W związku z wprowadzeniem certyfikatu SSL mogą wystąpić problemy z logowaniem na naszym forum. W większości przypadków zalecamy wyczyszczenie pamięci podręcznej (cache) przeglądarki i usunięcie "ciasteczek" w domenie wielkapolonia.pl. Instrukcje dla najpopularniejszych przeglądarek można znaleźć np. na stronie: https://pomoc.poczta.onet.pl/baza-wiedz ... egladarki/.

Dalsze informacje można znaleźć w tym temacie: viewtopic.php?f=16&t=16541&start=25#p687325

Polonia w czubie tabeli

Wszystkie tematy związane z sekcją koszykówki

Moderatorzy: AvantGarde, Piotr WW

Awatar użytkownika
elektryk
Posty: 29093
Rejestracja: pt gru 02, 2005 13:22
Lokalizacja: od cioci

Post autor: elektryk » ndz paź 19, 2008 21:06

Decik pisze:Jak będzie mistrz w Kosza to kupuje zgrzewe piwa....
To się szaprniesz. 50 złotych :lol: :lol:

Awatar użytkownika
Decik
Posty: 2310
Rejestracja: ndz lut 05, 2006 2:10

Post autor: Decik » ndz paź 19, 2008 21:59

Tych którzy z czystym sumieniem mogą pić bo chodzą na mecze i dopingują jest tak mało że ta zgrzewa wystarczy......

Smutne ale prawdziwe....





Przemysław Frasunkiewicz: Wygraliśmy, bo mamy lidera

- Nie wyobrażam sobie, że może nas zabraknąć w play-off – mówi Przemysław Frasunkiewicz, skrzydłowy Polonii Warszawa.

Mateusz Stępień: Po bardzo zaciętym, zakończonym dogrywką meczu, pokonaliście Sportino. Jakie czynniki zaważyły o waszym zwycięstwie?

Przemysław Frasunkiewicz: Wynik praktycznie przez cały czas oscylował wokół remisu, więc myślę, że dobrze stało się, iż o wyłonieniu zwycięzcy zadecydowała dogrywka. Spotkanie było bardzo nierówne, z obu stron szwankowała też skuteczność, i z tego też powodu trudno wskazać dlaczego to właśnie my wyszliśmy zwycięsko z tej potyczki. Na pewno mieliśmy po swojej stronie więcej doświadczenia. Przez czterdzieści minut odpowiedzialność na siebie, w ekipie Sportinio, brał Eddie Miller, jednak to nasz rozgrywający - Greg Harrington, którego w początkowych fazach meczu nie było widać, zagrał w dogrywce znakomicie. Wygraliśmy bo mieliśmy wyraźnego lidera.

Sportino zaskoczyło was czymś szczególnym, czy też byliście przygotowani na preferowany przez nich styl gry?

Raczej nie było żadnego elementu zaskoczenia. Wiedzieliśmy, że Sportino jest groźne na tablicach i właśnie w tym elemencie możemy mieć problem. Znaliśmy także styl preferowany przez obwodowych graczy, którzy w meczu oddają bardzo dużo rzutów z dystansu. Przy tak grającym zespole, bardzo wysoko można przegrać, jednak gdy rzuty nie wchodzą, możliwe jest odniesienie zwycięstwa.

Jedną z bolączek Polonii w tym sezonie są przestoje w trakcie spotkań. W poprzednich meczach potrafiliście szybko stracić uzyskaną wcześniej przewagę. W potyczce z inowrocławianami nie doszło jednak do takiej sytuacji.

Dokładnie nie można tego sprecyzować dlaczego tak się dzieje. Gramy szybką koszykówkę, oddając w krótkim czasie po kilka rzutów, niektóre z nich są celne, niektóre nie. Na pewno z czegoś to wynika. W miarę dobrze bronimy, za to mamy mały problem w ataku. Myślę, że mamy na tyle dobrze zbilansowany zespół, który stać na szybkie poprawienie tego, oraz kilku innych błędów.

W przeszłości dwukrotnie reprezentował pan barwy innego inowrocławskiego klubu, jednak nie było to Sportino, a jeszcze Noteć (sezony 2001/2002, 2003/2004). Na Kujawy przyjechał Pan z sentymentem?

Na pewno tak. Osobiście bardzo miło wspominam czas, jaki spędziłem na grze w Inowrocławiu. Uważam, że tutejsza hala jest jedną z najlepszych w Polsce do grania w koszykówkę. Zawsze jest tu bardzo fajna atmosfera. Dobrze się stało, że drużyna z Inowrocławia po dwóch latach przerwy, znów może rywalizować na pakietach ekstraklasy. Moim zdaniem tutejsi kibice, jak najbardziej zasługują na zespół plasujący się w środkowej części ligowej tabeli.

Przed sezonem działacze Polonii, jako cel, chyba dość asekuracyjnie postawili na utrzymanie miejsca w lidze. Pana zdaniem, na co w obecnych rozgrywkach stać warszawski zespół?

Nawet sobie nie wyobrażam, że w tym sezonie może nas zabraknąć w fazie play-off. Przed rozpoczęciem ligi, zespoły mające nie za wysokie budżety, mówią głównie o utrzymaniu. To jest normalne. Nie zna się wówczas dokładnych składów, w jakich wystąpią inne drużyny i z tego powodu trudno przewidzieć jak będzie prezentował się dany klub. Mamy niezły skład, który na pewno stać na grę w play-off.

Rozmawiał Mateusz Stępień

ODPOWIEDZ