Ja jestem zdania, że kosz ma swoich kibiców i to od nich zależy jak będzie prowadzony doping na "ich podwórku". Oczywiście są takie osoby jak Karolina, która regularnie wspiera obie Polonie, ale większy napływ ludzi z piłki jest wtedy, gdy jest mecz ważny kibicowsko.
Jednak 4 oklasko-okrzyki to chyba dość skromny repertuar, więc dlatego dzisiaj w czasie gdy było cicho i Anwil coś śpiewał to zapodawane były pieśni znane z K6. I nie rozumiem zniesmaczenia niektórych osób w młynie - cel jest jeden - głośne dopingowanie Polonii.
Ale jak wspominałem - nie chcę się mieszać, pośpiewam sobie na piłce.
: ndz paź 21, 2007 5:30
autor: Profesor Ciekawski
to fakt, że repertuar przyśpiewek na koszu jest dość ubogi, chyba wynika z tego, że jak jest mało osób w młynie to bardziej skomplikowane piosenki nie bardzo wychodzą. A jak się ich nie ćwiczy, to później wiele osób ich nie zna i kółko sie zamyka. I czasem chyba nie z niechęci a z nieznajomości wynikało nie przyłączanie się do grupki z K6 (ja się akurat przyłączałem, ale jestem kibic "podwójny"). Jakby nie było, jakoś współpraca obu grupek nie bardzo wyszła wczoraj, szkoda. Pewnie gdyby gra była lepsza, to i atmosfera na trybunie by się podgrzała.
A ja mam specjalne uznanie i podziękowania dla grupki aktywnych kibiców siedzących na dole sali, za koszem z prawej strony. Zawsze przyłączają się do naszego dopingu.
A co do odzywek na zaczepki Anwilu - moim ideałem byłoby odpowiadanie zjadliwe, ale bez bluzgów.
: ndz paź 21, 2007 22:05
autor: kosmita
kostek pisze:Ja jestem zdania, że kosz ma swoich kibiców i to od nich zależy jak będzie prowadzony doping na "ich podwórku". Oczywiście są takie osoby jak Karolina, która regularnie wspiera obie Polonie, ale większy napływ ludzi z piłki jest wtedy, gdy jest mecz ważny kibicowsko.
Jednak 4 oklasko-okrzyki to chyba dość skromny repertuar, więc dlatego dzisiaj w czasie gdy było cicho i Anwil coś śpiewał to zapodawane były pieśni znane z K6. I nie rozumiem zniesmaczenia niektórych osób w młynie - cel jest jeden - głośne dopingowanie Polonii.
Ale jak wspominałem - nie chcę się mieszać, pośpiewam sobie na piłce.
fajna postawa, ja tez jetsem kibic podwojny mam karnet na jedno i drugie ale na wyjazdach bylem wiecej na koszu niz na pilce i tam tez zawsze (od 6 lat) jestem w mlynie wiec moge sie troche na ten temat wypowiedziec, otoz drodzy kibice wspolnej POLONII ale bardziej pilkarskiej, nie ma co sie oburzac ze ktos na obozowej krzyczy inaczej, gorzej czy mniej chamsko, w waszej opinii. To jest inny sport i inny klimat, kreowany przez ludzi z mlyna kosza i tak niech zostatnie. Nie moze ktos kto przychodzi pierwszy raz na mecz, chce zmieniac reguly kibicowania utarte przez wiele lat. Po za tym zrozumcie ze kosz jest duzo bardziej dynamiczny niz pilka i spiewanie dlugich "pilkarskich" piesni trwało by kilka akcji i nie mialo by nic wspolnego z reagowaniem publicznosci na sytuacje na boisku i wspieraniem swojej druzyny, dlatego jest kilka tych krotkich okrzykow i tyle (wlaczajac w to krytykowany deffence). Przykladem dobrego przeszpeu z K6 jest okrzyk ka..., albo polonia i sala odpowiada warszawa. To jest dobre bo krotkie.
Po za tym pamietajcie ze kosz to piknikowi kibice, co pewne zachowania powinno tlumaczyc.
Pozdro dla wszystkich ktorzy mimo wszytsko chodza, lub zamierzaja pojsc na kolo, bo jest nas coraz wiecej i o to chodzi.
: ndz paź 21, 2007 22:18
autor: KSP1911
nie chwalac sie tez mam karnet na pilke i kosza... nastepny mecz chyba pokrywa sie z wyjazdem na plock?
: ndz paź 21, 2007 22:31
autor: kostek
o tym też mówiłem kosmito - nikt nic nie chciał zmieniać, ale nie można pozwolić by kibice gości śpiewali, a my byli cicho, bo przegrywamy.
: ndz paź 21, 2007 22:31
autor: Karolina
tak, wyjazd do Płocka, mecz kosza i na dodatek też z długi weekend, więc część osób wyjedzie z Warszawy (np ja)
może być kiepsko z frekwencją :/
: ndz paź 21, 2007 22:45
autor: CZESIU
karolinka i nas nie bylo, nie robilismy wyjazdu, ci co byli przyjechali na wlasna reke, gdybysmy byli taka ekipa jak przez ostatnie lata, to nie przebilibyscie sie z dopingiem, slabo u was to wygladalo w tym meczu
: ndz paź 21, 2007 22:51
autor: kostek
Bardzo prawdopodobne, że informacja o tym, że nie przyjeżdżacie zniechęciła wielu do przyjścia.
Ponadto Wasz głośniejszy śpiew na pewno by nas zmobilizował do dania z siebie wszystkiego, bo nasz młyn był spory.
Gdybanie.
: ndz paź 21, 2007 23:27
autor: gdorota
Jak dla mnie ten mecz nam nie wyszedł i nie chodzi mi tylko o wynik ale również o doping. Słaba postawa naszych grajków skutecznie odebrała chyba wszystkim ochotę do większej aktywności. Pamiętam mecz w poprzednim sezonie z Anwilem: świetny doping, fajna oprawa i rumunów bez problemu przekrzyczeliśmy. W sobote pomimo pomocy kibiców nożnej (flaga,przyśpiewki-wielkie dzięki za pomoc )coś nie zaskoczyło. Jeżeli chodzi o dłuższe przyśpiewki, pewnie wiele osób chętnie by się przyłączyło tylko najnormalniej w świecie nie znali słów. Mam nadzieje, że na następnych meczach będzie lepiej i jeszcze nieraz kibice nożnej wspomogą koszykarską Polonię swoim dopingiem.
Pozdrawiam
: pn paź 22, 2007 23:11
autor: elektryk
kosmita pisze:
kostek pisze:Ja jestem zdania, że kosz ma swoich kibiców i to od nich zależy jak będzie prowadzony doping na "ich podwórku". Oczywiście są takie osoby jak Karolina, która regularnie wspiera obie Polonie, ale większy napływ ludzi z piłki jest wtedy, gdy jest mecz ważny kibicowsko.
Jednak 4 oklasko-okrzyki to chyba dość skromny repertuar, więc dlatego dzisiaj w czasie gdy było cicho i Anwil coś śpiewał to zapodawane były pieśni znane z K6. I nie rozumiem zniesmaczenia niektórych osób w młynie - cel jest jeden - głośne dopingowanie Polonii.
Ale jak wspominałem - nie chcę się mieszać, pośpiewam sobie na piłce.
fajna postawa, ja tez jetsem kibic podwojny mam karnet na jedno i drugie ale na wyjazdach bylem wiecej na koszu niz na pilce i tam tez zawsze (od 6 lat) jestem w mlynie wiec moge sie troche na ten temat wypowiedziec, otoz drodzy kibice wspolnej POLONII ale bardziej pilkarskiej, nie ma co sie oburzac ze ktos na obozowej krzyczy inaczej, gorzej czy mniej chamsko, w waszej opinii. To jest inny sport i inny klimat, kreowany przez ludzi z mlyna kosza i tak niech zostatnie. Nie moze ktos kto przychodzi pierwszy raz na mecz, chce zmieniac reguly kibicowania utarte przez wiele lat. Po za tym zrozumcie ze kosz jest duzo bardziej dynamiczny niz pilka i spiewanie dlugich "pilkarskich" piesni trwało by kilka akcji i nie mialo by nic wspolnego z reagowaniem publicznosci na sytuacje na boisku i wspieraniem swojej druzyny, dlatego jest kilka tych krotkich okrzykow i tyle (wlaczajac w to krytykowany deffence). Przykladem dobrego przeszpeu z K6 jest okrzyk ka..., albo polonia i sala odpowiada warszawa. To jest dobre bo krotkie.
Po za tym pamietajcie ze kosz to piknikowi kibice, co pewne zachowania powinno tlumaczyc.
Pozdro dla wszystkich ktorzy mimo wszytsko chodza, lub zamierzaja pojsc na kolo, bo jest nas coraz wiecej i o to chodzi.
Jeśli mówisz, że na koszu nie opłaca się śpiewać długich pieśni to obejrzyj sobie to:
: wt paź 23, 2007 15:25
autor: El_Cycunio!
tu lepsze
: czw paź 25, 2007 12:16
autor: kozi
tradycja dopingu na koszu na Polonii jest dużo dłuższa niż 6 lat, więc ja mogę spokojnie powiedzieć, że nie mają prawa o dopingu decydować ci co chodzą tylko od 6 lat... I zapweniam, ze śpiewanie długich piosenek na koszu wychodzi bardzo dobrze, jeżeli ludzie śpiewają a nie ciamkają pod nosem
: pt paź 26, 2007 6:41
autor: Tytus
Posłuchajcie starego kibica Polonii : Koszykówka dla Polonii jest tak samo wazna jak piłka nozna , a przez wiele lat to dzieki koszykówce przetrwał ruch kibicowski na Polonii. Drzewiej jak mecze rozgrywane były na Konwiktorskiej słynny balkon robił taki doping ze reporterzy radiowi mieli problem z przeprowadzaniem transmisji.Wierze ze jak bedzie wybudowana nowa hala na Polonii powróca stare dobre czasy, a tym czasem w okresie zimowym wszyscy na kosza wszak walczą w najwyzszej klasie rozgrywkowej i graja tak samo w Czarnych Koszulach.
: pt paź 26, 2007 7:52
autor: Profesor Ciekawski
Koszykówka dla Polonii jest tak samo wazna jak piłka nozna , a przez wiele lat to dzieki koszykówce przetrwał ruch kibicowski na Polonii. Drzewiej jak mecze rozgrywane były na Konwiktorskiej słynny balkon robił taki doping ze reporterzy radiowi mieli problem z przeprowadzaniem transmisji.Wierze ze jak bedzie wybudowana nowa hala na Polonii powróca stare dobre czasy, a tym czasem w okresie zimowym wszyscy na kosza wszak walczą w najwyzszej klasie rozgrywkowej i graja tak samo w Czarnych Koszulach.
święta prawda, z tym że na meczach "u siebie" grają w białych koszulkach. Ale doping na balkonie Konwiktorskiej wspominam z rozrzewnieniem