W związku z wprowadzeniem certyfikatu SSL mogą wystąpić problemy z logowaniem na naszym forum. W większości przypadków zalecamy wyczyszczenie pamięci podręcznej (cache) przeglądarki i usunięcie "ciasteczek" w domenie wielkapolonia.pl. Instrukcje dla najpopularniejszych przeglądarek można znaleźć np. na stronie: https://pomoc.poczta.onet.pl/baza-wiedz ... egladarki/.
Dalsze informacje można znaleźć w tym temacie: viewtopic.php?f=16&t=16541&start=25#p687325
Dalsze informacje można znaleźć w tym temacie: viewtopic.php?f=16&t=16541&start=25#p687325
Polonia - Polpharma
Moderatorzy: AvantGarde, Piotr WW
To hymn Wisły Kraków ściągnięty z piosenki Cracovii.pawel61 pisze:stara piosenka "masowego rażenia". W oryginale leci jakoś tak jak "Jak długo na Wawelu Zygmunta bije dzwon..". Nie wykluczam więc, że i w Krakowie coś na tę melodię śpiewają albo śpiewali.
Zresztą z lat 70-tych przypomniałem sobie jeszcze drugą wersje refrenu, ale dość obciachową moim zdaniem, więc nie będę przytaczał
Uważam, że możemy śpiewać Polonijną wersje.
-
- (P)ierwsza Drużyna
- Posty: 2961
- Rejestracja: ndz paź 29, 2006 18:13
- Kontakt:
zwłaszcza, że słowami dośc odległe od wersji wiślackiej. Faktycznie, teraz sobie kojarzę z Wisłą, ale ja nie jestem specjalnie kumaty i początkowo miałem tylko niejasne i niekonkretne skojarzenie. poza tym sądzę, że śpiewanie tego ponad 30 lat temu na Polonii sprawia, że mamy prawo do tej piosenki "przez zasiedzenie"
-
- (P)ierwsza Drużyna
- Posty: 2961
- Rejestracja: ndz paź 29, 2006 18:13
- Kontakt:
mam po dzisiejszym meczu taką refleksję, że aż się boję pisać, ale co tam. Przyszło mi do głowy, że to my najbardziej spośród drużyn DBL zasługujemy na spadek. Jak się przypomni mecz z Prokomem, Kotwicą, dzisiejszy. Moja nadzieja bierze się tylko stąd, że sport nie zawsze jest sprawiedliwy.
Beznadziejny mecz Harringtona, on mnie zresztą od początku nie przekonuje. Bardzo słaby Richardsona, słabszy niz zwykle Lucasa. Właściwie tylko jeden zagrał lepiej niż się spodziewałem - Sarzało. Szkoda, że Kamyk nie wpuścił Łączyńskiego.
Kolejna gorzka myśl: dobrze, że w końcu nie pojechałem do Starogardu. Jeszcze bardziej żal byłoby patrzeć
Beznadziejny mecz Harringtona, on mnie zresztą od początku nie przekonuje. Bardzo słaby Richardsona, słabszy niz zwykle Lucasa. Właściwie tylko jeden zagrał lepiej niż się spodziewałem - Sarzało. Szkoda, że Kamyk nie wpuścił Łączyńskiego.
Kolejna gorzka myśl: dobrze, że w końcu nie pojechałem do Starogardu. Jeszcze bardziej żal byłoby patrzeć
Wstyd i obciach ogladalm mecz w TV i Ci obcokrajowcy w Polfarmie latali jak glupki za ta pilka ... a Nasi zero ambicji ....
Harrington to by w Naszej druzynie szkolnej sie nie lapal, kozlowal ta pilke i sam sie motal w kozlowaniu to rozgrywajacy co rozgrywa 10 m od kosza??!! Szubarga lepszy byl ... Riley co tam probowal ale nie mial z kim ten Richardsson to bez sensu rzucal za 3 z czehgo tylko mogl brakuje nam Zdecydowanie klasowego rozgrywajacego co sie nie boi na siebie brac gry
Lucas i Miller hehe spod samego kosza nie potraili rzucic z 10 16 pkt tak ucieklo i straty rozgrywajacych masakra.
Jedyny plus??
Szarzalo
Harrington to by w Naszej druzynie szkolnej sie nie lapal, kozlowal ta pilke i sam sie motal w kozlowaniu to rozgrywajacy co rozgrywa 10 m od kosza??!! Szubarga lepszy byl ... Riley co tam probowal ale nie mial z kim ten Richardsson to bez sensu rzucal za 3 z czehgo tylko mogl brakuje nam Zdecydowanie klasowego rozgrywajacego co sie nie boi na siebie brac gry
Lucas i Miller hehe spod samego kosza nie potraili rzucic z 10 16 pkt tak ucieklo i straty rozgrywajacych masakra.
Jedyny plus??
Szarzalo
-
- Posty: 2379
- Rejestracja: pn lut 09, 2004 17:02
- Lokalizacja: Warszawa - Wilanów
-
- (P)ierwsza Drużyna
- Posty: 2961
- Rejestracja: ndz paź 29, 2006 18:13
- Kontakt:
Szubarga nie grał w tym meczu lepiej, niż Harrington? Ciekawe.ŻW pisze:Zawodnicy chcą Szubargę, Kamiński broni Harringtona
Po kompromitującej porażce z Polpharmą w Starogardzie (62:94) w stołecznym zespole zapanowały minorowe nastroje. Do końca rozgrywek zostało jeszcze sześć kolejek, a szanse na utrzymanie są coraz mniejsze.
– Kalkulacja jest prosta. Musimy wygrać co najmniej jeden mecz więcej niż Polpharma albo liczyć na to, że więcej drużyn będzie mieć tyle samo punktów. Uważam, że aby się utrzymać, trzeba wygrać jeszcze co najmniej dwa mecze – przekonuje trener Polonii Wojciech Kamiński. W Starogardzie zawiedli wszyscy, ale największe pretensje można mieć do rozgrywających – Krzysztofa Szubargi i Grega Harringtona. Amerykanin miał aż osiem asyst, ale zdobył tylko trzy punkty i zaliczył siedem strat. Szubarga zdobył co prawda aż 16 punktów, ale większość wówczas, gdy wynik był już rozstrzygnięty. Obaj zupełnie nie radzili sobie w obronie przeciwko Tony’emu Weedenowi. Który zawinił bardziej? Opinie są podzielone.
– Greg za bardzo zwalnia akcje. Od jego strat zaczęły się nasze problemy. Krzysiek powinien dłużej pozostawać na boisku. Z nim w składzie gramy szybciej i mamy więcej okazji do zdobycia punktów – ocenia jeden z koszykarzy Polonii.
Innego zdania jest Kamiński, który broni Harringtona.– Greg rozpoczął mecz od czterech asyst. Potem trochę się pogubił, ale Krzysiek Szubarga wcale nie grał lepiej. Przegraliśmy, bo pudłowaliśmy w najprostszych sytuacjach. Ale co ja mogę zrobić? Przecież nie wejdę na boisko i nie trafię spod kosza za Millera. Harrington miał siedem zbiórek, a wysocy? Jedną, dwie – kończy opiekun „Czarnych koszul”.
Skoro zawodnicy na łamach prasy dyskutują ze szkoleniowcem o rozwiązaniach personalnych, to nie wróży to najlepiej.
-
- (P)ierwsza Drużyna
- Posty: 2961
- Rejestracja: ndz paź 29, 2006 18:13
- Kontakt:
tak, to brzmi bardzo źle. Nie mówię że się znam na koszykówce lepiej od Kamyka, ale jakoś nie mogę uwierzyć, że aż tak bardzo się nie znam. I że Harrington grał lepiej, a ja się nie poznałem. To prawda, że Szubarga też nie zachwycił przez pierwsze trzy kwarty, ale jednak wydawał się lepszy od Harringtona. Jedyny który nie zawiódł to Sarzało.
Ale najgorsze jest to, że atmosfera w zespole słaba. I brak zaufania między trenerem i zawodnikami. Źle to wróży
Ale najgorsze jest to, że atmosfera w zespole słaba. I brak zaufania między trenerem i zawodnikami. Źle to wróży