POLONIA WARSZAWA

A jakie argumenty były hejterskie? Co do meritum- decyzja odważna,ale w moim odczuciu słuszna; także sportowo. To nie była osoba odpowiednia-tak bym to ujął. Co do niedomówień i tajemnic-uwierz,lepiej czasem nie znać szczegółów-to są umowy dwustronne, a relacje interpersonalne też nie są z reguły przedmiotem rozważań publicznych.

w poprzednich sezonach różnie bywało, ale nigdy nie było zmiany trenera w trakcie sezonu. Jaki z tego morał? Skoro teraz jest to znaczy, że były ważne powody. Od razu zastrzegam: nie wiem jakie

Pierwszy wywiad z nowym trenerem po przejściu do Polonii
https://poloniawarszawa.com/2019/11/14/10951/

Nie rozumiem w ogóle pomysłu trenera na 4 kwartę. Kompletnie.

Rozwiń? Mamy węższy skład i w ataku z czasem szło coraz gorzej. Zmęczenie, zmienniczki zweryfikowały się. To tak jest: faworyt czeka, a potem łapie odpowiednią koncentrację i rytm i robi swoje. Nie jest źle-w obronie ustały.

Nie rozumiem na przykład tego, że po wyfaulowaniu się AKD, graliśmy de facto jedną "wysoką", bo Dmochewicz mimo że wzrostem wysoka, to pod koszem w obronie nie zbiera. Pod nim była sama Stawińska i przegrywaliśmy każdą zbiórkę, przez co Arka miała 2-3 ponowienia większości akcji.

Edit: macie rację z tym, że to jest biorąc pod uwagę okoliczności dobry rezultat, ale kiedy zwycięstwo wymyka się w ostatniej chwili, po sporej ilości jakichś dziwnych błędów, to strasznie szkoda!

Arka II do tej pory ogrywała swe przeciwniczki kilkudziesięcioma punktami. Dlatego tak nikła porażka z nią to dobry wynik. I dobrze rokuje na cały sezon, który nie będzie kolejną walką o utrzymanie, a .... będzie dobrze !

Emiel, Arka ma pod koszem wieże,my bardziej techniczne zawodniczki. Problem widzę w głowie- nerwy to zły doradca. Stąd no debilne niekiedy rozwiązania... Nic to-mamy czołową ekipę tej ligi,ale jeszcze niezgraną i niepełną. Klaudia Sosnowska dałaby te 20% w ataku...

Duży plus za obronę.
W 3. kwarty Arka zatrzymana na 40 punktach.
I mieliśmy mniej start niż w Olsztynie.

To dobry prognostyk. Tylko tyle. Ale przed drużyną dużo pracy , żeby zrobić PlayOffs.

Blok Mistygacz - akcja sezonu jak na razie.

Kondycyjnie przeciętnie wyglądamy trochę

Obejrzałem od deski do deski i podobało mi się. Oczywiście poza wynikiem końcowym. Ale była prawdziwa gra w kosza jaką pamiętam kiedy chodziłem na każdy mecz. Szkoda zejścia Ani za 5 faulu, bo czułem, ze nas dojadą i ograją. Rzeczywiście przegrana była kwestią przygotowania fizycznego chyba i zmęczenia poprzednimi kwartami. Ale widać, ze to dużo lepszy zespół niż w poprzednim sezonie.

Przecierałem oczy, zaciskałem kciuki, klaskałem i darłem mordę jak na polonijnym koszu 20+ lat temu!
Oczywiście szkoda przegranej, tym bardziej że kilkupunktowa przewaga utrzymywała się dość długo.
Ale jak pisano wyżej - ten zespół ma potencjał, trzeba wspierać nasze dziewczyny!

PS. Mimo wspomnień sprzed lat nie lubię naszej sali i tej niechęci nie zasłoni mi żaden filar!

Nasze panie przegrały tylko trzema punktami, jednak trzeba powiedzieć, że trzy kwarty wygrała Arka, a tylko jedną Polonia - za to wysoko.

W dzisiejszym artykule nt. meczu PC zadawał sobie to samo pytanie co ja wczoraj, czemu w 4 kwarcie graliśmy jedną wysoką, czemu nie weszła Kowalska. Bo przegrywaliśmy wszystko na koszu, co wyszło też w statystykach. Aż się miło zrobiło, że jako laik prawie totalny miałem takie same spostrzeżenia co Profesor.

Ale Profesor to też laik prawie totalny

Podbijam, to samo spostrzeżenie, Justyna i Zuzia na ławce, nie podoba mi się to. Zuzia w poprzednich meczach udowodniła, że nie jest gorsza od innych dziewczyn z jej pozycji i odnotowywała całkiem niezłe statystyki. Chyba trener baaardzo chciał wygrać, może aż za bardzo.
Dopóki rozsądnie rotował składem utrzymywaliśmy prowadzenie. Potem postawił na te z większym doświadczeniem a tu zonk. Ja wiem , że spadła Ania. Może trzeba było dać jej wcześniej odpocząć.
Wątpię, żeby nowy trener w 3 dni odnowił zespół, po prostu taki mamy potencjał. A już skandowanie jego nazwiska lekko niesmaczne.
Oczywiście życzę mu powodzenia, ale laurki to dopiero jak czegoś dokona.

ale skandowaliśmy jego nazwisko? Przegapiłem ten moment. Pamiętam tylko "wezwanie" Maćka Szelągowskiego.

I tak, mało minut Zuzi też mnie zdziwiło. Ale cóż, nie mam wielkiego kłopotu z myśleniem, że trener lepiej się zna ode mnie. Natomiast tym razem mogło zaszkodzić to, że on dopiero poznaje dziewczyny. Zobaczymy jak to będzie wyglądało w następnych meczach, jak już będzie je lepiej znał

kozi pisze: ↑

wt lis 19, 2019 15:53

Podbijam, to samo spostrzeżenie, Justyna i Zuzia na ławce, nie podoba mi się to. Zuzia w poprzednich meczach udowodniła, że nie jest gorsza od innych dziewczyn z jej pozycji i odnotowywała całkiem niezłe statystyki. Chyba trener baaardzo chciał wygrać, może aż za bardzo.
Dopóki rozsądnie rotował składem utrzymywaliśmy prowadzenie. Potem postawił na te z większym doświadczeniem a tu zonk. Ja wiem , że spadła Ania. Może trzeba było dać jej wcześniej odpocząć.
Wątpię, żeby nowy trener w 3 dni odnowił zespół, po prostu taki mamy potencjał. A już skandowanie jego nazwiska lekko niesmaczne.
Oczywiście życzę mu powodzenia, ale laurki to dopiero jak czegoś dokona.

Skandowanie nazwiska oczywiście bez sensu. Na szczęście mina Kury spowodowała, że mało osób podchwyciło.

Skład jest dobierany na podstawie formy z treningów. Nie wiemy jaka była. Być może Justyna czy Zuza zaliczyły spadek formy. To się zdarza.
Poza tym - to wszystko gdybanie. Innym składem w danej chwili mogło być -10 lub +15.

Doceniam naprawdę jedno. Zainspirował je do walki. A, że sędziowanie było dosyć liberalne to mieliśmy najlepszej jakości mecz od lat przy K6.

Zespół wziął się do znacznie cięższych treningów. Dojdzie prawdopodobnie druga siłownia i treningi na hali w ciągu dnia dla tych, co mogą.
Mam nadzieję, że wystarczy czasu na odrobienie zaległości i materiał wytrzyma.

wtrącać się trenerowi, który na pewno jest 100x lepszym fachowcem ode mnie, oczywiście nie będę. Ale boję się tych treningów siłowych. Po pierwsze, nie zauważyłem by dziewczyny siadały w końcówkach meczów, więc z tą formą fizyczną chyba nie było aż tak źle. Poza tym takie treningi w trakcie sezonu mogą mieć negatywne skutki uboczne. Boję się trochę czy nie jest to - dość naturalna swoją drogą - chęć odróżnienia się od poprzedniczki. To tak jak się wzywa hydraulika - zawsze zaczyna od wskazania tego, co jego poprzednik zrobił źle

Profesor Ciekawski pisze: ↑

śr lis 20, 2019 7:59

wtrącać się trenerowi, który na pewno jest 100x lepszym fachowcem ode mnie, oczywiście nie będę. Ale boję się tych treningów siłowych. Po pierwsze, nie zauważyłem by dziewczyny siadały w końcówkach meczów, więc z tą formą fizyczną chyba nie było aż tak źle. Poza tym takie treningi w trakcie sezonu mogą mieć negatywne skutki uboczne. Boję się trochę czy nie jest to - dość naturalna swoją drogą - chęć odróżnienia się od poprzedniczki. To tak jak się wzywa hydraulika - zawsze zaczyna od wskazania tego, co jego poprzednik zrobił źle

Ja także się nie znam, wiec się wypowiem . Powiem tyle - z drugiej strony często po to zmieniasz jednego fachowca na innego, żeby naprawił po poprzednim. Liczenie na to, że nowy będzie robił to samo, a efekty będą tym razem inne chyba się nie sprawdzi - zarówno w przypadku hydraulika, jak i trenera.

Ponieważ pomyliłem wątki jak oferma, to przenoszę teraz na właściwe miejsce:

Ciekaw jestem układu tabeli na koniec I rundy (zostały jeszcze dwie kolejki).
Nie należy dzielić skóry na niedźwiedziu, ale patrząc na mecze jakie pozostały do rozegrania wygląda na to, że po jednym (potencjalnie) łatwym meczu mamy my (z Łomiankami II) i Pruszków (z KKS Olsztyn). Arce, MonPolowi i Łomiankom I pozostały same mecze w obrębie czołówki. Więc ktoś musi przegrywać, tracić punkty. Optymistycznie obstawiam, że na koniec rundy będziemy w pierwszej trójce. Jeśli wygralibyśmy w Płocku to byłoby to niemal pewne

A to odpowiedź Agaty:
A czemu piszesz o tym w wątku dotyczącym II ligi ?
A co do meritum - trzeba być optymistą, ale jeśli (tfu, tfu, na psa urok) przegramy w Płocku, zaś Arka nie wygra z Łomiankami i Pruszkowem, to wtedy nawet zdaje się, że porażka Płocka z Łomiankami może nas zepchnąć na miejsce piąte (chyba, że odrobimy bilans koszowy do Mon-Polu z Łomiankami II).

Czyli wychodzi na to, że aby nie skomplikować sobie życia, wypadałby wygrać z Mon-Polem

Profesor Ciekawski pisze: ↑

czw lis 21, 2019 9:21

Czyli wychodzi na to, że aby nie skomplikować sobie życia, wypadałby wygrać z Mon-Polem

Tak, mecz z Mon-Polem jest o 4 punkty w kontekście układu gry tabeli nie tylko po rundzie, ale pewnie na dalszą część sezonu.

Wygląda więc na to, że mecz w Płocku ustawi naszą pozycję w drabince przed play offami.

szkoda, że wciąż bez Sosny. Kolejne prognozy kiedy ma wrócić się przesuwają, jeszcze niedawno słyszałem, że właśnie na Płock.

Mają wygrać i tyle, nawet bez niej. To mecz z gatunku "selektywnych": pokaże gdzie jesteśmy. Rozstawienie przed play off? OK, ale dla mnie kluczowa jest odpowiedź na pytanie,czy skład jest rozwojowy i perspektywiczny. Na Arkę bez Kuny nie byłoby na dziś co wychodzić...

No i jesteśmy pięterko wyżej; interesuje nas półfinał tej ligi? Interesuje...
Jeszcze brak zgrania, jeszcze niedokładności,ale już najlepsze statystyki skuteczności na tym poziomie- chyba...

Brawo!