W związku z wprowadzeniem certyfikatu SSL mogą wystąpić problemy z logowaniem na naszym forum. W większości przypadków zalecamy wyczyszczenie pamięci podręcznej (cache) przeglądarki i usunięcie "ciasteczek" w domenie wielkapolonia.pl. Instrukcje dla najpopularniejszych przeglądarek można znaleźć np. na stronie: https://pomoc.poczta.onet.pl/baza-wiedz ... egladarki/.

Dalsze informacje można znaleźć w tym temacie: viewtopic.php?f=16&t=16541&start=25#p687325

sezon 2009/2010

Wszystkie tematy związane z sekcją koszykówki

Moderatorzy: AvantGarde, Piotr WW

Człowiek z Kamienia
Posty: 1022
Rejestracja: śr paź 15, 2008 10:59

Post autor: Człowiek z Kamienia » wt paź 20, 2009 21:25

Wcale się nie dziwię tej decyzji. Pod względem sportowym jest to niepodważalnie ogromna strata, ale pod względem wychowawczym ogromne wzmocnienie. Ansley na każdym wyjeździe mimo swoich ponad 40 lat ma inną panienkę. W razie połączenia z 2011, nie miałby on miejsca w nowej drużynie. Taylor i Jons też balowali po meczach, gdzie zostali kilka razy przyłapani przez kibiców. Gdyby nie ich zabawa, to zamiast brązu w 2004 mielibyśmy minimum srebro.

Awatar użytkownika
Decik
Posty: 2310
Rejestracja: ndz lut 05, 2006 2:10

Post autor: Decik » wt paź 20, 2009 21:49

Jakim wychowawczym jak my teraz zadnych młodych w drużynie nie mamy???? Łączyński gra juz 4 sezon w PLK wiec to juz nie okres ze potrzebuje mentora....Frasun czy Bacik albo nasi czarni przyjaciele tez maja już ładnych kilka lat. Człowiek nie wielbłąd pić czasem musi.

A Ansley miał sympatie kibiców i nie grał piachu....decyzja BARDZO BARDZO dziwna....

Człowiek z Kamienia
Posty: 1022
Rejestracja: śr paź 15, 2008 10:59

Post autor: Człowiek z Kamienia » wt paź 20, 2009 22:02

Dumas w Pruszkowie też był gwiazdą nawet jak godzinę przed meczem w domu znaleźli go kompletnie pijanego i naćpanego leżącego nago w wannie, po czym po wlaniu mu w gardło gara kawy nagle otrzeźwiał. Zmarnował swój talent, a miał zdecydowanie większy niż Jordan. Przyłaził na treningi w obcisłych dżinsach, lakierkach i od niechcenia bez rozbiegu, z miejsca robił paki o jakich mogli pomarzyć inni będąc w stroju sportowym. Deyna też takie akcje odwalał na treningach. Przychodził i wychodził. Jak skończył wiemy. O Dumasie już nikt nie pamięta. Ale Anley mimo wszystko ma głowę w porządku, a nie jak dwaj wymienieni. Wiecznie też grać nie będzie.

Adame
Posty: 77
Rejestracja: pn lis 17, 2008 22:24
Lokalizacja: Otwock

Post autor: Adame » wt paź 20, 2009 22:18

Człowiek z Kamienia pisze:Wcale się nie dziwię tej decyzji. Pod względem sportowym jest to niepodważalnie ogromna strata, ale pod względem wychowawczym ogromne wzmocnienie. Ansley na każdym wyjeździe mimo swoich ponad 40 lat ma inną panienkę. W razie połączenia z 2011, nie miałby on miejsca w nowej drużynie. Taylor i Jons też balowali po meczach, gdzie zostali kilka razy przyłapani przez kibiców. Gdyby nie ich zabawa, to zamiast brązu w 2004 mielibyśmy minimum srebro.
Prędzej spodziewałbym się tego po Hughesie. Skąd wiesz takie rzeczy o Ansley'a? Ja mam do niego szacunek za trzymanie drużyny na boisku. Za to, że potrafił zrzucić ze 25 kg w wakacje i zagrać super sezon w Polonii. O meczu z Basketem już nie wspomnę. Kiedy SAM wygrał

mzn
Posty: 870
Rejestracja: pn mar 05, 2007 15:48
Lokalizacja: Właściwa Strona Miasta

Post autor: mzn » śr paź 21, 2009 5:22

Adame pisze:
Skąd wiesz takie rzeczy o Ansley'a?
CzK wie wszystko.... no prawie ! :P

Profesor Ciekawski
(P)ierwsza Drużyna
Posty: 2960
Rejestracja: ndz paź 29, 2006 18:13
Kontakt:

Post autor: Profesor Ciekawski » śr paź 21, 2009 5:32

Człowiek z Kamienia pisze: Ansley na każdym wyjeździe mimo swoich ponad 40 lat ma inną panienkę. W razie połączenia z 2011, nie miałby on miejsca w nowej drużynie.
Ja Cię bardzo przepraszam CzK, ale dlaczego jak ponad 40 lat to ma nie mieć panienki? Co ma jedno z drugim wspólnego? :wink:

Na poważnie, szczegółów nie znam, ale wiadomo że Ansley to zawodnik bardzo rozrywkowy, zawsze taki był (tajemnicą poliszynela jest, że mniej lub bardziej rozrywkowych jest większość amerykańskich graczy przyjeżdżających grać w polskiej lidze). Ale jakoś to nie przeszkadzało włodarzom klubu do tej pory. Nie sądzę, nie wierzę, by to było teraz powodem rozstania. (Inna sprawa, że z tego między innymi powodu, nie chcieli go działacze Polonii 2011 kiedy rozmawiano o ewentualnej fuzji, ale to zupełnie inna historia).
Ja to jestem naiwny - a może naprawdę on ma jakieś problemy rodzinne, jak podano w komunikacie, może to właśnie powodowało, że nie mógł się skupić na grze? Jakby nie było - dzięki Mike za fajne chwile, których nam dostarczyłeś!

TytusPullo
Posty: 11234
Rejestracja: pn gru 01, 2008 23:29

Post autor: TytusPullo » śr paź 21, 2009 8:01

Jakby inni trafiali tyle,ile razy on .UCHAŁ,Polonia byłaby mistrzem Polski.
Tyle w temacie.Decyzję zmienię,jesli
a) Zostanie zorganizowane spotkanie pożegnalne(nie mecz-spotkanie;może być w CZK)-jesli ktoś ma do nie go kontakt,proszę o priv.Chcę(pewnie nie ja jeden) podziękować facetowi za wielką pracę,jaką wykonał dla Polonii.
b)Na miejsce Mike'a przyjdzie zawonik o klasę lepszy.
Decyzja jest dla mnie trudna ,bo od 10 roku zycia mam jobla na punkcie kosza...

Profesor Ciekawski
(P)ierwsza Drużyna
Posty: 2960
Rejestracja: ndz paź 29, 2006 18:13
Kontakt:

Post autor: Profesor Ciekawski » śr paź 21, 2009 9:17

cholera, miałem do Mike'a telefon, ale nie mogę znaleźć. Jak odszukam to podeślę. Inna sprawa, czy on w ogóle jeszcze jest w Polsce?

TytusPullo
Posty: 11234
Rejestracja: pn gru 01, 2008 23:29

Post autor: TytusPullo » śr paź 21, 2009 14:09

No,to za Mike'a-Miller.
ŻAL DUPĘ ŚCISKA-PÓŁ FACETA I ZAWODNIKA PRZY BIG MIKE'U!
To już bym wolał Korytka,albo Szybilskiego-przynajmniej ktoś charakterny by grał!
Paweł, jeśli masz kontakt z Mike'm to nie podsyłaj, tylko wysonduj możliwość zrobienia spotkania z kibicami w CZK. On ma teraz jakieś problemy,ale spróbuj.
Pozdrawiam.

Awatar użytkownika
ALF
Posty: 3131
Rejestracja: wt sie 24, 2004 13:50

Post autor: ALF » sob paź 24, 2009 13:10

Ewidentnie Mike ma problemy rodzinne :wink: Dopiero co podpisal kontrakt z Sportino Inowroclaw :)

Profesor Ciekawski
(P)ierwsza Drużyna
Posty: 2960
Rejestracja: ndz paź 29, 2006 18:13
Kontakt:

Post autor: Profesor Ciekawski » sob paź 24, 2009 13:18

może ma problemy finansowe z rodziną i dlatego czym prędzej potrzebował nowego kontraktu? Och, jakiż swiat jest pełen niedowiarków :wink:

Ale mnie bardziej interesuje czy jutro doczekamy się pierwszych zwycięstw Polonijnych w tym sezonie. Łatwo nie będzie, ale szanse są. Choć bukmacherzy obstawiają jako faworytów zarówno Kotwicę jak i Stal Stalową Wolę (kursy są bardzo podobne, coś w rodzaju 1,7 do 2,4)

Kaminero
Posty: 5229
Rejestracja: wt kwie 01, 2003 10:07
Lokalizacja: Warszawa - (P)owiśle
Kontakt:

Post autor: Kaminero » sob lis 21, 2009 20:39

Udało się! Jest pierwsze, historyczne zwycięstwo Polonii 2011: http://www.czarnekoszule.pl/forum.html? ... temat=2199

TytusPullo
Posty: 11234
Rejestracja: pn gru 01, 2008 23:29

Post autor: TytusPullo » sob lis 21, 2009 21:04

No żesz w mordę!
Najbardziej zajefajny polonijny weekend od lat!

Gratulacje panowie!!!

Teraz "stara" ma objechać Stalówkę!
Kozaki, kurde Inosporty im zabrały punkty,a wybęckowali solidną ekipę w jej hali!!!

O ja p...,jak słodko być kibicem Polonii,hehe....

Profesor Ciekawski
(P)ierwsza Drużyna
Posty: 2960
Rejestracja: ndz paź 29, 2006 18:13
Kontakt:

Post autor: Profesor Ciekawski » sob lis 21, 2009 21:49

z relacji na stronie AZS Koszalin: Podopieczni Mladena Starcevicia przeważali praktycznie przez całe spotkanie. Warszawiacy już w pierwszej kwarcie objęli pięciopunktowe prowadzenie i stopniowo je powiększali. Za każdym razem, gdy gracze AZS zbliżali się do Polonii 2011 sprawy w swoje ręce brał kapitan tych drugich, Leszek Karwowski. 34 – letni skrzydłowy w ostatniej kwarcie przy stanie 86:86 najpierw dwukrotnie trafił z linii rzutów wolnych. Kilka chwil później natomiast rzucił dwa razy celnie zza linii 6.25 m i było już po meczu. Po drugiej „trójce” gracze z Warszawy cieszyli się w tzw. piłkarskim stylu, podbiegając i przytulając swojego kapitana. – Nie ukrywam ogromnej radości ze zwycięstwa. Jestem dziś chyba jednym ze szczęśliwszych ludzi na świecie. Zrzuciliśmy z siebie ogromny ciężar i mam nadzieję, że będzie już tylko lepiej – mówił po meczu Mladen Starcevic, szkoleniowiec Polonii 2011.

Więcej relacji jak zwykle na www.radapuchaczy.net

ODPOWIEDZ