgoda z Wami obydwoma.
Po drugie-nie mamy zasobów/perspektyw na dwa równoległe projekty na docelowo poziomie pierwszoligowym.
Po trzecie kibice mieliby trudny wybór-co wspierać? Moralnie dwuznaczne.
Po czwarte-sądzę jednak,że Polonią jest to,co działa z szacunkiem dla tradycji. Pod rozwagę ogólną.

(małe uwagi, przy czym, pamiętajmy, że są to hipotetyczne, a wręcz fantastyczne rozważania)

Ad. 2 - przecież wiadomo, że musiałoby minąć dobrych kilka lat, aby taka hipotetyczna męska "Polonia Nowa" awansowała do I ligi. Legii, która trafiła na kapitalną koniunkturę, zajęło to 4 lata, a np. klub Dziki Warszawa, mimo iż stoją za nim poważni ludzie, już od kilku lat gra w II lidze. Pytanie, czy lepszą alternatywą jest czekanie na to co się stanie z MKS-em, którego ogólna sytuacja jest coraz gorsza (także w grupach młodzieżowych)?

Ad. 3 - jeśli mówisz o "wyborze" między MKS-em a "Polonią Nowa"... to MKS chyba nie zabiera szczególnie o zainteresowanie, więc nie widzę tu miejsca na istotną dwuznaczność.

Ad. 4 - j/w. Swój szacunek do tradycji MKS w ostatnich latach wykazał poprzez poinformowanie na stronie o śmierci Jerzego Piskuna, Michała Januszewskiego, Tomasza Rospary. Plus pojawiła się notka z okazji jubileuszu pracy Adama Latosa. I to tyle, mimo iż innych rocznic/jubileuszy (i, niestety, pogrzebów), nie brakowało, a o tym była cisza.

[TytusPullo]

Kamil, to uściślę:
1. Koniunktura L to Leśna Legia i boom wokół piłki. U nas-wiadomo.
2. Nie miałbym zamiaru czekać,ale jak pogodzić finansowo dwa projekty? SKK bez skoku na poziom Pruszkowa w ciągu dwóch lat ugrzęźnie na mieliznie. Męski kosz to pół mln na dzińdybry. Nie mamy takiej kasy. Czyli 1,5 mln na dwa projekty od razu/rok inaczej ....powtórka z MKS.
3. Nie,chodzi o kolizję SKK-SKMęskiej- terminy, hala,mecze,treningi. wozkosz/pzkosz-nie będą ustalać terminarza pod Polonie w dwóch systemach.
A gdzie juniorki/juniorzy? SKK jednak wyrosło organicznie,mimo że teraz prym wiodą już zawodniczki uznane. No nie da się.
A wsparcie kibiców? Nie wolno ludzi stawiać przed dylematem-syn-córka. Nie śmiałbym.
4. Tradycja-tu ostrożnie,nie będę się licytował. Po prostu-z zagwarantowanym finansowaniem na w/w poziomie i zapleczem-wszedłbym, ale tego nie mamy i raczej w ciągu 2 lat nie dostaniemy.
Pozdr

[dada6]

Tak sobie zaglądam co jakiś czas, jak idzie naszym orłom. Dzisiaj przegrana z Gim 92 w stosunku 49:97. Tym samym Polonia utrzymała się na zaszczytnym OSTATNIM miejscu w III lidze...

[Wachu]

cosik słabiutko ...

[El_Cycunio!]

Czy sekcja koszykówki męska to w ogóle jeszcze istnieje? Oglądam właśnie mecz o brąz Legii że Śląskiem, zastanawiam się co się stało z naszym koszem, gdzie przecież byliśmy swego czasu potęga

[Wachu]

trudno się na to patrzy jak im ten stadion dźwignął te marginalne przez ostatnie lata sekcje,
wpompowali hajs dzięki piłce w resztę i to pozwoliło im na spokojne znalezienie dodatkowego finansowania gdzie poza stalinowską.
były dwie drużyny prawdziwe eldorado kibica. Jednak co sie stało że u nas ciężko to wszytko zaczęło iść w pewnym momencie ? , nie mówiąc o tym ze jak się zatrzymał oto na amen. Znowu trzeba by było zacząć od podstaw to czas ale też w pewnym momencie musi być impuls w postaci porządnej hali zaplecza i sponsorów żeby nie robić kroku w tył (kanalarze gdyby w 2019/2020 się rypneli do nizeszj ligi tez by mogli mieć problem).

[mack]

Jednak my byliśmy w czołowej czwórce gdy ta czwórka była najlepsza w historii ligi męskiej w koszykówce. Teraz poziom ligi jest w dołku. Zarówno jeśli chodzi o graczy krajowych jak i zagranicznych. Chociaż ja poza NBA od 10 lat za bardzo się nie interesuje Basketem.

[Pan Cyga]

Tak w dołku, to chyba nie. Stal Ostrów gra właśnie finał FIBA Europe Cup.

[TytusPullo]

Prawda leży pośrodku; covid poharatał koszykówkę, poziom jest niższy. Legia czy Śląsk w normalnych warunkach byłyby na miejscach 6-8.
Skapcaniał Anwil, spuchły Toruń i Lublin. A miały ekipy solidne, zbilansowane.
U nas po prostu skończyły się możliwości.
Polonia 2011 była inkubatorem, ale to nie miało szans.

Popatrzmy kto wtedy grał: Ponitka, Mokros, Ochońko, Michalak), Pamuła, Śnieg.

Koszarek do dzisiaj szaleje na parkietach.

edek-Ponitka, gwiazda Zenita St.P. grał wprawdzie w Politechnice, ale to była de facto kontynuacja P2011

[Profesor Ciekawski]

Ochońko to chyba grał w "Kozakowej Polonii", a nie w 2011. A w 2011 jeszcze np Dardan Berisha. I ktoś jeszcze z takich co potem jakąś karierę zrobili, ale musiałbym wysilić pamięć

[TytusPullo]

Dla kibiców pikarskich zestawienie sucesów polskich klubów w Europie w erze zawodowej-od połowy lat 90.

Anwil: PE 1/2 2002, 1/4 95-96,2001
PKoracza 1/4 2000
LE 1/8 2004
EuroCup 2021-top16

Gdynia/Sopot
Euroliga 1/4(top 16) 2010.1/8 2005.07,09, Koracza 2001-2002
Finał Fiba EuroCup 2003

Turów Zgorzelec
PE top 16 2015, ULEB Cup-1/4 2008.Euroliga 1/8 2014
Pruszków-1/2 Koracza 1997
Udziału w poszczególnych rozgrywkach grupowych i wyników do 1/16 nie umieszczam.
Uprzedzam, to nie siata,że grają ekipy z czterech krajów i na zająca ktoś z Belgii i Niemiec na doczepkę.

[TytusPullo]

Ochońko tak, ale traktujmy to zbiorczo, jako "Polonię"- Berisha jasne, do tego Nowakowski.

[K@mil]

Czy sekcja koszykówki męska to w ogóle jeszcze istnieje? Oglądam właśnie mecz o brąz Legii że Śląskiem, zastanawiam się co się stało z naszym koszem, gdzie przecież byliśmy swego czasu potęga

Istnieją drużyny młodzieżowe prowadzone przez MKS Polonia. Drużyny ligowej nie ma.
Niedawno minęło 10 lat od ostatniego meczu koszykarzy w Ekstraklasie. Po rocznej przerwie do rozgrywek ligowych zespół zgłosił MKS. W sezonach 2013/14 i 2014/15 osiągał przyzwoite wyniki w II lidze (raz awansował do play-offów, drugi raz był o włos), no ale w 2015 roku nastąpiło przesilenie w sekcji i znaczna część graczy z trenerem przeszli do KK Warszawa. MKS w 2016 spadł z II ligi (gdzie większość składu stanowiły dzieciaki). Następnie nieregularnie grywał w III lidze, zajmując zazwyczaj miejsca na samym dole tabeli...

trudno się na to patrzy jak im ten stadion dźwignął te marginalne przez ostatnie lata sekcje,
wpompowali hajs dzięki piłce w resztę i to pozwoliło im na spokojne znalezienie dodatkowego finansowania gdzie poza stalinowską.
były dwie drużyny prawdziwe eldorado kibica. Jednak co sie stało że u nas ciężko to wszytko zaczęło iść w pewnym momencie ? , nie mówiąc o tym ze jak się zatrzymał oto na amen. Znowu trzeba by było zacząć od podstaw to czas ale też w pewnym momencie musi być impuls w postaci porządnej hali zaplecza i sponsorów żeby nie robić kroku w tył (kanalarze gdyby w 2019/2020 się rypneli do nizeszj ligi tez by mogli mieć problem).

Po 1. - z odbudową basketu sekcja piłkarska nie ma wiele wspólnego (no chyba że za jej "przedstawiciela" uznamy Bodziacha). Tam temat ciągnęli początkowo były trener/zawodnik Chabelski, Podobas ("wychowanek" Polonii), no i "spiritus movens" Bodziachowski. Jakoś w II lidze zaczął tym zarządzać Jankowski, wówczas prezes Waryńskiego. Później Jankowski poszedł też do legijnej piłki, teraz jest chyba w jej władzach? A finansuje ich w znacznym stopniu miasto - bezpośrednio i przez Tramwaje Warszawskie (zarządzane przez Bartelskiego, deklarującego się niegdyś jako kibic Polonii).
Inne sekcje nie osiągają oszałamiających rezultatów, siatkarze nadal występują w II lidze. Coś mi mignęło, że futsaliści awansowali?

Po 2. - przede wszystkim nie udało się znaleźć sponsora pokroju Warbudu, który by zapewnił stabilne finansowanie (wpłaty ze SPEC, czy miasta, były zdecydowanie mniejsze). Dodatkowo, w końcowej fazie istnienia drużyny ekstraklasowej spore problemy narobił Azbud (sponsor tytularny w sezonie 2009/10), nie wywiązując się ze znacznej części swoich zobowiązań. W sezonie 2010/11 jeszcze udało się rzutem na taśmę zgłosić drużynę, ale rok później już nie.

Jednak my byliśmy w czołowej czwórce gdy ta czwórka była najlepsza w historii ligi męskiej w koszykówce. Teraz poziom ligi jest w dołku. Zarówno jeśli chodzi o graczy krajowych jak i zagranicznych. Chociaż ja poza NBA od 10 lat za bardzo się nie interesuje Basketem.

I tak, i nie. Ówczesny Prokom Trefl to miał te 15-17 lat temu budżet większy niż dziś Zastal (a co dopiero po uwzględnieniu inflacji). Z drugiej strony - Zastal w lidze VTB niedawno temu pokonał CSKA Moskwa, ostatniego triumfatora Euroligi. No i dzisiejsza liga jest bardziej wyrównana, a wówczas mieliśmy w zasadzie tylko Prokom Trefl i resztę świata.

[mack]

Pisząc o dołku nie mam na myśli covidowego roku ale całe ostatnie 10 lat. Teraz puchary w kosza to jakaś wielostopniowa rywalizacja gdzie każdy może sobie coś tam wygrać. TytusPullo piszesz o sukcesach klubowych, ale zobaczcie kadrowo kto w PLK grał. Koszykarze z pierwszej i drugiej rundy draftu, reprezentanci Litwy, koszykarze bałkańscy i amerykańscy z sukcesami w Europie, wielkie (choć niespełnione) talenty typu Aleksander Kul i wreszcie świetne polskie pokolenie z Wójcikiem, Zielińskimi,Tomczykiem na czele. Pomijam kilku weteranów NBA, którzy u Nas chcieli jeszcze dorobić, a okazali się za słabi.
A teraz? Kilka lat temu obejrzałem kadrę a tam gwiazdą Hrycaniuk. 10 lat wcześnie to byłby drugi szereg graczy obok Parzeńskiego, Karwowskiego i Witki. Niedawno nasz Łączyński był mvp finałów. Nie musiałem tych meczów oglądać by wiedzieć, że to jakieś nieporozumienie. Wiadomo, że najgorzej jakoś też nie było ostatnimi czasy bo był Gortat, niespełniony Lampe i wiecznie młody Koszarek, a teraz Ponitka i sukces w ME. Niestety to nasze eksportowe pokolenie z przełomu wieków trafiło na czasy w których liczył się dobry center i niscy. Pamiętam jak graliśmy z Czechami. center z NBA + jakis trójkacz, a reszta 3 liga kobieca i Nas ograli. a w klubie wystarczyło dodać na te pozycje jakiegoś Miglinieksa, Greera i McNaulla i graliśmy z czołówką Europy jak równy z równym.

[TytusPullo]

mack, oczywiście to wszystko prawda,ale doceńmy jednak skauting w tej lidze przy daleko mniejszych możliwościach. Jest mniej indywidualności, ale są projekty budowane inteligentnie. To widać w tym, co wypisałem. Piszesz o pucharach prawdę ale nie całą: porównując z piłką nie mamy żadnej polskiej ekipy nie tylko w LM ale i LE-czyli cała poważna piłka jest gdzie indziej. A PLK jednak daje przyzwoite wyniki raz na dwa lata, a co kilka lat "wyskoki." A przy: ACB, greckiej, włoskiej, niemieckiej, rosyjskiej, francuskiej, izraelskiej u nas jest bida.
I to na tym tle trzeba to oceniać. A poza tym są pojedyncze fajne ekipy na całych Bałkanach, w Nadbałtyce.
To co piszesz na koncu jest kluczem-inny sport. Pamiętasz jak nam tych "asów" opędzlował samolubnie dzisiejszy prezes macedońskiej federacji Petar Naumoski? 50 pkt walnął bodaj...

[K@mil]

mack, pewnie masz rację, że poziom siada. Ale jak sam zauważyłeś, nie jest to tylko trend polski, gdzie 20 lat temu schetynowy Śląsk miał budżet sezonowy na bodaj 15 milionów złotych. Mniej więcej takie środki miała chyba piłkarska cupiałowa Wisła, a i tak wyraźnie ustępowała patrząc w przeliczeniu na głowę.
Poziom europejskiego ligowego basketu spada, ponieważ NBA mocno się otworzyła na graczy z Europy. O ile te 20 lat temu mieliśmy rodzynki w stylu Nowitzkiego czy Parkera, tak dziś taka All-European Team by mogła być naprawdę mocna. Ba, myślę, że hipotetyczna reprezentacja Jugosławii nie byłaby zupełnie na straconej pozycji w starciu z USA (może z pierwszym składem by było ciężko, ale z drugim?).

A ta nasza PLK jest gdzieś około 10. miejsca pod względem poziomu w Europie. Na tle kopanej jest wyraźnie lepiej. A mówimy o sporcie globalnym, w przeciwieństwie do siatki czy żużla, popularnych w ledwie kilku krajach.
Chyba największym jej problemem jest marne opakowanie. Kiedyś przeglądałem sobie różne dane dotyczące popularności, jak wypada na tle siatkówki - wcale nie było jakiejś wielkiej różnicy. Tylko w oglądalności jest przepaść. Ale wiadomo, że w interesie Polsatu nie będzie robienie z rodzimego basketu produktu mogącego zagrozić solorzowej siatkówce. Trudno mi zrozumieć, czemu władze ligi przedłużyły umowę z Polsatem aż do 2023, choć naturalne wydawało się porozumienie z TVP.

[elektryk]

mack, oczywiście to wszystko prawda,ale doceńmy jednak skauting w tej lidze przy daleko mniejszych możliwościach. Jest mniej indywidualności, ale są projekty budowane inteligentnie. To widać w tym, co wypisałem. Piszesz o pucharach prawdę ale nie całą: porównując z piłką nie mamy żadnej polskiej ekipy nie tylko w LM ale i LE-czyli cała poważna piłka jest gdzie indziej. A PLK jednak daje przyzwoite wyniki raz na dwa lata, a co kilka lat "wyskoki." A przy: ACB, greckiej, włoskiej, niemieckiej, rosyjskiej, francuskiej, izraelskiej u nas jest bida.
I to na tym tle trzeba to oceniać. A poza tym są pojedyncze fajne ekipy na całych Bałkanach, w Nadbałtyce.
To co piszesz na koncu jest kluczem-inny sport. Pamiętasz jak nam tych "asów" opędzlował samolubnie dzisiejszy prezes macedońskiej federacji Petar Naumoski? 50 pkt walnął bodaj...

Kiedyś tez podobnie jakiś gruby Węgier wybił koszykówkę z głowy jak się nie mylę. Naumoskiego pamietam. Kiedy są te eliminacje o IO w Tokio?

[TytusPullo]

Ten drugi to Robert Gulyas. Co do eliminacji to jakoś nie sprawdzałem, bodaj zwycięzca awansuje z bańki a trzeba walnąć chyba Litwę. No, miło było.

edek-turniej przełom maja czerwca Kowno-m.in. Angola,Litwa,Słowenia. Bez szans.

[Etienne]

Ale jak sam zauważyłeś, nie jest to tylko trend polski, gdzie 20 lat temu schetynowy Śląsk miał budżet sezonowy na bodaj 15 milionów złotych. Mniej więcej takie środki miała chyba piłkarska cupiałowa Wisła, a i tak wyraźnie ustępowała patrząc w przeliczeniu na głowę.

To nie jest prawda, Wisła miała 33 miliony budżetu w 2003 roku. Doskonale pamiętam tę kwotę z PS, po tym jak ogłoszono (rekordowy wtedy) kontrakt sponsorski z Erą, wart 5 milionów.

Inne sekcje nie osiągają oszałamiających rezultatów, siatkarze nadal występują w II lidze. Coś mi mignęło, że futsaliści awansowali?

Siatkarze grają właśnie dzisiaj turniej o awans do I ligi. Sekcja futsalu istnieje po szyldem e7ki od dwóch lat, wcześniej to był klub działający pod nazwą stowarzyszenia. Mają drużynę rugby w I lidze, ekipę w Amp Futbolu, reaktywują sekcję tenisa. Mają świetny basket. Wiele planów im nie wyszło jak chociażby reaktywacja hokeja na lodzie, ale też trudno powiedzieć, żeby oni przeżywali takie problemy jak my. Wystarczy też wspomnieć, że praktycznie każda dzielnica miasta współfinansuje jakaś sekcję e7ki. Idą małymi kroczkami do celu a pytanie gdzie jesteśmy przy nich my.

[TytusPullo]

Kamil przesadził,ale nie co do logiki-Zepter Śląsk był relatywnie bogatym klubem. Potem krótko piłkarskie realia doganiał Sopot.
Pamiętajmy o różnicy skali budżetów.

Co do L, to zgadzam się że rośnie, ale z czego wynika ta estyma dla osiągnięć siatkarzy L albo innych wymienionych? Gdzie jesteśmy? Jako SKK wyżej niż wszystkie ich sekcje poza dwiema flagowymi pompowanymi niemiłosiernie z każdej strony.
Wiesz, miasto daje od kilku lat po milion z hakiem na ich kosza, który jeszcze niedawno był chłopcem do bicia w ekstrze do tego osobna kasa z TW a tylko resztę-mniejszą dają inni sponsorzy. Jak SKK będzie miała taką strukturę budżetu-będzie na poziomie ca środka tabeli ekstraklasy.
Jeszcze w 2015 ta "wielka" Legia grała wyrównane mecze z MKS Polonia...

[plonio]

Tak, Tytus ma rację graliśmy jeszcze niedawno wyrównane mecze z Legią. Byłem nawet na takim jednym meczu w hali Torwar. Chyba II liga, a trybuny pełne - wyjące przeciw naszym koszykarzom.

[Etienne]

Co do L, to zgadzam się że rośnie, ale z czego wynika ta estyma dla osiągnięć siatkarzy L albo innych wymienionych? Gdzie jesteśmy? Jako SKK wyżej niż wszystkie ich sekcje poza dwiema flagowymi pompowanymi niemiłosiernie z każdej strony.

No jak my będziemy mieli SKK od przyszłego sezonu to oni będą mieli piłkę, kosza i futsal. Do tego sukcesy w innych, mniej prestiżowych dyscyplinach - jak strzelectwo, pływanie, zapasy, boks, dziesięciobój, ampfutbol. Nie mamy startu a szkoda. Niestety MKS sabotował w latach 06-08 wszelkie inicjatywy jakie były podejmowane i jesteśmy nigdzie. No i niestety u nas nie przekazuje się zupełnie know-how. Jak Leśniodorski był prezesem e7ki to wszystkie mniejsze podmioty zostały zaproszone do współpracy, gdzie piłkarska e7ka pomagała im w eventach marketingowych, szkółkach dla dzieci czy chodzeniu po instytucjach miasta. U nas tego nie ma zupełnie.

[TytusPullo]

Nie ma sensu porównywać 1-1 bo to tak jakbyć zestawiał konia arabskiego z bolidem F1.
Wróćmy do momentu,kiedy porównanie było jakkolwiek uprawnione.
Reczony rok 2008 i potem.
Piłka u nas JW u nich ITI. My vicemiszcz-oni stary miszcz. Nasz kosz eklapa-ich kosz czarna dupa. Reszta bez znaczenia.
Potem przez kilka lat nasi piłkarze dotrzymywali kroku jako tako, koszykarze dopóki była kasa-też.
Przy czym oni de facto mieli halę a my nie.
Potem ich dokapitalizowani stadionem, pochodnymi tego sponsorami, ITI było na wylocie.
Od tego momentu nie ma sensu porównywać-a twierdzę że jak na te możliwości to oni nie osiągnęli poza piłką NICZEGO.
Kosz to gra 2-3 dobrych Jankesów-bez nich, czytaj miliona netto mniej-miejsce play-off niepewne.
My też współpracujemy i jak dostaniemy adekwatne pieniądze gwarantuję,że będzie utrzymana eklapa, rozwinięte szkolenie, a i jakiś udział w Europie jest bardzo możliwy.
Nitot wprowadzi SA do 1. ligi a MKS to nadal jest czołowa akademia kraju.
Wbrew pozorom nie jest tak źle,a może być dużo lepiej.

[K@mil]

To nie jest prawda, Wisła miała 33 miliony budżetu w 2003 roku. Doskonale pamiętam tę kwotę z PS, po tym jak ogłoszono (rekordowy wtedy) kontrakt sponsorski z Erą, wart 5 milionów.

W 2003 Wisła była już po 1/8 Pucharu UEFA, wyeliminowaniu Parmy i Schalke, a wcześniej po zaciętych bojach z Barceloną i Interem. Ja miałem na myśli bardziej lata 1998-2001, czyli szczyt popularności rodzimego kosza (transmisje w TVP), a Schetyna przechwalał się, że koszykarski Śląsk był drugą co do popularności drużyną sportową po piłkarskiej Legii (i pewnie nie było w tym przesady). Wtedy jego drużyna miała budżet około ok. 15 milionów złotych. To chyba i tak więcej niż np. mistrzowska drużyna piłkarzy Polonii z sezonu 1999/2000?

Tak, Tytus ma rację graliśmy jeszcze niedawno wyrównane mecze z Legią. Byłem nawet na takim jednym meczu w hali Torwar. Chyba II liga, a trybuny pełne - wyjące przeciw naszym koszykarzom.

Fakt, z czterech meczów w sezonie 2013/14, trzy były wyrównane (no, może 2,5 - ten na Torwarze był bodaj do trzeciej kwarty, gdy poleciały serpentyny na parkiet i jedną z nich został ugodzony trener Latos - o ironio, poprawny politycznie aż do przesady w sprawach międzyklubowej warszawskiej rywalizacji). Ale to były wyniki ponad stan, przypomnę, że tamta drużyna ledwo co dostała się do czołowej ósemki w swojej grupie (na 12 drużyn). Legia już wtedy wyprzedzała resztę ligi o długość.
Chociaż dziś wyniki z lat 2013-15 są nie do powtórzenia. MKS nie ma potencjału nawet na bycie średniakiem koszykarskiej II ligi. Przypomnę, że w tamtym czasie drużyna bazowała w znacznym stopniu na wychowankach (Nieporęcki, Kordalski, Słoniewski) wzmocniona kilkoma bardziej doświadczonymi zawodnikami (Popiołek, Jaremkiewicz)

No jak my będziemy mieli SKK od przyszłego sezonu to oni będą mieli piłkę, kosza i futsal. Do tego sukcesy w innych, mniej prestiżowych dyscyplinach - jak strzelectwo, pływanie, zapasy, boks, dziesięciobój, ampfutbol. Nie mamy startu a szkoda. Niestety MKS sabotował w latach 06-08 wszelkie inicjatywy jakie były podejmowane i jesteśmy nigdzie. No i niestety u nas nie przekazuje się zupełnie know-how. Jak Leśniodorski był prezesem e7ki to wszystkie mniejsze podmioty zostały zaproszone do współpracy, gdzie piłkarska e7ka pomagała im w eventach marketingowych, szkółkach dla dzieci czy chodzeniu po instytucjach miasta. U nas tego nie ma zupełnie.

W tym całym "odradzaniu wielosekcyjnej potęgi" za Leśnego to miało być więcej pijaru Bogusia niż realnych działań. Inne sekcje wcale nie żyły wspaniale z piłką i miały "dostawać ochłapy" (cytat za wysoko postawionym urzędnikiem miejskim).
W latach 06-08 to jakie inicjatywy były podejmowane? Ja pamiętam próbę zapisywania się do klubu bodaj w 2010, niestety nic z tego nie wyszło (inna rzecz, że mogło to być lepiej przeprowadzone). W tym okresie, o którym piszesz, prezesem był Ś.P. Januszewski, czy jeszcze Glinka?

[Etienne]

W 2003 Wisła była już po 1/8 Pucharu UEFA, wyeliminowaniu Parmy i Schalke, a wcześniej po zaciętych bojach z Barceloną i Interem. Ja miałem na myśli bardziej lata 1998-2001, czyli szczyt popularności rodzimego kosza (transmisje w TVP), a Schetyna przechwalał się, że koszykarski Śląsk był drugą co do popularności drużyną sportową po piłkarskiej Legii (i pewnie nie było w tym przesady). Wtedy jego drużyna miała budżet około ok. 15 milionów złotych. To chyba i tak więcej niż np. mistrzowska drużyna piłkarzy Polonii z sezonu 1999/2000?

W tym całym "odradzaniu wielosekcyjnej potęgi" za Leśnego to miało być więcej pijaru Bogusia niż realnych działań. Inne sekcje wcale nie żyły wspaniale z piłką i miały "dostawać ochłapy" (cytat za wysoko postawionym urzędnikiem miejskim).
W latach 06-08 to jakie inicjatywy były podejmowane? Ja pamiętam próbę zapisywania się do klubu bodaj w 2010, niestety nic z tego nie wyszło (inna rzecz, że mogło to być lepiej przeprowadzone). W tym okresie, o którym piszesz, prezesem był Ś.P. Januszewski, czy jeszcze Glinka?

Jeśli chodzi o lata 1998-01 to nigdy nie będziemy wiedzieli ile wynosiły budżety drużyn piłkarskich. Po prostu nikt nie prowadził chyba takich statystyk a piłka była miejscem brudnych interesów, więc takie rzucanie kwotami wtedy nikomu się nie kalkulowało. Dopiero sukcesy Wisły i Groclinu trochę bardziej zmieniły podejście na ten temat. Więc pewnie masz rację, że od Śląska per capita nikt nie miał większych pieniędzy, ale mogę się zakładać, że Prokom, który świętował swoje sukcesy równolegle z Wisłą, już nie miał do ekipy Cupiała startu pod względem budżetu "na głowę".

Co do Bogusia to on wiele zrobił i nie były to działania czysto pijarowo. Po prostu tam gdzie wtedy sekcje się reaktywowały wchodził też kapitał od Bogusia w postaci inwestycji powiązanych z Warsaw Sports Group, czego dobitnym przykładem jest koszykówka, hokej i tenis. Niestety jak Bogusia odpalił Peruka to i skończyły się też jego pieniążki. I często sekcje szły na dno jak chociażby właśnie hokej i tenis. Niby WSG prowadziło tam nadal szkolenie juniorów, ale raczej nie dawało to żadnych efektów sekcjom seniorskim a tylko nabijało kabzę BL. I w końcu te sekcje pozbawione szkolenia młodzieży i odstawione od innych źródeł kasy poszły na śmietnik historii, czego dowodem jest spektakularne wyjście z tenisowej e7ki mistrzyni French Open.