Jozek pisze:Kozi,
To nie jest takie proste jak piszesz, a już na pewno kładzenie nie ma większego wpływu.
Koszykówka to jest specyficzny sport i tu często dominuje prawo serii.
Można rzucić 20 pkt z rzędu, ale tez nie rzucić 10 kolejnych osobistych czy mieć 3 straty pod rząd.
Absolutnie nie zgadzam sie z Tobą ws braku taktyki i tym, ze tylko Natka ciągnie zespół.
To jest LIDERKA, ale reszta daje radę. Monika Maj 7 zbiórek w ataku! I jak dla mnie MVP.
Po prostu jak sie mierzysz z wyższym, lepszym jakościowo zespołem i to bardziej zgranym to nie ma łatwych rozwiązań. Coś sie uda, albo nie. Kluczowe staje sie szczęście i psychika.
Tu pełen podziw. Symptomatyczna była walka o ostatnia piłkę w meczu.
szczęście to w lotto, na boisku umiejętności, psychika oczywiście, Monika Maj bardzo waleczna i dużo zbiórek ale nie po raz pierwszy nie trafia sam na sam z koszem. Brak wzięcia czasu podczas tragicznej serii ewidentny błąd trenera, tak jak już napisałem wielki plus za walkę. Bardzo dobrze ułożoną rękę ma jedna z naszych najniższych(przykro mi ale nie pamiętam nazwiska) szkoda, że nie została wpuszczona wcześniej kiedy rywalki falowały bezkarnie wiedząc o tym, że nie trafiamy.
Na walkę o wyższe cele niż utrzymanie mamy w zespole 2 zawodniczki, oczywiście w tym sezonie walczymy o utrzymanie i mam nadzieję, że ten potencjał wystarczy.