POLONIA WARSZAWA

GW ostatnio mocno przypomina postać Witolda Zagórskiego:
http://www.sport.pl/koszykowka/1,64947, ... czyli.html

Miło, ale pisanie o tej postaci i nie wspomnienie w jakich okolicznościach nasz kapitan (wspólnie z Wichowskim i trenerem Maleszewskim) musiał się z nami rozstać i gdzie trafił, jest zwykłym fałszowaniem historii.

+100 punktów w rankingu kumatości
Nie znam sprawy i 99,99% osób, które przeczytały Twój wpis, też nie wie o o co Ci chodzi. Jakie okoliczności, jaki Wichowski, jaki Maleszewski??? Artykuł fajny i już.

Jacek64 pisze:+100 punktów w rankingu kumatości
Nie znam sprawy i 99,99% osób, które przeczytały Twój wpis, też nie wie o o co Ci chodzi. Jakie okoliczności, jaki Wichowski, jaki Maleszewski??? Artykuł fajny i już.

Sorki, że tak późno, nie zauważyłem wpisu. Musisz chyba poszukać i popytać.
Słowa kluczowe: Barcelona, Puchar Europy, zwycięstwo, służba wojskowa

Dokładnie temat jest już założony, jeden można zamknąć... Panie Witoldzie, niech Pan odpoczywa w spokoju wiecznym.

Ale Witold Zagórski żyje i ma się dobrze! Kilka dni temu był we Wrocławiu przy okazji 50. rocznicy zdobycia przez trenowaną przez niego reprezentację Polski wicemistrzostwa Europy w koszykówce.

Witold Zagórski zmarł wczoraj.

• * 10 lat w Polonii (w tym mistrzostwo w 1959 r.),
  * 49 meczów w reprezentacji Polski,
  * 14 lat trenowania reprezentacji (w tym wicemistrzostwo Europy w 1963 r.).