W związku z wprowadzeniem certyfikatu SSL mogą wystąpić problemy z logowaniem na naszym forum. W większości przypadków zalecamy wyczyszczenie pamięci podręcznej (cache) przeglądarki i usunięcie "ciasteczek" w domenie wielkapolonia.pl. Instrukcje dla najpopularniejszych przeglądarek można znaleźć np. na stronie: https://pomoc.poczta.onet.pl/baza-wiedz ... egladarki/.

Dalsze informacje można znaleźć w tym temacie: viewtopic.php?f=16&t=16541&start=25#p687325

SZACHY

Wszystko o klubie i jego sekcjach

Moderatorzy: Bzyczek, Piotr WW

Awatar użytkownika
Parazauroloff
(P)ierwsza Drużyna
Posty: 3633
Rejestracja: ndz sty 25, 2004 9:03
Lokalizacja: N 52'14'30 E 21'0"43

Post autor: Parazauroloff » wt lut 26, 2008 16:58

Jacek64 pisze:
...i we wrześniu przystapi do rozgrywek ligowych właściwego szczebla.
Para rozumiem, że ten właściwy szczebel to ekstraliga? :wink:
Dobrze kombinujesz :wink: ekstaliga zyskałby wiele na atrakcyjności...
Jednak detale finansowe nie są jeszcze dograne na 100% więc pewnie zagramy w Lidze Mazowieckiej. Widzę Cię w składzie :wink:
Nasz klub stanowi jakby krzyżówkę Karmazyna Warszawa z Barceloną więc się spokojnie mieścisz w tej formule.

A na MP trwa druga runda i raczej nie podzielam optymizmu co do indywidualnych sukcesów reprezentantów Polonii Warszawa w tym turnieju. Z naszych zawodników Bartek Soćko wydaje się być w najlepszej formie ale aspirntów do tytułu jest sporo i są chyba głodniejsi sukcesu. Najgroźniejszy wydaje się Grzegorz Gajewski, który wczoraj pięknie ograł Bartka Macieję.
W Palatynacie natomiast wielki sukces sportowy i finansowy odniósł Tomek Markowski wygrywając I Pfaltz-Open (+7=1-1), zawodnik który 3 krotnie grając w Polonii zdobył tytuł drużynowego MP. Bardzo wysoko (6 msc) był też inny ex-Polonista Robert Kempiński.

Jacek64
Posty: 852
Rejestracja: śr mar 31, 2004 10:46
Lokalizacja: Natolin

Post autor: Jacek64 » śr lut 27, 2008 11:36

Widzę Cię w składzie. Nasz klub stanowi jakby krzyżówkę Karmazyna Warszawa z Barceloną więc się spokojnie mieścisz w tej formule.
No to zaczynam trening indywidualny :wink:
A na MP trwa druga runda i raczej nie podzielam optymizmu co do indywidualnych sukcesów reprezentantów Polonii Warszawa w tym turnieju.
To nie optymizm, to psi obowiązek kibica :D
A jak będzie, to się okaże. Faktycznie Gajewski w poniedziałek nie dał pograć Bartkowi, ale wczoraj wszyscy trzej poloniści wygrali w ładnym stylu (Bartek i Mateusz zmasakrowali przeciwników, a Bartosz zamęczył Mirosława "króla remisów" Grabarczyka). No więc ja nadal wierzę w całe podium dla Polonii :)

Jacek64
Posty: 852
Rejestracja: śr mar 31, 2004 10:46
Lokalizacja: Natolin

Post autor: Jacek64 » pt lut 29, 2008 16:47

Łączcie się pilnie!!! Jedyna, niepowtarzalna okazja zobaczyć Bartka Macieję śpiącego nad szachownicą :wink:

http://www.lzszach.lublin.pl/mpm2008/kamery/5.html

Myśli nad posunięciem już jakieś pół godziny :)
Dzisiaj gra z Bartoszem Soćko, czyli mamy bratobójczy pojedynek :)
Jak widać Panowie nie zagrali na szybki remis (chociaż jak dla mnie to sytuacja wygląda remisowo, z tym, że ja się nie znam na niuansach - jak jest po równo figur i pionków, to dla mnie jest remis :lol: ).

Mateusz Bartel na razie idzie jak burza. Ma 3,5 punkta z 4 partii i jest na pierwszym miejscu w tabeli.

.... Korekta - Właśnie Bartek się ruszył :lol:

Awatar użytkownika
Parazauroloff
(P)ierwsza Drużyna
Posty: 3633
Rejestracja: ndz sty 25, 2004 9:03
Lokalizacja: N 52'14'30 E 21'0"43

Post autor: Parazauroloff » ndz mar 09, 2008 12:11

Bartosz Soćko remisując przed chwilą swą partię z ostatniej rundy Indywidualnych MP stał się matematycznie nieosiągalny dla rywali i ok. godz. 15 założą mu w tym Lublinie złoty medal na szyję.
Pierwszy raz w historii Mistrzostw Polski w szachach się tak ułożyło, że po nazwisku ani po przynależności klubowej Mistrza Polski od Mistrzyni Polski odróżnić się nie da... :wink: !
Bartek oprócz szachowych ma jeszcze inne osiągnięcia dla klubu. Żeniąc się z Moniką doprowadził nie tylko do zmiany jej nazwiska, zmienił również jej przynależność klubową. Ponadto przekazał mistrzowskie geny (po społu z Mrs. Soćko) swym potomkom (obecnie 3 szt., płci obojga, wiek juniorski, już trenują w Polonii). :wink:
Wszystko to powoduje, że dla kibica Polonii jest przykładem do naśladowania :idea:
Kibicu :!: Nawet jeśli nie jesteś Mistrzem, możesz spróbować poślubić jakąś Mistrzynię i zmusić ją do przejścia do Polonii. Jeśli Ci się to nie uda zawsze możesz jeszcze walczyć o przekazanie pałeczki następnemu pokoleniu tym bardziej, że ulga podatkowa to w 2007r. 1145,08 PLN na jedną sztukę a kwota ta ma wzrosnąć w następnym okresie rozliczeniowym.

Jacek64
Posty: 852
Rejestracja: śr mar 31, 2004 10:46
Lokalizacja: Natolin

Post autor: Jacek64 » pn mar 10, 2008 12:02

W ostatniej rundzie Bartek Macieja wygrał z Mateuszem Bartelem i w ten sposób wylądował na drugim miejscu. Moje kibicowskie oczekiwania spełniły się więc niemal w całości (złoto i srebro dla Polonii - tylko Mateusz się "wyłamał" i zajął 8 miejsce).
Para, napisz coś o stylu, zastosowanych nowinkach itd.
Ja tylko po kronikarsku podsumuję, że Bartosz nie przegrał żadnej partii (wygrywając 5), Bartek przegrał jedną (w I rundzie) i też miał 5 zwycięstw. Najbardziej rezultatywnie w czołówce grał Mateusz, który 4 razy wygrał i 4 razy przegrał.

Awatar użytkownika
Parazauroloff
(P)ierwsza Drużyna
Posty: 3633
Rejestracja: ndz sty 25, 2004 9:03
Lokalizacja: N 52'14'30 E 21'0"43

Post autor: Parazauroloff » śr mar 12, 2008 9:50

Jacek64 pisze: (...)Para, napisz coś o stylu, zastosowanych nowinkach itd.
(...).
To poważne zadanie a brak mi trochę czasu na poważną odpowiedź :wink: Więc tylko kilka impresji...
- Był to najsilniejszy finał MP w historii jeśli za miernik tej siły przyjąć średni ranking turniejowy
- Partii emocjonujących było relatywnie niewiele ale - być może - wynikało to z wysokiego poziomu sportowego, który redukuje rolę dramatycznych ale przypadkowych zwrotów.
- Podobała mi się koncepcja gry białymi stosowana przez Bartka Macieję polegajaca na stwarzaniu przeciwnikom konkretnych problemów w mniej popularnych schematach debiutowych. Zwycięstwo z "brązowym" Wojtaszkiem w Ataku Trompowskiego i z rozreklamowanym Mitoniem w wariancie wymiennym Partii Hiszpańskiej to przykłady tego co mam na myśli.
- Bezkompromisowa gra "do przodu" Gajewskiego uczyniła z niego najciekawiej grajacego dla oka kibica zawodnika finału
- Mistrz Polski grał najsolidniej co zostało w ostatecznym wyniku nagrodzone. Włączył też do swego arsenału nowe warianty debiutowe np. Obronę Hetmańsko-Indyjską z 4....Gc8-a6 ale % szaleństwa na szachownicy znacznie się u niego obniżył. Jako kibic mam nadzieję, że będę jeszcze oglądał jego fajerwerki w Obronie Królewsko-Indyjskiej, którą zastosował w tym finale tylko raz (i wygrał czarnymi z Seniorem Grabarczykiem)
- Pokolenie Fritza przejęło całą władzę w szachowym świecie. Dinozaury mogą osiągnąć jedynie udar mózgu...

Jacek64
Posty: 852
Rejestracja: śr mar 31, 2004 10:46
Lokalizacja: Natolin

Post autor: Jacek64 » śr mar 12, 2008 15:53

Parazauroloff pisze: To poważne zadanie a brak mi trochę czasu na poważną odpowiedź :wink: Więc tylko kilka impresji...
Jak dla mnie to aż za poważnie :wink:
No ale przynajmniej mądrze to wygląda. Jak tak sobie czytam, to przychodzi mi na myśl, że "rozreklamowanego" Mitonia, to zjadłbyś na śniadanie, a Macieja i Soćko niczym by Cię nie zaskoczyli :wink:

Jacek64
Posty: 852
Rejestracja: śr mar 31, 2004 10:46
Lokalizacja: Natolin

Post autor: Jacek64 » śr lis 12, 2008 13:17

Trochę wypadłem z tematu w ostatnich miesiącach, więc dopiero duża impreza zmobilizowała mnie do zerknięcia na strony szachowe. Ta duża impreza to Olimpiada Szachowa w Dreźnie ( http://www.dresden2008.de/site/en/main.htm ).

Dzisiaj (12 XI) jest otwarcie, a od jutra do 25 listopada zostanie rozegrane 11 rund. W obu reprezentacjach Polonia ma po jednym przestawicielu (Monika Soćko wśród pań i Bartosz Soćko wśród panów). Oboje są kapitanami reprezentacji (gratulacje). Nasz dotychczasowy reprezentant - Mateusz Bartel - w kwietniu zmienił barwy klubowe i jest zawodnikiem Polonii W...
(rocław) :lol: .
Co nie zmienia faktu, że oczywiście nadal mu kibicuję :) (tak jak i wszystkim pozostałym zawodnikom i zawodniczkom).

Na olimpiadzie będzie jeszcze jeden akcent polonijny - Bartek Macieja pojawi się tam w roli trenera reprezentacji... Wenezueli. Życzę mu samych sukcesów (oczywiście poza ewentualnym meczem z Polską).

Jako, że wypadłem z obiegu, to nie bardzo wiem czego spodziewać się po naszych drużynach, ale mam nadzieję, że Panie mogą powalczyć o medal, a Panowie o pierwszą dziesiątkę - i tego też im życzę.

Jacek64
Posty: 852
Rejestracja: śr mar 31, 2004 10:46
Lokalizacja: Natolin

Post autor: Jacek64 » sob lis 15, 2008 10:23

Dwie rundy mamy już za sobą. Polacy w pierwszej rozbili 4:0 Irlandię i w "nagrodę" w drugiej nadziali się na Rosję. A to dlatego, że Rosja w pierwszej rundzie się nie popisała i wygrała zaledwie 2,5:1,5 ze Szwajcarią (gdzie na pierwszej desce gra nieśmiertelny Korcznoj).
Z Rosjanami nasi minimalnie przegrali, ale jednak przegrali (1,5:2,5).
U pań na razie w obu rundach po 3:1 dla Polek (Austria i Wietnam).
Rundy rozpoczynają się o godz. 15:00. Transmisję na żywo można oglądać tutaj:
http://schachlive.dresden2008.de/

Jacek64
Posty: 852
Rejestracja: śr mar 31, 2004 10:46
Lokalizacja: Natolin

Post autor: Jacek64 » pn lis 17, 2008 15:15

W trzeciej i czwartej rundzie obie drużyny wygrały. Panowie z Singapurem i Maltą, a panie z Meksykiem i Serbią. Panowie są na 11 miejscu i grają dzisiaj Kostaryką. Panie są na drugim miejscu i grają z liderkami - Chinami. Panowie wygrają na 100%, a paniom życzę remisu. Mecze rozpoczęły się o 15 i potrwają te bardziej zacięte co najmniej do 19. Zapraszam do oglądania:
http://schachlive.dresden2008.de/

Wspominałem już, że Bartek Macieja jest trenerem Wenezueli. Jego pierwsze relacje w niewielkim stopniu odnoszą się do spraw szachowych, a że są przezabawne, to wklejam je poniżej (Bartek umieszcza je na forum na stronie pzszach.pl):
Bylem juz wiele razy na Olimpiadzie, ale dopiero teraz mam okazje poznac, jak wyglada ona z perspektywy druzyny typu Wenezuela. A jest to czysta rozrywka.

Pierwsza niespodzianka - wiadomo juz, ze w pierwszej rundzie gramy z Chorwacja. Chce rozpoczac przygotowanie do meczu, ale ... zaden z zawodnikow nie wie, kto bedzie pauzowal. Co wiecej, wyjasniaja mi, ze pauzowac w zasadzie moze kazdy z nich, od pierwszego po rezerwowego. Kapitana druzyny nie ma i nie sposob go znalezc, a nie konsultuje on z nikim decyzji o tym, kto bedzie gral, tylko zglasza sklad i juz.
Okolo 12:30 odnosze pierwszy sukces - wlasnie pojawily sie kojarzenia indywidualne, wiec udaje mi sie poznac sklad ... Wenezueli na pierwsza runde.
Zaczynamy przygotowania.

Eduardo Iturrizaga gra nowinke (w stosunku do partii Rodshtein - Macieja, Izrael 2008), Palac mysli prawie godzine, idzie na forsing, ale nie dolicza, ze biale maja Sf5, od razu dajace decydujaca przewage, ktora Eduardo zamienia w pelny punkt.
Na trzeciej szachownicy powstaje koncowka wieza na 3 pionki, ktorej uczylem ich na zgrupowaniu w Wenezueli w sierpniu. Majac malo czasu Rafael Prasca traci wazne tempa i stoi juz remis. Mysle sobie, niech on mi sie tylko pokaze po partii. Na szczescie, w obustronnym niedoczasie, Rafael przypomnial sobie o pulapce, ktora pokazywalem, przeciwnik w nia wpada i dzieki temu wygrywamy 2.5-1.5.

Rundy 2 i 3 sa kolejnym przezyciem. Jako, ze w tym roku spoznienie sie o sekunde oznacza porazke w partii, a po sukcesie w postaci braku spoznienia kogokolwiek na pierwsza runde, wszyscy poczuli sie pewni, grozi nam, ze zarowno w 2 jak i 3 rundzie oddamy co najmniej kilka partii walkowerem. Wczoraj zaczynamy szybki marsz, ale dwoch zawodnikow przypomnialo sobie, ze zostawilo identyfikatory, a bez nich mieliby problemy z wejsciem na sale gry. Czasu zostalo jeszcze mniej, identyfikatory juz mamy, a jako ze mieszkamy 1.5km od sali gry, musimy nadrobic czas na trasie, czyli okresami wrecz biec na sale gry. Jako, ze orientacja w Dreznie (nawet z mapa) nie jest silna strona moich Wenezuelczykow, musze biec z nimi. Dzisiaj znowu to samo - jest juz bardzo pozno, odprowadzam na sale gry dwoch Wenezuelczykow, ostatnich - jak mi sie wydawalo - az tu nagle w polowie drogi dowiaduje sie, ze jeden zawodnik zostal jeszcze w pokoju. Dosc niepewnym glosem pytam sie, czy z tego miejsca trafia juz na sale gry, dowiaduje sie, ze "raczej tak" oraz, ze jeden z nich nie ma identyfikatora (a zaden z nich na dodatek nie mowi po angielsku). Nie wiem co mam robic, to znaczy czy odprowadzic tych dwoch i upewnic sie, ze zostana wpuszczeni na sale, czy zostawic ich i wracac po tego ostatniego. Decyduje sie na to drugie rozwiazanie, uwazajac ze inaczej walkowera oddamy na 100%. Dostrzegam mego zawodnika kolo hotelu i zaczynamy walke z czasem. Na wstepie slysze pytanie, czy wiem, ile nam zostalo czasu. Patrze na zegarek i odpowiadam, ze tyle co wczoraj, gdy marszobiegiem ledwo co zdazylismy, tyle ze o 5 minut mniej. Tym razem biegniemy bez zadnych przerw. Zdazylismy, moj zawodnik nie mial karteczki identyfikujacej go jako grajacego danego dnia zawodnika, ale zostaje wpuszczony. A ja caly mokry wpadam na sale gry (i ze strachem w oczach probuje wypatrzec, czy tamci dwaj sie gdzies nie zagubili). A niektorzy mowia, ze szachy to nie sport i kondycja nie jest potrzebna, szczegolnie trenerowi...
[/quote]

Jacek64
Posty: 852
Rejestracja: śr mar 31, 2004 10:46
Lokalizacja: Natolin

Post autor: Jacek64 » pt lis 21, 2008 15:38

Parazauroloff gdzieś zniknął na dobre (przecież JW nie kupił nam nowej drużyny szachowej, więc tutaj mógłbyś się poprodukować :wink: ), no to sam muszę ciągnąć ten wózek (na pogłębione analizy więc tutaj nie liczcie) :lol:

Minęły kolejne trzy rundy - mamy ich za sobą już siedem. Panowie są na 14 miejscu, panie na 7. Panie grały już z trzema mocarstwami i to pod rząd (z Chinami - jednak były baty :( , Gruzją - wygrana :!: i Rosją - remis :!: ). Panowie z potęg grali tylko z Rosją.

Parę słów o naszych jedynakach - Monika Soćko gra na pierwszej szachownicy (czyli zawsze gra z najlepszą zawodniczką drużyny przeciwnej) z bardzo dobrym rezultatem - bez porażki, dwa zwycięstwa i 4 remisy :brawa:
Bartosz Soćko też gra na jedynce i też ma 4 punkty w 6 partiach (3 zwycięstwa, dwa remisy i jedną porażkę - straszne lanie od Bacrota z Francji). Waga 4 punktów Moniki jest jednak większa niż 4 punkty Bartosza, bo trzy remisowe partie rozegrała z absolutną czołówką światową, dlatego Monika ma ranking osiągnięty w turnieju o ponad 120 pkt. wyższy niż jej ranking, a Bartosz z kolei gra na poziomie swojego rankingu.
Dzisiaj panowie grają z Turcją, a panie z Węgrami. Jeżeli na koniec olimpiady ma być dobrze, to te mecze trzeba wygrać.

Awatar użytkownika
Parazauroloff
(P)ierwsza Drużyna
Posty: 3633
Rejestracja: ndz sty 25, 2004 9:03
Lokalizacja: N 52'14'30 E 21'0"43

Post autor: Parazauroloff » pn lis 24, 2008 9:48

Dziś w Dreźnie rozegrana będzie ostatnia runda Olimpiady a wyniki i przebieg spotkań można śledzić tu:
Panowie: http://schachlive.dresden2008.de/live.t ... m.ger.html
Panie: http://schachlive.dresden2008.de/live.t ... f.ger.html
Przed ostatnią rundą Polki są na czele stawki i remis w ostatnim meczu z Ukrainą powinien dać im zwycięstwo w całej Olimpiadzie. Gdyby tak się stało, byłby to najwiekszy drużynowy sukces polskich szachów od zakonczenia II Wojny Światowej.
Ulubienica kibiców Polonii Iweta zmieniła: nazwisko, stan cywilny oraz kontynent więc już mniej się nadaje do promocji naszej ulubionej gry...Młodszym kibicom polecam zainteresować się Joasią Majdan:
Obrazek
Obrazek
Obrazek

bo ma tylko 20 lat a potrafi suchą nogą wychodzić z sytuacji w jakich inna Baaaardzo Znana Postać czyniła to dopiero mając lat 33...
Polacy są na 20 miejscu lecz w ostatniej rundzie grają ze Słowenią więc pewnie wskoczą na 15 - 17 msc. W składzie mamy m. in. Radosława Wojtaszka, który był miesiąc temu sekundantem Vishy Annanda w wygranym meczu o Indywidualne Mistrzostwo Świata.
Najbardziej do tej pory olśniła mnie ta partia:
http://chessbase.de/2008/schacholympiad ... opalov.htm
Może się napnę po Olimpiadzie na jakieś podsumowanie... :wink:

jędrekKSP
Posty: 1941
Rejestracja: ndz wrz 02, 2007 13:03

Post autor: jędrekKSP » pn lis 24, 2008 10:01

Sympatyczna :twisted:

Jacek64
Posty: 852
Rejestracja: śr mar 31, 2004 10:46
Lokalizacja: Natolin

Post autor: Jacek64 » pn lis 24, 2008 11:42

Uff, wreszcie nie tylko ja :wink:
Małe sprostowanie - dzisiaj jest dzień przerwy, a ostatnia runda jest jutro (wtorek) o godz. 10 rano.
Panie faktycznie grają niesamowicie. Monika Soćka nadal trzyma bardzo wysoki poziom (bez porażki, 6 pkt. z 9), ale to co wyczynia Joasia Majdan, to przechodzi ludzkie pojęcie (na 10 partii wygrała 8, zremisowała jedną i przegrała jedną). I do tego ładna, jak widać :)

Awatar użytkownika
Decik
Posty: 2310
Rejestracja: ndz lut 05, 2006 2:10

Post autor: Decik » pn lis 24, 2008 14:18

Nic dziwnego ze wygrywa skoro przeciwnicy nie moga sie skupić na grze;):P

A tak na serio to fajnie ze produkujesz sie w tym dziale bo mimo ze mało osob pisze to napewno wiele osób takich jak ja co nie mają pojęcia o szachach to czyta:P

ziewak
Posty: 1131
Rejestracja: pn paź 15, 2007 22:58

Post autor: ziewak » pn lis 24, 2008 16:28

Dokładnie, a teraz jeszcze ze zdjęciami, hohoho :>

emd

Post autor: emd » pn lis 24, 2008 16:40

W ciemnych wlosach wyglada zdecydowanie lepiej;) Poznam :D

Awatar użytkownika
Peter
Posty: 3660
Rejestracja: pt mar 19, 2004 20:35

Post autor: Peter » pn lis 24, 2008 17:43

Parazauroloff pisze:Najbardziej do tej pory olśniła mnie ta partia:
http://chessbase.de/2008/schacholympiad ... opalov.htm
Może się napnę po Olimpiadzie na jakieś podsumowanie... :wink:
O walorach panny Joasi nie będę się rozwodził (czy to nie pierścionek zaręczynowy na serdecznym palcu na 1. zdjęciu?), bo nie lubię gadać o rzeczach oczywistych, ale wytłumacz mi dlaczego partia, do której dałeś link skończyła się wygraną gracza grającego białymi? Przecież biała wieża nie szachuje czarnego króla, a gracz z czarnymi pionkami ma jeszcze parę możliwości ruchu, np. dojść pionkami do końca?

Awatar użytkownika
Parazauroloff
(P)ierwsza Drużyna
Posty: 3633
Rejestracja: ndz sty 25, 2004 9:03
Lokalizacja: N 52'14'30 E 21'0"43

Post autor: Parazauroloff » pn lis 24, 2008 19:20

Peter pisze:
Parazauroloff pisze:Najbardziej do tej pory olśniła mnie ta partia:
http://chessbase.de/2008/schacholympiad ... opalov.htm
Może się napnę po Olimpiadzie na jakieś podsumowanie... :wink:
O walorach panny Joasi nie będę się rozwodził (czy to nie pierścionek zaręczynowy na serdecznym palcu na 1. zdjęciu?), bo nie lubię gadać o rzeczach oczywistych, ale wytłumacz mi dlaczego partia, do której dałeś link skończyła się wygraną gracza grającego białymi? Przecież biała wieża nie szachuje czarnego króla, a gracz z czarnymi pionkami ma jeszcze parę możliwości ruchu, np. dojść pionkami do końca?
To niepedagogiczne, jednak zacznę od końca :wink:
W pozycji końcowej partii Szirowa(Hiszpania) z Topałowem (Bułgaria) biały grozi manewrem Wa7 po którym czarny traci minimum wieżę, którą musi oddać za grożącego promocją pionka g6. Następnie biała wieża konsumuje czarne pionki na liniach "a" i "h" i grającemu czarnymi zostałoby jedynie sprawdzenie czy przeciwnik będzie miał ochotę matować samą wieżą czy dorobić sobie jeszcze dwa Hetmany. Od pewnego poziomu sprawdzanie tych umiejętności uchodzi w środowisku za przejaw złego gustu, więc Topałow pogratulował przeciwnikowi sukcesu już w pozycji końcowego diagramu.
Sama partia stała wg. mnie na niewiarygodnie wysokim poziomie, pełna jest obustronnych niuansów począwszy od debiutu (początkowej fazy gry), przez pełną napięcia, wzajemnych gróźb taktycznych grę środkową aż po subtelnie zagraną końcówkę. Topałow przed tą grą wykręcił ok. 2950 elo co można porównać do ustrzelenia Hattricka w finale Ligi Mistrzów i z pewnością programom komputerowym zajmie trochę czasu nim odpowiedzą na pytanie gdzie należałoby wzmocnić grę czarnych w tej partii...Na moje oko, bez właczania Fritza, wszystko co grał Bułgar było niezwykle silne i logiczne. Jednak został pokonany...Ponadto wybrana przez niego Obrona Caro-Kann ma opinię "ognioodpornej" (Szirow - o którym pisałem już chyba gdzieś tu wcześniej - jest autorem m.in. książki komentującej swe najlepsze partie pod tytułem "Ogień na szachownicy").

A co do tego pierścionka to to są różne szkoły. Ja np. go nie zauważyłem :wink: I skąd wiesz, że jest zaręczynowy...Znam też wyznawców teorii, że "zaręczyny" są w trybie "niedokonany" :wink:
Przeglądając partie Joasi myślę, że aby z nią pograć trzeba być twardym i odpornym zawodnikiem.

Awatar użytkownika
Parazauroloff
(P)ierwsza Drużyna
Posty: 3633
Rejestracja: ndz sty 25, 2004 9:03
Lokalizacja: N 52'14'30 E 21'0"43

Post autor: Parazauroloff » wt lis 25, 2008 12:17

Złotego medalu chyba nie będzie. Walka trwa na wszystkich deskach ale jedynie Joasia grająca z przeciwniczką mającą ranking o 200 punktów wyższy nie dała się pożreć nerwom i stoi więcej niż przyzwoicie. Monika Soćko długo lawirowała w debiucie i w efekcie dostała mocno ścieśnioną pozycję. Brak wyraźnych słabości pozwala zachować nadzieję na remis. Iweta pogubiła się zaraz po wyjściu z dobrze zagranego debiutu i raczej nie ustoi z Żukową A Jola Zawadzka oddała pionka za atak, który powinien zostać odparowany. W szachach, szczególnie kobiecych :wink: działa stare przysłowie Górskiego "dopóki piłka w grze" ale po dwu godzinach gry typuję 1,5:2,5 co może nie wystarczyć nawet do brązowego medalu.

Awatar użytkownika
Parazauroloff
(P)ierwsza Drużyna
Posty: 3633
Rejestracja: ndz sty 25, 2004 9:03
Lokalizacja: N 52'14'30 E 21'0"43

Post autor: Parazauroloff » śr lis 26, 2008 8:13

Mecz z Ukrainą miał niestety taki przebieg na jaki się zanosiło po jego rozpoczęciu. Jola i Iweta przegrały, Monika złapała "wieczniaka" i uratowała remis natomiast Joasia Majdan pięknie ograła wyżej notowaną rywalkę co chyba daje jej arcymistrzowską normę. Po tej porażce Polki spadły aż na 5 miejsce, co i tak jest sukcesem ale apetytu nam narobiły większego.
Polacy po słabej grze przegrali ze Słowenią i ostatecznie zajęli 29 miejsce co jest wynikiem znacznie poniżej oczekiwań i rankingowych prognoz.

Awatar użytkownika
Jabol_Ultima
Posty: 2582
Rejestracja: ndz sty 18, 2004 16:07
Lokalizacja: OCHOTA

Post autor: Jabol_Ultima » czw lis 27, 2008 14:20


Awatar użytkownika
Parazauroloff
(P)ierwsza Drużyna
Posty: 3633
Rejestracja: ndz sty 25, 2004 9:03
Lokalizacja: N 52'14'30 E 21'0"43

Post autor: Parazauroloff » czw lis 27, 2008 15:44

Jedną z moich pierwszych lektur szachowych była książka Stanisława Gawlikowskiego “Olimpiady szachowe” fachowo oraz ciekawie opisujaca rywalizację narodowych teamów w latach 1924-1974. Syn autora, znany z polonijnych sympatii nauczyciel jednego z wolskich liceów, kontynuował prace ojca doprowadzając relacje z tych szachowych zmagań do roku 2004.
Tej drugiej książki nie czytałem, więc nie wiem czy moje refleksje są czy nie są oryginalne.
Po Olimpiadzie w Dreźnie moje główne impersje da się ująć tak: dawniej grając np. z Niemcami Polacy rywalizowali z Wolfgangiem, Helmutem, Reinnerem i Uwem. Dziś są to Arkadij, Igor, David i Jan. Kiedyś jak zawodnik uciekł za “Żelazną kurtynę” to grał pod flagą kraju który go przygarnął. Dziś taki np. Michaił Gurewicz gra w reprezentacji Turcji, na poprzedniej reprezentował Belgię gdzie trafił z Rosji z której wyjechał jako Żyd. Powinien być jakiś zakład u buka gdzie go zobaczymy w 2010. No i cały import pochodzi ze wschodu, a w 90% z tego bliższego wschodu. Świadczy to wg. mnie niezaprzeczalnie o duchowym potencjale tego regionu. Choć Indie i Chiny to też już dziś światowe potęgi.
Co do techniki gry to oczywiście dzięki netowi, programom i coraz mocniejszym procesorom jej poziom cały czas wzrasta. Jednak o zwycięstwie w przypadku pojedynku podobnej klasy rywali decyduje jak dawniej ilość energii jaką dany zawodnik jest w stanie “wyemitować” w konkretnej partii.
Polskim szachom aby się rozwijały i zbliżyły się do okresu swojej międzywojennej świetności (wygrana Olimpiada w Hamburgu 1935) potrzebny jest nowy impuls. Stan struktur organizacyjnych tj. regionalnych związków szachowych jest fatalny i nie rokuje dobrze. Kluby – dzięki jednostkom - bywają już lepiej zorganizowane czego Polonia z p. Marią Macieją są świetnym przykładem ale bez wsparcia sponsorów i mediów skazane bedą na ciągłą doraźność. Słowem - jak w naszym pięknym kraju...
Sytuację może odmienić pojawienie się kogoś, kto jak Joasia na ostatniej Olimpiadzie zacznie strzelać do większych od siebie. Regularnie i z jeszcze większego kalibru.
W 5-osobowej męskiej reprezentacji znalazło się dwu zawodników, którzy musieli onegdaj w przerwie meczu z Arką uznać wyższość naszej forumowej reprezentacji (przypomnę nasz skład: Jacek 64, Lechu579 i Syriusz). Ponieważ Olimpiada rozgrywana była w formule Open uważam, że stowarzyszenie kibiców powinno zgłosić do następnych zawodów reprezentację tego forum i przynajmniej zapłacic za mini-bar. :wink:

Awatar użytkownika
Parazauroloff
(P)ierwsza Drużyna
Posty: 3633
Rejestracja: ndz sty 25, 2004 9:03
Lokalizacja: N 52'14'30 E 21'0"43

Post autor: Parazauroloff » sob lis 29, 2008 9:45

Polski akcent na zakonczeniu 38 Olimpiady wyglądał tak:

Obrazek

i w lewej rączce trzymał złoty medal na najlepszy wynik na swojej desce a to w prawej to chyba gałąź laurowa w wersji teutońskiej...

Awatar użytkownika
Parazauroloff
(P)ierwsza Drużyna
Posty: 3633
Rejestracja: ndz sty 25, 2004 9:03
Lokalizacja: N 52'14'30 E 21'0"43

Post autor: Parazauroloff » śr gru 03, 2008 10:02

Może się okazać, że 28 Olimpiada w Dreźnie stanie się przełomowa. Arm. Szirow napisał wczoraj list otwarty, w którym nawołuje społeczność szachową do "zbanowania" FIDE (organizacji będącej szachowym odpowiednikiem FIFA). Konflikt między czołowymi szachistami a FIDE ma swą długą historię, Fischer, następnie Kasparow poswięcili wiele swej energii na walkę z międzynarodową biurokracją szachową. Od 1982 r. FIDE nie ma szczęścia w obsadzie stanowiska swego Prezydenta. Po Filipińczyku Campomanesie uosabiającym autorytaryzm zmieszany z kretynizmem na tronie w roku 1995 zasiadł Kałmuk Ilmużynow dodając do walorów poprzednika pospolite oszustwa.
Tym razem poszło o kontrolę antydopingową na którą po przegranej z Gatą Kamskim (USA) nie zgłosił się grajacy kilka sezonów w Polonii Warszawa Iwańczuk.
List otwarty Szirowa, który publikują największe portale szachowe:

Let's ban the FIDE

I don’t know how many times I have said to myself that it makes no sense at all to keep getting involved in chess politics and that I should just concentrate on my work etc. But the recent FIDE “developments” possibly made many late great champions turn in their graves. That means the living chess players should speak out.

According to the Russian totally non-free chess journalist Yuri Vasiliev (fortunaltely not the most reliable one whom we know for bringing up the ghost of Alexander Chernenko) Ilyumzhinov has already stated that Vasily Ivanchuk might get severely sanctioned for the doping test refusal after his game against Gata Kamsky.

Can we believe such news? A player who has been in the very top for more than twenty years since winning New York Open in the beginning of 1988, an absolute record from currently active players, gets banned simply because he wanted to calm down after a lost game? Boris Spassky has already given his opinion about the situation but it’s not published anywhere. Suddenly Ilyumzhinov wants to say that the rules are the rules.

But the rules don’t seem legal to me unfortunately. IOC has never guaranteed that chess would become the Olympic sport, so the FIDE policy in licking their posterior is at least questionable. After the success of Intellectual games festival in Beijing it’s time to STOP trying to get into the Olympic movement. I personally feel guilty for participating in the Olympic exhibition in Sydney 2000 but at least then it seemed that the chessplayers were going to be welcome with open heart. As it hasn’t happened we have our way and we cannot lose our best representatives like this.

If FIDE and Ilyumzhinov don’t stop destroying our intellectual sport something should be done. At least step by step. I hope Mr. Hans-Arild Runde would not mind to keep calculating Ivanchuk’s results, so any organizers who still respect our game should deal with him and no longer give the official rating reports to FIDE. In fact the rating reports are generated automatically nowadays but somebody should still control that they are not changed by cancelling results.

The second part of this press-release will include some of my thoughts about the latest changes (nothing unusual, of course) in the World Championship system. Of course, with Ivanchuk ban the whole system loses its sense but there is still a chance that his case will be resolved. In fact I don’t think the idea of the Candidates tournament is as negative as some people think, adding the second place in the Grand Prix and the World Cup is a nice compensation for changing the format as long as the tournament is attractive for players and chess lovers. But giving the direct seed to the loser of Topalov-Kamsky match seems totally senseless as long as the player can prove his strength in the next World Cup or qualify by rating. He should be replaced by the second highest rated player in my opinion. Unfortunately this opinion cannot even theoretically be supported by the ACP board as one of their leading forces Emil Sutovsky is the manager of Kamsky and the most of the rest are his cronies!

Ok, time to stop writing. Let others express their opinions on this FIDE news.

Alexei Shirov

Riga, 02.12.2008

ODPOWIEDZ