Relacja naszej kumpeli za
www.radapuchaczy.net
zacięty mecz i porażka po nerwowej końcówce
Chyba mało kto się spodziewał, że dzisiejszy mecz Polonii II z AZS-em Politechniką Gdańską dostarczy kibicom tylu emocji. Pozycje obu zespołów w tabeli i stosunek meczów wygranych do przegranych jednoznacznie wskazywał faworyta spotkania. Gdyby jednak nie bardzo słaba w wykonaniu polonistów trzecia kwarta, ze zwycięstwa cieszyliby się gospodarze.
Mecz zaczął się po myśli gości, szybko wyszli na prowadzenie 7:0. Pierwsze punkty dla Polonii zdobył Łukasz Kowalczyk. Po akcjach Dutkiewicza, Majewskiego i Mudanta gospodarze wyszli na prowadzenie 9:7. Polonia uzyskała kilkupunktową przewagę, punktowali Majewski (trzy trójki w pierwszej kwarcie) i Michał Przybylski (7 punktów). Dla gości wynik „trzymali” Grzegorz Przewoźniak i Marek Igliński.
Druga odsłona zaczęła się tak samo jak pierwsza – to goście uzyskali przewagę. Po trójce Przewoźniaka wyszli nawet na prowadzenie 23:22. Sygnał do walki dał polonistom Piotr Nawrot, debiutujący dziś przed warszawską publicznością. Chwilę później akcją 2+1 odpowiedział Igliński, w zespole gospodarzy rzutem za 3 popisał się środkowy Rafał Mudant. Po dwóch kolejnych akcjach Przewoźniaka goście znów wyszli na prowadzenie (31:27) i trener Królik poprosił o czas. Przerwa rzeczywiście wyszła gospodarzom na dobre, gdyż po wznowieniu gry zdobyli 10 punktów z rzędu. Niemoc gości przełamał bardzo dobrze dziś grający Przewoźniak. W zespole Polonii wyróżniał się Piotr Nawrot, który znów rzucił za 2, po czym popisał się ładną asystą, po której Przemek Kotynia wyprowadził Polonię na ośmiopunktowe prowadzenie. Pierwszą połowę gospodarze kończyli prowadząc 43:37.
Trzecia kwarta była bardzo słaba w wykonaniu gospodarzy, którzy zdołali w niej zdobyć zaledwie 12 punków, tracąc zarazem aż 26. Polonistów pogrążyli Przewoźniak i Pawłowski. W zespole Polonii nie było zawodnika, który byłby w stanie wziąć ciężar gry na siebie. Po 2 punktach Pawłowskiego na 39 sekund przed końcem kwarty, goście prowadzili już 12 oczkami. Ostatnie dwie akcje należały jednak do Polonii: punkty zdobyli Przybylski i Kowalczyk.
Ostatnia odsłona przyniosła najwięcej emocji. Wydawało się, że gospodarze nie będą w stanie dojść przeciwnika. I rzeczywiście, początek kwarty tradycyjnie już należał do zespołu z Gdańska. Na 8:38 min do końca prowadził 67:55. Pierwsze punkty dla Polonii w tej kwarcie zdobył Majewski, jednak prawdziwy popis gry dał Michał Przybylski (13 oczek). Gospodarze, głównie dzięki „Terenowi”, stopniowo niwelowali przewagę AZS-u. Po kolejnej trójce Majewskiego na tablicy widniał remis 73:73. Na 52 sek. do końca, przy remisie 75:75, Marek Kiełczewski faulował Rafała Mudanta. Ten jednak nie wykorzystał żadnego rzutu wolnego. Dwa punkty dla gości zdobył Pawłowski, tym samym odpowiedział mu Przybylski. W ostatniej akcji meczu, niemal równo z końcową syreną, punkty na wagę zwycięstwa zdobył Marek Igliński.
Była to ósma porażka Polonii w rozgrywkach II ligi. Nasz zespół zajmuje obecnie 13 miejsce w tabeli.
Warto wspomnieć, że koszykarze Polonii znów postanowili zaprotestować przeciwko niepłaceniu im przez klub. Jak pamiętamy, 30 października w spotkaniu z SMS-em Kozienice, nasi koszykarze rozgrzewali się w koszulkach z hasłem „Gramy dla kibiców”. Dziś napis był bardziej wymowny – „Ile jeszcze?” (...)
Polonia II Warszawa – AZS Politechnika Gdańska 77:79 (22:17; 21:20; 12:26; 22:16)
punkty dla Polonii: Przybylski 29, Majewski 17 (5x3), Kowalczyk 9, Mudant 5 (1x3), Dutkiewicz 4 oraz Podobas 5 (1x3), Nawrot 4, Kotynia 4
Autor: laima Data: 28.11.2004 21:06:05